Działalność apostołów
Rozdział 44 — Domownicy cesarza
Ewangelia zawsze odnosiła największe sukcesy wśród ludzi z niższych klas społecznych. “Przypatrzcie się zatem sobie, bracia, kim jesteście według powołania waszego, że niewielu jest między wami mądrych według ciała, niewielu możnych, niewielu wysokiego rodu”. 1 Koryntian 1,26. Trudno byłoby oczekiwać, że Paweł — biedny, pozbawiony wpływowych przyjaciół więzień — będzie w stanie przyciągnąć uwagę zamożnych i utytułowanych obywateli Rzymu. Tym występek jawił się z całą jego pociągającą mocą i trzymał ich w swych szponach za ich przyzwoleniem. Jednak wśród utrudzonych, cierpiących niedostatek ofiar ucisku bogaczy, w tym także wśród biednych niewolników, wielu chętnie słuchało słów Pawła i w wierze w Chrystusa znajdowało nadzieję i pokój, które podtrzymywały ich na duchu w ich trudnym losie. DA 255.1
Choć apostoł oddziaływał przede wszystkim na skromnych i prostych, jego wpływ dosięgnął nawet pałacu cesarza. DA 255.2
Rzym był wówczas największą światową metropolią. Pyszni cesarze nadawali prawa niemal wszystkim narodom na ziemi. Władca i jego dworzanie albo nic nie wiedzieli o skromnym Nazareńczyku, albo odnosili się do Niego z nienawiścią i pogardą. A jednak w ciągu niespełna dwóch lat ewangelia znalazła drogę ze skromnego domu więźnia do komnat pałacu imperatora. Paweł pozostawał w kajdanach jak złoczyńca, “ale Słowo Boże nie jest związane”. 2 Tymoteusza 2,9. DA 255.3
We wcześniejszych latach apostoł publicznie zwiastował wiarę w Chrystusa z przekonującą mocą, a znaki i cuda potwierdzały boski charakter jego nauczania. Ze szlachetną stanowczością przemawiał do greckich mędrców, uciszając swoją wiedzą i elokwencją argumenty dumnych filozofów. Z niezrównaną odwagą stawał przed królami i namiestnikami jako rzecznik sprawiedliwości, wstrzemięźliwości i przyszłego sądu, tak że pyszni władcy drżeli, jakby już znaleźli się na sądzie Bożym. DA 255.4
Teraz apostoł nie miał takich możliwości, gdyż zmuszony do przebywania we własnym mieszkaniu, mógł głosić prawdę jedynie tym, którzy go odwiedzali. W przeciwieństwie do Mojżesza i Aarona nie otrzymał Bożego rozkazu, by udać się do występnego władcy i w imieniu wielkiego Jahwe skarcić go za jego okrucieństwo i ucisk. Jednak to właśnie w tym czasie, kiedy pierwszy obrońca ewangelii był pozornie odcięty od publicznej działalności, dobra nowina odniosła wielkie zwycięstwo, gdyż do Kościoła przyłączyły się osoby z cesarskiego pałacu. DA 255.5
Nigdzie atmosfera nie była bardziej niesprzyjająca chrześcijaństwu niż na rzymskim dworze. Wydawało się, że Neron wymazał ze swej duszy ostatnie ślady podobieństwa do Boga, a nawet człowieczeństwa, stając się odzwierciedleniem szatana. Jego zausznicy i dworzanie przeważnie byli mu podobni — okrutni, zdegenerowani i zepsuci. Z pozoru niemożliwe wydawało się, by chrześcijaństwo mogło zdobyć przyczółek w pałacu Nerona. DA 256.1
Jednak w tym przypadku, jak w wielu innych, potwierdziła się prawdziwość twierdzenia Pawła, że broń, jaką się posługiwał, miała “moc burzenia warowni dla sprawy Bożej”. 2 Koryntian 10,4. Nawet wśród domowników Nerona zdobyte zostały trofea krzyża. Wśród występnych dworzan najbardziej występnego władcy znaleźli się nawróceni, którzy stali się dziećmi Bożymi. Nie byli oni chrześcijanami potajemnie, ale otwarcie. Nie wstydzili się swojej wiary. DA 256.2
W jaki sposób chrześcijaństwo przedostało się na dwór cesarski i zdobyło sobie miejsce tam, gdzie pozornie nie miało wstępu? W swoim liście do Filipian powodzenie w zdobyciu nawróconych na wiarę wśród domowników Nerona Paweł przypisał swemu uwięzieniu. Choć myśl o tym, że ucisk, jaki znosił, przyczyniał się do rozwoju ewangelii, mogła się wydawać przerażająca, to jednak apostoł zapewnił ich: “Chcę, bracia, abyście wiedzieli, że to, co mnie spotkało, posłużyło raczej ku rozkrzewieniu ewangelii”. Filipian 1,12. DA 256.3
