Seks, cudzołóstwo i rozwód
Rozdział 26 — Publiczny ewangelista*
Silny w poruszaniu tłumów, ale słaby w panowaniu nad sobą — Zanim to dotrze do ciebie, zobaczysz, że Pan znowu nawiedził swój lud, dając mi świadectwo. W tym widzeniu ukazano mi, że nie stoisz w wyraźnym świetle i grozi ci to, że przyniesiesz wstyd dziełu Bożemu, kierując się swoimi odczuciami. Szatan zamierza cię zniszczyć. Stara się utrzymać twój umysł w stanie ciągłego pobudzenia, podburzając go, aby wyrzucał z siebie muł i błoto zamiast owoców pokoju i sprawiedliwości. (...). SCR 155.1
Bracie R., ukazano mi, że powinieneś teraz być bardzo powściągliwy w zachowaniu i słowach. Wrogowie obserwują cię. Masz wielkie słabości jak na człowieka, który tak mocno porusza tłumy. Teraz, gdy jesteś odłączony od żony, pojawią się podejrzenia i zawiść oraz roznoszone będą plotki na twój temat, jeśli tylko dasz ku temu pretekst. Jednak jeśli nie będziesz rozważny, ściągniesz na dzieło Boże hańbę, której nie da się zmyć. Możesz czuć, według tego, co mi ukazano, że skoro nie zamierzasz żyć ze swoją żoną, to chciałbyś się od niej uwolnić. Jesteś niespokojny, rozdrażniony i rozchwiany. Szatan kusi cię, by zrobić z ciebie głupca. Teraz jest czas, byś okazał się mężczyzną i dał dowód działania łaski Bożej przez twoją cierpliwość, hart ducha i odwagę. (...). SCR 155.2
Niebezpieczeństwo polegania na powierniczkach — Musisz się poświęcić Bogu i przestać rozmyślać o swoich problemach. Bądź ostrożny i nie czyń pochopnie kobiet swoimi powierniczkami ani nie pozwalaj, by one zwierzały się tobie. Trzymaj się jak najdalej od tego rodzaju kobiet. W ich towarzystwie grozi ci niebezpieczeństwo. Pamiętaj, że żyjemy wśród niebezpieczeństw czasów końca. Niemal wszystko jest przegniłe i zepsute. SCR 155.3
Spoglądaj ku Bogu i módl się. Módl się jak nigdy dotąd, byś został zachowany w mocy Pańskiej przez wiarę. W Bogu możesz pozostać nieskalany, bez skazy i zmazy. Trzymaj się mocno Pana. Spoglądaj ku Niemu w wierze, abyś był uczestnikiem boskiej natury, uniknąwszy zepsucia, które jest na świecie w pożądliwościach. Bóg uczyni cię zwycięzcą, jeśli będziesz wiódł pokorne życie modlitwy i ufnej zależności od Niego. — Letter 23, 1871. SCR 156.1
Brak łaknienia Słowa Bożego — W wizji, która ostatnio została mi dana, ukazano mi twoją sytuację. Chciałam się dowiedzieć, czy masz sumienie czułe i delikatne, czy zupełnie zatwardziałe. To, co piszę poniżej, napisałam już jakiś czas temu, ale czekałam na jakiś krok z twojej strony. Ukazano mi, że nie żyłeś zgodnie z otrzymanym światłem. Odszedłeś od niego daleko. Pan napominał cię i doradzał ci, abyś nie doprowadził do ruiny siebie i nie okrył wstydem Jego dzieła. Ukazano mi, że cofałeś się w rozwoju duchowym, zamiast wzrastać w łasce i poznaniu prawdy. (...). SCR 156.2
Myślałeś o dziewczętach i kobietach zamiast o Słowie Bożym. Twój umysł był niespokojny i niezadowolony, gdy nie znajdowałeś się w pobliżu dziewcząt i kobiet. Nie łaknąłeś studiowania Pisma Świętego, ale skupiałeś myśli na tym, co jest śmiertelnym zagrożeniem dla twojej duszy. Nie ma usprawiedliwienia dla twojej głupoty. SCR 156.3
Dwulicowy duchowny — Z tego, co mi ukazano, wynika, że jesteś przestępcą siódmego przykazania. Jak zatem twój umysł może pozostawać w zgodzie z drogocennym Słowem Bożym — prawdami, które godzą w ciebie z każdym twoim ruchem? Gdybyś popadł w tę głupotę nieświadomie, byłoby to bardziej wytłumaczalne, ale stało się inaczej. Zostałeś ostrzeżony. Zostałeś napomniany i otrzymałeś radę. Pozornie przyjąłeś napomnienie, ale w głębi serca nie byłeś gotowy umrzeć dla cielesnego umysłu. Nie postanowiłeś działać w celu wykorzenienia zła. Szybko zapomniałeś o karcącej rózdze Pańskiej i na nowo pogrążyłeś się w głupocie większej niż poprzednio, jak głupiec zasługujący na zakucie w dyby. Twoje umiłowanie pobłażania zmysłom przerodziło się w przemożną żądzę. SCR 156.4
