Patriarchowie i prorocy

67/76

Rozdział 65 — Wspaniałomyślność Dawida

Rozdział napisany w oparciu o 1 Księgę Samuela 22,20-23; 23-27.

Po bestialskim wymordowaniu kapłanów Pana przez Saula “ocalał tylko jeden syn Achimeleka, syna Achituba, imieniem Ebiatar; ten uszedł i przyłączył się do Dawida. I doniósł Ebiatar Dawidowi o tym, że Saul wymordował kapłanów Pana. Wtedy rzekł Dawid do Ebiatara: Wiedziałem już w owym dniu, że Edomita, który tam był, doniesie o tym Saulowi. Ja spowodowałem śmierć wszystkich z rodziny twojego ojca. Pozostań przy mnie, nie bój się; kto nastawać będzie na moje życie, nastawać będzie i na twoje życie, lecz u mnie jesteś pod dobrą opieką”. 1 Samuela 22,20-23. PP 498.1

Dawid, wciąż ścigany przez króla, nie znalazł nigdzie spokojnego miejsca, gdzie byłby bezpieczny. W Keili jego dzielny oddział ocalił miasto oblegane przez Filistyńczyków, ale nie byli bezpieczni nawet wśród tych ludzi, którym przynieśli wyzwolenie. Z Keili udali się więc na pustynię Zyf. PP 498.2

W tym czasie, gdy niewiele było jasnych miejsc na ścieżce Dawida, ucieszyła go niespodziewana wizyta Jonatana, który dowiedział się, gdzie się ukrywa. Dwaj przyjaciele przeżyli razem cenne chwile. Opowiedzieli o swoich przeżyciach, a Jonatan dodał Dawidowi odwagi, mówiąc: “Nie bój się, gdyż nie dosięgnie cię ręka mojego ojca Saula; ty będziesz królem nad Izraelem, ja zaś będę drugim po tobie; także mój ojciec Saul wie o tym”. Wiersz 17. Gdy rozmawiali o wspaniałym postępowaniu Boga wobec Dawida, ścigany zbieg znalazł w tym wielką zachętę. “I zawarli obaj przymierze przed Panem, i pozostał Dawid w Choreszy, a Jonatan poszedł do swojego domu”. Wiersz 18. PP 498.3

Po wizycie Jonatana Dawid dodawał sobie odwagi pieśnią pochwalną, śpiewając przy dźwiękach harfy: PP 498.4

“Zaufałem Panu; Jakże możecie mówić do mnie:
Ulatuj jak ptak w góry!
Bo oto bezbożni napinają łuk,
Przykładają strzałę do cięciwy,
Aby ukradkiem miotać ją na prawych.
PP 498.5

Kiedy będą zburzone podstawy,
Cóż pocznie sprawiedliwy?
Pan jest w swym świętym przybytku,
Pan, którego tron w niebie; oczy jego widzą,
Powieki jego badają ludzi.
Pan bada sprawiedliwego i bezbożnego,
A nienawidzi tego, kto kocha bezprawie”. Psalmów 11,1-5.
PP 499.1

Zyfici, zamieszkujący dzikie okolice, wśród których przebywał Dawid po odejściu z Keili, wysłali do Saula w Gibei wiadomość, że wiedzą, gdzie się ukrywa Dawid, i że doprowadzą króla do jego kryjówki. Jednak Dawid, ostrzeżony o ich zamiarach, zmienił miejsce pobytu, szukając schronienia w górach między Maonem a Morzem Martwym. PP 499.2

Ponownie wysłano wiadomość do Saula: “Oto Dawid jest na pustyni En-Gedi. Wziął tedy Saul ze sobą trzy tysiące wojowników wybranych z całego Izraela i wyruszył, aby tropić Dawida i jego wojowników na wschód od Skał Kozic”. 1 Samuela 24,2.3. Dawid miał tylko sześciuset wojowników w swym oddziale, podczas gdy Saul zbliżał się do niego z trzema tysiącami żołnierzy. W ustronnej jaskini syn Isajego i jego ludzie czekali na Bożą wskazówkę, co mają zrobić. Gdy Saul tropił Dawida w górach, w pewnej chwili odłączył się i wszedł sam do jaskini, w której ukrył się Dawid i jego oddział. Gdy zobaczyli to ludzie Dawida, nalegali na swego przywódcę, by zabił Saula. Fakt, że król był teraz w ich mocy, tłumaczyli sobie w ten sposób, iż jest to pewny dowód, że sam Bóg wydał go w ich ręce, aby mogli go zgładzić. Dawid był kuszony, by tak zapatrywać się na tę sprawę, ale głos sumienia przemówił do niego: “Nie podnoś ręki na niego, gdyż jest pomazańcem Pańskim”. Patrz wiersz 7. PP 499.3

