Nauki z Góry Błogosławienia
“Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota” — Mateusza 7,14
W czasach Chrystusa lud Palestyny mieszkał w miastach otoczonych murem, leżących często na pagórkach lub nawet na górach. Do bram zamykanych przed zachodem słońca prowadziły drogi skaliste i strome; podróżny musiał często w wielkim pośpiechu wspinać się po trudnej drodze, aby dojść do bramy jeszcze przed nadejściem nocy; kto przybył za późno musiał pozostać za bramą. NGB 127.1
Jezus użył obrazu takiej wąskiej stromej ścieżki, prowadzącej do domu i do spokoju, aby przedstawić drogę chrześcijanina. Droga, którą wam wskazałem, powiada, jest wąska, a przez bramę trudno przejść, gdyż złota reguła wyklucza wszelką pychę i wszelkie samolubstwo. Wprawdzie istnieje i droga szersza, ale prowadzi ona do zguby. Wybierając drogę do żywota duchowego musimy nieustannie wspinać się, gdyż droga prowadzi w górę, ponadto musimy kroczyć w niewielkiej grupie, gdyż wielka rzesza wybiera drogę szeroką i wygodną. NGB 127.2
Na tej drodze do zguby ludzie mogą zatrzymać przy sobie wszelką swoją chciwość, dumę, nieuczciwość i swe całe zepsucie moralne. Tam jest miejsce dla wszystkich ludzkich mniemań i błędów, możliwość postępowania według własnych skłonności i czynienia, co tylko samolubstwo na myśl przywodzi. Tam nie trzeba szukać ścieżki, gdyż brama jest przestronna, a droga szeroka, toteż bez wszelkiego trudu wstępują nogi na drogę, która prowadzi do śmierci. Droga natomiast prowadząca do żywota jest wąska, a brama ciasna. Jeżeli trzymacie się jeszcze jakiegokolwiek grzechu i nałogu, to będziecie uważać drogę Chrystusa za drogę zbyt wąską; jeżeli chcecie iść drogą Pańską, musicie pozbyć się własnych dróg, własnej woli, własnych złych obyczajów. Kto chce służyć Chrystusowi, nie może kierować się świecką próżnością ani przykładem świata. Ścieżka do nieba jest za wąska, aby miały na niej miejsce duma i wygórowane ambicje człowieka; za wąska dla rozwoju żądzy zaszczytów, która czyni swoją osobę jedynym ośrodkiem myśli i dążeń; za skalista i za stroma, aby ludzie lubiący wygodę mogli wdrapać się po niej na szczyt. Praca, cierpliwość, samozaparcie, nagana, ubóstwo, opór wobec grzechu — oto dział Chrystusa, a musi on być i naszym, jeżeli chcemy wejść do raju Bożego. NGB 127.3
Nie należy jednak wnioskować, że tylko droga pod górę jest trudna, a prowadząca w dół łatwa. Na drodze, która prowadzi do śmierci, można wszędzie spotkać boleści i kary, kłopoty i zawód, słowem wiele napomnień, aby nie postępowano nią dalej. Bóg z miłości utrudnia niedbałemu i upartemu niszczenie samego siebie. Naturalnie szatan przedstawia swą drogę w sposób przyjemny, ale to wszystko jest złudzeniem. Na drodze do złego znajdują się gorzkie wyrzuty sumienia i trawiące ciało zmartwienia. Przyjemne może się wydawać uleganie dumie i światowej żądzy sławy, ale końcem tego jest boleść i kłopot. Samolubne plany mogą poniekąd obiecywać zachęcające widoki i nadziej rozkoszy, ale w końcu okazuje się, że radość została zatruta, a nadzieje życia, których ośrodkiem jest własne ja — zawiedzione. Wstęp na szeroką drogę jest także pełen cierni. Światło nadziei, świecące u wejścia, przemienia się w ciemność zwątpienia, a dusza trzymająca się tej drogi pogrąża się w cień nieskończonej nocy. NGB 128.1
“Droga niewiernych prowadzi do zguby” (Przypowieści 13,15), ale drogi mądrości “są drogami rozkoszy, a wszystkie jej ścieżki wiodą do pokoju”. Przypowieści 3,17. Każdy dowód posłuszeństwa wobec Chrystusa, każde wyrzeczenie się dla Jego miłości, każda bez skargi znoszona boleść, każde zwycięstwo nad pokusą jest krokiem do ostatecznego zwycięstwa. Kto bierze Chrystusa za przewodnika, ten będzie prowadzony drogą pewną; nawet największy grzesznik nie może wówczas zbłądzić; żadnemu pragnącemu nie zabraknie na tej drodze światła czystego i świętego. Choć ścieżka jest tak wąska i tak święta, że nie ostoi się na niej grzesznik, to istnieje jednak pomoc dla wszystkich i żadna z wątpiących i drżących dusz nie powinna mówić: “Bóg nie dba o mnie”. NGB 128.2
Droga pod górę może być przykra i stroma; przepaście mogą się znajdować po prawej i po lewej stronie; krocząc po niej będziemy mieli może niejedną trudność do przezwyciężenia; będziemy musieli pracować wtedy, kiedy będziemy osłabieni, albo też będziemy musieli mieć nadzieję, kiedy nam zabraknie wszelkiej odwagi, ale mając Chrystusa za przewodnika dotrzemy wreszcie do miejsca upragnionego. On sam szedł przed nami tą przykrą ścieżką. On wyrównał ją dla naszych nóg. NGB 129.1
Wzdłuż całej drogi prowadzącej do żywota wiecznego znajdują się źródła radości pokrzepiające znużonego; wszyscy idący tą drogą radują się nawet w cierpieniach, gdyż Ten, którego dusza ich kocha, jest niewidzialny u ich boku. Pnąc się dalej, odczuwają na każdym kroku coraz wyraźniejsze dowody Jego obecności, przy każdym kroku oświecają ich ścieżkę coraz jaśniejsze promienie wspaniałości Niewidzialnego, a ich hymny pochwalne mają coraz piękniejsze tony i wznoszą się w górę, aby złączyć się ze śpiewem aniołów przed tronem Boga. “Ale droga sprawiedliwych jest jak blask zorzy porannej, która coraz jaśniej świeci aż do białego dnia”. Przypowieści 4,18. NGB 129.2