Przypowieści Chrystusa

29/60

Rozdział 14 — “Zaginął, a odnalazł się”

Rozdział napisany w oparciu o Ewangelię Łukasza 15,11-32.

Przypowieści o zabłąkanej owcy, zgubionym groszu i synu marnotrawnym dokładnie ilustrują miłość i litość Bożą do tych, którzy się od Niego odwrócili. Chociaż odeszli, nie opuścił ich w biedzie. Jest pełen miłosierdzia i tkliwego współczucia względem wszystkich narażonych na pokusy wroga. PC 125.1

Przypowieść o marnotrawnym synu obrazuje postępowanie Boga wobec tych, którzy znali już Jego miłość, ale pozwolili kusicielowi opanować swoją wolę i poszli za nim. PC 125.2

Młodszy syn rzekł do ojca: Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada. Ojciec podzielił majątek między swoich synów. Po kilku dniach młodszy syn zabrał wszystko i udał się w podróż do dalekiej krainy. PC 125.3

Panujące w domu ojca ograniczenia i zakazy zmęczyły młodszego syna. Zdawało mu się, że zrabowano mu wolność. Tłumacząc sobie fałszywie miłość i opiekę ojca, postanowił pójść własną drogą. PC 125.4

Młodzieniec nie poczuwał się do żadnych zobowiązań wobec ojca, natomiast korzystał z przywileju przypadającego dzieciom — dziedziczył pewną część majątku. Myśląc o przyjemnościach chwili obecnej nie troszczył się o przyszłość. PC 125.5

Młodszy syn otrzymał swój dział, opuścił dom ojca i “odjechał do dalekiego kraju”. Pieniędzy miał dużo, mógł robić, co mu się podobało, a więc spełniły się jego wszystkie marzenia. Nie miał nikogo, kto by mu powiedział: “Nie czyń tego, to ci zaszkodzi”, albo: “Tak czyń, bo to jest słuszne”. Złe towarzystwo pomagało mu coraz dalej brnąć w grzechy, wreszcie “roztrwonił swój majątek, prowadząc rozwiązłe życie”. PC 125.6

W Biblii wymienieni są ludzie, którzy podając się za mądrych, “stali się głupi”. Rzymian 1,22. Tego samego doświadczył młodzieniec z przypowieści; majątek wzięty od ojca w tak samolubny sposób przepuścił z nierządnicami, roztrwonił swoje cenne siły żywotne. Cudowne lata młodzieńcze, zdolności, ideały młodości — wszystko strawił ogień namiętności. PC 126.1

W kraju, w którym bawił, panowała drożyzna. Młodzieniec cierpiał głód, “poszedł więc i przystał do jednego z obywateli owego kraju, a ten wysłał go do swej posiadłości wiejskiej, aby pasł świnie”. Dla Żyda było to najbardziej poniżające i hańbiące zajęcie. Dumny niegdyś ze swej wolności zobaczył, że stał się niewolnikiem. Był w najgorszej, jaka może być, niewoli, uwikłał się “w pętach swego grzechu”. Przypowieści 5,22. Zniknęły zewnętrzny blichtr i próżny blask, tak kuszące i wabiące, pozostał tylko ciężar łańcucha. W dzikim, nawiedzonym przez głód kraju, siedział na ziemi i mając jedynie świnie za towarzystwo “pragnął napełnić brzuch swój omłotem, którym karmiły się świnie”. Nie było nikogo z dawnych przyjaciół, którzy za dobrych dni tłumnie go otaczali, nie było nikogo, kto by mu dodał otuchy i odwagi. Gdzie się podziała jego poprzednia beztroska? Oszukał sumienie, oszukał uczucie i myślał, że jest szczęśliwy. Teraz bez pieniędzy, głodny, moralnie załamany, niegodny zaufania, pozornie obojętny wobec szlachetnych odruchów — jest najnędzniejszym z nędznych. PC 126.2

