Słudzy ewangelii
Rozdział 37 — Osobista służba
Wielu kaznodziejów w swojej pracy wygłasza zbyt wiele kazań, a za mało wykonuje prawdziwej pracy ewangelizacyjnej z serca do serca. Osobista praca dla ludzi jest bardzo potrzebna. W duchu chrześcijańskiego wzajemnego zrozumienia kaznodzieja powinien spotykać się z ludźmi osobiście i starać się wzbudzić ich zainteresowanie wielkimi sprawami wiecznego życia. Ich serca mogą być twarde jak bity gościniec i pozornie może się wydawać, że przedstawianie im Zbawiciela jest bezowocnym wysiłkiem, ale choć logika może w tej sprawie zawieść, a argumenty okazać się bezsilne, to jednak miłość Chrystusa, objawiona w osobistej służbie kaznodziei, może zmiękczyć kamienne serce tak, aby ziarno prawdy mogło w nim zapuścić korzenie. SE 125.5
Służba kaznodziejska to coś znacznie więcej niż wygłaszanie kazań. To gorliwa, osobista praca. Kościół na ziemi składa się z błądzących ludzi, z którymi trzeba cierpliwie, wytrwale pracować, by mogli być przygotowani, szkoleni oraz wyćwiczeni w wykonywaniu dzieła uzyskując aprobatę w tym życiu, a w przyszłym być ukoronowanymi chwałą i nieśmiertelnością. Potrzebni są pasterze — wierni pasterze — którzy nie będą ani schlebiać ludowi Bożemu, ani traktować wierzących oschle i surowo, ale będą ich karmić chlebem żywota. Potrzebni są ludzie, którzy codziennie poddają się nawracającej mocy Ducha Świętego i żywią głęboką, niesamolubną miłość do bliźnich, dla których pracują. SE 126.1
Pomocnik Wielkiego Pasterza ma do wykonania dzieło wymagające taktu, bowiem spotyka się z wyobcowaniem, rozgoryczeniem, zawiścią i zazdrością w Kościele. Musi więc służyć w duchu Chrystusa, aby zadbać o należyty porządek we wszystkich sprawach. Musi lojalnie ostrzegać, ganić grzech, naprawiać zło, zarówno przez kaznodziejską pracę za kazalnicą, jak i przez pracę osobistą. Błądzący ludzie mogą się nastawić negatywnie do poselstwa prawdy, a sługa Boży być niedoceniony i krytykowany. Niechaj wtedy pamięta, że “mądrość, która jest z góry, jest przede wszystkim czysta, następnie miłująca pokój, łagodna, ustępliwa, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, nie stronnicza, nie obłudna. A owoc sprawiedliwości bywa zasiewany w pokoju przez tych, którzy pokój czynią”. Jakuba 3,17.18. SE 126.2
Dziełem kaznodziei ewangelii jest wydobycie na światło dzienne tajemnego planu, ukrytego od wieków w Bogu. Efezjan 3,9. Jeśli ten, kto przystępuje do wykonania tego dzieła, wybiera tylko tę jego część, która wymaga najmniej wyrzeczeń, i zadawala się wygłaszaniem kazań, a osobistą pracę pozostawia do wykonania innym, jego trud nie będzie przyjęty przez Boga. Ludzie, za których Chrystus umarł, giną z braku dobrze ukierunkowanej, osobistej pracy, a ten, kto przystępuje do służby kaznodziejskiej i nie chce wykonywać osobistej pracy, jakiej wymaga trzoda Boża, mija się z powołaniem. SE 126.3
Kaznodzieja musi być dyspozycyjny w czasie dogodnym i niedogodnym oraz wykorzystywać każdą okazję do rozwoju dzieła Bożego. Aby być dyspozycyjnym “w czasie dogodnym”, musi być świadomy przywilejów związanych z obecnością w domu modlitwy w czasie wspólnych spotkań, oraz o każdej porze i na każdym miejscu, gdzie ludzie rozmawiają o Bogu i religii. Natomiast dyspozycyjność w “czasie niedogodnym” oznacza potrzebę kierowania ludzi na wielkie tematy Biblii w takich miejscach i w takim czasie, w których się tego nie spodziewają. Oczywiście należy to czynić w duchu delikatności i rozważnej gorliwości, aby przedstawić ludziom Boże żądania. Wiele takich okazji jest zaprzepaszczonych, ponieważ z góry uważa się je za nieodpowiednie. Jednak kto wie, jaki może być skutek rozważnego apelowania do sumienia? Jest napisane: “Z rana siej swoje nasienie, a niech nie spoczywa twoja ręka do wieczora, bo nie wiesz, czy uda się to czy tamto, lub czy jedno i drugie jednakowo wypadną”. Kaznodziei 11,6. Temu, kto sieje ziarno prawdy, może być ciężko na sercu, a czasem jego wysiłki mogą się mu wydawać daremne. Jednak jeśli jest wierny, ujrzy owoc swojej pracy, gdyż Słowo Boże zapewnia: “Kto wychodzi z płaczem, niosąc ziarno siewne, będzie wracał z radością, niosąc snopy swoje”. Psalmów 126,6. SE 127.1