Historia zbawienia

101/230

Rozdział 26 — Służba Chrystusa

Szatan przestał kusić Jezusa i odstąpił od Niego na pewien czas. Aniołowie natychmiast przygotowali Mu pokarm na pustyni i wzmocnili Go. Na Jezusie spoczęło błogosławieństwo Ojca. Choć szatanowi nie udało się zwieść Chrystusa najsilniejszą nawet pokusą, to liczył, że w przyszłości, w czasie służby Zbawiciela na ziemi, będzie mógł przy rozmaitych okazjach wypróbować na Nim swoją zwodzicielską moc. Wciąż miał nadzieję, że uda mu się zwyciężyć Syna Bożego, podburzając przeciwko Niemu ludzi, aby Go nienawidzili i starali się zniszczyć. HZ 122.1

Szatan odbył ze swymi aniołami specjalną naradę. Byli rozczarowani i zagniewani, że nie udało się pokonać Syna Bożego. Postanowili, że będą bardziej przebiegli i użyją wszelkiej mocy, by pobudzić do niedowiarstwa Jego własny lud. Jeśli ludzie nie uwierzą, że Jezus jest Zbawicielem świata, to ich postawa zniechęci Go do misji. Niech Żydzi wiernie trwają przy swych ceremoniach i ofiarach, byle tylko pozostali ślepi na proroctwa. Jeśli uwierzą, że Mesjasz ma zjawić się jako potężny świecki król, uda się ich nakłonić, aby wzgardzili Jezusem i Go odrzucili. HZ 122.2

Pokazano mi, że w okresie działalności Jezusa szatan i jego aniołowie byli bardzo czynni, pobudzając ludzi do niedowiarstwa, nienawiści i szyderstwa. Często, gdy Jezus wypowiadał jakąś ostrą prawdę, ganiąc grzechy, lud wpadał we wściekłość. Szatan i jego aniołowie pobudzali naród do odebrania życia Synowi Bożemu. Wiele razy chwytano za kamienie, aby Go nimi obrzucić, lecz aniołowie Boży chronili Jezusa i wyprowadzali z rozgniewanego tłumu w bezpieczne miejsce. Zdarzyło się kiedyś, że gdy z Jego świętych ust wyszła niezaprzeczalna prawda, tłum chwycił Jezusa i wyprowadził na szczyt wzgórza, skąd zamierzał Go strącić w przepaść. Nieraz dochodziło do sporu wśród ludzi, co z Nim uczynić. Wtedy aniołowie ukrywali Go przed ich oczami — Jezus przechodził między nimi i się oddalał. HZ 122.3

Szatan ciągle jeszcze sądził, że wielki plan zbawienia się nie uda. Używał wszystkich swoich sił, aby znieczulić serca ludzi i napełnić je goryczą i niechęcią wobec Jezusa. Spodziewał się, że tak mało będzie tych, którzy przyjmą Jezusa jako Syna Bożego, że w końcu On sam uzna swą ofiarę za zbyt wielką, by złożyć ją za tak małą gromadkę ludzi. Pokazano mi jednak, że gdyby nawet tylko dwie osoby przyjęły Chrystusa jako Syna Bożego i uwierzyły w Niego dla zbawienia swych dusz, Jezus wykonałby plan zbawienia. HZ 122.4