Wielki Bój 2017
Rozdział 23 - Zrozumienie Problemu Świątyni
Podstawą i filarem, na którym oparła się doktryna adwentystyczna, jest tekst z Księgi Daniela: „Aż do dwóch tysięcy trzechset wieczorów i poranków, tedy przyjdą do odnowienia swego usługi święte” (Dn 8,14 BG) *. Słowa te znane były wszystkim, którzy wierzyli w bliskie przyjście Pana. Tysiące ust powtarzało to proroctwo jako fundament swej wiary. Wszyscy odczuwali, że od wydarzeń w nim przepowiedzianych zależą ich najśmielsze oczekiwania i najbardziej żywotne nadzieje. Wyliczono, że prorocze dni kończą się jesienią roku 1844. Wraz z resztą chrześcijan adwentyści przyjęli pogląd, że ziemia lub jakaś jej część jest świątynią, i że oczyszczenie świątyni oznacza oczyszczenie ziemi przez ogień w ostatecznym wielkim dniu, który będzie miał miejsce przy powtórnym przyjściu Chrystusa. Stąd wyciągnęli wniosek, że Jezus wróci na ziemię w roku 1844. WB17 251.1
Jednak wyznaczony czas minął, a Pan się nie zjawił. Wierzący byli przekonani, że Biblia nie może się mylić, błąd leżał w niewłaściwej interpretacji proroctwa. Lecz w czym ten błąd tkwił? Wielu zbyt pochopnie rozcięło węzeł trudności twierdząc, że okres 2300 dni nie zakończył się w roku 1844. Na poparcie swego stanowiska nie mieli żadnego dowodu oprócz faktu, że Chrystus nie przyszedł w czasie, w którym Go oczekiwano. Argumentowali, że gdyby ów proroczy okres skończył się w roku 1844, Jezus przyszedłby, aby oczyścić ogniem świątynię, tj. ziemię, ponieważ jednak nie wrócił, 2300 dni nie mogły zakończyć się w roku 1844. WB17 251.2
Przyjęcie takiego rozumowania równało się z porzuceniem poprzedniej interpretacji proroctwa. Ustalono bezspornie, że okres 2300 dni rozpoczął się jesienią roku 457 przed Chr., gdy dekret Artakserksesa zezwalający na odbudowę Jerozolimy stał się prawomocny. Przyjmując to wydarzenie jako punkt wyjściowy wspomnianego okresu proroczego, stwierdzono całkowitą zgodność wszystkich szczegółów przepowiedzianych w Księdze Daniela 9,25-27 z wydarzeniami historii. I tak sześćdziesiąt dziewięć tygodni, czyli pierwsze 483 lata z całego okresu 2300 lat, miały sięgać do czasów ChrystusaPomazańca. Chrzest Jezusa i namaszczenie Go Duchem Świętym dokonane w 27 roku naszej ery były wypełnieniem tego szczegółu. W połowie siedemdziesiątego tygodnia Mesjasz miał zostać zabity. Trzy i pół roku po swym chrzcie, na wiosnę 31 roku n.e. Chrystus został ukrzyżowany. Siedemdziesiąt tygodni, czyli 490 lat, przeznaczone było dla Żydów. Przy końcu tego okresu naród izraelski przypieczętował swe odrzucenie Chrystusa przez prześladowanie Jego uczniów, a zwłaszcza przez ukamienowanie św. Szczepana, co miało miejsce w 34 r. po Chr. Od tego czasu apostołowie poszli głosić ewangelię poganom. Gdy pierwsze 490 lat (z okresu 2300) minęły, pozostało jeszcze 1810 lat. Licząc od roku 34 po Chr., okres ten skończył się w roku 1844. W tym czasie zgodnie z przepowiednią anioła „będzie oczyszczona świątynia”. Wszystkie poprzednio wymienione proroctwa wypełniły się w ściśle określonym przez nie czasie. W świetle tych obliczeń wszystko było jasne i zharmonizowane, nie znaleziono jedynie wydarzenia, które odpowiadałoby oczyszczeniu świątyni w roku 1844. Przeczenie temu, że 2300 proroczych dni skończyło się w tym czasie, byłoby obaleniem całej interpretacji proroctwa, którą potwierdzało bezbłędne wypełnienie się pozostałych jego szczegółów. WB17 252.1
Jednak Bóg kierował swym ludem w wielkim ruchu adwentowym. Jego moc i chwała towarzyszyły temu dziełu i Pan nie chciał, by skończyło się wyłącznie rozczarowaniem, by uznanoje za przejaw fanatycznego podniecenia.
