Przypowieści Chrystusa

9/60

Rozdział 2 — “Najpierw trawę, potem kłos, potem pełne zboże w kłosie”

Rozdział napisany w oparciu o Ewangelię Marka 4,26-29.

Przypowieść o siewcy wywołała wiele pytań. Dzięki nim niektórzy słuchacze dobrze zrozumieli, że Chrystus nie założy królestwa na ziemi; innych zaś ogarnęły niepokój i ciekawość. Widząc, że lud zastanawia się i jest zaniepokojony, Jezus użył innej ilustracji i próbował odwrócić myśli od królestwa ziemskiego, a skierować je na działanie łaski Bożej w sercu. PC 36.1

“I mówił: Tak jest z Królestwem Bożym, jak z nasieniem, które człowiek wrzuca w ziemię, a czy on śpi, czy wstaje w nocy i we dnie, nasienie kiełkuje i wzrasta; on zaś nie wie jak. Bo ziemia sama z siebie owoc wydaje, najpierw trawę, potem kłos, potem pełne zboże w kłosie. A gdy owoc dojrzeje, wnet się zapuszcza sierp, bo nadeszło żniwo”. PC 36.2

Gospodarzem, który zapuszcza sierp, bo nastał czas żniw, nie może być nikt inny jak tylko Chrystus. To On ostatniego wielkiego dnia zbierze żniwo świata. Siewca ziarna reprezentuje tych, którzy pracują w imieniu Chrystusa. O nasieniu jest powiedziane, że kiełkowało i rosło, podczas gdy on (to znaczy gospodarz) nic o tym nie wie! Nie jest tu mowa o Synu Bożym. Jezus nie śpi, ani nie drzemie, ale dzień i noc czuwa nad tym, co Mu powierzono i wie, jak ziarno wzrasta. PC 36.3

Przypowieść o siewcy objawia, że w przyrodzie działa Bóg. Nasienie posiada w sobie, umieszczony przez Boga, zarodek. Jeśli ziarno zostawi się samemu sobie, nie będzie ono w stanie wzejść. Człowiek musi wykonać pewną część pracy, by pobudzić do życia ziarenko zboża. Musi rolę użyźnić, zaorać i wrzucić ziarno. Musi pole uprawić. PC 36.4

Ale jest pewna granica, poza którą nic już zdziałać nie może. Żadna moc, ani mądrość ludzka nie jest w stanie wyprowadzić z nasienia żywą roślinę. Mimo że człowiek uczynił wszystko, co było w jego mocy, zawsze musi polegać na Tym, który swą wszechmocą cudownie powiązał z sobą siew i żniwo. PC 37.1

Jest w nasieniu życie, a moc w ziemi, ale jeśli w dzień i noc nie będzie działała moc Boża — zasiane ziarno nie przyniesie plonu. Musi być zesłany deszcz, aby zwilżył spragnione pola, słońce musi dać ciepło, pogrzebanemu w ziemi ziarnu potrzeba też czegoś w rodzaju iskry elekrtycznej, która pobudzi do życia zagrzebane w ziemi nasienie. Życie, które Zbawiciel zasiał, tylko On może wzbudzić. Każde nasienie, każda roślina rośnie i rozwija się dzięki mocy Bożej. PC 37.2

“Bo jak ziemia wydaje swoją roślinność i jak w ogrodzie kiełkuje to, co w nim zasiano, tak Wszechmocny Pan rozkrzewi sprawiedliwość i chwałę wobec wszystkich narodów.” Izajasza 61,11. Duchowy siew odbywa się w taki sam sposób. Nauczyciel prawdy musi spróbować wzruszyć serca, musi wsiać nasienie, ale moc, która da temu nasieniu życie, pochodzi od Boga. To jest granica, poza którą nie sięgają żadne wysiłki ludzkie. Powinniśmy głosić Słowo Boże, nie możemy jednak nikomu udzielić siły, która może ożywić duszę oraz spowodować wzejście sprawiedliwości i chwały. W kazaniu Słowa musi działać siła, która przewyższa siły ludzkie. Tylko przez Ducha Bożego Słowo stanie się żywe i mocne, zdolne odmienić duszę i przygotować ją do życia wiecznego. Tę rzecz chciał Jezus przedstawić swym uczniom wyraźnie i dobitnie. Nauczał, że to, co w sobie posiadają, nie spowoduje, że przyniosą owoce swojej pracy. Tylko moc Boża, czyniąca cuda, uczyni Słowo skutecznym. PC 37.3