Jakiż to okropny obraz grzesznika! Otoczony miłością i błogosławieństwami Bożymi grzesznik, chcąc zadowolić swą chęć używania życia i dogodzić własnemu “ja”, niczego bardziej nie pragnie jak tylko odłączyć się od Boga. Tak samo jak niewdzięczny syn jest przekonany, że wszystkie dobra Boże prawnie mu się należą. Przyjmuje je jako rzecz naturalną, nie odwzajemnia się dobrymi uczynkami. Tak jak Kain odszedł od oblicza Pańskiego, by stworzyć sobie własny dom, tak jak syn marnotrawny “odjechał do dalekiego kraju”, tak grzesznik szuka szczęścia, zapominając o Bogu. PC 126.3

Każde życie — jakiekolwiek by było — którego głównym celem jest własne “ja”, jest zmarnowane. Kto próbuje żyć w oderwaniu od Boga, marnotrawi swe dobro. Trwoni cudowne lata młodości, niszczy umysł, serce i duszę, staje się życiowym bankrutem. Człowiek odłączony od Boga staje się niewolnikiem świata. Istota stworzona na to, by za towarzyszy miała aniołów, poniża się do służenia niskim zwierzęcym instynktom. Taki jest koniec wywyższania własnego “ja”. PC 127.1

Jeśli wybrałeś takie życie, wiedz, że wydajesz pieniądze na coś, co nie jest chlebem i wykonujesz pracę, która cię nie nasyci. Przyjdzie godzina, kiedy zrozumiesz swe upodlenie. W dalekiej krainie odczujesz swą nędzę i z rozpaczą zawołasz: “Nędzny ja człowiek! Kto mnie wybawi z tego ciała śmierci?”. Rzymian 7,24. Powszechna prawda zawarta jest w słowach proroka: “Tak mówi Pan: Przeklęty mąż, który na człowieku polega i z ciała czyni swoje oparcie, a od Pana odwraca się jego serce! Jest on jak jałowiec na stepie i nie widzi tego, że przychodzi dobre; mieszka na zwietrzałym gruncie na pustyni, w glebie słonej, nie zaludnionej.” Jeremiasza 17,5.6. Bóg pozwala na to, że “słońce jego wschodzi nad złymi i dobrymi i deszcz pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych” (Mateusza 5,45), ale w mocy człowieka leży rezygnacja z możliwości korzystania ze słońca i deszczu. Również i my możemy w czasie, kiedy świeci słońce sprawiedliwości i z nieba spływają dostępne dla wszystkich strumienie łaski, odłączyć się od Boga i “stać się jak step na pustyni”. PC 127.2

Bóg nie rezygnuje z tego, kto Go opuścił lecz usiłuje go odzyskać. Syn marnotrawny widząc swą nędzę zaczął sobie urągać. Zniknęła otumaniająca moc szatana. Zrozumiał, że jego cierpienia — to skutek własnej głupoty. “Iluż to najemników ojca mojego ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Wstanę i pójdę do ojca mego”. Choć upodlony, żywił jednak nadzieję, że ojciec mimo wszystko go miłuje. Ta miłość ojca ciągnęła go z powrotem do domu. Tak samo zapewnienie miłości Bożej skłania grzesznika do powrotu do Boga. “Albo może lekceważysz bogactwo jego dobroci i cierpliwości, i pobłażliwości, nie zważając na to, że dobroć Boża do upamiętania cię prowadzi?” Rzymian 2,4. Każdą, znajdującą się w niebezpieczeństwie, duszę otacza łańcuch łaski, miłosierdzia i miłości Bożej. Pan mówi: “Miłością wieczną umiłowałem cię, dlatego tak długo okazywałem ci łaskę”. Jeremiasza 31,3. PC 127.3

Syn decyduje się wyznać ojcu swą winę. Chce iść i powiedzieć: “Ojcze, zgrzeszyłem przeciwko niebu i przeciwko tobie, już nie jestem godzien nazywać się synem twoim”. Potem dodaje, zdradzając tym samym swoje ograniczone pojęcie o miłości ojca: “Uczyń ze mnie jednego z najemników swoich”. I młodzieniec odwraca się od trzody świń, od obierzyn, które żarły świnie, i kieruje wzrok ku rodzinnej stronie. Drżąc z osłabienia i głodu gorączkowo szykuje się do drogi. Nie ma płaszcza, by okryć swe łachmany, ale jego nędza pokonała dumę. Chce czym prędzej stąd odejść i uzyskać miejsce sługi tam, gdzie był synem. PC 128.1

