Polska Biblia

997/1189

Łukasza 24

1 A pierwszego dnia po sabacie bardzo rano przyszły do grobu, niosąc rzeczy wonne, które były nagotowały i niektóre inne z niemi;

2 I znalazły kamień odwalony od grobu.

3 A wszedłszy w grób, nie znalazły ciała Pana Jezusowego.

4 I stało się, gdy się dlatego zatrwożyły, że oto dwaj mężowie stanęli przy nich w szatach świetnych.

5 A gdy się one bały i schyliły twarz swoję ku ziemi, rzekli do nich: Cóż szukacie żyjącego między umarłymi?

6 Nie maszci go tu, ale wstał: wspomnijcie, jako wam powiadał, gdy jeszcze był w Galilei,

7 Mówiąc: Iż Syn człowieczy musi być wydany w ręce ludzi grzesznych, i być ukrzyżowany, a trzeciego dnia zmartwychwstać.

8 I wspomniały na słowa jego.

9 A wróciwszy się od grobu, oznajmiły to wszystko onym jedenastu i innym wszystkim.

10 A była Maryja Magdalena i Joanna, i Maryja, matka Jakóbowa, i inne z niemi, które to powiadały Apostołom.

11 Ale się im zdały jako plotki słowa ich, i nie wierzyli im.

12 Tedy Piotr wstawszy, bieżał do grobu, a nachyliwszy się, ujrzał same tylko prześcieradła leżące, i odszedł, dziwując się sam u siebie temu, co się stało.

13 A oto dwaj z nich tegoż dnia szli do miasteczka, które było na sześćdziesiąt stajan od Jeruzalemu, które zwano Emaus.

14 A ci rozmawiali z sobą o tem wszystkiem, co się było stało.

15 I stało się, gdy oni rozmawiali i wespół się pytali, że i Jezus przybliżywszy się, szedł z nimi.

16 Ale oczy ich były zatrzymane, aby go nie poznali.

17 I rzekł do nich: Cóż to za rozmowy, które macie między sobą idąc, a jesteście smutni?

18 A odpowiadając mu jeden, któremu było imię Kleofas, rzekł mu: Tyś sam przychodniem w Jeruzalemie, a nie wiesz, co się w niem w tych dniach stało?

19 I rzekł im: Cóż? A oni mu rzekli: O Jezusie Nazareńskim, który był mąż prorok, mocny w uczynku i w mowie przed Bogiem i wszystkim ludem;

20 A jako go wydali przedniejsi kapłani i przełożeni nasi, aby był skazany na śmierć; i ukrzyżowali go.

21 A myśmy się spodziewali, iż on miał odkupić Izraela; ale teraz temu wszystkiemu dziś jest trzeci dzień, jako się to stało.

22 Lecz i niewiasty niektóre z naszych przestraszyły nas, które raniuczko były u grobu;

23 A nie znalazłszy ciała jego, przyszły powiadając, iż widzenie Anielskie widziały, którzy powiadają, iż on żyje.

24 I chodzili niektórzy z naszych do grobu, i tak znaleźli, jako i niewiasty powiadały; ale samego nie widzieli.

25 Tedy on rzekł do nich: O głupi, a leniwego serca ku wierzeniu temu wszystkiemu, co powiedzieli prorocy!

26 Azaż nie musiał Chrystus tego cierpieć i wnijść do chwały swojej?

27 A począwszy od Mojżesza i od wszystkich proroków, wykładał im wszystkie one Pisma, które o nim napisane były.

28 I przybliżył się ku miasteczku, do którego szli, a on pokazywał, jakoby miał dalej iść.

29 Ale go oni przymusili, mówiąc: Zostań z nami, boć się ma ku wieczorowi, i już się dzień nachylił. I wszedł, aby został z nimi.

30 I stało się, gdy on siedział z nimi za stołem, wziąwszy chleb, błogosławił, a łamiąc podawał im.

31 I otworzyły się oczy ich, i poznali go; ale on zniknął z oczu ich.

32 I mówili między sobą: Izali serce nasze nie pałało w nas, gdy z nami w drodze mówił, i gdy nam Pisma otwierał?

33 A wstawszy onejże godziny, wrócili się do Jeruzalemu, i znaleźli zgromadzonych onych jedenaście, i tych, którzy z nimi byli,

34 Powiadających: Iż wstał Pan prawdziwie, i ukazał się Szymonowi.

35 A oni też powiedzieli, co się stało w drodze, i jako go poznali w łamaniu chleba.

36 A gdy oni to mówili, stanął sam Jezus w pośrodku nich, i rzekł im: Pokój wam!

37 A oni przelęknąwszy się i przestraszeni będąc, mniemali, iż ducha widzieli.

38 I rzekł im: Czemuście się zatrwożyli, i czemu myśli wstępują do serc waszych?

39 Oglądajcie ręce moje i nogi moje, żemci ja jest on; dotykajcie się mnie, a obaczcie; bo duch nie ma ciała ani kości, jako widzicie, że ja mam.

40 A to rzekłszy, pokazał im ręce i nogi.

41 Lecz gdy oni jeszcze nie wierzyli od radości, ale się dziwowali, rzekł im: Macie tu co jeść?

42 A oni mu podali sztukę ryby pieczonej i plastr miodu.

43 A on wziąwszy, jadł przed nimi.

44 I rzekł do nich: Teć są słowa, którem mówił do was, będąc jeszcze z wami, iż się musi wypełnić wszystko, co napisano w zakonie Mojżeszowym i w prorokach, i w psalmach o mnie.

45 Tedy im otworzył zmysł, żeby rozumieli Pisma.

46 I rzekł im: Takci napisano, i tak musiał Chrystus cierpieć, i trzeciego dnia zmartwychwstać;

47 I aby była kazana w imieniu jego pokuta i odpuszczenie grzechów między wszystkimi narody, począwszy od Jeruzalemu.

48 A wy jesteście świadkami tego.

49 A oto ja poślę na was obietnicę Ojca mego, a wy zostańcie w mieście Jeruzalemie, dokąd nie będziecie przyobleczeni mocą z wysokości.

50 I wywiódł je precz aż do Betanii, a podniósłszy ręce swoje błogosławił im.

51 I stało się, gdy im błogosławił, rozstał się z nimi, i był niesiony w górę do nieba.

52 A oni pokłoniwszy mu się, wrócili się do Jeruzalemu z radością wielką.

53 I byli zawsze w kościele, chwaląc i błogosławiąc Boga. Amen.