Wychowanie
Rozdział 26 — Metody nauczania
Przez długi czas w procesie wychowania koncentrowano się tylko na ćwiczeniu pamięci. Tę zdolność kształtowano intensywnie do najwyższego stopnia, inne zaś siły umysłu nie były odpowiednio rozwijane. Uczniowie tracili czas na mozolne napełnianie umysłu wiadomościami, które rzadko znajdowały praktyczne zastosowanie. Umysł obciążony nadmiernie, nie mogąc wszystkiego strawić i przyswoić, ulega osłabieniu, staje się niezdolny do podejmowania samodzielnie właściwych wniosków i zadowala się zawierzeniem cudzym poglądom i sądom. Wy 163.1
Niektórzy uznawszy szkodliwość takiej metody zajęli inne, także krańcowe stanowisko. W ich mniemaniu człowiek powinien rozwijać tylko zdolności wrodzone. Taki system uczy wychowanków zarozumiałości i zamyka drogę do źródła prawdziwej wiedzy. Wy 163.2
Za małą uwagę zwraca się na skutki wychowania, które kładzie główny nacisk na kształcenie pamięci, a zaniedbuje samodzielne myślenie. Uczeń, który nie czyni wysiłków, by samodzielnie myśleć, nie będzie odróżniał prawdy od błędów, i łatwo może paść ofiarą rozczarowań. Łatwo wtedy bowiem ulega złym obyczajom i tradycjom. Wy 163.3
Jest to fakt, którego się często nie docenia — co zawsze jest rzeczą niebezpieczną — że błąd rzadko objawia się takim, jakim jest w rzeczywistości. Zwykle jest pomieszany z prawdą. Zjedzenie owocu z drzewa poznania dobra i zła sprowadziło nieszczęście na naszych pierwszych rodziców, przyjmowanie zaś mieszaniny dobra i zła jest nieszczęściem dzisiejszych ludzi. Umysł, który polega na poglądach i sądach innych ludzi, na pewno wcześniej czy później da się sprowadzić na bezdroża. Wy 163.4
Moc odróżniania zła od dobra możemy uzyskać jedynie przez osobiste uzależnienie się od Boga. Każdy człowiek musi sam się od Niego uczyć poprzez Jego Słowo. Siły rozumu dał nam Bóg, abyśmy z nich korzystali, i On chce, byśmy je stale rozwijali. “Chodźcie więc, a będziemy się prawować — mówi Pan!”. Ufając Mu zdobędziemy mądrość, jak “odrzucać złe, a wybierać dobre”. Izajasza 1,18; 7,15. Wy 163.5
Pierwiastek indywidualności jest najistotniejszą częścią w każdym prawdziwym nauczaniu. Chrystus w swoich naukach zajmował się ludźmi indywidualnie, każdego człowieka traktował z osobna. Swoich dwunastu wychowywał przez przebywanie z nimi i osobisty kontakt. Wy 163.6
W rozmowie prywatnej, często tylko z jedną osobą, udzielał swoich najcenniejszych nauk. Poważnemu księciu żydowskiemu w nocnym spotkaniu na górze Oliwnej, pogardzanej niewieście przy studni w Sychar otworzył swój najbogatszy skarbiec; w tych słuchaczach bowiem znalazł wrażliwe serce, otwarty umysł i chłonnego ducha. Także niezliczony tłum, który tak często wstrzymywał kroki Jezusa, nie był dla Niego masą istot nie różniących się od siebie. Chrystus mówił wprost do każdego umysłu i zwracał się do każdego serca. Obserwował twarze swoich słuchaczy, nie uchodził Jego uwadze blask w ich oczach, szybkie przychylne spojrzenia świadczące o tym, że prawda dotarła do duszy, i w Jego sercu drżała struna życzliwej radości. Wy 164.1
Chrystus dostrzegał możliwości w każdym, ludzkim istnieniu. On nie odwracał się wobec nieprzyjemnej powierzchowności człowieka czy nieprzychylnego otoczenia. Powołał celnika Mateusza i Piotra oraz jego brata, którzy byli rybakami, aby uczyli o Nim. Wy 164.2
W naszych czasach dzieło wychowania wymaga takiego samego zainteresowania się indywidualnym rozwojem każdego człowieka oraz takiej samej troski. Niektórzy pozornie mało obiecujący młodzi ludzie są obficie obdarzeni zdolnościami, które nie są wykorzystane. Zdolności są ukryte, ponieważ wychowawcom brak było zmysłu rozpoznania. W niejednym chłopcu czy dziewczynie, na pozór tak mało obiecujących, niby nieociosane kamienie, można znaleźć wspaniały materiał, który wytrzyma próbę ognia, burzy i przemocy. Prawdziwy, sumienny wychowawca będzie miał zawsze na uwadze to, co z jego uczniów może wyrosnąć, i pozna się na wartości materiału, nad którym pracuje. Będzie się osobiście interesował każdym uczniem i będzie się starał rozwinąć wszystkie jego siły. Będzie zachęcał do każdego, chociażby niedoskonałego wysiłku, zdążającego do postępowania według właściwych zasad. Wy 164.3