Lubisz przebywać w towarzystwie dziewcząt i kobiet. Podczas serii spotkań biblijnych pozwoliłeś, by twój umysł planował i aranżował, jak możesz znaleźć się w towarzystwie młodych dziewcząt i kobiet, nie zdradzając swoich prawdziwych uczuć. Narażasz się na pokusę, nie mając moralnej siły, by się jej oprzeć. Twój umysł jest ciągle nieczysty, gdyż jego źródło nigdy nie zostało oczyszczone. Nie znajdujesz przyjemności w pilnym i skrupulatnym studiowaniu Pisma Świętego. (...). SCR 157.1
Nieczystość myśli i postępowania — Bóg wzniósł bariery świadectw jako mur wokół ciebie, by strzec cię przed wpadaniem w sprytne pułapki wroga, ale ty przełamałeś te bariery i podeptałeś je, idąc za swoimi skłonnościami. Twój smutek z powodu twoich grzechów jest podobny do tego, jaki okazywali ci, którzy rozdzierali szaty, ale nie umartwiali duszy. Nie masz właściwego pojęcia o naturze grzechu. Nie odczuwasz obrzydliwego charakteru nieczystości myśli i postępowania. Twój umysł jest cielesny i to niemal nieustannie. Gdybyś naprawdę żałował za grzechy i gdybyś naprawdę miał poczucie popełnionego zła, okazałbyś skruchę, jaką powinieneś okazać. SCR 157.2
Więcej szkody niż pomocy dla dzieła — Chciałabym przedstawić fakty. Ukazano mi, że twoje życie i praca w dziele Bożym od kilku lat są większą szkodą niż dobrodziejstwem dla sprawy teraźniejszej prawdy. Gdybyś nie miał udziału w tym dziele i odłączył się od niego zupełnie, oszczędziłbyś wiele bólu serca tym, którzy miłują sprawę Pańską i oszczędziłbyś im wiele ciężkiej pracy, którą zmuszeni byli wykonać, by przeciwdziałać twojemu złemu wpływowi. SCR 157.3
Gdyby praca konieczna do kierowania cię ku prawości i do pilnowania, byś nie przyniósł wstydu dziełu, została poświęcona nawracaniu dusz od błędu ku prawdzie oraz gdyby pracownicy nie musieli zajmować się tobą, sprawy i siła dzieła teraźniejszej prawdy byłyby w znacznie lepszym stanie w Kalifornii i na wschodzie kraju. SCR 157.4
Wpływ błądzącego duchownego — Szatan zrobił z ciebie swojego agenta realizującego jego zamysły. Wielkie poruszenie i ekscytacja, jakie wywołujesz podczas dyskusji od czasu do czasu oraz pozorny sukces, jaki odniosłeś, utwierdziły cię w twojej rzekomej sprawiedliwości. Pozwolenie ci na działalność taką, jaką prowadziłeś, gdy twoje serce nie było w porządku z Bogiem, spowodowało wielką szkodę. Nie badałeś własnego serca i nie umartwiałeś swojej duszy przed Panem. Zbyt lekko podchodziłeś do swoich strasznych błędów z przeszłości. Zrobiono wszystko, by uratować cię przed zupełną hańba i ruiną. Znoszono cię cierpliwie, nawet gdy zupełnie nie nadawałeś się do pełnienia świętego dzieła. Aby uratować twoją duszę, pozwolono ci kontynuować pracę, podczas gdy serca innych jęczały i bolały pod ciężarem twojego głupiego i grzesznego postępowania. SCR 157.5
Gdyby dawno temu zostawiono cię samemu sobie, póki nie dowiedziesz swoim postępowaniem, że Bóg naprawdę jest z tobą i że jesteś w pełni odmienionym człowiekiem, być może teraz nadawałbyś się do czegoś w tym doniosłym dziele. Jednak widzę, że zaryzykowaliśmy zbyt dużo, gdy pozwoliliśmy ci pracować na rzecz nawracania grzeszników do Chrystusa, podczas gdy twoje postępowanie było skażone w oczach Boga, a twoje serce całe splamione grzechami. Wskutek tego prawdziwi słudzy Pańscy są osądzani przez twój przykład, jakby wszyscy byli tacy jak ty. Nie powinieneś dłużej psuć dzieła Bożego twoim zdeprawowanym i cielesnym sercem, nędznie reprezentując sprawę teraźniejszej prawdy. SCR 158.1