Jednak Bóg kierował swym ludem w wielkim ruchu adwentowym. Jego moc i chwała towarzyszyły temu dziełu i Pan nie chciał, by skończyło się wyłącznie rozczarowaniem, by uznano je za przejaw fanatycznego podniecenia. Nie mógł pozwolić, aby Jego Słowo okryte było mgłą niepewności i zwątpienia. Choć wielu odrzuciło swe poprzednie obliczenia proroczych okresów i zaprzeczyło słuszności opartego na nich ruchu, to jednak inni nie chcieli porzucić zasad swej wiary i doświadczeń potwierdzonych przez Biblię oraz świadectwo Ducha Świętego. Wierzyli mocno, że w badaniu proroctw przyjęli właściwe metody interpretacji, i że ich obowiązkiem jest zachowanie zdobytych już prawd oraz dalsze studiowanie Pisma Świętego. Z żarliwą modlitwą weryfikowali swoje poglądy i starali się odnaleźć popełniony błąd. Nie znalazłszy błędu w rachubie proroczych okresów, skierowali swą uwagę na zagadnienie świątyni. WB17 253.1
W swych poszukiwaniach nie znaleźli żadnego biblijnego dowodu, który popierałby powszechny pogląd, że ziemia jest świątynią, doszukali się natomiast w Piśmie Świętym pełnego wyjaśnienia problemu świątyni, jej istoty, umiejscowienia i sprawowanej w niej służby. Świadectwo natchnionych pisarzy było tak wyraźne i bogate, że nie mogła powstać w tym względzie żadna wątpliwość. Apostoł Paweł w Liście do Hebrajczyków mówi: „Wprawdzie i pierwsze przymierze miało przepisy o służbie Bożej i ziemską świątynię. Wystawiony został bowiem przybytek, którego część przednia nazywa się miejscem świętym, a w niej znajdowały się świecznik i stół, i chleby pokładne, Za drugą zaś zasłoną był przybytek, zwany miejscem najświętszym, mieszczący złotą kadzielnicę i Skrzynię Przymierza, pokrytą zewsząd złotem, w której był złoty dzban z manną i laska Aarona, która zakwitła, i tablice przymierza; nad nią zaś cherubini chwały, zacieniający wieko skrzyni” (Hbr 9,1-5). WB17 253.2
Świątynia, o której tutaj mówi apostoł Paweł, była zbudowanym przez Mojżesza na rozkaz Boży przybytkiem — mieszkaniem Najwyższego. „I wystawią mi świątynię, abym zamieszkał pośród nich” (Wj 25,8) — tak brzmiało wydane Mojżeszowi polecenie, gdy ten spotkał się z Bogiem na górze Synaj. Izraelici wędrowali przez pustynię, a przybytek był tak skonstruowany, że można go było przenosić z miejsca na miejsce, mimo to był wspaniałą budowlą. Ściany świątyni składały się z pionowo ustawionych desek akacjowych, pokrytych bogato złotem i opierających się na srebrnych podstawach. Dach przybytku od strony zewnętrznej zrobiony był z zasłon i skór zwierzęcych, a od strony wewnętrznej z pięknych płócien z wyhaftowanymi na nich cherubinami. Oprócz dziedzińca, na którym znajdował się ołtarz całopalenia, przybytek składał się z dwóch po-mieszczeń, świętego i najświętszego, oddzielonych od siebie piękną, wzorzyście haftowaną zasłoną, podobna zasłona zamykała wejście do Namiotu. WB17 254.1
W miejscu świętym od strony południowej stał siedmioramienny świecznik, który oświetlał przybytek zarówno w dzień, jak i w nocy. Od strony północnej znajdował się stół z chlebami pokładnymi, a przed zasłoną, która oddzielała miejsce święte od najświętszego, stał ołtarz kadzenia, z którego codziennie wznosił się do Boga obłok wonnego dymu wraz z modlitwami Izraelitów. WB17 254.2