Winno się wszystkich młodych nauczyć rzeczy koniecznych i ważności praktycznego zastosowania. Sukces zależy w dużo większym stopniu od pilności niż od talentów czy wrodzonych zdolności. Bez trwałej pilności najwspanialsze talenty człowieka niewiele dają korzyści, natomiast osoby o przeciętnych zdolnościach, czyniąc z nich właściwy użytek, mogą zdziałać cuda. Geniusz, którego wszyscy podziwiamy, jest nierozłącznie związany z nieustającymi wysiłkami, skierowanymi na jedną tylko rzecz. Wy 164.4
Młodych należy przekonać o konieczności rozwoju wszystkich zdolności, tak małych jak i dużych. W wielu objawia się skłonność ograniczenia studiów do wybranych przedmiotów, do których mają specjalne upodobanie. Takim błędom należy zapobiec. Naturalne skłonności wskazują kierunek działalności w życiu i słusznie powinny być troskliwie pielęgnowane. Jednocześnie należy pamiętać o tym, że zrównoważony charakter i dobre wyniki pracy, obojętnie w jakiej dziedzinie, zależą w dużym stopniu od owego równomiernego rozwoju — wyniku gruntownego, wszystko obejmującego wychowania. Wy 164.5
Nauczyciel winien stale dążyć do jak największej prostoty i skuteczności w pracy. Powinien uczyć wiele na przykładach, a w obcowaniu ze starszymi uczniami przedstawić każde wyjaśnienie prosto i zrozumiale. Wielu starszych uczniów jest w rozumowaniu tylko dziećmi. Wy 165.1
Ważnym elementem w wychowaniu jest entuzjazm. Na ten temat pewien wielki aktor zrobił bardzo słuszną uwagę. Arcybiskup Canterbury zapytał go, jak to się dzieje, że aktorzy w sztukach teatralnych wywierają tak potężny wpływ na widzów, uosabiając przecież postacie nierzeczywiste — wymyślone, podczas gdy kaznodzieje Ewangelii, mówiący o rzeczach prawdziwych, oddziałują na słuchaczy tak słabo. Aktor odpowiedział: “Za pozwoleniem Waszej Ekscelencji, powód jest prosty; leży on w potędze entuzjazmu. My na scenie mówimy o rzeczach wyimaginowanych tak, jak gdyby były prawdziwe, a wy z kazalnicy mówicie o rzeczach realnych tak, jak gdyby były wyimaginowane”. Wy 165.2
Nauczyciel w swej pracy ma do czynienia z rzeczami realnymi i powinien mówić o nich z przekonaniem i entuzjazmem, które by pozwoliły zrozumieć ich realizm i ważność. Wy 165.3
Każdy nauczyciel winien pamiętać, że jego praca przyniesie odpowiednie rezultaty. Nim przystąpi do nauczania jakiegokolwiek przedmiotu, powinien mieć określony plan i dokładnie wiedzieć, co chce osiągnąć. Wykład przedmiotu powinien go nie wcześniej zadowolić, aż uczeń pojmie zawarty w nim sens, dojrzy jego prawdziwość i potrafi objaśnić, czego się nauczył. Wy 165.4
Jak długo ma się wielki cel wychowania przed oczyma, tak długo należy młodego człowieka zachęcać do kroczenia naprzód, ażeby osiągnął to wszystko, na co jego zdolności pozwalają. Ale nim poświęci się wyższym studiom, niech opanuje wiadomości podstawowe, co niestety jest często zaniedbywane. U studentów wyższych szkół i uniwersytetów zauważa się wielki brak wiadomości podstawowych. Wielu z nich poświęca czas wyższej matematyce, a nie potrafi prowadzić zwykłych obliczeń. Wielu ćwiczy się w publicznych wystąpieniach z zamiarem osiągnięcia krasomówstwa, a nie jest w stanie czytać w sposób zrozumiały i wywierający wrażenie. Wielu z ukończonym kursem retoryki nie potrafi napisać zwykłego listu, ani dobrze czytać. Wy 165.5
Dokładna znajomość głównych zasad kształcenia powinna być nie tylko warunkiem przyjęcia do wyższej klasy, lecz stałym świadectwem ciągłości i postępu. Wy 165.6