Sukcesy nie są dowodem akceptacji Pana — Aby czynić dobro, musisz prowadzić odnowione życie, w zgodzie z Bogiem. Twoja wypaczona natura nie została przekształcona. Nie jesteś w porządku z Panem ani samym sobą. Jesteś w niewoli zawziętego wroga dusz, poddany staremu człowiekowi grzechu. Nie jesteś wolnym człowiekiem w Chrystusie. Potrzebujesz duchowej zmiany, zanim Bóg będzie mógł działać przez ciebie. Możesz twierdzić, że odniosłeś sukces w swojej pracy. Podobne sukcesy odnosi wielu z tych, którzy okazują jawną wrogość Panu. To, że niektórzy ludzie przyjmują prawdę pod wpływem siły argumentów, którymi się posługujesz, nie świadczy, że jesteś akceptowany przez Boga. (...). SCR 158.2
Życie w uświadomionym grzechu — Gdyby skończyło się na tym, ale nie skończyło się. Przez pewien czas czułeś, że źle postępujesz, ale nie odczułeś tego tak, jak powinieneś — że zostałeś zwiedziony przez szatana i zaślepiony. Bielmo nie do końca zostało zdjęte z twoich oczu. Ukorzyłeś swoje serce przed Bogiem, a On przyjął twoje ukorzenie. Wkrótce znowu zacząłeś się zachowywać lekkomyślnie i pozwoliłeś, by twój umysł został napełniony próżnymi i nieczystymi wyobrażeniami. Stałeś się tylko trochę bardziej ostrożny, a przy tym bardziej podstępny. Twój umysł zaczął intensywnie pracować nad obmyśleniem sposobów osiągnięcia twojego celu. (...). SCR 158.3
Swoją nikczemność usprawiedliwiałeś wielką siłą namiętności. Twoje życie stało się hańbą. Nie masz się czym pochwalić. Gdyby nie twoja chora ekscytacja i dziewczyna czy kobieta pochłaniająca twoją uwagę i wysłuchująca twoich problemów rzekomo spowodowanych przez twoją żonę, popadłbyś w zupełne przygnębienie. Powinieneś się wstydzić swojego postępowania. — Letter 52, 1876. SCR 159.1
Codzienne nawrócenie w świętym dziele — Pan ukazał mi twój przypadek w takiej pełni, iż nie śmiałabym pozwolić ci trwać w zwiedzeniu co do twojego rzeczywistego stanu. Bardzo się obawiam, że stracisz życie wieczne. Mimo iż głosiłeś innym obowiązujące wymogi prawa Bożego, nie realizujesz w swoim życiu świętych zasad tego prawa i stałeś się rozbitkiem w wierze. SCR 159.2
Jesteś tak pochłonięty sobą, iż jeśli nie poświęcisz się Bogu i nie będziesz żył codziennie wiarą w Niego, otrzymując Jego łaskę i moc, to staniesz się przeszkodą dla rozwoju dzieła prawdy. Nie mogę dopuścić do tego, by sprawa Pańska była kalana i doznawała szkody wskutek twojej niekompetencji i rażących błędów. Musisz się codziennie nawracać albo nie będziesz gotowy pełnić świętego dzieła, w którym uczestniczysz. O twoim szczególnym temperamencie i grożących ci niebezpieczeństwach wiem więcej niż ktokolwiek z ludzi. SCR 159.3
Oczekiwanie współczucia od kobiet — Twoje problemy z kobietami zaczęły się od tego, że oczekiwałeś od nich współczucia. Opowiadasz im o swoich problemach i starasz się wywołać w nich litość dla ciebie, przedstawiając się jako cierpiętnik. Ty sam ulegasz swoim odczuciom, przybierając postawę, jakbyś był niemalże jakimś męczennikiem. Urabiasz kobiety tak, by okazywały ci troskę i zainteresowanie, które nie są stosowne. W ten sposób stawiasz się w sytuacji, w której pokusy łatwo cię atakują. Z twoich dotychczasowych problemów powinieneś się nauczyć odrzucać wszystko, co ma choćby najmniejszy pozór zażyłości z kobietami, zamężnymi czy niezamężnymi. Niechaj twoje uczucia zwracają się ku Bogu. Polegaj na Jego wsparciu, a nie na ludzkim współczuciu. SCR 159.4