Ludzie Dawida nadal nie chcieli zostawić Saula w spokoju i przypominali swemu dowódcy słowa Boga: “Wydam twoich wrogów w twoje ręce i będziesz mógł zrobić z nimi, co będziesz chciał. Wstał tedy Dawid i uciął ukradkiem kraj płaszcza Saulowego”. Wiersz 5. Jednak później ruszyło go sumienie, że zniszczył królewskie okrycie. PP 499.4

Saul wstał i wyszedł z jaskini, by kontynuować swoje poszukiwania, gdy wtem do uszu zaskoczonego króla dotarł głos: “Panie mój, królu!” Wiersz 9. Odwrócił się, by zobaczyć, kto do niego wołał, i ujrzał oto syna Isajego, męża, którego od tak dawna pragnął dostać w swoje ręce i uśmiercić. Dawid pokłonił się królowi, uznając go za swego pana. Następnie zwrócił się do Saula ze słowami: “Dlaczego słuchasz słów ludzi mówiących: Oto Dawid ma złe zamysły wobec ciebie. Oto w dniu dzisiejszym przekonałeś się, że Pan wydał cię w jaskini w moją rękę. Mówiono mi, aby cię zabić, lecz ja oszczędziłem cię, postanawiając, że nie wyciągnę swojej ręki na mojego pana, gdyż jest pomazańcem Pańskim. Ojcze mój, zobaczże, zobacz skraj twego płaszcza w mojej ręce, a stąd, że ucinając skraj twego płaszcza, nie zabiłem cię, możesz poznać i stwierdzić, że nie zamyślam nic złego ni występnego i że nic nie zawiniłem przeciwko tobie, ty zaś czyhasz na moje życie, aby mi je odebrać”. Wiersz 10-12. PP 499.5

Gdy Saul usłyszał słowa Dawida, czuł się upokorzony, i nie pozostało mu nic innego, jak tylko przyznać mu rację. Był głęboko poruszony, gdy uświadomił sobie, że był całkowicie w mocy człowieka, na którego życie nastawał. Dawid stał przed nim świadomy swojej niewinności. Skruszony Saul zawołał: “Czy to twój głos, synu mój, Dawidzie? I wybuchnął głośnym płaczem”. Wiersz 17. Następnie oświadczył Dawidowi: “Jesteś sprawiedliwszy ode mnie, gdyż ty wyświadczyłeś mi dobrodziejstwo, a ja wyrządziłem ci zło. (...) Gdy ktoś natknie się na swego wroga, czy pozwala mu spokojnie odejść? Niech Pan odpłaci ci dobrem za to, co dziś dla mnie uczyniłeś. Teraz oto wiem, że na pewno zostaniesz królem i że w twojej osobie utrwali się królestwo izraelskie”. Wiersz 18-21. Po tych słowach Dawid zawarł z Saulem przymierze, że gdy się tak stanie, będzie łaskawie traktował rodzinę Saula i nie wytępi jej. PP 500.1

Znając dotychczasowe postępowanie Saula Dawid nie mógł ufać zapewnieniom króla, ani mieć nadziei, że jego skrucha potrwa długo. Tak więc, gdy Saul wrócił do swego domu, Dawid pozostał dalej w twierdzach górskich. PP 500.2

Wrogość, jaką wobec sług Bożych żywią ci, którzy poddali się mocy szatana, czasami się zmienia w uczucie pojednania i życzliwości, ale zmiana ta nie zawsze jest trwała. Gdy złośliwi ludzie mówią i czynią złe rzeczy przeciwko sługom Pańskim, czasem nabierają głębokiego przekonania, że postąpili źle. To Duch Pański walczy z nimi, więc upokarzają swoje serca przed Bogiem oraz przed tymi, których autorytet chcieli zniszczyć, i zmieniają swój sposób postępowania wobec nich. Jednak gdy ponownie zaczną słuchać podszeptów złego ducha, poprzednie wątpliwości ożywają, dawna wrogość budzi się i zaczynają znów czynić to, czego żałowali i co na pewien czas porzucili. Znowu w najbardziej napastliwy sposób obmawiają, oskarżają i potępiają tych, wobec których czynili najpokorniejsze wyznania. Szatan może ich użyć z jeszcze większą niż przedtem mocą, ponieważ zgrzeszyli przeciwko większemu światłu. PP 500.3