W miejscu najświętszym znajdowała się arka przymierza, tzn. skrzynia wykonana z drzewa akacjowego i pokryta złotem, będąca miejscem przechowywania dwóch kamiennych tablic, na których Bóg wypisał swoje prawo — dziesięć przykazań. Na arce znajdowała się ubłagalnia, tworząc wieko świętej skrzyni. Było to wspaniałe arcydzieło sztuki. Na krawędziach wieka znajdowały się dwa cheruby, wykonane ze szczerego złota. Między nimi objawiała się obecność Boża w postaci obłoku chwały. WB17 254.3
Po osiedleniu się Żydów w Kanaanie przybytek został zastąpiony świątynią Salomona, która choć nie była już przenośną konstrukcją i posiadała większe rozmiary, to jednak zachowywała te same proporcje i była podobnie wyposażona. W tym kształcie świątynia istniała — z wyjątkiem czasów Daniela, kiedy to leżała w gruzach — aż do zburzenia jej przez Rzymian w roku 70 po Chr. Była to jedyna świątynia, jaka istniała na ziemi, i o której sprawozdaje Biblia. Apostoł Paweł stwierdził, że była to świątynia pierwszego przymierza. Czy nowe przymierze posiadało także swoją świątynię? WB17 254.4
Studiując List do Hebrajczyków, szukający prawdy stwierdzili, że istnienie drugiej, nowotestamentowej świątyni zasugerowane jest w przytoczonych już wcześniej słowach apostoła: „Wprawdzie i pierwsze przymierze miało przepisy o służbie Bożej i ziemską świątynię”. Użycie słowa „i” w tym zdaniu wskazuje na to, że apostoł Paweł wcześniej mówił coś na temat tej świątyni. Rzeczywiście, cofając się do poprzedniego rozdziału czytamy na samym jego początku: „Główną zaś rzeczą w tym, co mówimy, jest to, że mamy takiego arcykapłana, który usiadł po prawicy tronu Majestatu w niebie, jako sługa świątyni i prawdziwego przybytku, który zbudował Pan, a nie człowiek” (Hbr 8,1-2). WB17 254.5
Tu właśnie przedstawiona jest świątynia nowego przymierza. Świątynia pierwszego przymierza (starotestamentowa) wzniesiona została przez ludzi, była zbudowana pod kierownictwem Mojżesza, świątynię nowego przymierza — zbudował Pan, a nie człowiek. W tej pierwszej świątyni służbę pełnili ziemscy kapłani, w drugiej usługuje Chrystus, nasz Najwyższy Kapłan, siedzący po prawicy Boga. Pierwsza świątynia znajdowała się na ziemi, druga jest w niebie. WB17 254.6
Świątynia wzniesiona przez Mojżesza była zbudowana według pewnego wzoru. „Dokładnie według wzoru przybytku i wzoru wszystkich jego sprzętów, które ci pokażę, tak wykonacie (Wj 25,9). I jeszcze raz Mojżesz otrzymał polecenie: „Bacz, abyś uczynił to według wzoru, który ci ukazano na górze” (Wj 25,40). Apostoł Paweł mówi, że pierwszy przybytek „był wzorem na teraźniejszy czas, w którym dary i ofiary bywają ofiarowane” (Hbr 9,9), że przedmioty znajdujące się w nim były „odbiciem rzeczy niebieskich” (Hbr 9,23), że kapłani, którzy składali tam ofiary według przepisów prawa, służyli „w świątyni, która jest tylko obrazem i cieniem niebieskiej” (Hbr 8,5), i że Chrystus „nie wszedł do świątyni zbudowanej rękami, która jest odbiciem prawdziwej, ale do samego nieba, aby się wstawiać teraz za nami przed obliczem Boga” (Hbr 9,24). WB17 254.7
Świątynia w niebie, gdzie Chrystus sprawuje służbę wstawienniczą za nas, jest prototypem, według którego Mojżesz zbudował jej kopię — świątynię na ziemi. Bóg natchnął swoim Duchem budowniczych ziemskiego przybytku. Biegłość w sztuce budowlanej wykazana podczas wznoszenia świątyni była objawieniem Bożej mądrości. Ściany przybytku, powleczone złotem, we wszystkich kierunkach odbijały światło siedmiu lamp złotego świecznika. Stół na chleby pokładne i ołtarz kadzenia błyszczały jak polerowane złoto. Szkarłatne, błękitne i purpurowe zasłony z wyhaftowanymi na nich postaciami dodawały wnętrzu piękna. Za drugą zasłoną znajdowała się święta szekina — widzialny objaw chwały Bożej, przed którą nikt oprócz najwyższego kapłana nie mógł stanąć i pozostać przy życiu. WB17 255.1