Jesteś bardzo słaby w tej kwestii, a sprawa Boża nie może cierpieć wskutek twoich słabości i grzechów. Jesteś narażony na niebezpieczeństwo, a gdy zostajesz pokonany, przynosi to nieodwracalną szkodę sprawie Pańskiej. — Letter 53, 1876. SCR 159.5
Postawa ewangelisty po utracie uwierzytelnienia — Szanowny bracie! Twój przypadek wielce mnie martwi, a jednak nadal nie wiem, co ci powiedzieć. Wahałam się powiedzieć ci coś, co mogłoby cię zniechęcić, gdyż wiem, jak strasznym smutkiem okrywa duszę zniechęcenie. Miałam nadzieję, że jeśli uwierzytelnienie nie zostanie ci odebrane, z czasem uspokoisz się i odejdziesz na emeryturę, wiedząc, że otrzymałeś uwierzytelnienie dlatego, że w ramach czynników zgodnych z rozsądkiem i zasadami religijnymi uznano, że bardzo potrzebujemy pracowników. Jednak nie mogę nadal tego popierać. SCR 160.1
W wizji danej mi niedawno widziałam wielki biały tron, a Sędzia całej ziemi miał wydać wyrok wobec wielkiego zgromadzenia. Księgi niebiańskie zostały otwarte, a stojący przed tronem zostali osądzeni według ich uczynków dokonanych w ciele. SCR 160.2
Przy twoim imieniu zapisano, iż zostałeś zważony na wadze i znaleziony lekkim. Zostałeś zapisany jako przestępca przykazań Bożych. SCR 160.3
Możliwość odkupienia przeszłości — Bóg w swoim wielkim miłosierdziu dał ci możliwość odkupienia przeszłości. Gdy okazałeś skruchę, On ulitował się nad tobą. (...). Zostałeś umieszczony na dobrym polu pracy, a gdybyś zachowywał się, jak przystało na chrześcijanina, być może twoja skrucha byłaby taka, jak należy. SCR 160.4
Przez pewien czas byłeś pokorny i wdzięczny, ale twoje serce tak długo ulegało perwersji i pobłażało zachciankom, iż nie potrafiłeś zrozumieć, jak wielką obrazą dla Boga było twoje wcześniejsze postępowanie. Podobnie jak Piotr zostałeś wiernie ostrzeżony przed grożącym ci niebezpieczeństwem i wadami charakteru, ale byłeś pewny siebie, stałeś się zawistny i postępowałeś jak rozpieszczone dziecko. (...). SCR 160.5
Praca duchownego odrzucona przez Boga — Bóg długo znosił twoje zepsucie, gdy uważałeś się za pasterza trzody. Poddano cię kolejnej próbie, jak zareagujesz na nasze rozpaczliwe wołania w twojej sprawie. Bóg otworzył przed tobą drogę. Byliśmy wielce zasmuceni z twojego powodu, a gdy zobaczyliśmy, jak mają się sprawy, czuliśmy się gorzej niż poprzednio. SCR 160.6
Ukazano mi, że twoja praca w charakterze duchownego nie będzie dłużej akceptowana przez Boga. Ostatnie próby ani trochę nie wzmocniły twojego poczucia moralności. Nie zmieniłeś swojej postawy na postawę skruchy oraz nie korzyłeś się każdego dnia przed Bogiem w poczuciu Jego wielkiego miłosierdzia i swojej grzeszności. Bóg nie ma łączności z tobą. SCR 160.7
Skrucha i modlitwa powinny być twoją postawą. Gdybyś zachował postawę skruchy, nie znajdowałbyś się teraz w takiej sytuacji, niezdolny do tego, by powierzyć ci poważne dzieło ratowania dusz. Jesteś zawistny, egoistyczny i arogancki oraz dopatrujesz się wszędzie zła. Ty i twoja żona jesteście obrazą dla Boga. Waszym przywilejem było oddać się Mu na służbę, ale nie skorzystaliście z tego przywileju. Nie macie upodobania w studiowaniu Słowa Bożego. Nie macie też upodobania w modlitwie. SCR 161.1
Trudne chwile Dawida — Nie przyjąłeś pokornej postawy jak Dawid, gdy zrozumiał swój grzech. Gdy dopuścił się największej zbrodni w swoim życiu, jego charakter uległ degradacji. Zbrodnia ta wywarła na niego przerażający wpływ. Nosił w sobie ciężar poczucia winy. Czuł, że utracił miłość i lojalność swoich poddanych. Był osłabiony fizycznie i moralnie. Utracił szacunek do samego siebie oraz pewność siebie. Przestał ufać swoim sprawdzonym i cenionym doradcom. Z pokorą i uniżeniem szedł na czele pochodu, uciekając ze stolicy w góry. SCR 161.2