Beztroski, wesoły młodzieniec, opuszczający dom ojca, niewiele myślał o tęsknocie i bólu, jakie jego odejście zada ojcu. Tańcząc i hulając z kompanami, nie myślał o cieniu, jaki legł na rodzinnym domu. Nie wiedział, że ktoś w domu czeka na jego powrót. Kiedy był jeszcze daleko, ojciec już poznał postać syna — miłość ma dobry wzrok. Tryb życia, jaki wiódł dotychczas, nie zmylił ojca. “A gdy jeszcze był daleko, ujrzał go jego ojciec, użalił się i pobiegłszy rzucił mu się na szyję, i pocałował go”. PC 128.2

Ojciec nie chce, by szydzono z nędzy i łachmanów syna. Zdejmuje z własnych ramion szeroki, kosztowny płaszcz i okrywa nim przybysza. Młodzieniec z płaczem i skruchą wyznaje ojcu swą winę: “Ojcze, zgrzeszyłem przeciwko niebu i przeciwko tobie; już nie jestem godzien nazywać się synem twoim”. Ojciec obejmuje go mocno, nie puszcza od swego boku i wprowadza do domu rodzinnego. Nie pozwala mu zająć miejsca “najemnika”. Jest synem i ma być uczczony wszystkim tym, co najlepsze, tym, co może mu ofiarować dom ojca, słudzy zaś zobowiązani są okazywać mu szacunek i być do jego usług. PC 128.3

Ojciec powiedział do sług: “Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie też pierścień na jego rękę i sandały na nogi. I przyprowadźcie tuczne cielę, zabijcie je, a jedzmy i weselmy się. Dlatego że ten syn mój był umarły, a ożył, zaginął, a odnalazł się. I zaczęli się weselić”. PC 128.4

W niespokojnych młodzieńczych latach syn marnotrawny myślał o ojcu jako o surowym i twardym człowieku. Jakże innym widzi go teraz! Tak samo ludziom otumanionym przez szatana Bóg wydaje się twardy i surowy. Widzą w Nim istotę, która bacznie obserwuje i czeka tylko na to, by potępiać i karać, nie przyjmuje grzesznika, dopóki istnieć będzie najmniejsza potrzeba udzielenia mu pomocy. Zakon Boży uważa się za ograniczanie szczęścia człowieka, uciążliwe jarzmo, od którego chętnie by się uwolniono. Ale człowiek, którego oczy otworzy miłość Chrystusa, ujrzy Boga pełnego miłosierdzia. Nie zjawi się przed nim jako istota despotyczna i bez serca, lecz jako ojciec pragnący objąć swego skruszonego syna. Wraz z psalmistą może zawołać: “Jak się lituje ojciec nad dziećmi, tak się lituje Pan nad tymi, którzy się go boją”. Psalmów 103,13. PC 128.5

W przypowieści nie wymawia się marnotrawnemu synowi jego przeszłości. Syn czuje, że wszystko zostało mu przebaczone i zapomniane na wieki. Bóg w ten sposób mówi do grzesznika: “Starłem jak obłoki twoje występki a twoje grzechy jak mgłę”. Izajasza 44,22. “Odpuszczę bowiem ich winę, a ich grzechu nigdy nie wspomnę.” Jeremiasza 31,34. “Niech bezbożny porzuci swoją drogę, a przestępca swoje zamysły i niech się nawróci do Pana, aby się nad nim zlitował, do naszego Boga, gdyż jest hojny w odpuszczaniu!” Izajasza 55,7. “W owych dniach i w owym czasie — mówi Pan — będzie się szukać winy Izraela, lecz jej nie będzie, oraz grzechów Judy, ale się ich nie znajdzie, gdyż odpuszczę tym, których pozostawię.” Jeremiasza 50,20. PC 129.1

