Działalność apostołów

41/59

Rozdział 40 — Paweł odwołuje się do cesarza

“Festus tedy, przybywszy do prowincji, udał się po trzech dniach z Cezarei do Jerozolimy, gdzie arcykapłani i przywódcy Żydów wytoczyli przed nim sprawę przeciwko Pawłowi i nalegali na niego, prosząc, by im okazał w jego sprawie przychylność i kazał przyprowadzić go do Jerozolimy”. Dzieje Apostolskie 25,1-3. Przedkładając tę prośbę, zamierzali napaść na Pawła w drodze do Jerozolimy i go zamordować. Jednak Festus miał silne poczucie obowiązku związanego ze swoim urzędem, a więc grzecznie odmówił odesłania więźnia, oświadczając, “że nie ma u Rzymian zwyczaju wydawać jakiegoś człowieka na łaskę i niełaskę, zanim oskarżony nie stanie wobec oskarżycieli twarzą w twarz i nie będzie miał sposobności obrony przed zarzutami”. Wiersz 16. Oświadczył, “że on sam wkrótce (...) wyruszy” (wiersz 4) do Cezarei. “Niechże więc ci spośród was, mówił, którzy są upoważnieni, jadą ze mną i oskarżą go, jeżeli mąż ten popełnił jakieś wykroczenie”. Wiersz 5. DA 236.1

Nie tego chcieli Żydzi. Nie zapomnieli wcześniejszej porażki w Cezarei. W przeciwieństwie do spokojnego sposobu bycia i mocnych argumentów apostoła ich złośliwy duch i bezpodstawne oskarżenia jawiły się w najgorszym możliwym świetle. Ponownie nalegali, by Paweł został celem osądzenia przyprowadzony do Jerozolimy, ale Festus trzymał się mocno swego postanowienia, by zapewnić mu uczciwy proces w Cezarei. Bóg w swej opatrzności kierował decyzją Festusa, aby przedłużyć życie apostoła. DA 236.2

Kiedy ich zamiary spełzły na niczym, żydowscy przywódcy byli zmuszeni przygotować się do oskarżenia Pawła przed rzymskim prokuratorem. Festus po kilku dniach udał się z Jerozolimy do Cezarei, “a nazajutrz, zasiadłszy na krześle sędziowskim, kazał przyprowadzić Pawła. A gdy on przyszedł, obstąpili go Żydzi, którzy przybyli z Jerozolimy, i wytoczyli wiele i to ciężkich oskarżeń, których nie potrafili dowieść”. Wiersz 6-7. Ponieważ tym razem nie wynajęli prawnika, Żydzi sami przedstawiali oskarżenia. W trakcie procesu oskarżony spokojnie i z godnością wykazał fałsz ich twierdzeń. DA 236.3

Festus, widząc, iż dyskutowane kwestie odnoszą się wyłącznie do żydowskich zasad wiary, uznał, że z prawnego punktu widzenia nie ma żadnego zarzutu przeciwko Pawłowi, jakiego mogliby dowieść, by skazać go na śmierć czy choćby uwięzienie. Jednak widział wyraźnie, jaką burzę gniewu wywoła, jeśli nie skaże Pawła albo nie wyda go oskarżycielom. Tak więc “chcąc zyskać przychylność Żydów” (wiersz 9), Festus zwrócił się do Pawła z pytaniem, czy pod jego ochroną chce się udać do Jerozolimy, by tam zostać osądzonym przez Sanhedryn. DA 237.1

Apostoł wiedział, że nie może się spodziewać sprawiedliwości od ludzi, którzy swymi zbrodniami ściągali na siebie gniew Boży. Wiedział, że podobnie jak prorok Eliasz będzie bezpieczniejszy między poganami niż wśród tych, którzy odrzucili światło z nieba i zamknęli serca na ewangelię. Zmęczony sporami obawiał się, że jego aktywna natura źle zniesie kolejną zwłokę i nieznośne napięcie związane z procesem i uwięzieniem. Dlatego też postanowił skorzystać z przysługującego mu jako obywatelowi rzymskiemu przywileju odwołania się do cesarza. DA 237.2

