Przypowieści Chrystusa

28/60

Zgubiona drachma (grosz)

Gdy Jezus zakończył przypowieść o zagubionej owcy, powiedział im jeszcze jedną: “Albo, która niewiasta, mając dziesięć drachm, gdy zgubi jedną drahmę, nie bierze światła, nie wymiata domu i nie szuka gorliwie, aż znajdzie?” PC 121.2

We wschodnich krajach, w domach biednych ludzi zazwyczaj była jedna izba, często ciemna i bez okna. Izbę zamiatano rzadko i pieniądz, który upadł na podłogę, szybko pokrywał się kurzem i brudem. Żeby go odnaleźć trzeba było nawet za dnia zapalić światło i dokładnie izbę pozamiatać. PC 121.3

Wiano niewiasty składało się przeważnie z monet, które strzegła troskliwie niby największego skarbu, aby w spadku przekazać je córkom. Strata jednej monety była poważnym ubytkiem — jej odnalezienie wielką radością: “A znalazłszy, zwołuje przyjaciółki oraz sąsiadki i mówi: Weselcie się ze mną, gdyż znalazłam drachmę, którą zgubiłam. Taka, mówię wam, jest radość wśród aniołów Bożych nad jednym grzesznikiem, ktory się upamięta”. PC 121.4

Ta przypowieść, tak jak i poprzednia, mówi o stracie czegoś, co gdy dzięki pilnemu szukaniu zostanie odnalezione, staje się źródłem wielkiej radości. Obie przypowieści mówią jednak o dwóch różnych sprawach. Zabłąkana owca wie, że opuściła pasterza i trzodę, i że nie odnajdzie ich sama. Reprezentuje tych, którzy zdają sobie sprawę z tego, że odeszli od Boga i otoczeni przeciwnościami, strapieni i znękani, narażają się na ciężkie pokusy. Zagubiona drachma reprezentuje tych, którzy tkwią w grzechu oraz przestępstwie i nie zdają sobie sprawy z własnego stanu. Grozi im niebezpieczeństwo, którego nie są świadomi, i dalej żyją beztrosko. W tej przypowieści Chrystus uczy, że i nad tymi, którym całkowicie obojętne są prawa Boże, Pan lituje się i miłuje ich. Trzeba i takich szukać, aby ich z powrotem przyprowadzić do Boga. PC 121.5

Owca odbiegła od bezpiecznego schronienia i zabłądziła na pustyni lub w górach. Grosz zgubiono w domu. Znajdował się blisko, ale tylko pilne poszukiwania pozwoliły go odnaleźć. PC 122.1

W tej przypowieści zawarta jest nauka dla rodzin. Często w domu nie dba się o dusze członków rodziny. Zdarza się, że jedna z nich traci łączność z Bogiem, ale pozostali niewiele troszczą się o zachowanie powierzonych im darów. PC 122.2

Drachma leżąca w kurzu i brudzie jest mimo wszystko kawałkiem srebra. Właścicielka szuka jej pilnie, bo ma dla niej pewną wartość. Tak samo dusza, choćby najbardziej zniekształcona przez grzech, jest kosztowna w oczach Bożych. Drachma nosi na sobie godło, nazwę władzy, człowiek, z chwilą stworzenia, posiadał podobieństwo i imię Boga. Chociaż zatarł je wpływ grzechu i trudno je rozpoznać, ślady tego napisu tkwią w każdej duszy. Bóg pragnie te dusze uratować i wyryć w nich swe własne podobieństwo w postaci sprawiedliwości i świętości. PC 122.3

Niewiasta z przypowieści pilnie szuka zgubionej drachmy. Zapala światło i zamiata izbę. Usuwa wszystko, co by jej mogło przeszkodzić w szukaniu. Chociaż zginęła jej tylko jedna drachma, czyni wszystko, co możliwe, aby ją odnaleźć. Tak powinno dziać się w naszych rodzinach. Jeśli jedno dziecko odeszło od Boga, należy uczynić wszystko, aby je z powrotem do Niego przyprowadzić. Pozostali członkowie rodziny powinni bacznie wejrzeć w siebie. Trzeba zbadać wszystkie zwyczaje, panujące w rodzinie, sprawdzić, czy nie popełniono błędu w wychowaniu, który, mógłby utwierdzić chorą duszę w buncie przeciwko Bogu. PC 122.4

Jeśli znajdzie się w rodzinie dziecko, które nie jest świadome swego grzesznego stanu, niechaj rodzice nie patrzą na to spokojnie. Zapalcie światło, badajcie Słowo Boże i w jego świetle skontrolujcie, dlaczego odeszło. Rodzice powinni zbadać własne serca, swoje przyzwyczajenia i nałogi. Dzieci są dziedzictwem Pana i Panu będziemy musieli zdać rachunek z tego, jak się opiekowaliśmy Jego własnością. PC 122.5