Jednak nigdy Dawid nie był tak godny podziwu jak w chwili największych przeciwności. Nigdy ów Boży cedr nie był potężniejszy niż wtedy, gdy zmagał się z życiowymi burzami. Był człowiekiem o wrażliwym usposobieniu, co sprawiało, że mógł dotkliwie odczuwać rozżalenie. Zło, które go spotkało, uderzyło w niego mocno. Wyrzuty sumienia, jak napisał, złamały jego serce. SCR 161.3
Nie byłoby zaskakujące, gdyby położenie, w którym się znalazł, doprowadziło go do wściekłości i dałby wyraz swojej nieopanowanej irytacji, wybuchając gniewem i pożądając zemsty. Jednak Dawid nie uczynił nic z tych rzeczy, choć można się było ich spodziewać po człowieku o jego typie charakteru. Złamany na duchu i pełen skruchy, nie użalał się nad sobą. Zostawił za sobą swoją chwałę i swoją zbrodnię i uciekał, by ratować życie. SCR 161.4
Gdy Dawid opuszczał Jerozolimę, szyderca Szymei szedł z boku w pewnej odległości, lżąc króla niewybrednymi słowami i rzucając w jego kierunku kamieniami i błotem. Jeden z ludzi Dawida powiedział: SCR 161.5
— “Pozwól, że podejdę do niego i utnę mu głowę!” 2 Samuela 16,9. SCR 162.1
W swoim smutku i upokorzeniu król odpowiedział: SCR 162.2
— “Niech złorzeczy, gdyż to Pan nakazał mu: Złorzecz Dawidowi! (...) Jeżeli własny mój syn, który wyszedł z mojego łona, nastaje na moje życie, to cóż dopiero ten Beniaminita?” 2 Samuela 16,10-11. SCR 162.3
Zaniechanie zemsty — Dawid jest przykładem świętego Bożego. Jego głębokie i czyste uczucia nie zostały osłabione. Odczuł on dotkliwie swoją grzeszność. (...). SCR 162.4
Wierny prorok Natan ogłosił sąd Boży nad królem. Miecz miał nigdy nie opuścić rodu Dawida. To, co Dawid posiał, musiał teraz zebrać. Nieraz nachodziło go ponure odczucie wiszącego nad nim nieszczęścia. Zastanawiał się, dlaczego zasłużony sąd jest tak długo odwlekany. Bóg, którego Dawid obraził, ściągając jako przywódca tak wielki grzech na Izraelitów, ukazał mu wreszcie, że nie kłamie, ale przez twarde wyroki sprawiedliwości okazuje swoją nienawiść do grzechu. W końcu król uświadomił sobie, “że kara za wasz grzech was spotka”. 4 Mojżeszowa 32,23. SCR 162.5
Jednak Dawid dowiódł, że jego charakter jest jak szczere złoto. W obliczu przeciwności, cierpiąc wskutek Bożej sprawiedliwej odpłaty, król zaniechał zemsty na Szymeim i nie uciekł się do żadnych intryg ani niegodnych postępków, byle zachować zaszczyty i panowanie. (...) SCR 162.6
Przypominał sobie, jak często Jahwe działał dla jego dobra, i myślał: ‘Jeśli Bóg przyjmie moją skruchę, może mi przywrócić swoją przychylność i obrócić moją żałobę w radość. Może zdjąć ze mnie pokutny wór i dać mi szatę błogosławieństwa. Z drugiej strony, jeśli On nie ma już we mnie upodobania, jeśli zapomniał o mnie i jeśli pozostawi mnie, bym zginął na wygnaniu, nie będę szemrał przeciwko Niemu. Zasłużyłem na Jego sąd i poddam się mu. Zniosę gniew Pana, gdyż zgrzeszyłem przeciwko Niemu, aż uzna, że kara została wykonana i ulituje się nade mną.’ SCR 162.7
Jakaż cudowna zmiana zaszła w Dawidzie! Ze swego tronu i królestwa uciekał na bezwodne pustkowie. SCR 162.8