Kiedy w zborach chrześcijańskich dowiedziano się, że Paweł ma odwiedzić Rzym, oczekiwano wieści o triumfie ewangelii w tym mieście. Paweł zaniósł prawdę do wielu krajów i zwiastował ją w wielkich miastach. Czyżby ten pionier wiary miał nie odnieść sukcesu w zdobywaniu ludzi dla Chrystusa także w największej światowej metropolii? Jednak nadzieje wierzących załamały się wraz z wieścią, że Paweł został wysłany do Rzymu jako więzień. Ufnie oczekiwali, że ewangelia zaszczepiona w tym wielkim ośrodku będzie się gwałtownie szerzyć we wszystkich narodach, stając się przemożną siłą w świecie. Jakże wielkie było ich rozczarowanie! Ludzkie oczekiwania zawiodły, ale nie zamiary Boże. DA 256.4
Uwaga dworu cesarskiego została zwrócona ku chrześcijaństwu nie przez kazania Pawła, ale przez jego więzy. Sam będąc więźniem, Paweł rozrywał więzy, które wielu trzymały w niewoli grzechu. Ale to nie wszystko, bo jak oświadczył, “większość braci w Panu nabrała otuchy z powodu więzów moich i zaczęła z większą śmiałością, bez bojaźni, głosić Słowo Boże”. Wiersz 14. DA 256.5
Cierpliwość i pogoda ducha, jakie Paweł zachowywał podczas długiego, niesprawiedliwego uwięzienia, jak również jego odwaga i wiara były nieustannym kazaniem. Jego duch, tak odmienny od ducha świata, składał świadectwo, że działa w nim moc większa niż moce ziemskie. Dzięki jego przykładowi chrześcijanie nabrali większej energii do obrony sprawy Bożej na forum publicznym, do którego Paweł nie miał dostępu. W ten sposób więzy apostoła wywierały silny wpływ — gdy jego siła i użyteczność wydawały się daremne i skazane na bezczynność, w rzeczywistości zebrane zostało największe żniwo dla Chrystusa na polach, z których nie spodziewano się żadnego zbioru. DA 256.6
Zanim upłynęły dwa lata jego rzymskiego uwięzienia, Paweł mógł powiedzieć: “Więzy moje za sprawę Chrystusową stały się znane w całym zamku i wszystkim innym” (wiersz 13), a wśród osób, które przesyłały pozdrowienia Filipianom, wymienił szczególnie te “z domu cesarskiego”. Filipian 4,22. DA 257.1
Cierpliwość wiedzie do zwycięstwa w nie mniejszym stopniu niż odwaga. Ludzie są pozyskiwani dla Chrystusa dzięki łagodnemu znoszeniu trudnych doświadczeń tak samo jak dzięki odważnej działalności. Chrześcijanin, który okazuje cierpliwość i pogodę ducha w stratach i cierpieniu, który nawet śmierć przyjmuje ze spokojem i równowagą niezachwianej wiary, może dokonać dla ewangelii więcej, niż dokonałby przez całe życie wiernej pracy. Nierzadko kiedy sługa Boży wycofuje się z aktywnej działalności, wówczas Bóg tajemnie działa — choć my w swej krótkowzroczności jesteśmy gotowi biadać — i dokonuje dzieła, które nie mogłoby zostać dokonane w żaden inny sposób. DA 257.2
Gdy naśladowca Chrystusa nie jest w stanie nadal pracować otwarcie i aktywnie dla Boga i Jego prawdy, wcale nie uważa, że nie ma już żadnej służby do spełnienia i żadnej nagrody do zyskania. Prawdziwi świadkowie Chrystusa nigdy nie są zwalniani ze służby. W zdrowiu i chorobie, w życiu i śmierci Bóg wciąż posługuje się nimi. Kiedy wskutek złośliwości szatana słudzy Chrystusa byli prześladowani, a ich działalności kładziono kres — kiedy byli wtrącani do więzienia albo wleczeni na szafot czy stos — to właśnie wtedy prawda odnosiła największe zwycięstwo. Kiedy wierni pieczętowali swoje świadectwo własną krwią, wówczas ci, którzy dotąd wątpili i trwali w niepewności, przekonywali się do prawdy Chrystusowej i odważnie stawali po stronie Zbawiciela. Na prochach męczenników wyrastały obfite plony dla Boga. DA 257.3
