Służba dobroczynna
Rozdział 24 — Ubodzy powołani do dobroczynności
Nie ilość, ale ofiarna miłość — Ubodzy nie są wyłączeni z przywileju ofiarności. Oni również, podobnie jak bogaci, mogą uczestniczyć w tym dziele. Lekcja udzielona przez Chrystusa na przykładzie dwóch wdowich groszy wskazuje, że nawet najmniejsze ochotne dary ubogich ofiarowane z serca pełnego miłości są tak samo przyjęte jak największe dary bogaczy*. Na szalach świątyni dary ubogich złożone z miłości do Chrystusa są oceniane nie według ofiarowanej sumy, ale według miłości, która skłania do ofiarności. — The Review and Herald, 10 październik 1907. SD 166.1
Ofiarność wymagana także od ubogich — Niektórzy z ubogich w dobra tego świata są skłonni składać obowiązek ofiarności wyłącznie na barki ludzi zamożnych. Nie uświadamiają sobie, że także oni mają coś do zrobienia. Bóg wymaga od nich okazywania ofiarności. — The Review and Herald, 18 kwiecień 1871. SD 166.2
Uczyniła, co mogła — Zbawiciel przywołał uczniów do siebie i nakazał im zwrócić uwagę na ubóstwo wdowy. Słowa te dotarły do uszu wdowy: SD 166.3
— “Zaprawdę powiadam wam, iż ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy”. Łukasza 21,3. SD 166.4
W jej oczach zakręciły się łzy radości, gdyż poczuła, że ktoś zrozumiał i docenił jej intencję. Wielu doradziłoby jej obrócić pieniądze na własny użytek, gdyż oddane w ręce dobrze odżywionych kapłanów zgubią się wśród tylu wielkich darów wrzuconych do skrzynki. Lecz Jezus rozumiał jej motywacje. Wierzyła, że nabożeństwa w świątyni są odprawiane stosownie do woli Boga i dlatego pragnęła wesprzeć je. Uczyniła to, co mogła, i czyn ten stał się pomnikiem uświetniającym pamięć o niej po wszystkie czasy i jej radość w wieczności. Włożyła serce w swój dar, dlatego jego wartość nie może być oceniana według szacunku pieniądza, lecz miłością do Boga i zainteresowaniem dla Jego dzieła, co było pobudką do tego czynu. SD 166.5
Jezus powiedział o biednej wdowie, że “wrzuciła więcej niż wszyscy”. Łukasza 21,3. Bogaci złożyli dar, czerpiąc ze swej obfitości, a wielu z nich złożyło ofiarę po to, aby ich dostrzeżono i uhonorowano. Złożony przez nich bogaty dar nie pozbawił ich komfortu ani nawet luksusu. Ofiarowane datki nie wymagały od nich żadnych wyrzeczeń i dlatego nie mogły się równać z groszem wdowy. SD 167.1
Motywacja nadaje charakter naszym zachowaniom, wyciskając na nich pieczęć hańby lub wysokiej wartości moralnej. Bóg nie zawsze najwyżej ocenia wielkie uczynki, które widzi każde oko i które chwalą każde usta. Małe obowiązki pełnione ochoczo i małe dary nieobliczone na pokaz, które w oczach ludzkich mogą się wydawać bezwartościowe, zyskują nieraz najwyższą ocenę w oczach Boga. Serce wiary i miłości jest droższe Bogu od najkosztowniejszych darów. Uboga wdowa, aby złożyć swój skromny dar, musiała oddać wszystko. Pozbawiła siebie jedzenia, aby móc złożyć ze swoich dwóch groszy ofiarę na drogi jej cel. Uczyniła to z wiarą, ufając, że Ojciec Niebiański nie zlekceważy jej potrzeb. Ten duch ofiarności i dziecięcej wiary zasłużył na pochwałę Zbawiciela. SD 167.2