Niezrównany blask ziemskiej świątyni miał uzmysłowić Żydom wspaniałość świątyni niebiańskiej, gdzie Chrystus, nasz Orędownik, służy dla nas przed tronem Bożym. Mieszkanie Króla królów, gdzie „tysiąc tysięcy służy mu, a dziesięć tysięcy razy dziesięć tysięcy stoi przed nim” (Dn 7,10), owa świątynia pełna chwały wiecznego tronu — gdzie serafini, jego jaśniejący strażnicy, zakrywają swe twarze wielbiąc Boga — mogła znaleźć w najwspanialszej budowli, jaką wzniosły ręce ludzkie, tylko słabe odbicie swej wielkości i wspaniałości. A jednak przez istnienie ziemskiej świątyni i służbę w niej sprawowaną uczono ważnych prawd dotyczących świątyni w niebie i wielkiego dzieła, jakie dokonuje się tam dla zbawienia człowieka. WB17 255.2
Oba pomieszczenia świątyni niebiańskiej posiadają swoją kopię w świątyni ziemskiej w postaci miejsca świętego i najświętszego. Gdy apostołowi Janowi pozwolono w wizji ujrzeć świątynię w niebie, zobaczył w niej „przed tronem (...) siedem ognistych pochodni” (Ap 4,5). Ujrzał też anioła, który „stanął przy ołtarzu, mając złotą kadzielnicę, i dano mu wiele kadzidła, aby je ofiarował wraz z modlitwami wszystkich świętych na złotym ołtarzu, przed tronem” (Ap 8,3). Prorokowi pozwolono obejrzeć pierwsze pomieszczenie świątyni niebiańskiej, w którym ujrzał siedem lamp ognistych i złoty „ołtarz”. Ich odpowiednikami w świątyni ziemskiej były złoty świecznik i ołtarz kadzenia. Potem „otworzyła się świątynia Boża, która jest w niebie” (Ap 11,19) i apostoł ujrzał miejsce najświętsze znajdujące się za drugą zasłoną. Tutaj zobaczył „Skrzynię Przymierza” podobną do tej, jaką uczynił Mojżesz, aby przechowywać w niej prawo Boże. WB17 255.3
W ten sposób ci, którzy studiowali to zagadnienie, znaleźli bezsporne dowody istnienia świątyni w niebie. Mojżesz zbudował ziemską świątynię według wzoru, jaki został mu pokazany przez Boga. Apostoł Paweł uczy, że wzorem tym była prawdziwa świątynia znajdująca się w niebie, zaś apostoł Jan poświadcza, że widział tę świątynię. WB17 255.4
W świątyni niebiańskiej — w miejscu, w którym przebywa Bóg, znajduje się Jego tron sprawiedliwości i sądu. Jest też tam w miejscu najświętszym Jego zakon — wielkie prawo, według którego sądzeni będą wszyscy ludzie. Arka przymierza, zawierająca tablice z wypisanym na nich prawem, jest nakryta ubłagalnią, przed którą Chrystus ofiarowuje za grzesznika swoją krew. W ten sposób zobrazowany jest związek sprawiedliwości z miłosierdziem w planie zbawienia ludzi. Tego rodzaju związek mogła ustanowić i zrealizować jedynie Nieskończona Mądrość i Moc. Jest to związek, który napawa całe niebo zdumieniem i uwielbieniem. Spoglądający na ubłagalnię w ziemskiej świątyni cherubinowie symbolizowali zainteresowanie zastępów nieba, z jakim śledzą one dzieło zbawienia. Jest to tajemnica łaski — że Bóg jest sprawiedliwy, a jednocześnie może usprawiedliwić pokutującego grzesznika i odnowić społeczność z upadłym rodzajem ludzkim, że Chrystus tak się zniżył, iż wydobył z dna grzechu niezliczone rzesze ludzi i odział ich w białą szatę swojej sprawiedliwości, aby mogli połączyć się z zastępami aniołów, którzy nigdy nie zgrzeszyli, i by mogli wiecznie przebywać w obecności Boga. WB17 255.5