Gorliwość i wierność Pawła i jego współpracowników, jak również wiara i posłuszeństwo ludzi nawróconych przez nich, i to w tak trudnych warunkach, są naganą dla ospałości i braku wiary sług Chrystusa. Apostoł i jego współpracownicy mogli stwierdzić, że daremne byłoby wzywanie do skruchy i wiary w Chrystusa sług Nerona, poddawanych licznym pokusom, otoczonych niewyobrażalnymi przeciwnościami i wystawionych na zagorzały sprzeciw. Nawet gdyby zostali nawróceni na prawdę, to czy byliby w stanie okazać jej posłuszeństwo? Jednak Paweł nie rozumował w ten sposób. Z wiarą głosił ewangelię tym ludziom, a wśród słuchaczy byli tacy, którzy postanowili być jej posłuszni za wszelką cenę. Pomimo trudności i zagrożeń przyjęli światło i zaufali, że Bóg pomoże im oświecić tym światłem także innych. DA 257.4
Nowi wyznawcy Jezusa zostali nie tylko pozyskani na dworze cesarskim, ale także po swoim nawróceniu tam pozostali. Nie czuli się upoważnieni do porzucenia swojego posterunku dlatego, że otoczenie nie odpowiadało ich przekonaniom. Prawda znalazła ich tam, więc tam pozostali, swoim odmienionym życiem i charakterem świadcząc o przekształcającej mocy nowej wiary. DA 258.1
Czy ktokolwiek czuje się kuszony, by usprawiedliwiać okolicznościami zaniechanie świadczenia o Chrystusie? Niech rozważy sytuację uczniów na dworze cesarskim — pośród deprawacji imperatora i występku panującego wśród dworzan. Trudno nam sobie wyobrazić warunki bardziej niesprzyjające pobożności i wymagające znoszenia większych ofiar i przeciwności niż te, w jakich znaleźli się tamci nawróceni. Jednak pośród trudności i niebezpieczeństw zachowali swą wierność. Bywa, że z powodu przeciwności pozornie nie do pokonania chrześcijanin wymawia się od posłuszeństwa prawdzie, która jest w Jezusie, ale żadna taka wymówka nie ostoi się na sądzie. Gdyby choć jedna okazała się słuszna, oznaczałoby to, że Bóg jest niesprawiedliwy, skoro stawia swoim dzieciom warunki zbawienia, którym nie mogą sprostać. DA 258.2
Kto w głębi serca pragnie służyć Bogu, znajdzie okazje, by wydawać o Nim świadectwo. Trudności nie powstrzymają tego, kto szuka najpierw Królestwa Boga i Jego sprawiedliwości. Dzięki sile czerpanej z modlitwy i studiowania Słowa będzie on dążył ku cnocie i porzuci wszelki występek. Patrząc na Jezusa, twórcę i dokończyciela wiary, który zniósł tak wielki sprzeciw ze strony grzeszników, wierzący będzie odważnie znosił pogardę i szyderstwa. Pomoc i łaska niezbędne w każdych okolicznościach zostały obiecane przez Tego, którego Słowo jest prawdą. Jego wieczne ramiona otaczają każdego, kto zwraca się ku Niemu o pomoc. W swych zmartwieniach możemy ufnie polegać na Nim, mówiąc: “Ilekroć lęk mnie ogarnia, w tobie mam nadzieję”. Psalmów 56,4. Bóg spełni swoją obietnicę wobec wszystkich, którzy pokładają w Nim ufność. DA 258.3
Swoim przykładem Zbawiciel wskazał, że Jego naśladowcy mogą być w świecie, nie będąc ze świata. Przyszedł nie po to, by korzystać ze zwodniczych przyjemności, naśladować spaczone zwyczaje i praktyki, ale by pełnić wolę Ojca — szukać i ratować zgubionych. Mając ten cel przed sobą, chrześcijanin może pozostać nieskalany w każdych okolicznościach. W jakiejkolwiek znajdzie się sytuacji, w jakimkolwiek otoczeniu, sprzyjającym czy niesprzyjającym, będzie objawiał moc prawdziwej pobożności w wiernym spełnianiu obowiązków. DA 258.4
Nie w wolności od trudnych doświadczeń, ale właśnie pośród nich kształtowany jest chrześcijański charakter. Wystawiony na odrzucenie i sprzeciw naśladowca Chrystusa staje się czujniejszy i gorliwszy w modlitwach zanoszonych do potężnego Pomocnika. Trudne doświadczenia przetrwane dzięki łasce Bożej rozwijają cierpliwość, czujność, wytrwałość i głębokie, trwałe zaufanie do Boga. Triumf chrześcijańskiej wiary czyni jej wyznawcę zdolnym do cierpienia i silnym, uczy go zwycięstwa przez poddanie się Bogu, życia pomimo śmiertelnego zagrożenia, zdobywania korony żywota przez niesienie krzyża. DA 258.5