We wszystkich dziedzinach wychowania są do zdobycia cele ważniejsze od tych, które można zdobyć z pomocą wiadomości technicznych. Weźmy na przykład sprawę języków. O wiele ważniejszym niż znajomość obcych języków, żywych lub martwych, jest umiejętność posługiwania się językiem macierzystym w słowie i piśmie płynnie i jasno; znajomość języka zdobyta przez przyswojenie sobie prawideł gramatycznych nie może się równać ze studium nad językiem połączonym ze zrozumieniem ducha języka. Z tą wiedzą w dużym stopniu związana jest pomyślność lub klęska życia. Wy 166.1
Głównymi zaletami mowy są: czystość, łagodność, prawda — “zewnętrzny wyraz wewnętrznego piękna”. Bóg powiedział: “... myślcie tylko o tym, co prawdziwe, co poczciwe, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co chwalebne, co jest cnotą i godne pochwały”. Filipian 4,8. Jakie są myśli, takie też będą słowa. Wy 166.2
Najlepszą szkołą uczenia się mowy jest dom. Ponieważ tę rzecz często się w domu lekceważy, na nauczyciela spada obowiązek pomagania uczniom w przyswojeniu sobie prawidłowego wyrażania się. Wy 166.3
Nauczyciel może wiele zdziałać przy tępieniu złego nawyku — przekleństwa dla społeczeństwa, sąsiedztwa, rodziny — nawyku oczerniania, plotkowania i nieprzychylnej krytyki. Pod tym względem nauczycielowi nie wolno żałować trudu. Należy wpoić uczniowi przekonanie, że ten nawyk świadczy o braku wychowania, braku kultury i prawdziwej dobroci serca. Czyni on człowieka nieprzydatnym w środowisku ludzi naprawdę wykształconych i szanowanych tu na ziemi, a także nie nadającym się do obcowania z osobami świętymi w niebie. Wy 166.4
Ze zgrozą myślimy o ludożercach raczących się świeżym, ciepłym i drżącym jeszcze mięsem swojej ofiary. Czy skutki tej praktyki są okrutniejsze od strachu i nędzy spowodowanej przez wypaczenie motywów działania, szkalowanie dobrego imienia, krytykę charakteru? Nauczcie dzieci i młodzież tego, co Bóg o tym mówi: “Śmierć i życie są w mocy języka”. Przypowieści 18,21. Wy 166.5
Pismo Święte określa oszczerców jako nieprzyjaciół Boga, pełnych wszelkiej nieprawości. Według słów Pisma Świętego “są oni pełni wszelkiej nieprawości, złości, chciwości, nikczemności, pełni są również zazdrości, morderstwa, zwady, podstępu, podłości... ci, którzy to czynią, winni są śmierci”. Rzymian 1,29-32. Bóg uważa, że obywatelem Syjonu może być “ten, kto żyje nienagannie i pełni to, co prawe, i mówi prawdę w sercu swoim. Nie obmawia językiem swoim, nie czyni zła bliźniemu swemu”. Psalmów 15,2.3. Wy 166.6
Bóg potępia także mówienie bezsensownych frazesów, zbytecznych słów, graniczących często z profanacją. Potępia kłamliwe komplementy, mijanie się z prawdą, nadmierną przesadę, fałszywe zapewnienie stosowane w handlu, w życiu towarzyskim i w pracy. “Niechaj więc mowa wasza będzie: Tak — tak, nie — nie, bo co ponadto jest, to jest od złego”. Mateusza 5,37. Wy 166.7
“Do obłąkanego, który rzuca płonące głownie i śmiertelne strzały, podobny jest człowiek, który oszukał swojego bliźniego, a potem mówi: Ja tylko żartowałem”. Przypowieści 26,18.19. Wy 167.1
Blisko spokrewniona z plotkowaniem jest zamaskowana aluzja, chytra uwaga, przez którą ludzie o nieczystym sercu nie mają odwagi wyjawić otwarcie swoich złych intencji, myśli. Młodzieży należy wpoić, aby się strzegła najmniejszego choćby cienia tych rzeczy, tak jakby się strzegła trądu. Wy 167.2
W mowie, bodajże nie ma takiego błędu, nad którym młodzi i starzy łatwiej przechodzą do prządku dziennego — jak mowa szorstka, gwałtowna. Uważają, iż na wytłumaczenie się wystarczy powiedzieć: “straciłem panowanie, naprawdę nie myślałem tak, jak powiedziałem”. Ale Słowo Boże nie traktuje tych spraw tak lekko. Pismo Św. mówi: “Czy widziałeś nierozważnego przez pośpiech w swoich słowach? Więcej można się spodziewać po głupim niż po nim”. “Człowiek nieopanowany jest jak miasto z rozwalonym murem”. Przypowieści 29,20; 25,28. Wy 167.3