Jakież wspaniałe zapewnienie o Bożej gotowości przyjęcia przejętego skruchą grzesznika tutaj znajdujemy! Czyś obrał, czytelniku, swoją własną drogę? Czyś spożył owoc łamania przykazań, by stwierdzić, że jest goryczą w twoich ustach? Teraz, kiedyś roztrwonił swe dobro, zniweczył przeszłość, kiedy umarły w tobie wszystkie nadzieje, czy nie czujesz się osamotniony i opuszczony? Teraz dopiero usłyszałeś głos, który od dawna przemawiał do twego serca, a tyś mu nie chciał dać posłuchu. Słyszysz, jak mówi jasno i wyraźnie: “Wstańcie i odejdźcie! Tu nie wasze miejsce na pobyt. Z powodu nieczystości jest ono zgubione, a zguba ta jest nieodwracalna”. Micheasza 2,10. Wróć do domu ojca. Zaprasza cię i mówi: “Starłem jak obłok twoje występki, a twoje grzechy jak mgłę; nawróć się do mnie, bo cię odkupiłem”. Izajasza 44,22. PC 129.2

Nie słuchaj podszeptów wroga, radzącego ci nie zbliżać się do Chrystusa, dopóki nie staniesz się lepszy, dopóki nie będziesz godny stanąć przed Bogiem. Jeśli chcesz tak długo czekać, nigdy do Niego nie przyjdziesz. Jeśli szatan będzie ci wymawiał splugawione szaty, powtórz mu słowa Chrystusa: “Wszystko, co mi daje Ojciec, przyjdzie do mnie, a tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz”. Jana 6,37. Powiedz, że krew Chrystusa omywa wszystkie grzechy. Uczyń modlitwę Dawida: “Pokrop mnie hizopem, a będę oczyszczony; obmyj mnie, a ponad śnieg bielszy się stanę” — twoją modlitwą! PC 130.1

Podnieś się i idź do ojca, a ojciec wyjdzie ci naprzeciw, gdy będziesz jeszcze daleko. Jeśli skruszony, gotów do pokuty, zbliżysz się do Niego o jeden krok, pośpieszy do ciebie i obejmie ramieniem wiecznej miłości. Ucho Jego otwarte jest na wołanie każdej duszy, znana Mu jest najdrobniejsza tęsknota za Bogiem. Duch Boży spostrzeże każdą modlitwę; nawet najbardziej nieudolną, każdą uronioną łzę, każde szczere pragnienie powrotu do Boga. Nim zdążysz wypowiedzieć swą prośbę, nim wypowiesz tęsknotę serca, już spływa na ciebie łaska Chrystusa. PC 130.2

Ojciec niebieski zdejmuje z ciebie przez grzech splugawioną szatę. We wspaniałej prorockiej przenośni Zachariasza grzesznika reprezentuje najwyższy kapłan, Jozue, odziany w splugawioną szatę i stojący przed aniołem Pana. A Bóg mówi: “Zdejmijcie z niego brudną szatę! Do niego zaś rzekł: Oto ja zdjąłem z ciebie twoją winę i każę cię przyoblec w szaty odświętne. Potem rzekł: Włóżcie mu na głowę czysty zawój! I włożyli mu na głowę czysty zawój, i przyoblekli go w szaty. A anioł Pana stał przy tym.” Zachariasza 3,4.5. I odzieje cię Pan w “szaty zbawienia” i okryje “płaszczem sprawiedliwości”. Wprowadzi cię do domu radości, którego “godłem dla mnie jest miłość”. Pieśń nad pieśniami 2,4. “Jeżeli będziesz chodził moimi drogami i będziesz pilnował mojego porządku, będziesz zawiadywał moim domem oraz strzegł moich dziedzińców, dam ci dostęp do tych, którzy tu stoją” (Zachariasza 3,7), to jest do aniołów, otaczających tron Boży. “Bo jak młodzieniec poślubia pannę, tak poślubi cię twój Odnowiciel, a jak oblubieniec raduje się z oblubienicy, tak twój Bóg będzie się radował z ciebie.” Izajasza 62,5. “Pan, twój Bóg, jest pośrod ciebie. Mocarz, On zbawi! Będzie się radował z ciebie niezwykłą radością, odnowi swoją miłość. Będzie się weselił z ciebie tak, jak się weselą w święta.” Sofoniasza 3,17.18. Niebo i ziemia włączają się do radosnego okrzyku ojca: “Ten syn mój był umarły, a ożył, zaginął, a odnalazł się”. PC 130.3