Proroctwo Zachariasza, mówiąc o Tym, „którego imię brzmi Latorośl”, obrazuje dzieło Chrystusa jako orędownika człowieka. Prorok mówi: „Bo ten ma wystawić Kościół Panu, ten zaś przyniesie sławę i siedzieć i panować będzie na stolicy swojej, i będzie kapłanem na stolicy swojej, a rada pokoju między nimi obiema” (Za 6,13 BG). WB17 256.1
„Ten ma wystawić Kościół Panu”. Przez swą ofiarę i pośrednictwo Chrystus jest zarówno fundamentem, jak i budowniczym Kościoła Bożego. Apostoł Paweł wskazuje na Niego jako na kamień węgielny, „na którym cała budowa mocno spojona rośnie w przybytek święty w Panu, na którym i wy się wespół budujecie na mieszkanie Boże w Duchu” (Ef 2,21-22). WB17 256.2
„Ten zaś przyniesie sławę”. Do Chrystusa należy chwała i sława z powodu zbawienia grzesznej ludzkości. Przez nie kończące się lata wieczności zbawieni będą śpiewać: „Jemu, który miłuje nas i który wyzwolił nas z grzechów naszych przez krew swoją (...) niech będzie chwała i moc na wieki wieków” (Ap 1,5-6). WB17 256.3
On „siedzieć i panować będzie na stolicy swojej, i będzie kapłanem na stolicy swojej”. Teraz Chrystus jeszcze nie siedzi „na stolicy chwały swojej”, gdyż królestwo chwały jeszcze nie zostało ustanowione. Dopiero po zakończeniu dzieła pośrednictwa „da mu Pan Bóg tron jego ojca Dawida (...) a jego królestwu nie będzie końca” (Łk 1,32-33). Jako kapłan, Chrystus siedzi teraz „wraz z Ojcem na jego tronie” (Ap 3,21), siedzi na tronie wraz z wiecznym, samoistnym Bytem jako Ten, który „nasze choroby nosił, nasze cierpienia wziął na siebie” (Iz 53,4), który był doświadczony „we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu” (Hbr 4,15), aby „dopomóc tym, którzy przez próby przechodzą” (Hbr 2,18). „Jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy” (1 J 2,1). Jego orędownictwo dokonuje się w oparciu o przebite ciało i życie bez nagany. Zranione ręce, przebity bok, pokaleczone stopy, wstawiają się za grzesznikiem, którego zbawienie kupione zostało za tak wielką cenę. WB17 256.4
Oczyszczenie, zarówno w symbolicznej, jak i w rzeczywistej służbie, musi być dokonane przez krew — w świątyni ziemskiej przez krew zwierząt, a w niebiańskiej przez krew Chrystusa.
„Rada pokoju będzie między nimi obiema”. Miłość Ojca, nie mniejsza niż Syna, jest źródłem zbawienia dla zgubionej ludzkości. Zanim Jezus odszedł, powiedział do swoich uczniów: „Nie mówię wam, że Ja prosić będę Ojca za was, albowiem sam Ojciec miłuje was” (J 16,26-27). „Bóg w Chrystusie świat z sobą pojednał” (2 Kor 5,19). „Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny” (J 3,16). WB17 256.5
Na pytanie, co to jest świątynia, Pismo Święte daje więc wyraźną odpowiedź. Użyty w Biblii wyraz „świątynia” odnosi się, po pierwsze, do wzniesionego przez Mojżesza przybytku Pana jako kopii rzeczy niebiańskich, a po drugie do „prawdziwej” świątyni znajdującej się w niebie, której symbolem była świątynia ziemska. Z chwilą śmierci Chrystusa symboliczna służba w świątyni starotestamentowej zakończyła się. Prawdziwa świątynia, znajdująca się w niebie, jest świątynią nowego przymierza. Ponieważ proroctwa z Księgi Daniela 8,14 wypełniły się w czasach nowego przymierza, świątynia, do której się odnoszą, musi być świątynią tegoż przymierza. Przy końcu 2300 proroczych dni, w roku 1844, na ziemi nie było starotestamentowej świątyni od wielu już wieków. Dlatego proroctwo: „aż do dwóch tysięcy trzystu wieczorów i poranków, wtedy świątynia będzie oczyszczona” dotyczy bezsprzecznie świątyni w niebie. WB17 256.6
