Słudzy ewangelii
Rozdział 36 — Dobry pasterz
Chrystus, wielki wzór dla wszystkich kaznodziejów, porównał siebie do pasterza. Oświadczył: “Ja jestem dobry pasterz. Dobry pasterz życie swoje kładzie za owce. (...) Ja jestem dobry pasterz i znam swoje owce, i moje mnie znają. Jak Ojciec mnie zna i Ja znam Ojca, i życie swoje kładę za owce”. Jana 10,11.14.15. SE 123.1
Jak ziemski pasterz zna swoje owce, tak boski Pasterz zna swoją trzodę rozproszoną po świecie. “Moimi owcami jesteście, owcami mojego pastwiska, a Ja jestem waszym Bogiem — mówi Wszechmocny Pan”. Ezechiela 34,31. SE 123.2
W przypowieści o zgubionej owcy pasterz idzie na poszukiwanie jednej owcy, ostatniej, której nie mógł się doliczyć. Kiedy tylko zauważył, że w stadzie brakuje jednej owcy, nie zlekceważył tego i nie uznał tej straty za mało znaczącą w świetle faktu, że przecież ma jeszcze wiele owiec bezpiecznie przyprowadzonych do zagrody. Nie żałował trudu, jaki potrzeba było włożyć w poszukiwanie zabłąkanej owcy. Nie czekał, aż owca sama znajdzie drogę do domu. Gdy tylko stwierdził, że owca się zagubiła, natychmiast odczuł głęboki smutek i troskę. Pozostawił więc dziewięćdziesiąt dziewięć owiec w zagrodzie i wyruszył na poszukiwanie tej jednej, zabłąkanej. Jakkolwiek ciemna i pełna niebezpieczeństw była noc, jakkolwiek trudna i niepewna droga, jakkolwiek długie i męczące poszukiwanie, pasterz nie spoczął dopóty, dopóki zagubiona owca nie została odnaleziona. SE 123.3
Z jaką ulgą usłyszał z dala jej słabe pobekiwanie! Idąc za jej głosem wspinał się na urwiste zbocza, szedł skrajem przepaści ryzykując życie. Szukał usilnie, a coraz słabsze pobekiwanie owcy świadczyło, że jest ona bliska śmierci. SE 123.4
A kiedy odnalazł zabłąkaną, czy wydał jej surowy rozkaz, by podążała za Nim do stada? Czy groził jej albo bił ją, a może popędzał ją kijem, rozzłoszczony z powodu trudów i niebezpieczeństw, na jakie został narażony z jej powodu? Nie, wziął wyczerpaną owcę na ramiona i z radosną wdzięcznością za to, że poszukiwania zostały uwieńczone sukcesem, wrócił do domu. Swojej wdzięczności dał wyraz w radosnych pieśniach. “I przyszedłszy do domu, zwołuje przyjaciół i sąsiadów, mówiąc do nich: Weselcie się ze mną, gdyż odnalazłem moją zgubioną owcę!” Łukasza 15,6. SE 124.1
Podobnie gdy zagubiony grzesznik zostaje odnaleziony przez Dobrego Pasterza, niebo i ziemia jednoczą się w radości i dziękczynieniu, bowiem “większa będzie radość w niebie z jednego grzesznika, który się upamięta, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują upamiętania”. Łukasza 15,7. SE 124.2
Wielki Pasterz ma swoich pomocników, którym pozostawił troskę o swoję owce i jagnięta. Pierwszym zadaniem, jakie Chrystus powierzył Piotrowi, gdy przywrócił go do służby, było pasienie owiec. Patrz Jana 21,15. To było dzieło, w którym Piotr miał niewielkie doświadczenie. Wymagało wielkiej troski i wrażliwości, wiele cierpliwości i wytrwałości. Piotr miał usługiwać dzieciom i młodzieży, a także ludziom młodym w wierze, nauczać tych, którzy nie znali prawdy, wyjaśniać im Pismo Święte i szkolić w służbie Chrystusa, by stali się jej użytecznymi. Jak dotąd Piotr nie byl przygotowany do podjęcia takiej służby, ani nie rozumiał jej doniosłości. SE 124.3
Kwestia, którą Chrystus przedstawił Piotrowi, była bardzo ważna. Podał przy tym tylko jeden warunek uczniostwa i służby. “Czy mnie miłujesz?” — zapytał. Jest to warunek konieczny. Choć Piotr mógł posiadać wszelkie inne kwalifikacje, to jednak bez miłości do Chrystusa nie mógłby być wiernym pasterzem trzody Pańskiej. Wiedza, życzliwość, elokwencja, wdzięczność i zapał — wszystko to jest pomocne w dobrej pracy, ale bez miłości do Jezusa w sercu praca chrześcijańskiego kaznodziei spali na panewce. SE 124.4
To, czego Chrystus nauczył go w czasie spotkania nad jeziorem, Piotr zapamiętał na cale życie. Zwracając się w natchnieniu Ducha Świętego do zborów, Piotr pisał: “Starszych więc wśród was napominam, jako również starszy i świadek cierpień Chrystusowych oraz współuczestnik chwały, która ma się objawić: Paście trzodę Bożą, która jest między wami, nie z przymusu, lecz ochotnie, po Bożemu, nie dla brzydkiego zysku, lecz z oddaniem, nie jako panujący nad tymi, którzy są wam poruczeni, lecz jako wzór dla trzody. A gdy się objawi Arcypasterz, otrzymacie niezwiędłą koronę chwały”. 1 Piotra 5,1-4. SE 124.5
Owca, która odeszła od stada jest najbardziej bezradna ze wszystkich stworzeń. Trzeba jej szukać, gdyż sama nie znajdzie powrotnej drogi. Podobnie jest z człowiekiem, który odszedł od Boga, jest on tak bezradny, jak zagubiona owca, a gdyby boska miłość nie przyszła mu z pomocą, nigdy nie znalazłby drogi do Boga. Z jakim współczuciem, powagą i cierpliwością powinien pasterz szukać zgubionej owcy! Jakże ochotnie powinien godzić się na samozaparcie, niewygodę i niedostatek! SE 125.1
Potrzebni są pasterze, którzy pod kierunkiem Wielkiego Pasterza będą szukać zgubionych i błądzących. Oznacza to znoszenie niewygód i borykanie się z trudnościami. Oznacza czułą troskę o błądzących, boskie współczucie i cierpliwość. Oznacza uważne słuchanie zwierzeń, w których nie brakuje opowiadań o grzechu, degradacji, rozpaczy i nędzy. SE 125.2
Duch prawdziwego pasterza to duch samowyrzeczenia. Taki człowiek traci z oczu siebie i wykonuje dzieło Boże. Głosząc słowo i służąc ludziom poznaje ich potrzeby, smutki i problemy, a dzięki współpracy z wielkim Pomocnikiem uczestniczy w ich cierpieniach, pociesza strapionych, zaspokaja głód ich duszy i kieruje ich serca do Boga. W tym dziele kaznodziei towarzyszą niebiańscy aniołowie, a on jest pouczany i oświecany w prawdzie, która czyni go mądrym ku zbawieniu w Chrystusie Jezusie. SE 125.3
*****
W naszej pracy osobiste wysiłki mogą przynieść znacznie większe skutki niż to sobie uświadamiamy. Z braku takich wysiłków giną ludzie. Jeden człowiek ma nieskończoną wartość wyrażoną ogromem ofiary złożonej na Golgocie. Jeden człowiek pozyskany dla Chrystusa stanie się narzędziem w pracy zdobywania innych, a błogosławieństwo i dzieło zbawienia będą zataczać coraz szersze kręgi. SE 125.4