Służba dobroczynna

29/61

Rozdział 20 — Służba na rzecz ubogich

Ewangelia w całym jej pięknie — Ewangelia ma być głoszona ubogim. Nigdy nie jawi się ona w takim pięknie jak wtedy, gdy jest głoszona wśród najbardziej potrzebujących i ubogich. Ludziom wszelkich stanów niesie swoje przepisy, które określają ich obowiązki, oraz swoje obietnice, które motywują ich do spełniania tych obowiązków. W ten sposób światło ewangelii świeci z największą wyrazistością i mocą. Prawda Słowa Bożego dociera do chaty rolnika i oświeca skromne mieszkania ubogich bez względu na ich pochodzenie i kolor skóry. Promienie Słońca Sprawiedliwości przynoszą radość chorym i cierpiącym. Aniołowie Boży towarzyszą głoszeniu ewangelii, a prosta wiara sprawia, że kromka chleba i kubek wody stają się wspaniałą ucztą. Wyśmiewani i opuszczeni są przez wiarę i przebaczenie podnoszeni do godności synów i córek Bożych. Wyniesieni ponad wszystko, co jest na świecie, zasiadają w niebie w Jezusie Chrystusie. Nie mają ziemskiego bogactwa, ale znaleźli perłę wielkiej wartości. Zbawiciel przebaczający grzechy przyjmuje biednych i nieświadomych oraz daje im spożywać chleb, który zstąpił z nieba, i pić wodę żywota. — Letter 113, 1901. SD 139.1

Chrystus przebywał wśród ubogich — W czasach Jezusa normą było patrzenie z góry na ubogich. (...). Ale Jezus, nasz Mistrz, sam stał się ubogim oraz współczuł ubogim, odrzuconym i uciskanym. Powiedział swoim wyznawcom, że każda zniewaga okazana ubogim jest jak okazana Jemu. Zdumiewa mnie fakt, że niektórzy z uważających się za dzieci Boże mają tak mało współczucia, łagodności i miłości, które wypełniają serce Chrystusa. Oby każdy zbór — na północy i na południu — był wypełniony duchem nauki naszego Pana! — Manuscript 6, 1891. SD 139.2

Jezus przyszedł, by służyć ubogim — Chrystus stanął na czele ludzkości, gdy stał się człowiekiem. Jego postawa była tak pełna współczucia i miłości, iż najubożsi nie obawiali się przychodzić do Niego. Był On uprzejmy dla wszystkich i przystępny dla najmniej znaczących. Szedł od domu do domu, uzdrawiając chorych, karmiąc głodnych, pocieszając pogrążonych w żałobie, pomagając uciśnionym i głosząc pokój przytłoczonym nieszczęściem. — Letter 117, 1903. SD 140.1

“I przyszedł do Nazaretu, gdzie się wychował, i wszedł według zwyczaju swego w dzień sabatu do synagogi, i powstał, aby czytać. I podano mu księgę proroka Izajasza, a otworzywszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: Duch Pański nade mną, przeto namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę, posłał mnie, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, abym uciśnionych wypuścił na wolność, abym zwiastował miłościwy rok Pana”. Łukasza 4,16-19. SD 140.2

Oto wspaniały opis dzieła Chrystusa. Faryzeusze i saduceusze gardzili ubogimi. Uczeni i bogacze lekceważyli biednych, jakby bogactwo i wiedza czyniły ich samych bardziej wartościowymi od ludzi prostych i niezamożnych. Ale Jezus oświadczył, że Jego dziełem jest nieść wsparcie, pocieszenie i pomoc tam, gdzie są one najbardziej potrzebne. — Manuscript 65b, 1898. SD 140.3

Jak Chrystus budził głód duszy? — Najważniejszą częścią działalności Chrystusa było głoszenie ewangelii ubogim. Postanowił On służyć potrzebującym i nieświadomym. W prosty sposób ukazywał im błogosławieństwa, które mogą otrzymać, i tak budził w ich duszy głód prawdy, głód chleba żywota. Życie Chrystusa jest przykładem dla wszystkich Jego wyznawców. — Manuscript 103, 1906. SD 140.4

