Przypowieści Chrystusa
Rozdział 19 — Bezdenna przepaść
Rozdział napisany w oparciu o Ewangelię Łukasza 16,19-31.
W przypowieści o bogatym człowieku i biednym Łazarzu Chrystus uczy, że doczesne życie ludzi decyduje o przyszłym, wiecznym losie. W okresie próby łaska Boża ofiarowana jest każdej duszy, ale jeśli ludzie nie wykorzystają danych im okazji, wówczas droga do życia wiecznego zostaje dla nich zamknięta. Po śmierci nie ma już czasu łaski. Wskutek własnego wyboru stwarzają między sobą a Bogiem przepaść nie do przebycia. PC 165.1
Przypowieść ukazuje różnice między bogaczem, którzy odrzuca Boga, a biednym, który całe swe zaufanie pokłada w Panu. Chrystus pokazuje, że przyjdzie czas i zmieni się położenie obu grup. Ubodzy, szukający oparcia w Bogu, cierpliwie znoszący wszelkie przeciwności, będą pewnego dnia wywyższeni ponad majętnymi, którzy swego życia nie chcieli ofiarować Bogu. PC 165.2
“A był pewien człowiek bogaty, który się przyodziewał w szkarłatne szaty i kosztowne tkaniny i co dzień wystawnie ucztował. Był też pewien żebrak, imieniem Łazarz, który leżał u jego wrót owrzodziały, i pragnął nasycić się odpadkami ze stołu bogacza”. PC 165.3
Bogaty mąż nie należał do grupy reprezentowanej przez niesprawiedliwego sędziego, mówiącego, że Boga się nie boi, a ludzi się nie wstydzi. Wierzył, że jest synem Abrahama, nie obchodził się źle z żebrakiem, nie kazał mu odejść od drzwi swego domu. Jeżeli ten biedny, wzbudzający wstręt człowiek może znaleźć pociechę w oglądaniu bogacza, kiedy wychodzi i wchodzi, to bogacz nie ma nic przeciwko temu, by pozostawał u jego wrót. Egoizm uczynił go obojętnym na niedolę cierpiącego brata. PC 165.4
Nie było wówczas szpitali, w których chorzy znajdowaliby opiekę. Komu Bóg powierzył bogactwo, tego uwagę zwracał na cierpiących i potrzebujących, by mógł im służyć pomocą i opieką. Tak właśnie miała się rzecz z bogatym mężem i biednym Łazarzem. Łazarz pozbawiony przyjaciół, bez pieniędzy, bardzo potrzebował opieki i pożywienia. Dzień w dzień pozwalano mu żyć w takim stanie, a tymczasem wszystkie potrzeby bogacza były zaspokajane. Ten, który tak łatwo mógł złagodzić cierpienie bliźniego, żył tylko dla siebie. PC 166.1
W najbliższym naszym otoczeniu są głodni, nędzni i bezdomni. Jeżeli nie dzielimy się z nimi naszymi dobrami, wówczas przyjmujemy na siebie winę, z której pewnego dnia będziemy musieli zdać rachunek. Skąpstwo jest tak samo potępione jak bałwochwalstwo. Egoistyczne dogadzanie sobie jest w oczach Bożych przestępstwem. PC 166.2
Bóg uczynił bogatego szafarzem swoich dóbr. Jego obowiązkiem było zatroszczyć się o biednych. Pan dał przykazanie: “Będziesz tedy miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej siły swojej”, a dalej: “będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego”. 