Dotychczas nie było w przypowieści Zbawiciela żadnego zgrzytu w tej radosnej scenie, teraz dopiero wprowadza Jezus inny, obcy element. Kiedy syn marnotrawny wrócił do domu, starszy syn “był w polu”. Kiedy wracał do domu, usłyszał śpiewy, muzykę i tańce, zawołał sługę, pytając, co to znaczy. “Brat twój przyszedł” — odrzekł mu — “i ojciec twój kazał zabić tuczne cielę, że go zdrowym odzyskał. Rozgniewał się więc i nie chciał wejść”. Starszy brat nie podzielał troski ojca o tego, który zginął, dlatego nie bierze udziału w ogólnej radości; odczuwa tylko zazdrość. Nie chce wejść, by powitać odnalezionego brata, a okazanie mu miłości i dobroci uważa nawet za obelgę dla siebie. PC 131.1

Kiedy ojciec wychodzi, by porozmawiać ze starszym synem o radosnym wydarzeniu, ten okazuje pychę i złośliwość. Swe życie w domu ojca przedstawia jako szereg nie wynagrodzonych usług. W sposób niewdzięczny i nikczemny porównuje brak nagrody za swe posłuszeństwo ze wspaniałym przyjęciem marnotrawnego brata. Wyjaśnia, że była to służba najemnika, a nie syna. Zamiast radować się możliwością przebywania w towarzystwie ojca, skierował swe myśli jedynie na zasługi, jakie zdobył na skutek ograniczenia swych potrzeb. Właśnie jego słowa wskazują na to, że tylko dla zysku wyrzekł się grzechu. Jeśli teraz jego brat będzie miał udział w majątku ojca, to jemu będzie się działa krzywda. Nie ukrywa, że gdyby był na miejscu ojca, nie przyjąłby syna. Nie uznaje w nim brata; chłodno mówi do ojca: “syn twój”. PC 131.2

Mimo to ojciec zwraca się do niego serdecznie: Synu drogi, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie także nałeży! Czyż przez wszystkie te lata, kiedy twój brat prowadził tak nędzny żywot, nie było ci wolno przebywać ze mną? PC 131.3

Wszystko, co mogło przyczynić się do szczęścia dzieci, było im dane. Syn nie potrzebuje czekać na wynagrodzenie albo datek; “wszystko moje jest twoim”. Macie tylko zaufać mojej miłości i czerpać z darów tak chętnie i obficie ofiarowanych. PC 131.4

Jeden z synów odłączył się na jakiś czas od rodziny, ponieważ nie rozumiał miłości ojca. Teraz jednak wrócił i fala radości zmyła każdą naruszającą pokój myśl. “Ten syn mój był umarły, a ożył; zaginął, a odnalazł się”. PC 132.1

Czy starszy brat nie zmienił swego nikczemnego i niewdzięcznego postępowania? Czy zrozumiał, że chociaż jego brat postąpił niewłaściwie, jest nadal jego bratem? Czy żałował za swą zazdrość i oschłość serca? O tym Jezus nic nie mówi. W przypowieści nie wspomniano, jak w końcu postąpiły osoby w niej wymienione, słuchacze sami mieli sobie dopowiedzieć zakończenie tej historii. PC 132.2

W osobie starszego syna przedstawiono nie odrodzonych Żydów z czasów Chrystusa i faryzeuszy, żyjących w każdym wieku, którzy spoglądają z pogardą na “pospólstwo”. Ponieważ nie ulegli niskim nałogom, pełni byli własnej sprawiedliwości. Jezus spotkał tych pokrętnie myślących ludzi na ich własnym gruncie. Tak samo jak starszy syn korzystali ze specjalnych przywilejów. Twierdzili, że są synami w domu ojca, ale objawiali ducha najemników. Motywem ich działalności nie była miłość, lecz nadzieja otrzymania nagrody. W ich oczach Bóg był surowym, twardym Mistrzem. Widzieli, jak Chrystus zapraszał celników i grzeszników ofiarowując im dar łaski, ten dar, który rabini mieli nadzieję uzyskać ciężką pracą i pokutą. Gniewało ich to. Powrót, zdawałoby się, straconego syna, który napełnił serce ojca radością, wzbudził w nich zazdrość i niechęć. PC 132.3