“Wtem umarł Samuel. Wtedy zebrali się wszyscy Izraelici, odbyli po nim żałobę i pochowali go przy jego domu w Ramie”. 1 Samuela 25,1. Śmierć Samuela uważał naród izraelski za niepowetowaną stratę. Zmarł wielki i dobry prorok oraz wybitny sędzia, a smutek ludu był szczery i głęboki. Od swej młodości kroczył Samuel przed Izraelem w czystości serca, a chociaż Saul był królem, Samuel miał większy niż on wpływ na naród, ponieważ jego życie cechowały wierność, posłuszeństwo i pobożność. Czytamy, że był sędzią w Izraelu przez całe swe życie. PP 500.4

Gdy Izraelici porównywali postępowanie Saula z postępowaniem Samuela, zrozumieli, jaki błąd popełnili domagając się króla, aby się nie różnić od okolicznych narodów. Wielu patrzyło z niepokojem na stan społeczeństwa, w którym szybko szerzyły się niewiara i bezbożność. Przykład władcy miał powszechny wpływ, więc nic dziwnego, iż Izrael rozpaczał, że Samuel, prorok Pana, nie żyje. PP 500.5

Naród stracił męża, który założył i prowadził szkoły prorockie, ale nie tylko. Stracił tego, do którego ludzie przyzwyczaili się chodzić ze swoimi wielkimi kłopotami, tego, który nieustannie wstawiał się do Boga mając na uwadze najwyższe dobro ludu. Wstawiennictwo Samuela dawało im poczucie bezpieczeństwa, gdyż “wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego”. Jakuba 5,16. Teraz lud uważał, że Bóg go opuści. Król wydawał się bliski obłędu. Sprawiedliwość wypaczano, a porządek zamienił się w chaos. PP 501.1

Właśnie teraz, gdy naród był zagrożony wewnętrznymi konfliktami, gdy spokojna rada bogobojnego Samuela wydawała się najbardziej potrzebna, Bóg dał odpocząć swemu sędziwemu słudze. Gorzkie były refleksje ludzi, gdy patrzyli na ciche miejsce jego spoczynku i przypominali sobie głupotę, jaką było odrzucenie Samuela jako przywódcy, ponieważ człowiek ten miał tak bliską więź z niebem, że wydawało się, jakby cały Izrael wiązał z tronem Jahwe. To Samuel uczył ich miłować Boga i okazywać Mu posłuszeństwo. Jednak teraz, gdy Samuel umarł, ludzie czuli, że znaleźli się na łasce króla, który przyłączył się do szatana i odciągnie lud od Boga i nieba. PP 501.2

Dawid nie mógł być obecny na pogrzebie Samuela, ale opłakiwał go tak serdecznie i tkliwie jak tylko wierny syn może opłakiwać miłującego ojca. Wiedział, że śmierć Samuela zerwała dalsze więzy, jakie ograniczały poczynania Saula, więc czuł się teraz jeszcze mniej bezpieczny niż wtedy, gdy prorok żył. Podczas gdy żałoba po śmierci Samuela zajmowała uwagę Saula, Dawid skorzystał z okazji, by poszukać miejsca bezpieczniejszego ukrycia się. Znalazł je na pustyni Paran. Tam skomponował psalm sto dwudziesty i psalm sto dwudziesty pierwszy W tym odludnym, pustym miejscu, rozmyślając o tym, że prorok Samuel nie żyje, i że król jest jego wrogiem, śpiewał: PP 501.3

“Pomoc moja jest od Pana,
Który uczynił niebo i ziemię.
Niechaj nie da się potknąć twej nodze,
Niech nie drzemie stróż twój.
Oto nie drzemie
ani nie zasypia stróż Izraela.
Pan stróżem twoim,
Pan cieniem twoim po prawicy twojej.
Słońce nie będzie cię razić za dnia
Ani księżyc w nocy.
Pan strzec cię będzie od wszelkiego zła,
Strzec będzie duszy twojej.
Pan strzec będzie wyjścia i wejścia twego,
Teraz i na wieki”. Psalmów 121,2-8.
PP 501.4