Przeciwieństwo przykładu Dawida — Przedstawiam tę lekcję, abyś dostrzegł różnicę między swoim postępowaniem w reakcji na Boże napomnienie i wyraz niezadowolenia, a postępowaniem Dawida. Zawsze byłeś gotowy okazać swoją niechęć wobec każdego, kto miał do ciebie jakieś zastrzeżenia. Zamiast zrozumieć, że trudno nie mieć pretensji do człowieka uważającego się za duszpasterza, a jednocześnie prowadzącego nieświadomych ludzi ku zepsuciu, zachowujesz się tak, jakbyś był niesłusznie cierpiącym męczennikiem, prześladowanym, który zasługuje na współczucie. Nie masz właściwego zrozumienia grzechu. Nie jesteś w porządku przed Bogiem. Nie masz właściwych motywacji ani nastawienia ducha. (...). SCR 162.9
Wyznanie bez szczerej skruchy — Gdy przeniosłeś się do Teksasu i, wyznając pewne winy, okazałeś, że żałujesz, iż popełniłeś pewne grzechy, twoje postępowanie nie świadczyło, że jesteś skruszonym człowiekiem. Czułeś się skrzywdzony tym, że zostałeś osaczony, a twoje imię zostało okryte niesławą. Użalałeś się nad sobą z tego powodu, a potem postanowiłeś trwać w stanie beznadziejnego odstępstwa. Twój przykład i wpływ nie były charakterystyczne dla człowieka skruszonego. SCR 163.1
Czuliśmy się zasmuceni z twojego powodu i z powodu twojej żony. Oboje otrzymaliście wielkie światło i przywileje, ale oboje też oddaliście się w ręce wroga, mimo posiadanego światła, możliwości i przywilejów. Jednak odczuwaliśmy głęboki smutek z waszego powodu. Wstawialiśmy się za wami jak za samymi sobą. Straszną rzeczą jest służyć aktywnie w dziele Bożym, a potem stracić z nim zupełnie łączność. Mieliśmy nadzieję, że okażecie skruchę. Modliliśmy się za was gorliwie, a wasza sytuacja została mi ukazana we śnie. SCR 163.2
Kolejna niezasłużona szansa — We śnie ujrzałam, że choć jesteście zupełnie niegodni, Bóg da wam kolejną szansę. Natychmiast próbowaliśmy w miarę możliwości ściągnąć was do Kolorado. Wiedzieliśmy, że robimy to wbrew kierującym braciom, którzy znali waszą sytuację. Wzięliśmy odpowiedzialność na siebie. Powiedzieliśmy wam o tym. Gdy wizja została mi udzielona przed dwoma laty, wskazano mi grożące wam niebezpieczeństwa, które wiernie wam opisałam, informując was, jak powinniście postępować. SCR 163.3
Jednocześnie prosiłam was gorliwie, byście tym razem postąpili, jak należy, korzystając dobrze z danej wam szansy, gdyż w przeciwnym razie grozi wam nieszczęście. Pisałam do was prywatne listy, wskazując wam, co powinniście zrobić i jakie gorliwe starania musicie podjąć. — Przeczytajcie świadectwo nr 28, zob. Testimonies for the Church IV, 306-383. SCR 163.4
Odrzucone ostrzeżenie — Gdy rok temu przybyliście do Kolorado, wasze postępowanie zasmuciło mnie — nie z powodu osobistych różnic, ale dlatego, iż widziałam, że nie czynicie tego, co Bóg polecił wam uczynić. Serce we mnie zamierało, gdy na to patrzyłam. Ostrzegłam was, ale wy nie usłuchaliście. Wiedziałem wtedy, tak jak wiem teraz, że zmierzacie ku zupełnej klęsce. Wskazałam wam, jakie owoce powinniście wydawać, gdybyście zrozumieli swój stan i skorzystali z danej wam ostatniej szansy. (...). SCR 163.5
Demoralizacja wskutek próżności i zawiści — Gdy udaliście się do Kolorado, otrzymaliście znakomite pole i dom. Znaleźliście się w daleko lepszej sytuacji niż wielu z tych, którzy pracują w dziele Bożym. Z zaangażowaniem przedstawiałeś prawdę i niektórzy przyjęli ją. Początkowo byłeś pokorny. (...). Kontynuowałeś pracę, ale zacząłeś myśleć, że jesteś niezbędny dla sprawy, z niechęcią przyjmując wszystko, co wydawało ci się przejawem niedoceniania twoich wysiłków. Nie minęło wiele czasu, a zacząłeś narzekać i okazywać niezadowolenie. (...). SCR 164.1
Gdy próbowaliśmy uporządkować sprawy, nie byłeś skłonny ukorzyć się jak Dawid. Porównaj swoje uczucia i swoją świadomość grzeszności z jego skruchą i ukorzeniem. Stanąłeś po stronie wroga. Zachowywałeś się jak człowiek zabłąkany. Zacząłeś wyliczać swoje dokonania i wymieniać osoby, które przyjęły prawdę po twoim przyjeździe do Kolorado, jakby nie istniały żadne publikacje ani wpływ innych osób, a wszyscy, którzy przyjęli prawdę, uczynili to wyłącznie dzięki tobie. Zbyt wiele sobie przypisujesz. (...). SCR 164.2