5 Mojżeszowa 6,5; 3 Mojżeszowa 19,18. . Bogaty mąż był Żydem i jako taki znał przykazania Boże. Ale zapomniał, że z tego, jak korzysta ze swych majętności i zdolności, będzie musiał zdać rachunek. Z obfitego błogosławieństwa korzystał w sposób egoistyczny, a nie ku czci Stworzyciela. A przecież z błogosławieństwa tego wynikał obowiązek zużywania owych darów dla dobra bliźnich. Takie było polecenie Boże, ale bogacz nie chciał o nim myśleć. Pożyczał pieniądze i brał procent, sam nie płacąc procentu z tego, co mu użyczył Pan. Źle korzystał ze swych przywilejów. Zapomniał o odpowiedzialności wobec Boga i obracał swe siły oraz środki na uprzyjemnianie sobie życia. Bogactwo, rozrywki, pochlebstwa przyjaciół podsycały radość i pragnienie rozkoszy. Przyjaciele tak go pochłaniali, że nie wystarczyło mu czasu na spełnienie obowiązku współpracowania ze Stwórcą w służbie cierpiących. Miał możność zrozumienia Słowa Bożego i przyjęcia Jego nauki. Jednak żądne rozrywek towarzystwo tak zajęło jego czas, że zapomniał o Bogu. PC 166.3
Nadszedł czas, kiedy nastąpiła zmiana w sytuacji obu mężów. Biedak cierpiał cierpliwie, spokojnie znosząc swą niedolę. Wreszcie umarł i został pochowany. Nie opłakiwany przez nikogo, okazaną w swym cierpieniu cierpliwością złożył świadectwo Chrystusowe, wytrwał w próbie wiary i anioł odniósł go po śmierci na łono Abrahama. PC 167.1
Łazarz jest symbolem cierpiących biedaków, wierzących w Chrystusa. Gdy zabrzmi głos trąby i wszyscy w grobach usłyszą głos Jezusa i wstaną z martwych — otrzymają nagrodę, ponieważ wiara ich nie była teorią, lecz żywą rzeczywistością. PC 167.2
“I stało się, że umarł żebrak, i zanieśli go aniołowie na łono Abrahamowe; umarł też bogacz i został pochowany. A gdy w krainie umarłych cierpial męki i podniósł oczy swoje, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. Wtedy zawołał i rzekł: Ojcze Abrahamie, zmiłuj się nade mną i poślij Łazarza, aby umoczył koniec palca swego w wodzie i ochłodził mi język, bo męki cierpię w tym płomieniu”. PC 167.3
Jezus uwzględnił w przypowieści pewien panujący wśród ludu pogląd. Wielu ze słuchaczy wierzyło w naukę, że między śmiercią a zmartwychwstaniem istnieje stan świadomości. Wykorzystując to pojęcie wyjaśnił myśl, jaką pragnął specjalnie uwypuklić — żadnego człowieka nie ceni się dla jego majątku, gdyż wszystko, co posiada, pożyczone jest od Boga. Niby w lustrze mogli w przypowieści ujrzeć siebie i swój prawdziwy stosunek do Niego. Złe używanie Bożych darów stawia ich niżej od najbiedniejszych i najbardziej doświadczanych przez los ludzi, którzy jednak miłują Boga i ufają Mu. PC 167.4
Chrystus chciał, by Jego słuchacze zrozumieli, że niemożliwe jest zbawienie duszy po śmierci. Abraham odpowiada: “Synu, pomnij, że dobro swoje otrzymałeś za swego życia, podobnie jak Łazarz zło; teraz on tutaj doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. I poza tym wszystkim między nami a wami rozciąga się wielka przepaść, aby ci, którzy chcą stąd do was przejść, nie mogli, ani też stamtąd do nas nie mogli się przeprawić”. W ten sposób Chrystus wyjaśnia, jak beznadziejne jest oczekiwanie na powtórny czas łaski. Obecne życie jest jedyną okazją na przygotowanie się do życia wiecznego. PC 167.5
