Wychowanie
Rozdział 9 — Metody Chrystusowe
Najpełniejsze objawienie Chrystusowych metod wychowawczych znajdziemy w przykładzie nauczania dwunastu Jego uczniów. Wybór Chrystusa padł na łudzi, którym mógł przekazać swego Ducha i którzy stali się godnymi kontynuowania dalszej Jego działalności na ziemi po Jego odejściu. Tym mężom Jezus przede wszystkim poświęcił swój czas i nadał im przywilej przebywania w swoim towarzystwie. Poprzez bezpośrednie obcowanie z nimi wpływał na wybrańców w sposób specjalny. “A żywot objawiony został, i widzieliśmy, i świadczymy, i zwiastujemy wam ów żywot wieczny, który był u Ojca, a nam objawiony został” — powiedział umiłowany uczeń Pański. 1 Jana 1,2. Wy 61.1
Tylko poprzez takie obcowanie i ścisłą łączność myśli i serca człowieka z Bogiem może być przekazywana ożywcza energia, nieodzowna dla dzieła wychowaczego. To jest jedyne życie, które może tworzyć nowe życie. Wy 61.2
Wychowując swych uczniów, Zbawiciel stosował metodę ustanowioną na początku świata. Dwunastu wybranych uczniów, wraz z kilkoma innymi mężami, którzy od czasu do czasu obcowali z nimi, tworzyło rodzinę Jezusa. Towarzyszyli Mu w domu, przy stole, w polu, w Jego wielu wędrówkach. Dzielili z Nim trudy, doświadczenia i według możności współdziałali z Nim. Wy 61.3
Uczył ich wszędzie, gdziekolwiek przebywali. Niekiedy na stokach górskich, innym razem na wybrzeżu morskim, czasami mówił do nich z łodzi rybackiej, to znów na drodze. Gdziekolwiek Jezus przemawiał, gromadka uczniów tworzyła Jego najbliższe otoczenie. Stali blisko Niego, by nie uronić ani jednego słowa z Jego pouczeń. Byli nadzwyczaj gorliwymi słuchaczami, aby móc następnie głoszoną przez Niego prawdę przekazywać dalej i nauczać we wszystkich krajach po wszystkie czasy. Wy 61.4
Pierwszych swych uczniów Jezus wybrał spośród zwykłego ludu. Byli to skromni, niewykształceni ludzie, rybacy z Galilei. Nie posiadali wiedzy, ani gładkich manier rabinów. Praca i trudy dnia powszedniego nauczyły ich karności. Byli zdolni, a umysły mieli chłonne. Spragnieni nauki, dawali się łatwo kształtować, tak jak tego wymagało dzieło Zbawiciela. Wielu ludzi prowadzi skromny i spokojny byt, znoszą cierpliwie codzienne trudy nieświadomi drzemiącej w nich mocy, która raz wzbudzona prowadzi na najwyższe społeczne szczeble świata. Ludzie wybrani przez Zbawiciela do współpracy należeli właśnie do tej kategorii. Obdarzeni byli największym przywilejem: przez trzy lata pobierali naukę od największego Wychowawcy, jakiego znał świat. Wy 61.5
Pierwsi uczniowie znacznie różnili się charakterarmi. Mieli zostać wychowawcami ludzkości i dlatego reprezentowali taką różnorodność. Lewi-Mateusz był celnikiem, powołanym spośród ludzi interesu. Służył gorliwie Rzymowi. Szymon Zelota był znów bezkompromisowym przeciwnikiem władzy cesarskiej. Piotr był uparty i impulsywny, o gorącym sercu, jak i jego brat Andrzej. Judasz miał ogładę, był zdolny i sprytny. Filip i Tomasz prawi i gorliwi, lecz powolnego serca do wierzenia. Jakub i Juda najmniej wybitni z braci, lecz mocni i szczerzy w swoich wadach i zaletach. Natanael wierny i ufny. Wreszcie ambitni, o gorących sercach synowie Zebedeusza. Wy 62.1
Ci ludzie, tak bardzo różni pod względem charakterów, zawodów i nawyków, żeby osiągnąć sukcesy w swoim powołaniu, mieli się zjednoczyć w myślach, uczuciach i działalności. Chrystus chciał zapewnić tę jedność. Do końca swej działalności usiłował zjednoczyć ich z sobą. Brzemię, które Jezus wziął na siebie dla ich dobra, wyrażone jest w modlitwie do Ojca: “Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś”. Jana 17,21-23. Wy 62.2