Prawda o aniołach

29/173

Skutki buntu

Szatan był zdumiony nową sytuacją, w której się znalazł. Jego szczęście skończyło się bezpowrotnie. Patrzył na aniołów, którzy podobnie jak on byli niegdyś szczęśliwi, a obecnie zostali na zawsze wyrzuceni z nieba. (...). W tej chwili wszystko się zmieniło. Oblicza, które wcześniej odzwierciedlały podobieństwo do Stwórcy, teraz okrył wyraz przygnębienia i rozpaczy. Spory, niezgoda i gorzkie wzajemne wyrzuty zaczęły się szerzyć wśród nich. (...). Szatan ujrzał straszne skutki swojego buntu. Zastanawiając się, jaki będzie koniec tego, co rozpoczął, wzdragał się i z obawą myślał o przyszłości. PA 35.5

Nadeszła pora radosnych i pełnych szczęścia pieśni chwały dla Boga i Jego umiłowanego Syna. Do tej pory szatan kierował niebiańskim chórem. Podawał pierwszą nutę, a anielskie zastępy przyłączały się do niego i pełne chwały dźwięki muzyki rozbrzmiewały w niebie ku czci Boga i Jego umiłowanego Syna. Jednak teraz zamiast słodkiej muzyki do uszu arcybuntownika dochodziły pełne gniewu słowa waśni. (...). Nadeszła godzina nabożeństwa, gdy jaśniejący święci aniołowie mieli się pokłonić Ojcu. Nigdy więcej miał nie zaśpiewać niebiańskiej pieśni. Nigdy więcej miał nie pokłonić się ze czcią i świętą bojaźnią przed obecnością wiecznego Boga. (...). PA 36.1

Szatan drżał, patrząc na swoje dzieło. Rozmyślając o przeszłości, teraźniejszości i planach na przyszłość, czuł się osamotniony. Jego potężna postać drżała jakby miotana huraganem. Zatrzymał mijającego go niebiańskiego anioła i poprosił o widzenie z Chrystusem. Jego prośba została wysłuchana. W rozmowie z Synem Bożym wyznał, że żałuje swojego buntu i pragnie odzyskać przychylność Boga. Pragnął odzyskać miejsce dane mu pierwotnie przez Pana i był gotowy poddać się Jego mądremu kierownictwu. Chrystus płakał nad losem szatana, ale wyjaśnił mu, że zgodnie z postanowieniem Boga nigdy więcej nie może on wrócić do nieba. (...). Ziarna buntu pozostały w nim żywe. (...). PA 36.2

Gdy szatan w końcu zrozumiał, że nie jest w stanie odzyskać przychylności Boga, zaczął wyrażać swoją złość z coraz większą nienawiścią i zapalczywą gwałtownością. (...). PA 36.3

Ponieważ nie miał już wstępu w bramy nieba, stał u wejścia i szydził z wchodzących i wychodzących aniołów, usiłując wdawać się z nimi w spory. — The Spirit of Prophecy I, 28-30. PA 36.4