Gdy Dawid i jego ludzie przebywali na pustyni Paran, ochraniali przed zbójcami stada i trzody bogatego człowieka imieniem Nabal, który miał rozległe posiadłości w tej okolicy. Nabal był potomkiem Kaleba, ale był człowiekiem nieokrzesanym i skąpym. PP 502.1

Był to czas strzyżenia owiec, okres powszechnej gościnności. Dawid i jego ludzie bardzo potrzebowali żywności, więc zgodnie z ówczesnym zwyczajem posłał syn Isajego dziesięciu młodzieńców do Nabala, i polecił im, aby go pozdrowili w imieniu swego pana i dodał: “Powiedzcie tak do mego brata: Pokój niech będzie z tobą i pokój z twoim domem, i pokój ze wszystkim, co twoje. Właśnie słyszałem, że strzygą u ciebie owce; otóż gdy twoi pasterze byli przy nas, nie lżyliśmy ich i nic im nie zginęło przez cały czas, dopóki byli w Karmelu; zapytaj twoich sług, a powiedzą ci; niech więc nasi młodzieńcy znajdą łaskę w twoich oczach, wszak przybyliśmy w dzień świąteczny. Daj więc, proszę, twoim sługom i twojemu synowi Dawidowi, co masz pod ręką”. 1 Samuela 25,6-8. PP 502.2

Dawid i jego ludzie byli jakby murem ochronnym dla pasterzy i stad Nabala, a teraz ten bogaty człowiek, żyjący w dostatku, został poproszony o to, żeby zaspokoił potrzeby tych, którzy oddali mu tak cenną usługę. Dawid i jego ludzie mogli sami sobie wziąć z jego stad i trzód, lecz nie uczynili tego. Zachowali się w sposób niezwykle uczciwy. Jednak ich uprzejmość nie została zauważona przez Nabala. Odpowiedź, jakiej udzielił Dawidowi, świadczyła o jego charakterze: “Któż to jest Dawid, a któż to jest syn Isajego? W obecnym czasie wiele jest sług, którzy się buntują przeciwko swoim panom. Mamże wziąć mój chleb i moje wino, i mięso z moich zwierząt, które zarżnąłem dla moich postrzygaczy, i oddać mężom, o których nie wiem, skąd są?” Wiersz 10.11. PP 502.3

Gdy młodzieńcy wrócili z pustymi rękami i opowiedzieli o wszystkim Dawidowi, ogarnęło go wielkie wzburzenie. Rozkazał ludziom szykować się do walki, postanowił bowiem ukarać człowieka, który odmówił mu tego, co mu się należało, i nie tylko go skrzywdził, ale i znieważył. Ta impulsywna reakcja bardziej pasowałaby do charakteru Saula niż Dawida, ale syn Isajego nie nauczył się jeszcze cierpliwości w szkole ucisku. PP 502.4

Gdy Nabal odprawił młodzieńców Dawida, jeden z jego sług pospieszył do Abigail, żony Nabala, i opowiedział jej, co się wydarzyło. “Oto wysłał Dawid z pustyni, aby pozdrowili naszego pana, lecz on ich zbeształ. A wojownicy ci byli dla nas bardzo dobrzy, nie zostaliśmy znieważeni i nic nam nie zginęło przez cały czas, gdy z nimi przestawaliśmy, będąc w polu. Murem byli dla nas zarówno w nocy, jak we dnie przez cały czas, gdy byliśmy z nimi, pasąc owce. Rozważ więc teraz i obmyśl, co zrobić, gdyż zguba pana naszego i całego jego domu jest postanowiona”. Wiersz 14-17. PP 502.5

Nie konsultując się ze swoim mężem, ani nie mówiąc mu o swoim zamiarze Abigail zebrała wielką ilość żywności, którą po załadowaniu na osły wysłała przodem pod opieką służących, a sama wyruszyła, by spotkać się z oddziałem Dawida. Spotkała się z nim na zboczu jednej z gór. “A gdy Abigail zobaczyła Dawida, zsiadła spiesznie z osła i padła przed Dawidem twarzą ku ziemi, składając mu pokłon, następnie rzuciwszy mu się do nóg, rzekła: Moja to wina, mój panie! Niech wolno będzie twojej służebnicy przemówić do ciebie, ty zaś wysłuchaj słów twojej służebnicy”. Wiersz 23.24. Abigail zwróciła się do Dawida z takim szacunkiem, jakby mówiła do koronowanego monarchy. Nabal z drwiną zawołał: “Któż to jest Dawid?”, ale Abigail nazwała go swoim panem. Uprzejmymi słowami starała się ułagodzić jego rozdrażnienie i wstawiała się za swoim mężem. Bez śladu wyniosłości czy dumy, ale jednak pełna mądrości i miłości Bożej, objawiła jak bardzo jest oddana swemu domowi i wyjaśniła Dawidowi, że niemiłe zachowanie jej męża nie było podyktowane zamiarem znieważenia Dawida, ale po prostu przejawem nieszczęśliwego i egoistycznego usposobienia jej męża. PP 502.6