Popędliwy, gwałtowny, nieostrożny język może w jednej chwili zdziałać tyle złego, iż żalu całego życia nie wystarczy na naprawienie go. Ile serc złamanych, zerwanych przyjaźni, ile zniszczonych istnień ludzkich spowodowały szybkie, gwałtowne słowa tych, którzy by mogli przynieść pomoc i uzdrowienie. “Kto mówi nierozważnie, rani jak miecz”. Przypowieści 12,18. Wy 167.4
Jedną z zalet charakteru, jaką winno się wyrabiać w każdym dziecku jest skromność i zdolność zapominania o sobie, tak bardzo dodające życiu podświadomego uroku. Ze wszystkich pozytywnych cech charakteru, te są najpiękniejsze i najpotrzebniejsze w działaniu. Wy 167.5
Dzieci potrzebują współczucia, zachęty i pochwały, lecz trzeba być ostrożnym, aby nie wzbudzić w nich pychy, nie jest rzeczą słuszną poświęcanie dzieciom nadmiernej uwagi, ani powtarzanie w obecności dzieci ich mądrych powiedzeń. Rodzice i nauczyciele, którzy oczekują, dobrych rezultatów swojej pracy wychowawczej w kształtowaniu odpowiadającego przyjętemu ideałowi charakteru, nigdy nie będą podsycać zarozumiałości w dziecku, nigdy nie będą tolerowali u młodzieży chęci popisywania się ich zdolnościami i postępami. Kto dąży do wyższego celu, będzie skromny, ale będzie posiadał godność, której nie zaszkodzi wystawianie się na pokaz, ani ludzka wielkość nie wyprowadzi jej z równowagi. Wy 167.6
Piękna charakteru nie rozwijają prawa albo reguły, lecz przebywanie w atmosferze czystości, szlachetności i prawdy. Gdzie jest czystość serca i prawość charakteru, zalety te objawiają się w czynach i słowie. “Kto miłuje czystym sercem i wargi ma wdzięczne, tego przyjacielem jest król”. Przypowieści 22,11. Wy 168.1
Podobnie jak mowa, wszystkie inne przedmioty nauczania mogą być tak ukierunkowane, aby wzmacniały i doskonaliły charakter. Wy 168.2
Żaden przedmiot nie służy ku temu w tak dużym stopniu, jak historia świata. Historia powinna być rozpatrywana z Bożego punktu widzenia. Wy 168.3
Nauka historii — to zazwyczaj zdobywanie wiedzy o powstawaniu i upadku królów i wodzów, o intrygach dworskich, zwycięstwach i klęskach armii, ambicjach i zawiściach, rozlewie krwi i okrucieństwach. Jeśli z takiego punktu widzenia naucza się historii, skutki będą szkodliwe. Wyliczanie okrucieństw, zbrodni i gwałtów sieje nasienie, które w niejednym sercu wyda złe owoce. Wy 168.4
O wiele lepiej jest w świetle Słowa Bożego poznać przyczyny powstania i upadku państw i narodów. Młodzież powinna studiować te opisy i zrozumieć, że pomyślność narodu jest ściśle związana z przyjęciem zasad Bożych. Niech bada historię wielkich ruchów reformacyjnych. Niech się dowie jak to wyznawcy zasad pogardzanych i znienawidzonych, wtrącani do więzienia i prowadzeni na stos, uzyskiwali zwycięstwo. Wy 168.5
Tak prowadzone studium rozszerzy horyzonty myślowe, da właściwy pogląd na życie. W dużym stopniu pomoże młodzieży zrozumieć coś niecoś z jej obowiązków i zależności, zrozumieć, że we wspólnym braterstwie jesteśmy związani z innymi narodami i społeczeństwami i że ucisk i poniżenie jednego z nich wszystkim przynosi szkodę. Wy 168.6
Naukę matematyki należy stosować praktycznie. Młodych ludzi i dzieci trzeba nauczyć rozwiązywać nie tylko wymyślone zadania, ale obliczać dokładnie własne najskromniejsze dochody i wydatki. Niech nauczą się właściwego wydawania pieniędzy. Dziewczęta i chłopcy powinni umieć sami kupować sobie odzież i książki, sami decydować o swoich potrzebach bez względu na to, czy są wspomagani przez rodziców czy sami na siebie zarabiają. Prowadząc rejestr wydatków poznają wartość pieniędzy, nauczą się najlepiej nimi gospodarować. Takie wychowanie pomoże im odróżnić oszczędność od sknerstwa z jednej, a rozrzutność z drugiej strony. Prawidłowo pokierowana młodzież nabędzie zwyczaju dobroczynności. Nauczy się dawać — nie tylko pod wpływem odruchu, wzruszenia, lecz z rozmysłem i systematycznie. Wy 168.7
W ten sposób każde studium może przyczynić się do rozwiązania najważniejszej kwestii życiowej — wychowania mężczyzn i kobiet, którzy potrafią najlepiej sprostać odpowiedzialnościom życia. Wy 168.8