Ze skarbnicy świadectw II

126/314

Brak wykształconych pracowników

Nasze dzieło w rozmaitych swoich gałęziach cierpi na brak zdolnych pracowników. Trzeba się zdobyć na nowe przedsięwzięcia. Musimy znaleźć drogi i środki, które by pozwoliły zetknąć się z duszami żyjącymi w ciemności błędów. Potrzebne są nam duchowe zdolności wielu umysłów, ale nie traktujmy ich jako niegodnych współpracy z nami, dlatego tylko, że ich myśli nie odpowiadają naszym myślom. Powinniśmy na szeroką skalę układać plany kształcenia pracowników, i tych, którzy będą przekazywać światu poselstwo. Kto wierzy w prawdę i ją miłuje, szczodrze daje ze swych środków na wsparcie rozmaitych przedsięwzięć w dziele, ale wszędzie brak nam zdolnych pracowników. SS2 162.2

Nie jest rozsądną rzeczą, by ustawicznie wydawać środki na przejmowanie coraz to nowych terenów, a tak niewiele czynić, by przygotować pracowników, którzy tam mają podjąć pracę. Dzieło Boże nie może doznać przeszkód tylko dlatego, że brak jest odpowiednich osób. Bóg życzy sobie ludzi wysoko wykształconych, badających Biblię i miłujących prawdę, którą głoszą innym. Ludzi, którzy wcielają ją we własne życie. Potrzebujemy mężów miłujących Jezusa i przywiązanych do Niego, wysoko ceniących bezgraniczną ofiarę złożoną przez Niego dla dobra upadłej ludzkości. Potrzebujemy warg dotkniętych świętym ogniem i serc oczyszczonych od skalania grzechem. Mężowie, których pobożność jest powierzchowna, i których ambicją jest, żeby być pierwszym, najlepszym i najważniejszym, nie nadają się do pracy w obecnym czasie. Ludzie, którzy myślą więcej o sobie niż o dziele, nie są w nim użyteczni. SS2 162.3

Obecne wychowanie religijne w naszych zborach nie jest pomocne w kroczeniu w pokorze, do wyzbycia się wszelkiego demonstracyjnego zachowania ani do pielęgnowania pracy nad wewnętrzną istotą człowieka. Skuteczność zboru jest dokładnie taka, jaką ją uczyni zapał, czystość, samozaparcie i rozumna praca kaznodziejów. Aktywny duch misyjny powinien cechować każdego z członków zboru. Wszyscy muszą wykazać się głębszą pobożnością, silniejszą wiarą i szerszymi horyzontami, i poważnie pracować nad swoim dalszym rozwojem. To, czego potrzebujemy, to żywej religii. Skromny członek zboru, jeśli posiada głębokie poczucie obowiązku, utrzymuje łączność z Bogiem i jest pełen gorliwości dla Chrystusa, będzie wywierać potężny wpływ na rzecz dobra. Nie pije wody z płytkich, mętnych i brudnych bajor, ale z krystalicznych, bystrych i obfitych źródeł. Dlatego może wnieść do zboru nowego ducha i nową moc. SS2 163.1

W miarę wzmagania się nacisku z zewnątrz Bóg chciałby mieć swój zbór ożywiony uświęconą, uroczystą prawdą, w którą lud uwierzył. Duch Święty, działający w synach i córkach Bożych, będzie pokonywał przeszkody, będzie walczył z nieprzyjacielem o każdą piędź ziemi. Bóg obiecał wielkie zwycięstwa dla swego ludu przestrzegającego przykazań, dla ludu miłującego prawdę i zachowującego Jego przykazania. Pola bielą się i są już gotowe do żniw. W prawdzie, którą nam powierzono, jest wspaniałe światło oraz bogate i hojne dary nieba, jest poznanie, ale brakuje wyszkolonych i wykształconych ludzi, by można było podjąć pracę na szybko dojrzewających, żniwnych polach. SS2 163.2

Bóg wie, z jaką wiernością i poświęceniem każdy spełnia swoje zadanie. W tym doniosłym dziele nie ma miejsca dla opieszałych i leniwych, dla nierobów ani tych, którzy nie są zdolni osiągnąć powodzenia w jakimkolwiek zawodzie. Nie ma tu miejsca dla ludzi o połowicznym sercu, którym brak zapału, którzy nie są gotowi znosić ciężary, sprzeciwy, hańbę czy ponieść śmierć dla sprawy Chrystusa. Chrześcijańska służba kaznodziejska nie jest miejscem dla trutni. Są mężowie, którzy próbują wygłaszać kazania, chociaż mają w charakterze takie cechy jak: niedbałość, obojętność, brak szacunku. Zrobiliby lepiej, gdyby uprawiali ziemię, a nie nauczali świętej prawdy Bożej. SS2 163.3

Wkrótce młodzi ludzie będą musieli dźwigać brzemię, które przedtem dźwigali starsi. Straciliśmy sporo czasu zaniedbując powoływania młodych ludzi i nie dając im wyższego, gruntownego wykształcenia. Dzieło ustawicznie kroczy naprzód i musimy usłuchać rozkazu: “Idźcie naprzód!” Można by zdziałać wiele dobra przez ludzi młodych, ugruntowanych w prawdzie, nie poddających się wpływom otoczenia lub nie zbaczających z właściwej drogi, ale kroczących z Bogiem, modlących się pilnie i z całą powagą dążących do zdobycia tyle poznania, ile to jest możliwe. Pracownik winien przygotować się na wytężenie wszystkich swych sił zarówno moralnych, jak i umysłowych oraz całej energii, w jaką wyposażyła go natura, dało mu wykształcenie i łaska Boża. Jego sukcesy będą jednak w większym stopniu zależały od oddania i poświęcenia, z jakim będzie wykonywał swą pracę, niż od wrodzonych lub nabytych uzdolnień. Ustawiczne, poważne wysiłki zmierzające do uzyskania przymiotów do pełnienia pożytecznej służby są konieczne. Jeżeli jednak Bóg nie będzie błogosławił naszym ludzkim wysiłkom, niczego nie osiągniemy. Chrystus powiedział: “Beze mnie nic uczynić nie możecie”. Jana 15,5. Łaska Boża stanowi potężną moc zbawienia. Bez niej wszelkie ludzkie wysiłki są bezużyteczne. Jej pomoc jest potrzebna także wtedy, gdy w grę wchodzą najsilniejsze i najżarliwsze wysiłki ludzkie, mające na celu krzewienie prawdy. SS2 164.1