“Oto teraz, mój panie, jako żyje Pan i jako żyje twoja dusza, którą powstrzymał Pan od przelewu krwi i od ratowania siebie swoją własną ręką, niechaj do Nabala będą podobni twoi wrogowie i ci, którzy obmyślają zło przeciwko mojemu panu”. Abigail nie przypisywała sobie zasługi powstrzymania Dawida od pochopnego zamiaru, ale oddała chwałę i cześć Bogu. Następnie ofiarowała ludziom Dawida bogate dary jako ofiarę pojednania i ponowiła swoją prośbę, tak jakby to ona wzbudziła gniew dowódcy. PP 503.1

“Przebacz winę twojej służebnicy” — powiedziała — “a Pan wzniesie mojemu Panu trwały dom; wojny Pana bowiem prowadzi mój pan, a zła nie będzie w tobie po wszystkie dni twoje”. Wiersz 28. Abigail wskazała Dawidowi sposób postępowania, jaki powinien obrać. Nie powinien szukać zemsty za osobiste krzywdy, choćby nawet był prześladowany jako zdrajca. Powiedziała: “A jeśli powstanie ktoś, aby cię prześladować i nastawać na twoje życie, to niechaj życie mojego pana będzie przechowane w wiązance żyjących u Pana, Boga twego (...). A gdy Pan wykona na moim panu wszystko to dobre, które wypowiedział o tobie, i ustanowi cię księciem nad Izraelem, to nie będzie to dla ciebie, mojego pana, potknięciem i wyrzutem sumienia, jakby było, gdybyś wylał krew niewinną i sam siebie ratował swoją własną ręką. Gdy zaś Pan wyświadczy dobro mojemu panu, wspomnij na swoją służebnicę”. Wiersz 29-31. PP 503.2

Słowa takie mogły paść jedynie z ust tego, komu udzielona została mądrość z góry. Pobożność emanowała z Abigail jak zapach kwiatu i całkiem bezwiednie przejawiała się w jej twarzy, słowach i czynach. Duch Syna Bożego mieszkał w jej duszy. Jej mowa, zaprawiona łaską, pełna uprzejmości i pokoju, wywarła niebiański wpływ. W Dawidzie odezwały się szlachetniejsze porywy i zadrżał na myśl o tym, jakie mogłyby być konsekwencje jego pochopnego zamiaru. “Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani”. Mateusza 5,9. Oby było więcej takich ludzi jak ta kobieta izraelska, którzy by spokojnymi i rozsądnymi słowami łagodzili rozdrażnienie, zapobiegali pochopnym czynom i udaremniali wielkie zło. PP 503.3

Uświęcone chrześcijańskie życie zawsze rozsiewa światło, niesie pocieszenie i pokój. Cechuje je czystość, takt, prostota i użyteczność. Panuje w nim ta niesamolubna miłość, która uświęca jego wpływ. Jest pełne Chrystusa i pozostawia za sobą świetlisty ślad wszędzie tam, gdziekolwiek taki pobożny człowiek idzie. Abigail umiejętnie napominała i doradzała. Uniesienie Dawida minęło pod wpływem jej i jej rozsądku. Przekonał się, że postąpił niemądrze i stracił panowanie nad sobą. PP 504.1

Z pokorą przyjął naganę, o czym świadczą jego własne słowa: “Gdy sprawiedliwy mnie karze, jest to łaska, a gdy mnie karci, jest to jak wyborny olejek na głowę”. Psalmów 141,5. Podziękował Abigail i błogosławił ją za to, że udzieliła mu słusznej rady. Jest wielu takich, którzy myślą, że jest to godne pochwały, gdy przyjmą upomnienie bez zniecierpliwienia, ale jak niewielu przyjmuje naganę z serdeczną wdzięcznością i błogosławi tym, którzy się starali uchronić ich przed złym postępowaniem. PP 504.2