Trzeba jednak jeszcze odpowiedzieć na najważniejsze pytanie: Co to jest oczyszczenie świątyni? Stary Testament stwierdza, że służba odbywała się w świątyni ziemskiej. Ale czy może być oczyszczone coś w niebie? W dziewiątym rozdziale Listu do Hebrajczyków znajduje się wypowiedz na temat oczyszczenia zarówno ziemskiej, jak i niebieskiej świątyni. „A według zakonu niemal wszystko bywa oczyszczone krwią, i bez rozlania krwi nie ma odpuszczenia. Jest więc rzeczą konieczną, aby odbicia rzeczy niebieskich były oczyszczone tymi sposobami, same zaś rzeczy niebieskie lepszymi ofiarami, aniżeli te” (Hbr 9,22-23). „Lepszą ofiarą” stała się krew Chrystusa. WB17 257.1
Oczyszczenie, zarówno w symbolicznej, jak i w rzeczywistej służbie musi być dokonane przez krew — w świątyni ziemskiej przez krew zwierząt, a w niebiańskiej przez krew Chrystusa. Apostoł Paweł wymienia przyczynę, dla której oczyszczenie musi być dokonane za pomocą krwi. „Bez rozlania krwi nie ma odpuszczenia”. Odpuszczenie, czyli usunięcie grzechu, jest właśnie dziełem, którego należało dokonać. Ale w jaki sposób grzech może być związany z świątynią ziemską bądź tą, która znajduje się w niebie? Tego możemy się dowiedzieć z symbolicznej służby Starego Testamentu, bowiem kapłani, którzy sprawowali swe czynności na ziemi, służyli w świątyni, która jest tylko „obrazem i cieniem niebieskiej” (Hbr 8,5). WB17 257.2
Służba w świątyni ziemskiej była dwojakiego rodzaju: kapłani codziennie pełnili ją w miejscu świętym, zaś raz w roku najwyższy kapłan wchodził do miejsca najświętszego, gdzie wykonywał specjalne czynności pojednania i oczyszczenia świątyni. Dzień w dzień pokutujący grzesznicy przyprowadzali swe ofiary do wrót przybytku i kładąc rękę na głowie zwierzęcia wyznawali swe grzechy, przenosząc je w ten sposób symbolicznie z siebie na niewinną ofiarę. Potem zwierzę zabijano. „Bez rozlania krwi — mówi apostoł Paweł — nie ma odpuszczenia [grzechów]”. „Życie ciała jest we krwi” (Kpł 17,11). Przestąpione prawo Boże żąda życia przestępcy. Krew przedstawiająca życie skazanego na śmierć grzesznika, którego winę zrzucono na zwierzę ofiarne, była wnoszona przez kapłana do miejsca świętego, gdzie ten kropił nią przed zasłoną, za którą znajdowała się arka zawierająca prawo przekroczone przez grzesznika. Za pomocą tych czynności — przez krew — grzech symbolicznie przenoszono do świątyni. W niektórych wypadkach krew nie była wnoszona do miejsca świętego, ale wtedy kapłan spożywał mięso ofiary. Mojżesz, pouczając synów Aarona, powiedział: „Pan dał ją [ofiarę] wam, abyście zgładzili winę zboru” (Kpł 10,17). Obie ceremonie symbolizowały przeniesienie grzechu z pokutującego człowieka na świątynię. WB17 257.3
Służba ta pełniona była każdego dnia przez cały rok. W ten sposób grzechy Izraela przenoszone były na świątynię i potrzebny był specjalny akt, aby je stamtąd usunąć. Bóg rozkazał, by za każde z dwóch pomieszczeń świątyni dokonano ceremonii przebłagania. „Tak dokona przebłagania za świątynię z powodu nieczystości synów izraelskich i ich przestępstw spowodowanych ich grzechami. Tak samo też uczyni z Namiotem Zgromadzenia, który jest u nich wśród ich nieczystości” (Kpł 16,16). Musiało być też dokonane przebłaganie za ołtarz, aby oczyścić „go od nieczystości synów izraelskich oraz poświęcić go” (Kpł 16,19). WB17 257.4
