Słudzy ewangelii

160/232

Rozdział 73 — Kaznodzieja a świeckie zarobkowanie

Kaznodzieje nie wykonują pracy, która podoba się Bogu, jeśli jednocześnie biorą na swe barki ciężar własnych, finansowych przedsięwzięć. Taki podział zainteresowań osłabia ich osąd w sprawach duchowych. Umysł i serce zajmują się sprawami ziemskimi, a służba w szeregach Chrystusa schodzi na drugi plan. Zamiast stwarzać takie okoliczności, by podołać żądaniom Bożym, wolą dostosować pracę dla Pana do własnych interesów. SE 226.2

Kaznodzieja potrzebuje całej swej energii, aby móc podołać swemu wzniosłemu powołaniu. Najlepsze jego siły należą się Bogu. Nie powinien pogrążać się w rozważaniach ani oddawać się sprawom, które odciągną go od tego wielkiego dzieła. Paweł oświadczył: “Żaden żołnierz nie daje się wplątać w sprawy doczesnego życia, aby się podobać temu, który go do wojska powołał”. 2 Tymoteusza 2,4. W ten sposób podkreślił apostoł konieczność pełnego poświęcenia się kaznodziei służbie dla Mistrza. Kaznodzieja całkowicie oddany Bogu odmawia angażowania się w sprawy mogące oderwać go od jego świętego powołania. Nie walczy dla ziemskich bogactw czy zaszczytów. Jedynym jego celem jest mówienie innym o Zbawicielu, który dał samego siebie, aby przynieść ludzkim istotom bogactwo życia wiecznego. Największe jego pragnienie to nie sięganie po skarby tego świata, lecz skupienie uwagi obojętnych i niedojrzałych na rzeczach wiecznych. Gdy namawia się go do zaangażowania się w przedsięwzięcia, które obiecują wielki zysk doczesny, odpowiada na takie pokusy słowami: “Cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swojej szkodę poniósł?” Marka 8,36. SE 226.3

Szatan wystawiał na takie pokusy Chrystusa, wiedząc, że gdyby przyjął On jego propozycję, świat już nigdy nie zostałby odkupiony. A pod różnymi pozorami wystawia na tę samą pokusę kaznodziejów Bożych, wiedząc, że ci, którzy dadzą się zwieść, nie pozostaną wierni swoim obowiązkom. SE 226.4

Nie jest wolą Bożą, aby Jego słudzy starali się wzbogacić. Porusza to Paweł w liście do Tymoteusza: “Albowiem korzeniem wszelkiego zła jest miłość pieniędzy; niektórzy ulegając jej, zboczyli z drogi wiary i uwikłali się sami w przeróżne cierpienia. Ale ty, człowiecze Boży, unikaj tego, a zabiegaj o sprawiedliwość, pobożność, wiarę, miłość, cierpliwość, łagodność”. “Bogaczom tego świata nakazuj, ażeby się nie wynosili i nie pokładali nadziei w niepewnym bogactwie, lecz w Bogu, który nam ku używaniu wszystkiego obficie udziela, ażeby dobrze czynili, bogacili się w dobre uczynki, byli hojni i chętnie dzielili się z innymi, gromadząc sobie skarb jako dobry fundament na przyszłość, aby dostąpić żywota prawdziwego”. 1 Tymoteusza 6,10.11.17-19. — Działalność apostołów 222. SE 227.1

*****

Kaznodzieje nie mogą ponosić odpowiedzialności za dzieło Boże, jeśli ich serca przywiązane są do ziemskiego skarbu. Nie mogą jednocześnie brać na siebie kaznodziejskich obowiązków i związanych z prowadzeniem gospodarstwa rolnego czy innymi przedsięwzięciami. Ich duchowe postrzeganie jest wtedy osłabione. Nie mogą dostrzec potrzeb sprawy Bożej, a więc nie potrafią podejmować właściwie ukierunkowanych wysiłków w celu wychodzenia naprzeciw tym potrzebom i rozwijania dzieła. Potrzeba pełnego zaangażowania się w dzieło ze strony kaznodziei jest odczuwalna przez wszystkich na terenie jego pracy. Jeśli jego standardy są niskie, nie będzie on w stanie prowadzić innych na wyższy poziom. SE 227.2

*****