Znajdą się tacy, którzy będą zabiegać, byś pracował wśród nich, a ty w swoim nieuświęconym sercu możesz schlebiać sobie, iż fakt ten świadczy na twoją korzyść, gdyż jesteś tak szczególny i wartościowy. Jednak czy choć przez chwilę przyszło ci do głowy, że gdyby ci ludzie znali prawdziwy stan twojego serca albo wiedzieli, jakich występków dopuściłeś się w przeszłości, nie zabiegaliby tak gorliwie o twoją pracę? Ich nastawienie do ciebie wynika z tego, że nie mają pojęcia o twoim dotychczasowym postępowaniu ani o tym, jak długo lud Boży okazywał ci cierpliwość. Nie wiedzą, jak poważne były twoje winy, jak wiele razy zostałeś ostrzeżony przez świadectwa i jak odrzuciłeś wszystkie kolejne ostrzeżenia. Gdyby znali sprawy tak, jak się one mają, nie życzyliby sobie, byś pełnił wśród nich służbę kaznodziejską. (...). SCR 164.3
Znane lekcje z życia Dawida — Dawid jest przykładem owoców skruchy. Nauczył się on lekcji wyrzeczenia, gdy znalazł się w trudnej sytuacji. Nauczył się cierpliwie znosić krzywdy i z dziecięcą pokorą ufać Bogu. W swoim rozpaczliwym i mrocznym stanie powinniście oboje na nowo się nawrócić, starając się nie kierować swoją wolą, nie iść swoją drogą i nie osądzać motywacji innych osób, ale porzucić na zawsze dotychczasowe utyskiwania i narzekania. Wielu z tych, którzy nie patrzą tak, jak patrzy Pan, ale postrzegają sprawy z ludzkiego punktu widzenia, mogłoby dojść do wniosku, że Dawid miał powód do narzekania i że szczerość jego skruchy, w której trwał przez wiele lat, powinna była oszczędzić mu kary, która w końcu go dotknęła. SCR 164.4
Dawid mógłby tak pomyśleć i powiedzieć: SCR 165.1
— Od tak dawna jestem posłuszny, a jednak to wszystko spotyka mnie teraz pomimo mojego posłuszeństwa. Trudno mi teraz, w moim podeszłym wieku, znieść ten cios. Niemal przez całe życie wiernie spełniałem swoje obowiązki jako godny szacunku Boży sługa, król Izraela i pieśniarz ludu Pańskiego. Trudno mi teraz zawiesić harfę na kołku, zamilknąć i przyjąć los tułacza na wygnaniu. “Własny mój syn (...) nastaje na moje życie”. 2 Samuela 16,11. SCR 165.2
Usprawiedliwienia dla grzechu nie mają żadnej wartości u Boga — Jednak Dawid nie usprawiedliwiał się. Sprawiedliwość wskazuje na rozbite tablice prawa Bożego i kieruje swój miecz przeciwko przestępcy. Wszelkie usprawiedliwienia czy wymówki dla grzechu nie mają żadnej wartości u Pana. Król rozumował w taki sposób: Któż miałby świadczyć za umniejszeniem winy grzesznika, skoro Bóg świadczy przeciwko niemu? Boży wyrok — winny — został wydany, a człowiek nie może go zmienić. [Dawid znał słowa Pisma Świętego:] “Przeklęty, kto nie trzyma się nakazów tego Prawa i nie wypełnia ich”. 5 Mojżeszowa 27,26 (BT). Król nie wypowiedział słowa skargi. Jeden ze swoich najwspanialszych psalmów ułożył, wchodząc boso na zbocze Góry Oliwnej, ze łzami w oczach, skruszony w duchu, niesamolubny, wielkoduszny, uległy i poddany. SCR 165.3
Królewski wygnaniec nie odpłacał złem za zło ani szyderstwem za szyderstwo. Nie chował w sercu mściwości, ale pomimo nieszczęścia zachował życzliwość, szlachetność i współczucie. Twoje postępowanie było zupełnym przeciwieństwem tej postawy. (...). SCR 165.4