Raz w roku, w wielkim Dniu Pojednania, najwyższy kapłan wchodził do miejsca naj-świętszego, aby oczyścić świątynię. Ceremonia ta kończyła roczną służbę. W Dniu Pojednania przed drzwi przybytku przyprowadzano dwa kozły, na które rzucano losy, „jeden los dla Pana, a drugi dla Azazela” (Kpł 16,8). Kozioł, na którego padł los dla Pana, był zabijany jako ofiara za grzechy całego narodu. Kapłan wnosił jego krew za zasłonę i pokrapiał nią ubłagalnię oraz miejsce przed ubłagalnią. Musiał nią także pokropić ołtarz do kadzenia, stojący przed zasłoną. WB17 257.5
„I położy Aaron obie swoje ręce na głowie kozła żywego, i wyzna nad nim wszystkie przewinienia synów izraelskich i wszystkie ich przestępstwa, którymi zgrzeszyli, i złoży je na głowę kozła, i wypędzi go przez wyznaczonego męża na pustynię. Tak poniesie na sobie ten kozioł wszystkie ich przewinienia do ziemi pustynnej” (Kpł 16,21-22). Kozioł przeznaczony dla Azazela nigdy nie wracał do obozu izraelskiego, a człowiek, który go wyprowadzał, musiał obmyć wodą siebie i swoje szaty, zanim mógł wrócić do obozu. WB17 258.1
Czynności te miały na celu uświadomienie Izraelitom świętości Boga i Jego wstrętu do grzechu, miały pokazać im, że nie mogą zetknąć się z grzechem bez splamienia się. W Dniu Pojednania każdy musiał ukorzyć się przed Panem, podczas gdy kapłan dokonywał w świątyni ceremonii przebłagania. Zaprzestawano wtedy wszelkich zajęć i wszyscy Izraelici spędzali ten dzień pokutując, modląc się, poszcząc i badając swe serca. WB17 258.2
Służba ta uczyła ważnych prawd dotyczących dzieła pojednania. Zamiast grzesznika przyjmowano zwierzę ofiarne, ale krew ofiary nie mogła zgładzić grzechu. Przewidziano zatem środek, za pomocą którego przenoszono grzech na świątynię. Przelewając krew baranka, grzesznik potwierdzał autorytet prawa, wyznawał swoją winę i prosił o przebaczenie przez wiarę w mającego przyjść na ziemię Zbawiciela, nie uwalniał się jednak całkowicie od potępienia przez prawo. W Dniu Pojednania najwyższy kapłan, złożywszy uprzednio ofiarę za cały naród, wchodził z krwią tej ofiary do miejsca najświętszego i kropił nią nad ubłagalnią — bezpośrednio nad prawem, czyniąc zadość jego wymaganiom. Potem z tytułu swego pośrednictwa przyjmował grzechy na siebie i wynosił je ze świątyni. Kładąc ręce na głowie żywego kozła wyznawał nad nim wszystkie grzechy, które wyniósł ze świątyni, przenosząc je tym samym symbolicznie z siebie na kozła, ten zaś zanosił je na pustynię, a naród czuł się uwolniony od popełnionych grzechów. WB17 258.3
Po swym wniebowstąpie-niu Zbawiciel rozpoczął służbę Najwyższego Kapłana.
Tak wyglądała służba pełniona w świątyni będącej tylko „obrazem i cieniem (świątyni) niebieskiej”. To, co symbolicznie czyniono w świątyni ziemskiej odbywa się w rzeczywistości w świątyni niebiańskiej. Po swym wniebowstąpieniu Zbawiciel rozpoczął służbę Najwyższego Kapłana. Apostoł Paweł mówi: „Albowiem Chrystus nie wszedł do świątyni zbudowanej rękami, która jest odbiciem prawdziwej, ale do samego nieba, aby się wstawiać teraz za nami przed obliczem Boga” (Hbr 9,24). WB17 258.4
Służba kapłana pełniona w ciągu całego roku w pierwszym pomieszczeniu świątyni, w miejscu świętym — za zasłoną, która tworzyła drzwi i oddzielała miejsce święte od dziedzińca — symbolizuje służbę, do jakiej Chrystus przystąpił po swoim wniebowstąpieniu. Codziennym zadaniem starotestamentowego kapłana było przynoszenie przed oblicze Boga krwi ofiar za grzechy i kadzidła unoszącego się ku górze wraz z modlitwami Izraelitów. W taki sam sposób Chrystus wstawia się za grzesznikami, przynosząc przed tron Ojca swą własną krew, a także cenną woń swej sprawiedliwości wraz z modlitwami żałujących za swe grzechy ludzi. Taka była służba pełniona w pierwszym