Gdy Abigail wróciła do domu, zastała Nabala i jego gości przy hucznej uczcie, którą zamienili w pijacką libację. Dopiero następnego ranka mogła opowiedzieć mężowi, co się zdarzyło podczas jej spotkania z Dawidem. Nabal w głębi serca był tchórzem, więc kiedy uświadomił sobie, jak blisko był nagłej śmierci z powodu swojej głupoty, poczuł się jak dotknięty paraliżem. Obawa, że Dawid nie zaniechał jeszcze swojego zamiaru zemsty, napełniła go takim przerażeniem, iż popadł w stan beznadziejnego odrętwienia i po dziesięciu dniach zmarł. Życie, które Bóg mu dał, stało się jedynie przekleństwem dla świata. Właśnie wtedy, gdy się bawił i weselił, Bóg powiedział do niego jak do bogacza z przypowieści: “Tej nocy zażądają duszy twojej”. Łukasza 12,20. PP 504.3

Później Dawid poślubił Abigail. Miał już jedną żonę, ale zwyczaje ówczesnych narodów wypaczyły jego rozsądek i miały wpływ na jego postępowanie. Nawet wielcy i dobrzy ludzie popełniali ten błąd idąc za praktykami świata. Gorzkie rezultaty poślubienia wielu żon odczuwał Dawid dotkliwie przez całe swoje życie. PP 504.4

Po śmierci Samuela pozostawiono Dawida przez kilka miesięcy w spokoju. Znowu udał się do swojej samotni na pustyni Zyf, ale jego wrogowie, w nadziei pozyskania łaski króla, donieśli Saulowi, gdzie ukrywa się Dawid. Ta informacja rozbudziła demona drzemiącego w sercu Saula. Jeszcze raz zebrał wojowników i wyruszył na ich czele w pościg za Dawidem. Życzliwi zwiadowcy donieśli jednak synowi Isajego, że Saul znowu go ściga, więc Dawid wraz z kilkoma swymi ludźmi wybrał się, by się dowiedzieć, gdzie znajduje się jego nieprzyjaciel. Nocą, posuwając się ostrożnie, dotarli do obozu i zobaczyli przed sobą namioty króla i jego towarzyszy. Nikt ich nie zauważył, ponieważ obóz był pogrążony we śnie. Dawid wezwał swych przyjaciół, aby szli z nim aż do samego środka obozu nieprzyjacielskiego. W odpowiedzi na jego pytanie: “Kto pójdzie ze mną do Saula do obozu?” Abiszaj odpowiedział bez wahania: “Ja pójdę z tobą”. 1 Samuela 26,6. PP 504.5

Ukryci w głębokim cieniu skał, Dawid i jego towarzysz weszli do obozu wrogów. Gdy starali się ocenić dokładną liczbę swoich nieprzyjaciół, natknęli się na śpiącego Saula. Jego włócznia była zatknięta w ziemię, a u głowy Saula stał dzbanek z wodą. Obok niego leżał Abner, dowódca jego wojska, a wokoło żołnierze, pogrążeni we śnie. Abiszaj podniósł włócznię i powiedział do Dawida: “Dzisiaj Bóg wydał twojego wroga w twoją rękę. Pozwól, że przygwożdżę go teraz włócznią do ziemi za jednym uderzeniem i drugiego nie będzie potrzeba”. Wiersz 8. Czekał na słowo przyzwolenia, ale zamiast niego do jego uszu dotarł szept: “Nie zabijaj go, bo któż podnosi rękę na pomazańca Pańskiego bezkarnie? (...) Jako żyje Pan, że tylko On, Pan go ugodzi; albo nadejdzie jego dzień i umrze, albo wyruszy na wojnę i zginie. Niech mnie Bóg zachowa, abym miał podnieść rękę swoją na pomazańca Pańskiego; toteż weź włócznię, która jest u jego głowy, i dzbanek na wodę i odejdźmy. I zabrał Dawid włócznię i dzbanek na wodę, które były u głowy Saula, i odeszli, nikt zaś tego nie widział ani nie zauważył, ani się nie obudził, wszyscy bowiem spali, gdyż twardy sen od Pana spadł na nich”. Wiersz 9-12. Jakże łatwo Pan może osłabić mocarza, pozbawić roztropności najmądrzejszego i zaskoczyć najostrożniejszego! PP 505.1