Bogacz nie przestał uważać siebie za dziecko Abrahama; przypowieść przedstawia, jak w swej nędzy wzywa go na ratunek. “Ojcze Abrahamie” prosi. Kieruje swą prośbę nie do Boga, lecz do człowieka i tym samym wykazuje, że stawia go ponad Boga, że polega na pokrewieństwie z Abrahamem. Złoczyńca na krzyżu zwraca się do Chrystusa z prośbą: “Jezu, wspomnij na mnie, gdy wejdziesz do Królestwa swego” i natychmiast otrzymuje odpowiedź: “Zaprawdę powiadam ci dziś [kiedy upokorzony i cierpiący wiszę na krzyżu]: będziesz ze mną w raju”. Łukasza 23,42.43 (Interpunkcja wg tł. L. Reinhardta). Bogacz zwrócił się do Abrahama i nie został wysłuchany. Jedynie Chrystus może pomóc, gdyż “wywyższył [Go] Bóg prawicą swoją jako Wodza i Zbawiciela, aby dać Izraelowi możność upamiętania się i odpuszczenia grzechów”. “I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni.” Dzieje Apostolskie 5,31; 4,12. PC 167.6
Bogaty mąż całe życie spędził na dogadzaniu sobie, na przyjemnym spędzaniu czasu. Za późno spostrzegł, że nic nie przedsięwziął w celu zapewnienia sobie życia wiecznego, zrozumiał swój błąd i wspomniał o swoich braciach, którzy żyją w podobny sposób. Żąda: “Proszę cię, więc, ojcze, abyś go posłał do domu ojca mego. Mam bowiem pięciu braci, niechaj złoży świadectwo wobec nich, aby i oni nie przyszli na to miejsce męki. Rzekł mu Abraham: Mają Mojżesza i proroków; niechże ich słuchają. A on rzekł: Nie, ojcze Abrahamie, ale jeśli kto z umarłych pójdzie do nich, upamiętają się. I odrzekł mu: Jeśli Mojżesza i proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, też nie uwierzą”. PC 168.1
Kiedy bogacz prosił, by dać jeszcze ostrzeżenie jego braciom, powiedziano mu, że gdyby nawet je otrzymali — nie uwierzą. Bogacz swym żądaniem postawił Boga w fałszywym świetle, oskarżył Go. Gdyby mnie lepiej i dokładniej ostrzegł; nie byłbym tutaj. Abraham na to odpowiada: “Twoi bracia są dostatecznie ostrzeżeni. Dano im światło, ale oni nie chcą go widzieć, prawdę im podano, ale nie chcą jej słuchać. Ponieważ Mojżesza i proroków nie słuchają, choćby kto i zmartwychwstał nie uwierzą”. W historii ludu izraelskiego słowa te stały się prawdą. Ostatnim cudem Jezusa, jak gdyby koronującym wszystkie poprzednie, było wskrzeszenie, leżącego już cztery dni w grobie, Łazarza z Betanii. Żydzi otrzymali wspaniały dowód boskości Zbawiciela, ale go nie przyjęli. Łazarz zmartwychwstał i złożył przed ludem świadectwo, lecz Żydzi zamknęli swe serca przed wszystkimi dowodami, usiłując nawet zabić Łazarza. Patrz Jana 12,9-11. PC 168.2
Zakon i prorocy są narzędziami wybranymi przez Boga dla ratowania ludzkości. Chrystus uczy, by poświęcić im całą uwagę. Jeśli nie dają posłuchu głosowi Bożemu, słyszanemu w Jego Słowie, nie usłuchają również świadectwa zmartwychwstałego świadka. PC 169.1
Ci, którzy dają posłuch Mojżeszowi i prorokom, nie będą wymagali większego światła niż to, które dał Bóg. Ci zaś, którzy światło odrzucają i nie wykorzystują danych im okazji, nie usłuchaliby i głosu zmarłego. Świadectwo z zaświatów nie przekonałoby ich, gdyż ludzie, którzy odrzucają prawo i proroków, trwają w uporze i nie są w ogóle zdolni do przyjęcia światła. PC 169.2