Prawo siewu i żniwa — Otrzymaliście wszelkie możliwości i wszelkie przywileje oraz mieliście wszelkie okazje, ale nie skorzystaliście z nich. Gdybyście po przyjeździe do Kolorado oboje szukali Boga jak nowo nawróceni, studiując Biblię, chodząc pokornie przed Panem, modląc się gorliwie i zachowując duchową czujność, wykazalibyście w ten sposób, że zależy wam na skarbie życia wiecznego. SCR 165.5
Ale wy nie cenicie nieba. Choć z powodu waszych grzechów byliście przez wiele lat surowo napominani przez Boga i ostrzegani, że dotknie was Jego nieuchronna kara za wasze przestępstwa, to jednak przez cały czas zasmucaliście Zbawiciela. On darzył was swoją niewyczerpaną miłością i czułą troską. Zbawiciel i mieszkańcy nieba wstydzili się za was i z grozą patrzyli na wasze postępowanie. SCR 166.1
Gdy rolnik sieje kukurydzę, to zbierze kukurydzę. Gdy sieje pszenicę, zbierze pszenicę. Jeśli zasieje trujący chwast, zbierze to, co zasiał. Tak samo i wy jesteście odpowiedzialni za swoje czyny. Jeśli siejecie dla ciała, z ciała będziecie zbierać zepsucie. Jeśli siejecie rozwiązłość, zbierzecie to, co posialiście. Zasiane ziarno przynosi swój plon. (...). SCR 166.2
Możliwe efekty skorzystania z kolejnej szansy — Bóg dał wam kolejną szansę. Ach, gdybyście to docenili i zanosili gorliwe i serdeczne modlitwy z prawdziwą skruchą i żywą wiarą, by uchwycić tę cenną obietnicę! Gdybyście z ochoczym sercem praktykowali wyrzeczenia i odpierali pokusy, zyskiwalibyście coraz więcej siły z każdym wysiłkiem nakierowanym na pokonanie własnego ego. Każde kolejne posłuszeństwo zasadom ułatwiłoby kolejne dokonania w tym kierunku, przynosząc owoce moralnego zwycięstwa. Zwycięstwo także jest zasianym ziarnem przynoszącym swój plon, stawiającym siewcę na wyższym poziomie wraz z każdym kolejnym triumfem sprawiedliwości. Każdy szlachetny czyn wzmacnia duchowe ścięgna do kolejnego szlachetnego czynu, zaś każdy powtarzany występek umacnia skorupę nikczemności. Nawyk utrwala się, a im częściej jakiś czyn jest powtarzany, tym bardziej prawdopodobne jest, że będzie powtarzany w przyszłości. (...). SCR 166.3
Życie na emeryturze po utracie uwierzytelnienia — Jeśli możesz uratować własną duszę przez pokorne życie w skrusze, to jest to najlepsze, co możesz zrobić. Bóg jest miłosierny, ale ty nie powinieneś już próbować uczyć innych. Utraciłeś moc Pańską potrzebną do nauczania. Twoja praca nie jest akceptowana przez Boga. SCR 166.4
Niepokojące jest to, w jakim tempie grzech rozwiązłości szerzy się w naszych szeregach. Gdy pisałam te indywidualne, osobiste świadectwa, twój przypadek został mi przedstawiony z mocnym naciskiem w nocnym widzeniu. Bardzo trudno przychodzi mi pisanie do ciebie. Moja dusza w dzień i w nocy jest obciążona troską o Izraela Bożego. (...). SCR 166.5
Utrata mocy Bożej — Miałam nadzieję, że gdy nie udzielono ci uwierzytelnienia, dotrze do ciebie, że powinieneś się ukorzyć i przejść na emeryturę. Powinieneś był wiedzieć, że moje słowa, wypowiedziane w odpowiedzi na bezpośrednie pytania, zadecydowały w sprawie udzielenia ci uwierzytelnienia. SCR 167.1
Gdy czytam twoje sprawozdanie, moje serce pogrąża się w smutku. Coś takiego nie powinno było się ukazać w naszym czasopiśmie. Jak ci, których usiłowałeś zniszczyć, czują się, gdy czytają to sprawozdanie? Jak odbierają je ludzie z (...)? To z powodu zaniku ostrości postrzegania osób redagujących czasopismo twoje sprawozdania ukazały się na jego łamach. Wysoki standard prawdy i czystości został obniżony. Twój duch niezależności i poczucia własnej wyższości, przejawiający się od czasu konferencji w Battle Creek, jest daleki od tego, jakiego powinieneś przejawiać, gdybyś potrafił dostrzec swój rzeczywisty stan i miał właściwą świadomość swojej grzeszności. — Letter 6, 1880. SCR 167.2