Gdy Dawid oddalił się na bezpieczną odległość od obozu, stanął na szczycie wzgórza i zawołał głośno do ludu i Abnera: “Wszak jesteś mężem, któremu nie ma równego w Izraelu; dlaczego tedy nie ustrzegłeś swojego pana, króla? Ktoś z ludu wtargnął bowiem, aby zgubić króla, twojego pana! Niedobra to rzecz, którą uczyniłeś. Jako żyje Pan, zasługujecie na śmierć, bo nie strzegliście swojego pana, pomazańca Pańskiego; popatrz tylko, gdzie jest włócznia króla i dzbanek na wodę, które były u jego głowy? Wtedy poznał Saul głos Dawida i rzekł: Czy to twój głos, synu mój, Dawidzie? A Dawid odpowiedział: Mój to głos, panie mój, królu. I rzekł jeszcze: Dlaczego to pan mój ściga sługę swego? Cóż uczyniłem i co złego plami moją rękę? Niechaj teraz posłucha mój pan, król, słów swego sługi”. Raz jeszcze słowa uznania padły z ust króla: “Zgrzeszyłem, wróć więc synu mój, Dawidzie, bo nie skrzywdzę cię już nigdy za to, że ci dzisiaj drogim było życie moje. Oto postępowałem głupio i bardzo błądziłem. A Dawid odpowiedział: Oto włócznia króla, niechaj podejdzie tutaj jeden z młodzieńców i odbierze ją”. Wiersz 15-22. Chociaż Saul obiecywał: “Nie skrzywdzę cię już nigdy”, Dawid nie oddał się w jego ręce. PP 505.2

Ten drugi już przypadek okazania przez Dawida szacunku swemu władcy wywarł na Saulu jeszcze głębsze wrażenie i doprowadził go do jeszcze pokorniejszego wyznania winy. Był zdumiony i wzruszony przejawem takiej dobroci. Rozstając się z Dawidem, Saul zawołał: “Błogosławionyś, synu mój, Dawidzie, wiele jeszcze zdziałasz i będziesz miał powodzenie”. Wiersz 25. Syn Isajego nie miał jednak nadziei, że król będzie długo w takim nastroju. PP 505.3

Dawid stracił nadzieję na pojednanie z Saulem. Wydawało mu się, że w końcu nieuchronnie padnie ofiarą obłąkanego króla, więc postanowił raz jeszcze szukać schronienia w ziemi filistyńskiej. Z sześciuset wojownikami udał się do Akisza, króla Gat. PP 505.4

Dawid nabrał przekonania, że Saul na pewno spełni swój morderczy zamiar, bez zasięgnięcia rady u Boga. Nawet gdy Saul knuł i starał się go zniszczyć, Pan działał, by zapewnić Dawidowi królestwo. Bóg wykonuje swoje plany, choć przed ludzkim wzrokiem działanie to okryte jest tajemnicą. Ludzie nie potrafią zrozumieć dróg Bożych, a patrząc na pozory, próby i doświadczenia, które Bóg dopuszcza, by przyszły na nich, tłumaczą jako rzeczy, które są przeciwko nim i będą działać jedynie na ich zgubę. Tak więc Dawid patrzył na pozory, a nie na obietnice Boże. Zwątpił, że kiedykolwiek zasiądzie na tronie. Długotrwałe próby osłabiły jego wiarę i wyczerpały jego cierpliwość. PP 506.1

Pan nie posłał Dawida, by się schronił u Filistyńczyków, najbardziej zaciętych wrogów Izraela. Ten właśnie naród aż do końca będzie należał do jego najgorszych wrogów, a jednak Dawid u nich szukał pomocy w trudnym czasie. Straciwszy zupełnie zaufanie do Saula i tych, którzy mu służyli, zdał się na łaskę nieprzyjaciół swego ludu. Dawid był odważnym wodzem i dowiódł, że jest mądrym i odnoszącym sukces wojownikiem, ale udając się do Filistyńczyków, działał przeciwko swoim własnym interesom. Bóg wyznaczył go, by zatknął Jego sztandar w ziemi judzkiej, i tylko brak wiary sprawił, że Dawid opuścił swój posterunek bez rozkazu Pana. PP 507.1