Rozmowa między Abrahamem a bogatym za życia mężem ma symboliczne znaczenie. Jest nauką, że każdy człowiek otrzymuje dostatecznie dużo światła, by mógł podołać nakładanym nań obowiązkom. Odpowiedzialność człowieka jest wprost proporcjonalna do jego możliwości. Skoro człowiek tego nie uczyni, danie mu większego światła zdradziłoby jego brak wiary i zaniedbania w korzystaniu z otrzymanych błogosławieństw. “Kto jest wierny w najmniejszej sprawie i w wielkiej jest wierny, a kto w najmniejszej jest niesprawiedliwy i w wielkiej jest niesprawiedliwy.” Łukasza 16,10. Ludzie, którzy wzbraniają się przyjąć światło od Mojżesza, a proszą o dokonanie cudu, to gdyby nawet prośbie tej stało się zadość — cud ich nie przekona. PC 169.3
Przypowieść o bogaczu i biednym Łazarzu ukazuje, jak dwie klasy ludzi reprezentowane przez tych mężów określone są w niewidzialnym świecie. Bogactwo nie jest grzechem, jeśli tylko nie jest zdobyte w sposób nieuczciwy. Bogacz nie dlatego będzie potępiony, że posiadał majątek, ale dlatego, że egoistycznie go używał. Uczyniłby lepiej, gdyby swe pieniądze złożył u tronu Bożego i korzystał z nich dla dobra bliźnich. Śmierć nie zuboży nikogo, kto w ten sposób będzie dążył do zdobycia wiecznych bogactw. Człowiek gromadzący skarby z myślą o sobie nic z nieba nie weźmie, bo okazał się złym szafarzem. Za życia miał dobrze, ale zapomniał o obowiązku wobec Boga, nie zabezpieczył sobie skarbu niebieskiego. PC 169.4
Bogaty mąż wyobraża tego, kto powinien swoje dary i talenty tak spożytkować, aby uczynki, rezultat wykorzystania powierzonego sobie daru, sięgały aż do wspaniałej przyszłości. Celem wybawienia jest nie tylko oczyszczenie nas z grzechów, ale też przywrócenie mocy duchowej, której zostaliśmy pozbawieni wskutek niszczycielskiego działania grzechu. Nie zabierzemy pieniędzy na nową ziemię, ale dobre uczynki — nasze działania na rzecz zdobywania dla Chrystusa dusz, będą przyniesione przed niebiański tron. Ci zaś, którzy egoistycznie używają darów Bożych, pozostawiają bliźniego bez pomocy i nic nie czynią dla rozwoju dzieła Bożego na ziemi — bezczeszczą Stworzyciela. W księgach niebieskich figuruje przy ich imieniu notatka: okradanie Boga. PC 170.1
Bogacz miał wszystko, co za pieniądze można zdobyć, ale nie posiadał majątku, jaki wyrównałby jego rachunek z Bogiem. Żył, jak gdyby wszystko, co posiadał, było jego własnością. Nie usłuchał polecenia Bożego, nie dbał o cierpiących i biednych. Moc, której nie może kwestionować, ani się jej sprzeciwiać, poleci mu oddać wszystkie dobra, bo już więcej nie będzie szafarzem. Niegdyś bogaty — staje się teraz nędzarzem. Nigdy nie okryje go ofiarowana przez Boga szata sprawiedliwości. Niegdyś odziany w purpurę i delikatne szaty, teraz stoi nagi. Dla niego czas łaski już się skończył. Nic na świat nie przyniósł i nic nie zabierze. PC 170.2
Chrystus uniósł zasłonę i ukazał ten obraz kapłanom i starszym, nauczonym w Piśmie faryzeuszom: Spójrzcie, wy, bogaci w dobra tego świata, lecz nie w Boga! Czy nie zechcecie się zastanowić? Co wśród ludzi najbardziej jest cenione, dla Boga jest obrzydliwością. Chrystus powiedział: “Albowiem cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swej poniósł szkodę?” Marka 8,37. PC 170.3