Odpowiadając na pytanie namiestnika, Paweł oświadczył: “Przed sądem cesarskim stoję, przed nim też powinienem być sądzony. Żydom żadnej krzywdy nie wyrządziłem, jak to i ty wiesz bardzo dobrze. Jeśli więc uczyniłem coś złego i popełniłem coś, co zasługuje na śmierć, nie wzbraniam się umrzeć; ale jeśli nie ma nic w tym, o co mnie oskarżają, nikt nie może mnie wydać im na łaskę i niełaskę. Odwołuję się do cesarza”. Wiersz 10-11. DA 237.3

Festus nie wiedział o knowaniach Żydów w celu zamordowania Pawła, tak więc był zaskoczony jego odwołaniem się do cesarza. Jednak słowa apostoła położyły kres procesowi. “Wtedy Festus, porozumiawszy się z doradcami, odrzekł: Odwołałeś się do cesarza, do cesarza pójdziesz”. Wiersz 12. DA 237.4

Tak oto po raz kolejny z powodu fanatyzmu i pychy Żydów sługa Boży był zmuszony szukać ochrony u pogan. Taka sama nienawiść zmusiła proroka Eliasza do ucieczki i szukania pomocy u wdowy w Sarepcie, a teraz zmuszała zwiastunów ewangelii do odwrócenia się od Żydów i zwiastowania poselstwa wśród pogan. Z taką nienawiścią spotka się lud Boży także w naszych czasach. Wśród wielu rzekomych wyznawców Chrystusa panuje taka sama pycha, taki sam formalizm i egoizm, taki sam duch prześladowań, jaki opanował serca Żydów. W przyszłości ludzie uważający się za przedstawicieli Chrystusa obiorą kierunek podobny do tego, w jakim zmierzali kapłani i przywódcy w swoich działaniach wobec Chrystusa i apostołów. W wielkim kryzysie, przez jaki wierni słudzy Boży wkrótce będą zmuszeni przejść, spotkają się z taką samą twardością serca, taką samą okrutną determinacją i nieugiętą nienawiścią. DA 237.5

Wszyscy, którzy w tych złych dniach będą zgodnie z głosem sumienia bez lęku służyć Bogu, będą potrzebowali odwagi, stanowczości oraz znajomości Boga i Jego Słowa, gdyż ludzie wierni Bogu będą prześladowani, ich intencje przedstawiane w złym świetle, ich najlepsze starania błędnie interpretowane, a ich imię zniesławiane. Szatan będzie działał z całą swoją zwodniczą mocą, by wpływać na serca i zaćmić postrzeganie, aby zło wyglądało na dobro, a dobro na zło. Im silniejsza i czystsza będzie wiara ludu Bożego i determinacja posłuszeństwa wobec Boga, tym zacieklej będzie szatan usiłował wzbudzić przeciwko nim gniew tych, którzy mieniąc się sprawiedliwymi, depczą prawo Boże. Trzeba będzie najmocniejszego zaufania, największego heroizmu, by trzymać się wiary raz na zawsze przekazanej świętym. DA 237.6

Bóg pragnie, by Jego lud przygotował się na mający wkrótce nastąpić kryzys. Przygotowani czy nieprzygotowani, wszyscy muszą stawić mu czoło, a jedynie ci, którzy dostosowali swoje życie do Bożego standardu, ostaną się w czasie próby i ucisku. Kiedy przywódcy państwowi zjednoczą się z duchowieństwem, by wprowadzić dyktat w sprawach sumienia, wtedy okaże się, kto naprawdę boi się Boga i służy Mu. Kiedy ciemność jest najgłębsza, światło pobożnego charakteru zaświeci najjaśniej. Kiedy wszelkie inne oparcie zawiedzie, wtedy będzie widać, kto pokłada niezachwianą ufność w Jahwe. Kiedy wrogowie prawdy naciskać będą ze wszystkich stron, zamierzając wyrządzić zło sługom Pańskim, Bóg zadba, by spotkało ich dobro. Będzie dla nich jak cień wielkiej skały na spieczonej ziemi. DA 238.1