Wśród ludzi biednych jest wielu pragnących wyrazić Bogu wdzięczność za Jego łaskę i prawdę. Pragnęliby bardzo uczestniczyć wraz ze swymi zamożniejszymi braćmi we wspieraniu Kościoła. Tych dusz nie wolno odtrącać. Pozwólmy im złożyć grosz do banku niebios. Jeżeli zostanie złożony z serca wypełnionego miłością do Boga, to pozorny drobiazg staje się uświęconym darem i bezcenną ofiarą, do której Bóg uśmiecha się i którą błogosławi. — Życie Jezusa 556-557. SD 167.3
Odpowiedź macedońskiego zboru na wezwanie do ofiarności — Paweł napisał do zboru w Koryncie następująco: “A powiadamiamy was, bracia, o łasce Bożej, okazanej zborom macedońskim, iż mimo licznych utrapień, które wystawiały ich na próbę, niezwykła radość i skrajne ubóstwo ich przerodziły się w nadzwyczajne bogactwo ich ofiarności; gdyż w miarę możności — mogę to zaświadczyć — owszem, ponad możność, samorzutnie, usilnym naleganiem dopraszając się od nas tej łaski, by mogli uczestniczyć w dziele miłosierdzia dla świętych, i ponad nasze oczekiwanie oddawali nawet samych siebie najpierw Panu, a potem i nam, za wolą Bożą, tak iż uprosiliśmy Tytusa, aby, jak rozpoczął, tak też dokończył i u was tej dobroczynnej działalności”. 2 Koryntian 8,1-6. SD 167.4
W Jerozolimie panował głód, a Paweł wiedział, że wielu chrześcijan rozpierzchło się w różne strony, zaś ci, którzy pozostali, z pewnością nie mogli liczyć na niczyją litość jako narażeni na religijne uprzedzenia i wrogość. Dlatego wzywał zbory, by wysyłały finansową pomoc braciom i siostrom w Jerozolimie. Suma zebrana przez zbory przerosła oczekiwania apostołów. Motywowani miłością do Chrystusa wierzący chętnie ofiarowali środki i byli pełni radości, gdyż w ten sposób mogli wyrazić swoją wdzięczność dla Odkupiciela oraz swoją miłość do braci i sióstr. To jest prawdziwa podstawa dobroczynności według Słowa Bożego. — Testimonies for the Church VI, 271-272. SD 168.1
Stosownie do powierzonych nam talentów — O zborach w Macedonii czytamy: “Mimo licznych utrapień, które wystawiały ich na próbę, niezwykła radość i skrajne ubóstwo ich przerodziły się w nadzwyczajne bogactwo ich ofiarności”. 2 Koryntian 8,2. Czy zatem ktokolwiek z nas, uważających się za chrześcijan, może się uważać za usprawiedliwionego, nie czyniąc nic dla prawdy i powołując się przy tym na swoje ubóstwo? Cenne światło prawdy uważamy za niewysłowiony i niewyczerpany skarb. Mamy wywierać wpływ proporcjonalny do powierzonych nam talentów, bez względu na to, czy jesteśmy bogaci, czy biedni, wielcy czy mali, uczeni czy prości. Jesteśmy sługami Jezusa Chrystusa, a Pan oczekuje od nas wszystkiego, co najlepsze. — The Review and Herald, 4 wrzesień 1894. SD 168.2
Nie odmawiajcie nikomu błogosławieństwa ofiarności — Na sługach Chrystusa spoczywa obowiązek nauczania zborów w kwestii ofiarności. Także ubodzy mają swoje miejsce w składaniu ofiar Bogu. Mają uczestniczyć w łasce Chrystusa, wyrzekając się siebie, aby pomagać bardziej potrzebującym. Dlaczego ubogim świętym miano by odmawiać błogosławieństwa ofiarności na rzecz biedniejszych od nich? Dzieło edukowania ludu w tej kwestii zostało zaniedbane, a zamożniejsze zbory nie wspomagają biedniejszych, wskutek czego nie przyjmują błogosławieństwa, które powinny przyjąć, a którego nie otrzymają, póki nie uświadomią sobie swojego zaniedbania. — The Review and Herald, 4 wrzesień 1894. SD 168.3