Praca siewcy jest pracą wiary; nie rozumie on tajemnicy kiełkowania i wzrostu nasienia, ale ma zaufanie do środków, przy pomocy których Bóg sprawia, że świat roślin wzrasta i kwitnie. Wydawałoby się, że siewca, rzucając ziarno w ziemię, wyrzuca cenne zboże — chleb dla rodziny. Tymczasem pozbywa się on dobra w tym celu, by go otrzymać z powrotem w większej ilości. Wysiewa ziarno i oczekuje wielokrotnie bogatszego zbioru. Tak powinni pracować słudzy Chrystusowi: oczekiwać obfitego plonu z wysianego ziarna. PC 37.4

Może się zdarzyć, że dobre ziarno będzie przez pewien czas leżeć nie zauważone w zimnym, samolubnym sercu, nie dając żadnego znaku, że zapuściło korzenie, ale później, kiedy tchnienie Ducha Bożego dotknie duszę, ukryte nasienie wzejdzie i przyniesie owoc na chwałę Bożą. Nie wiemy, co z naszej działalności w ciągu całego życia przyniesie owoc. Jest to sprawa, którą w ogóle nie powinniśmy się zajmować. Czyńmy naszą powinność, a skutki pozostawmy Bogu. “Z rana siej swoje nasienie, a niech nie spoczywa twoja ręka do wieczora.” Kaznodziei 11,6. Bóg tak powiedział o swoim przymierzu: “Dopóki ziemia istnieć będzie, nie ustaną siew i żniwo”. 1 Mojżeszowa 8,22. Ufając tej obietnicy rolnik orze ziemię i sieje ziarno. Z nie mniejszą ufnością mamy przystępować do siewu duchowego i wierzyć obietnicy: “Tak jest z moim słowem, które wychodzi z moich ust: Nie wraca do mnie puste, lecz wykonuje moją wolę i spełnia pomyślnie to, z czym je wysłałem.” Izajasza 55,11. “Tam i sam chodząc z płaczem rozsiewa lud drogie nasienie; ale zaś przyszedłszy z radością znosić będzie snopy swoje.” Psalmów 126,6 (BG). PC 38.1

Kiełkowanie nasienia ilustruje początek duchowego życia, zaś rozwój rośliny jest pięknym obrazem chrześcijańskiego wzrastania. W królestwie łaski jest tak jak w przyrodzie: nie ma życia bez wzrastania. Roślina musi rosnąć, albo umrzeć. Tak jak jej wzrost odbywa się cicho i niewidocznie, ale stale, bez przerwy — tak rozwija się życie chrześcijańskie. Na każdym stopniu rozwoju nasze życie może być doskonałe. Jeśli Bóg osiągnie zamierzone co do nas cele, może nastąpić dalszy postęp. Uświęcenie jest dziełem całego życia. Im więcej będzie ku temu sposobności, tym bogatsze będą doświadczenia i wzrośnie poznanie prawdy; wzmocnimy się, będziemy umieli ponosić odpowiedzialność, i nasza dojrzałość stanie się proporcjonalna do naszych przywilejów. PC 38.2

Roślina rośnie przyjmując to, co jej dał Bóg. Korzenie głęboko wrastają w ziemię, a ona poddaje się działaniu słońca, rosy i deszczu; chłonie z powietrza życiodajne składniki. W taki sposób, wykorzystując wszelkie dane mu od Boga środki łaski i przyjmując zaofiarowaną pomoc, ma wzrastać chrześcijanin. Świadomi swej bezradności, powinniśmy korzystać z każdej nadarzającej się sposobności, by zdobyć bogatsze doświadczenie. Jak roślina wrasta w ziemię, zapuszczając w nią głęboko korzenie, tak my powinniśmy wrosnąć w Jezusa Chrystusa. Tak jak roślina poddaje się działaniu słońca i deszczu, tak my powinniśmy otworzyć swe serca na działanie Ducha Świętego, bo “nie dzięki mocy ani dzięki sile, lecz dzięki (...) Duchowi”. Zachariasza 4,6. Jego dzieło będzie dokonane. Jeśli myśli nasze skierujemy na Chrystusa, to “przyjdzie do nas jak deszcz, jak późny deszcz, który zrasza ziemię”. Ozeasza 6,3. Wzejdzie nad nami niby słońce sprawiedliwości i zbawienie znajdziemy “pod skrzydłami Jego”. Rozwiniemy się “niby lilia”, będziemy ozdobni “jako drzewo oliwne”. Jeżeli stale polegać będziemy na Chrystusie jako na naszym osobistym Zbawicielu, będziemy w Nim wzrastać, wszystkie nasze sprawy będą się na Nim koncentrować. PC 38.3