Wyjaśnieniem, jakie w przypowieści ojciec dał starszemu synowi, próbował Bóg zmiękczyć serce faryzeuszy. “Wszystko moje jest twoim” — to nie zapłata, to dar. Możecie, tak jak marnotrawny syn, z niego korzystać, ale tylko jako z nie zasłużonego daru miłości ojcowskiej. PC 132.4

Własna sprawiedliwość skłania ludzi do przedstawiania Boga w fałszywym świetle i czyni ich krytykami bez serca w stosunku do bliźnich. Starszy syn gotów jest w swym egoizmie i zazdrości stale obserwować brata, krytykować każdą jego czynność i oskarżać za najmniejsze uchybienie. Wyszukuje najdrobniejsze błędy, wyolbrzymia najmniejsze przewinienia. W ten sposób chce usprawiedliwić swego bezwzględnego ducha. Wielu czyni dziś podobnie. Kiedy dusza w pierwszych walkach odeprze falę pokus, przy jej boku stają ci wszyscy uparci, samowolni, wyszukujący błędy i oskarżający. Mogą twierdzić, że są dziećmi Bożymi, ale ich postępowanie zdradza ducha szatańskiego. W stosunkach z braćmi zajmują stanowisko całkowicie obce Bogu. PC 132.5

Wielu pyta: “Z czym mam wystąpić przed Panem, pokłonić się Bogu Najwyższemu? Czy mam wystąpić przed nim z całopaleniami, z rocznymi cielętami? Czy Pan ma upodobanie w tysiącach baranów, w dziesiątkach tysięcy strumieni oliwy? Czy mam dać swojego pierworodnego za swoje przestępstwo, własne dziecko za oczyszczenie mojego grzechu? Oznajmiono ci, człowiecze, co jest dobre i czego Pan żąda od ciebie: tylko, abyś wypełniał prawo, okazywał miłość bratnią i w pokorze obcował ze swoim Bogiem”. Micheasza 6,6-8. Oto służba, jaką wybrał Bóg: “Lecz to jest post, w którym mam upodobanie: że się rozwiązuje bezprawne więzy, że się zrywa powrozy jarzma, wypuszcza na wolność uciśnionych i łamie wszelkie jarzmo, że podzielisz twój chleb z głodnym i biednych bezdomnych przyjmiesz do domu, gdy zobaczysz nagiego, przyodziejesz go, a od swojego współbrata się nie odwrócisz.” Izajasza 58,6-7. Jeśli uważacie siebie za grzeszników, których zbawić może jedynie miłość Ojca niebieskiego, będziecie mieli miłość i współczucie dla tych, którzy cierpią na skutek grzechu. Nie zazdrośćcie i nie sądźcie ich występków. Jeżeli w sercu stopi się lód samolubstwa, będziecie czuli to samo, co Bóg, i będziecie brali udział w Jego radościach. PC 133.1

Słusznie twierdzisz, że jesteś dzieckiem Bożym. Tylko jeśli to twierdzenie jest prawdziwe, to “bratem twoim” jest ten, kto “był umarły, a ożył, zaginął, a odnalazł się”. Jest związany z tobą najtkliwszymi więzami, gdyż Bóg uznał go za swego syna. Zaprzesz się pokrewieństwa z nim — jesteś tylko najemnym sługą, a nie dzieckiem w rodzinie Bożej. PC 133.2

Choć nie przyłączysz się do powitania marnotrawnego syna, radość z tego powodu w niebie nie będzie mniejsza. Na nowo odnaleziony zajmie swoje miejsce u boku Ojca i w dziele Ojca. Ten, komu przebaczono, wiele okazuje miłości. Ty natomiast będziesz na zewnątrz i w ciemności, bowiem “kto nie miłuje, nie zna Boga; gdyż Bóg jest miłością”. 1 Jana 4,8. PC 133.3