Ze skarbnicy świadectw II

118/314

Rozumna służba wasza

“Wzywam was tedy, bracia, (...) abyście składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza”. Rzymian 12,1. SS2 153.6

W czasach starożytnego ludu izraelskiego kapłani dokładnie badali każde zwierzę przyprowadzane na ofiarę. Jeżeli wykryto jakąś wadę, zwierzę zwracano, ponieważ Pan rozkazał, aby ofiary były “bez skazy”. My mamy nasze ciała złożyć Bogu jako ofiarę żywą. Czyż nie powinniśmy więc starać się uczynić tej ofiary tak doskonałą, jak tylko to jest możliwe? Bóg udzielił nam wszelkich wskazówek i nauk niezbędnych dla naszego fizycznego, umysłowego i moralnego dobra. Obowiązkiem każdego z nas jest, żeby wszystkie nawyki i zwyczaje w każdym szczególe dostosować do boskiego miernika. Czy Pan znajdzie upodobanie w czymś gorszym niż najlepsza ofiara? “Będziesz miłował Pana, Boga twego, z całego serca swego”. Mateusza 22,37; patrz Marka 12,33; Łukasza 10,27. Skoro miłujecie Go z całego serca, to będziecie pragnąć, by oddać Mu to, co najlepsze ze swego życia. Będziecie się starać, żeby każde uderzenie serca, całe życie doprowadzić do harmonii z prawami Bożymi, które pozwolą waszym zdolnościom czynić Jego wolę. SS2 154.1

Wszelka zdolność została nam dana po to, byśmy naszemu Stwórcy przynieśli ją w przyjemnej Mu służbie. Kiedy grzesząc psuliśmy dary Boże, a nasze siły sprzedawaliśmy księciu ciemności, Chrystus zapłacił za nas okup swą własną, cenną krwią. “A umarł za wszystkich, aby ci, którzy żyją, już nie dla siebie samych żyli, lecz dla tego, który za nich umarł i został wzbudzony”. 2 Koryntian 5,15. Nie wolno wam naśladować obyczajów świata, ale mamy się przemienić “przez odnowienie umysłu swego”. Rzymian 12,2. SS2 154.2

Powinniśmy ubierać się skromnie, schludnie, przyzwoicie, bez oglądania się na modę. Zawsze powinniśmy stawiać na stół proste i zdrowe pożywienie, unikać luksusu, zbytków i rozrzutności. Nasze domy powinny być zbudowane ze smakiem i prostotą, i tak samo umeblowane. W takim domu wszystko powinno tchnąć uświęcającą mocą prawdy i wywierać dodatni wpływ na niewierzących. Jednak jak długo dostosowujemy się pod tym względem do świata, a w niektórych przypadkach chcemy go wyraźnie prześcignąć, głoszenie prawdy da nikłe rezultaty albo nie da ich wcale. Kto uwierzy w uroczystą prawdę na nasz czas, kiedy ci, którzy twierdzą, że już w nią uwierzyli, czynami przeczą swojej wierze? Nie Bóg, lecz nasze własne dostosowanie się do obyczajów i praktyk świata zamknęło nam drzwi do niebios. — Testimonies for the Church V, 206 (1880). SS2 154.3