pomieszczeniu świątyni w niebie. Tam też podążyła wiara uczniów Chrystusa, gdy ich Nauczyciel, ginąc im z oczu, wznosił się do nieba. W niej skoncentrowała się ich nadzieja, „której — jak mówi apostoł Paweł — trzymamy się jako kotwicy duszy, pewnej i mocnej, sięgającej aż poza zasłonę, gdzie jako poprzednik wszedł za nas Jezus, stawszy się arcykapłanem według porządku Melchisedeka na wieki” (Hbr 6,19-20). „Wszedł raz na zawsze do świątyni nie z krwią kozłów i cielców, ale z własną krwią swoją, dokonawszy wiecznego odkupienia” (Hbr 9,12). WB17 258.5
Przez osiemnaście wieków służba ta była sprawowana w pierwszym pomieszczeniu świątyni w niebie. Krew Chrystusa ofiarowana za pokutujących grzeszników wyjednała im przebaczenie i przyjęcie u Ojca, jednak ich grzechy były ciągle jeszcze zapisane w księgach niebios. Jak w służbie symbolicznej dokonywano przy końcu roku dzieła pojednania, tak Chrystus, zanim zakończy swe zbawcze dzieło, musi dokonać oczyszczenia świątyni niebieskiej z grzechów. Taka właśnie służba rozpoczęła się po zakończeniu 2300 proroczych lat. W tym czasie nasz Najwyższy Kapłan wszedł — jak zostało przepowiedziane przez proroka Daniela — do miejsca najświętszego świątyni niebiańskiej, aby dokonać tam ostatniej części swego wielkiego dzieła, mianowicie oczyszczenia świątyni. WB17 259.1
Jak w czasach starotestamentowych grzechy narodu izraelskiego wkładane były w wierze na ofiarę i przez jej krew symbolicznie przenoszone na świątynię, tak w nowym przymierzu grzechy okazujących skruchę ludzi są przez wiarę wkładane na Chrystusa i w rzeczywistości przenoszone do świątyni w niebie. Jak obrazowe oczyszczenie ziemskiego przybytku dokonywało się przez usunięcie grzechów, którymi był splamiony, tak rzeczywiste oczyszczenie świątyni w niebie musi być dokonane przez usunięcie — wymazanie grzechów — jakie są tam zapisane. Jednak zanim zostanie to dokonane, musi odbyć się zbadanie ksiąg, w celu stwierdzenia, kto przez pokutę za grzechy i wiarę w Chrystusa może dostąpić błogosławieństwa pojednania. Oczyszczenie świątyni pociąga więc za sobą śledztwo, a w konsekwencji sąd. Dzieło to musi być wykonane, nim Chrystus przyjdzie, by zbawić swój lud, bowiem kiedy przyjdzie, zapłata będzie z Nim, aby „oddać każdemu według uczynków jego” (Ap 22,12). WB17 259.2
W ten sposób ci, którzy podążyli za światłem słowa proroczego, zrozumieli, że Chrystus zamiast przyjść na ziemię po skończeniu się 2300 dni, tj. w roku 1844, wszedł wówczas do miejsca najświętszego w niebiańskiej świątyni, aby dokonać końcowego aktu pojednania, poprzedzającego Jego powtórne przyjście. WB17 260.1
Zrozumiano również, że podczas gdy zabijana ofiara wskazywała na Chrystusa jako „Baranka Bożego”, a najwyższy kapłan symbolizował Chrystusa jako pośrednika, to kozioł wypędzany na pustynię przedstawiał szatana, sprawcę grzechu, na którego ostatecznie włożone zostaną grzechy żałujących za swe czyny ludzi. Gdy najwyższy kapłan za pomocą krwi zabitej ofiary usuwał grzechy ze świątyni, wkładał je na kozła ofiarnego. Gdy Chrystus przy końcu swojej służby mocą własnej krwi usunie ze świątyni grzechy swego ludu, wówczas włoży je na szatana, który zgodnie z wyrokiem sądu ostatecznego poniesie za nie karę. Kozła ofiarnego wypędzano na pustynię, aby nigdy więcej nie wrócił do narodu izraelskiego. Podobnie też stanie się z szatanem, który na zawsze zostanie odłączony od Boga i zbawionych oraz będzie zgładzony wraz z grzechami i nienawróconymi ludzmi. WB17 260.2