Niedowiarstwo Dawida znieważyło Boga. Filistyńczycy bali się Dawida bardziej niż Saula i całej jego armii, a gdy Dawid szukał ochrony u Filistyńczyków odkrył przed nimi słabość swego ludu. W ten sposób zachęcił tych nieubłaganych wrogów do tego, by uciskali Izraelitów. Dawid został namaszczony, by stanąć w obronie ludu Bożego. Pan nie chciał, by jego słudzy zachęcali bezbożnych tym, że im ujawniają słabości Jego ludu czy przejawiają brak zainteresowania jego dobrem. A ponadto jego bracia odnieśli wrażenie, że poszedł do pogan, by służyć ich bogom. Swym czynem dał okazję do tego, że motywy jego postępowania zaczęły być mylnie tłumaczone, co sprawiło, że wielu uprzedziło się do niego. Dawid uczynił właśnie to, co szatan chciał, aby uczynił, szukając bowiem ucieczki u Filistyńczyków sprawił wielką radość wrogom Boga i Jego ludu. Dawid nie porzucił Boga ani nie przestał być oddany sprawie Bożej. Poświęcił jednak swoje zaufanie do Niego swemu osobistemu bezpieczeństwu, przez co splamił prawy i czysty charakter, jakiego Bóg wymaga od swoich sług. PP 507.2

Dawid został serdecznie przyjęty przez króla Filistyńczyków. To ciepłe przyjęcie zawdzięczał częściowo temu, iż król podziwiał go, a częściowo temu, że pochlebiało to jego próżności, iż Hebrajczyk szuka u niego ochrony. Dawid czuł, że na ziemi Akisza nie grozi mu zdrada. Zabrał z sobą swoją rodzinę, krewnych, majątek, a jego ludzie uczynili to samo. Wszystko wskazywało na to, że miał zamiar osiedlić się na stałe w ziemi filistyńskiej. Sprawiało to satysfakcję Akiszowi, który obiecał chronić izraelskich uciekinierów. PP 507.3

Dawid prosił, aby wskazali mu miejsce pobytu, gdzieś daleko od miasta, gdzie przebywał król, a on łaskawie pozwolił im zamieszkać w Syklag. Dawid zdawał sobie sprawę z tego, że dla niego i jego ludzi byłoby niebezpieczne, gdyby żyli pod wpływem bałwochwalców. W miejscu przeznaczonym całkowicie dla nich mogli czcić Boga z większą swobodą niż gdyby pozostali w Gat, gdzie pogańskie rytuały mogłoby być dla nich jedynie źródłem zła i przykrości. PP 507.4

Mieszkając w tym odosobnionym miejscu Dawid prowadził wojny z Geszurytami, Girzytami i Amalekitami, a nie pozostawiał nikogo przy życiu, by nikt nie mógł o tym donieść do Gat. Gdy wracał z wojennych wypadów, dawał Akiszowi do zrozumienia, że walczył przeciwko swoim rodakom, Judejczykom. Przez to udawanie sprawił, że król widział w nim pomoc dla Filistyńczyków, mówił bowiem: “Zniesławił się wśród swojego ludu, w Izraelu, toteż będzie na zawsze moim poddanym”. 1 Samuela 27,12. Dawid wiedział, że wyniszczenie tych pogańskich plemion było wolą Bożą, i że to zadanie jemu zostało powierzone. Nie postępował jednak zgodnie z radą Bożą, ponieważ popełniał oszustwo. PP 507.5

“W tym czasie zebrali Filistyńczycy swoje wojska na wyprawę wojenną z Izraelem. I rzekł Akisz do Dawida: Wiesz zapewne, że musisz wyruszyć, ty i twoi wojownicy, ze mną w moim hufcu”. 1 Samuela 28,1. Dawid nie miał zamiaru podnosić ręki przeciwko swemu narodowi, nie wiedział jednak, jak się zachować, zanim okoliczności mu nie wskażą, co powinien uczynić. Odpowiedział królowi wymijająco: “Dobrze, sam się przekonasz, czego dokona twój sługa”. Wiersz 2. Akisz zrozumiał te słowa jako obietnicę pomocy w zbliżającej się wojnie i dał mu słowo, że obsypie Dawida wielkimi zaszczytami i powierzy mu wysokie stanowisko na filistyńskim dworze. PP 507.6

Chociaż wiara Dawida w Boże obietnice chwiała się nieco, wciąż pamiętał, że Samuel namaścił go na króla Izraela. Przypomniał sobie zwycięstwa, które Bóg dał mu w przeszłości odnieść nad jego wrogami. Wspomniał wielkie miłosierdzie Boga, który ochronił go przed ręką Saula, więc postanowił, że nie zawiedzie świętego zaufania. I chociaż król Izraela starał się go pozbawić życia, nie przyłączy się wraz ze swymi ludźmi do nieprzyjaciół swego ludu. PP 507.7