Są ojcowie i matki, którzy pragną działać na dalekich polach misyjnych; jest wielu pracowników gorliwych w pracy misyjnej poza rodziną, a tymczasem ich własne dzieci nie znają Zbawiciela, ani Jego miłości. Wielu rodziców pozostawia sprawę zdobycia swych dzieci dla Chrystusa kaznodziejom i nauczycielom, przez co zaniedbują nałożony przez Boga obowiązek. Wychowanie dzieci na dobrych chrześcijan i ukształtowanie w nich charakteru podobnego Chrystusowemu jest Bogu najmilszą służbą. Jest to zadanie wymagające cierpliwej, wytrwałej pracy, jest dziełem całego życia. Przez zaniedbanie powierzonych nam obowiązków stajemy się niewiernymi szafarzami, od których Pan nie przyjmie żadnego wytłumaczenia. PC 123.1

Rodzice, którzy dopuścili się takich zaniedbań, nie potrzebują rozpaczać. Niewiasta, która zgubiła drachmę, szukała ją, aż znalazła. Rodzice powinni działać z miłością, wiarą i modlitwą, aż z radością przyjdą do Boga i powiedzą: “Oto ja i dzieci, które mi dał Pan”. Izajasza 8,18. PC 123.2

To jest prawdziwa praca misyjna w gronie rodzinnym. Przynosi pożytek nie tylko tym, dla których jest wykonywana, ale i tym, którzy ją wykonują. Pracując sumiennie we własnym domu, będziemy zdolni pracować dla członków rodziny Bożej, z którą, jeśli pozostaniemy Bogu wierni, przebywać będziemy przez całą wieczność. Braciom i siostrom w Chrystusie powinniśmy okazać takie same zainteresowanie, jak członkom własnej rodziny. PC 123.3

Bóg pragnie, abyśmy się stali zdolni do jeszcze innej pracy. Kiedy nasze współczucie będzie wzrastać, a miłości przybywać — wszędzie znajdziemy coś do zdziałania. Wielka ludzka rodzina Boża to cały świat i żadnego z jej członków nie wolno przeoczyć. PC 123.4

Gdziekolwiek byśmy nie byli, tam znajdzie się zgubiona drachma, która czeka, aż zaczniemy jej szukać. Czy jej szukamy? Codziennie spotykamy ludzi nie interesujących się sprawami religii; rozmawiamy z nimi, odwiedzamy ich, ale czy interesujemy się ich stanem duchowym? Czy zwracamy ich uwagę na Chrystusa jako na przebaczającego każdy grzech Zbawiciela? Czy opowiadamy o jego miłości, która rozgrzała i nasze serca? Jeśli tego nie czynimy, jak będzie wyglądało nasze spotkanie z duszami zgubionymi na wieki, gdy wraz z nimi staniemy kiedyś przed tronem Bożym? PC 123.5

Któż może ocenić wartość duszy? Jeśli chcesz tę wartość poznać, idź do Getsemane i czuwaj z Chrystusem w godzinach Jego okrutnej męki, tak wielkiej, że aż krwawy pot wystąpił na Jego czole. Spójrz na Zbawiciela wiszącego na krzyżu! Posłuchaj krzyku rozpaczy: “Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?”. Spójrz na zakrwawioną głowę, przebity bok i stopy. Pomyśl, że Chrystus oddał za nas wszystko. Jeśli u stóp krzyża zastanowisz się nad tym, że Chrystus by umarł nawet wtedy, gdyby tylko jedna dusza zgrzeszyła, wówczas ocenisz jej wartość. PC 124.1

Jeżeli jesteś w łączności z Chrystusem ocenisz każdą ludzką istotę tak, jak On. Będziesz miał dla bliźnich tyle uczucia, ile Chrystus miał dla ciebie. Będziesz umiał zdobywać dusze, za które On oddał życie, będziesz je przyciągał, a nie odpychał. Nikt nigdy nie wróciłby do Boga, gdyby się Chrystus osobiście o niego nie zatroszczył. Przez taką osobistą pracę i my możemy ratować grzesznych. Jeżeli zobaczysz ludzi kroczących ku śmierci, nie będziesz stał spokojnie, obojętnie im się przyglądając. Im większy grzech i głębsza nędza, tym poważniejsze i serdeczniejsze będą twoje wysiłki, mające na celu przyjście im z ratunkiem. Poznasz potrzeby cierpiących, którzy zgrzeszyli i uginają się pod ciężarem swych win. Serce twe wypełni współczucie — wyciągniesz do nich pomocną dłoń. Swą wiarą i miłością przyprowadzisz ich do Chrystusa. Będziesz nad nimi czuwał i dodawał im odwagi, twoje współczucie i zaufanie uniemożliwią im trwanie w dalszym buncie. PC 124.2

W tym dziele wszyscy aniołowie niebiescy gotowi są współpracować. Wszystkie źródła pomocy nieba są do dyspozycji tych, którzy pragną ratować zbłąkanych. Aniołowie pomogą zmiękczyć najbardziej obojętne i twarde serca. Gdy któreś z nich wróci do Boga, raduje się cale niebo. Cherubini i serafini chwytają złote harfy i za okazaną synom ludzkim miłość i łaskę oddają cześć Bogu i Barankowi. PC 124.3