Pszenica rozwija się stopniowo, najpierw pojawia się trawa, potem kłos, wreszcie pełne zboże w kłosie. Celem rolnika, który sieje ziarno i pielęgnuje wzrastającą roślinę, jest osiągnięcie obfitych zbiorów. Pragnie on chleba dla głodnych i ziarna na przyszłe plony. Tak samo boski Siewca oczekuje plonu, jako nagrody za swą pracę i za złożoną ofiarę. Chrystus pragnie wydobyć z serca człowieka swoje podobieństwo i czyni to przez tych, którzy wierzą w Niego. Celem chrześcijańskiego życia jest przynieść owoc — przedstawić tak charakter Chrystusa, by znalazł On w innych swoje ucieleśnienie. PC 39.1

Ziarno nie kiełkuje, roślina nie rośnie i nie przynosi owocu sama dla siebie, ale “daje siewcy ziarno, a jedzącym chleb”. Izajasza 55,10. Również człowiek nie powinien żyć dla siebie. Chrześcijanin jest po to na świecie, aby w imieniu Chrystusa przynieść zbawienie innym. PC 39.2

Życie, którego centralnym punktem jest własne “ja”, nie będzie wzrastało i nie przyniesie owocu. Jeśli przyjąłeś Chrystusa jako osobistego Zbawiciela, musisz zapomnieć o sobie, a starać się pomagać innym. Mów o miłości Chrystusa i Jego dobroci. Spełnij wszelką powinność, jaka do ciebie należy, wczuj się w sytuację innych i staraj się ratować wszelkimi dostępnymi ci środkami to, co zginęło. Jeśli zdobędziesz ducha Chrystusa — ducha ofiarnej miłości i poświęcenia dla innych — będziesz wzrastał i będziesz przynosił owoce. Dary Ducha Świętego dojrzeją w twoim charakterze, przybędzie ci wiary, przekonania się pogłębią, a miłość stanie się doskonała. Coraz bardziej będziesz przedstawiał sobą obraz Chrystusa we wszystkim, co przyjemne, czyste i szlachetne. PC 39.3

“Owocem zaś Ducha są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność [skromność], wstrzemięźliwość [czystość].” Galacjan 5,22. Owoc taki nigdy nie przepadnie, wyda natomiast plon według rodzaju swego — życie wieczne. PC 40.1

“A gdy owoc dojrzeje, wnet się zapuszcza sierp, bo nadeszło żniwo”. Tęsknym pragnieniem Chrystusa jest objawić siebie swojemu zborowi. Kiedy charakter Chrystusa będzie doskonały w Jego naśladowcach, wtedy przyjdzie, ażeby ich wziąć jako swoją własność. PC 40.2

Każdy chrześcijanin ma możność nie tylko oczekiwać przyjścia Pana, ale je przyśpieszyć. “Skoro to wszystko ma ulec zagładzie, jakimiż powinniście być wy w świętym postępowaniu i w pobożności, jeżeli oczekujecie i pragniecie gorąco nastania dnia Bożego, z powodu którego niebiosa w ogniu stopnieją i rozpalone żywioły rozpłyną się?” 2 Piotra 3,11.12. Gdyby wszyscy ci, którzy wyznają Jego imię przynieśli owoc dla chwały tego imienia, jakże szybko cały świat byłby obsiany ziarnem ewangelii! Ostatnie wielkie żniwo wkrótce dojrzałoby i Chrystus przyszedłby, ażeby zebrać swą kosztowną pszenicę. PC 40.3