Słudzy ewangelii

112/232

Rozdział 52 — Obowiązek troszczenia się o zdrowie

Serce pęka mi z bólu, gdy widzę tak wielu słabych kaznodziejów, tak wielu złożonych chorobą, tak wielu przedwcześnie schodzących do grobu — ludzi, którzy nieśli ciężar odpowiedzialności za dzieło Boże i wkładali całe serce w tę pracę. Świadomość, że muszą przerwać działalność w dziele, które umiłowali, była dla nich znacznie bardziej bolesna, niż cierpienia spowodowane chorobą, a nawet myśl o przedwczesnej śmierci. SE 161.4

Nasz niebiański Ojciec nie uciska ani nie zasmuca ludzi. On nie jest sprawcą chorób i śmierci. On jest źródłem życia. Pragnie, by ludzie żyli, więc dlatego przekonuje ich, by byli posłuszni prawom życia i zdrowia, aby mogli żyć. SE 161.5

Ci, którzy przyjmują prawdę na obecny czas i są przez nią uświęceni, chcą objawiać prawdę w swoim życiu i charakterze. Mają głębokie pragnienie, by inni mogli ujrzeć światło i radować się nim. Kiedy prawdziwy sługa ewangelii wyrusza niosąc cenne ziarno, siejąc wśród łez i modlitwy, ciężar dzieła mocno nadweręża siły jego umysłu i serca. Nie może pracować bez przerwy, wytężając wszystkie siły, gdyż szybko się przemęczy i wyczerpie. Siła i skuteczność są niezbędne w każdym dziele. Od czasu do czasu potrzebne jest ponowne zaopatrzenie w stare i nowe rzeczy ze skarbnicy Słowa Bożego. Dzięki temu życie i moc zostaną przekazane słuchaczom. Bóg nie chce, byś tak wyczerpał się pracą, iż twoje życie utraci świeżość. SE 162.1

Ci, którzy ciągle wykonują pracę umysłową, czy to studiując, czy wygłaszając kazania, potrzebują odpoczynku i odmiany. Gorliwy student stale nadweręża swój umysł i często zaniedbuje ćwiczenia fizyczne, wskutek czego jego organizm jest coraz słabszy, a siły umysłu wyczerpują się. W ten sposób traci on możliwość wykonania dzieła, które mógłby wykonać, gdyby wykazywał roztropność w postępowaniu. SE 162.2

Gdyby kaznodzieje pracowali rozsądnie, dbając zarówno o ćwiczenie umysłu, jak i ciała, nie byliby tak podatni na choroby. Gdyby wszyscy nasi pracownicy mieli możliwość poświęcenia kilku godzin dziennie na pracę fizyczną na świeżym powietrzu i nie żałowaliby czasu, by to czynić, byłoby to dla nich wielkim błogosławieństwem. Dzięki temu mogliby lepiej spełniać obowiązki związane z ich powołaniem. Jeśli nie mają czasu na odprężenie, mogą planować i modlić się w czasie wykonywania pracy fizycznej, a potem wrócić do swoich zadań z nowymi siłami cielesnymi i duchowymi. SE 162.3

Niektórzy z naszych kaznodziejów sądzą, że codziennie muszą wykonać jakąś pracę, aby mieli co napisać w sprawozdaniu wysyłanym do diecezji. Wskutek tych nieprzemyślanych wysiłków, ich działania są słabe i nieskuteczne. Powinni mieć okresy odpoczynku, zupełnego wytchnienia od męczącej pracy. Jednak nic nie zastąpi codziennej porcji wysiłku fizycznego. SE 162.4

Bracia, kiedy poświęcacie czas na uprawianie ogrodu, by zapewnić ciału niezbędny wysiłek fizyczny, by być w dobrej formie, czynicie dzieło Boże w takim samym stopniu, jak wtedy, gdy prowadzicie spotkania ewangelizacyjne. Bóg jest naszym Ojcem. On miłuje nas i nie wymaga, by ci, którzy Mu służą, zaniedbywali swoje ciała. SE 162.5

Inną przyczyną złego zdrowia i braku skuteczności w pracy jest niestrawność. Nie jest możliwe, by mózg dobrze funkcjonował, gdy układ trawienny jest nadwerężony. Wielu zjada pośpiesznie posiłki składające się ze zbyt dużej liczby różnych produktów, co doprowadza do wojny w żołądku, wskutek czego cierpi mózg. Należy także unikać spożywania niezdrowych produktów, a także przejadania się, i to nawet zdrowym pożywieniem. SE 162.6

Wielu jada nieregularnie, nie bacząc na zasady zdrowego odżywiania. Wskutek tego ich umysły ulegają przytępieniu. Jak to możliwe, by ludzie zostali uhonorowani boskim oświeceniem, skoro są tak niedbali w swych nawykach i tak bardzo lekceważą światło, jakiego Bóg udzielił w kwestii odżywiania? SE 163.1

Bracia, czy nie czas, byście nawrócili się i zaprzestali egoistycznego pobłażania wypaczonemu apetytowi? “Czy nie wiecie, że zawodnicy na stadionie wszyscy biegną, a tylko jeden zdobywa nagrodę? Tak biegnijcie, abyście nagrodę zdobyli. A każdy zawodnik od wszystkiego się wstrzymuje, tamci wprawdzie, aby znikomy zdobyć wieniec, my zaś nieznikomy. Ja tedy tak biegnę, nie jakby na oślep, tak walczę na pięści, nie jakbym w próżnię uderzał; ale umartwiam ciało moje i ujarzmiam, bym przypadkiem, będąc zwiastunem dla innych, sam nie był odrzucony”. 1 Koryntian 9,24-27. SE 163.2