Śladami Wielkiego Lekarza

101/183

Palenie tytoniu

Tytoń działa powoli i podstępnie, ale jest najbardziej szkodliwą trucizną. Używany w jakiejkolwiek postaci ma zły wpływ na organizm i jest tym bardziej niebezpieczny, że działa powoli, a skutki na początku są niedostrzegalne. Powoduje podniecenie, a później paraliżuje nerwy. Osłabia on nerwy z większą siłą niż ma to miejsce w przypadku używania alkoholu. Tytoń działa delikatniej, ale jego skutki są trudne do usunięcia z organizmu. Używanie go wzbudza pragnienie picia mocnych napojów i w wielu przypadkach jest podstawą nawyku picia trunków. SWL 229.4

Ten, kto używa tytoniu, naraża się na kłopot, koszty i zanieczyszcza nie tylko swój organizm, ale i innych. Jednakże jego zwolenników można spotkać wszędzie. Nie można przejść przez tłum, by nie poczuć niezdrowego oddechu palaczy. Nieprzyjemnie jest i niezdrowo przebywać w wagonie kolejowym lub w mieszkaniu, gdzie powietrze przesycone jest oparami alkoholu i dymem tytoniowym. Chociaż ludzie utrzymują, że zatruwają tylko siebie, to jednak nie mają prawa zanieczyszczać powietrza tym, którzy muszą nim również oddychać. SWL 230.1

Używanie tytoniu wyrządza największe szkody wśród dzieci i młodzieży. Niezdrowe nawyki poprzednich pokoleń wywierają na nich swój wpływ. Niedorozwój umysłowy, słabowitość, zaburzenia nerwowe i nienaturalne pragnienia zostały przekazane jako dziedzictwo przez rodziców na dzieci. Te same nawyki występujące u dzieci pomnażają zło i przenoszą je dalej. To jest przyczyna fizycznego, moralnego i umysłowego upadku, który napawa niepokojem. SWL 230.2

Chłopcy zaczynają używać tytoniu w bardzo młodym wieku. Nawyk ten kształtuje się w okresie, kiedy ciało i umysł są szczególnie podatne na jego wpływ. Podkopuje on siły, hamuje wzrost ciała, przytępia umysł i psuje moralność. SWL 230.3

Jak przekonać dzieci i młodzież o szkodliwości tego nałogu, który przejęli od rodziców, nauczycieli, kaznodziejów? Mali chłopcy, którzy jeszcze nie wyrośli z dzieciństwa, już palą papierosy, a na zwróconą im uwagę odpowiadają: “Mój ojciec też pali”. Często wskazują na duchownego lub katechetę i mówią: “Ten człowiek także pali, więc jaką szkodę może to mnie wyrządzić?” Wiele osób działających na rzecz wstrzemięźliwości staje się ofiarami tego nałogu. Co mogą zdziałać tacy ludzie, aby powstrzymać jego postęp? SWL 230.4

Zwracam się do tych, którzy twierdzą, że wierzą w Słowo Boże i że są mu posłuszni: Czy możecie jako chrześcijanie pobłażać temu nałogowi, który paraliżuje wasz intelekt i okrada zdrowy rozsądek, aby nie potrafił docenić wiecznych wartości? Czy możecie pozwolić na okradanie Boga z codziennej służby, która Jemu się należy, i bliźnich przez pozbawianie ich dobrego przykładu? SWL 230.5

Czy rozważyliście waszą odpowiedzialność jako Bożych szafarzy otrzymanych od Niego możliwości? Ile pieniędzy, które są własnością Bożą, wydajecie na tytoń? Policzcie, ile wydaliście w ciągu swego życia na ten cel? Jak wygląda porównanie kwoty, jaką wydałeś na ten nałóg, z tym, co wydałeś na pomoc ubogim i krzewienie ewangelii? SWL 231.1

Dla żadnego człowieka tytoń nie jest niezbędny, lecz mnóstwo ludzie ginie dla zdobycia tych rzeczy, których używanie jest czymś najgorszym. Czy nie odstąpiłeś od Bożych darów? Czy nie czujesz się winny wobec Boga i twoich bliźnich? Czyż nie wiecie, że “nie należycie też do siebie samych? Drogoście bowiem kupieni. Wysławiajcie tedy Boga w ciele waszym”. 1 Koryntian 6,19.20. SWL 231.2