Dowód boskiego pochodzenia ewangelii — Chrystus z największym powodzeniem pracował wśród ubogich i właśnie dla takich ludzi jest najwięcej do zrobienia. W pracy tej znajdą dla siebie miejsce zarówno wykształceni, jak i prości. Ubodzy potrzebują pocieszenia i współczucia, gdyż są wśród nich tacy, którzy bez pomocy nigdy sami się nie podniosą. Pracując dla takich ludzi, uczniowie Chrystusa wypełniają zlecenie, które zostało im dane. To jest największe uwierzytelnienie służby ewangelii. Gdyby ewangelia pochodziła od ludzi, byłaby popularna wśród bogatych i możnych. Jednak stanowi ona wyrzut dla bogatych i możnych oraz wzywa wszystkich, którzy ją przyjmują, by działali tak, jak działał Chrystus, pomagając ubogim, wzgardzonym, opuszczonym i uciskanym. SD 140.5

Ci, którzy przystępują do działania, ponieważ kochają Chrystusa i bliźnich, będą pracować tak, jak On pracował. Ten świat jest lazaretem pełnym chorych, ale Chrystus przyszedł, by uzdrawiać chorych, pocieszać złamanych na duchu, głosić wyzwolenie jeńcom i przywracać wzrok niewidomym. Ewangelia jest istotą odrodzenia, a Chrystus pragnie, byśmy wzywali złamanych na duchu, bezradnych i uciskanych do korzystania z Jego siły, gdyż nadszedł czas miłosierdzia Pańskiego. — Manuscript 65b, 1898. SD 141.1

Chrześcijaństwo jest pociechą dla ubogich — Istnieje związek między religią Chrystusową a ubóstwem. Chrześcijaństwo jest pociechą dla ubogich. Istnieje fałszywa religia — groźna dla tych, którzy ją przyjmują — ucząca, że egoistyczna przyjemność i radość to szczęście. Ale przypowieść o bogaczu i Łazarzu świadczy, że taka religia jest błędem. W przypowieści nadszedł czas, gdy bogacz oddałby wszystko, co wcześniej posiadał, by zamienić się miejscami z Łazarzem, niegdyś nędzarzem pokrytym wrzodami*.W człowieczeństwo Chrystusa są wplecione złote nici, które wiążą wierzących i ufnych biedaków z Jego duszą pełną nieskończonej miłości. On jest Wielkim Lekarzem. W naszym świecie wziął na siebie nasze dolegliwości i nosił nasze ciężary. On jest Wielkim Uzdrowicielem z wszelkich chorób. On był ubogi, a mimo to stał się ośrodkiem wszelkiego dobra i wszelkiego błogosławieństwa. On jest źródłem mocy dla wszystkich, którzy angażują swoje siły w pracę, aby stać się dziećmi Bożymi. — Manuscript 22, 1898. SD 141.2

Jezus zdjął piętno z ubóstwa — Chrystus zawsze był przyjacielem ubogich. Wybrał ubóstwo i uhonorował je, przyjmując los ubogiego człowieka. Na zawsze zdjął z ubóstwa piętno hańby i szyderstwa, błogosławiąc ubogich jako dziedziców królestwa Bożego. Takie było Jego dzieło. Poświęcając się życiu w ubóstwie, uwolnił ubóstwo od kojarzonego z nim upokorzenia. Stanął po stronie ubogich, aby usunąć z ubóstwa piętno odciśnięte przez świat. Dobrze wiedział, jakie niebezpieczeństwo wiąże się z umiłowaniem bogactwa. Wiedział, że miłość świata jest powodem upadku dla wielu. Naraża bogatych na to, iż dążą do spełnienia każdego pragnienia wywyższenia samego siebie. Skłania ich, by patrzyli z góry na tych, którzy cierpią pod presją ubóstwa. Osłabia ludzki umysł i sprawia, że bogaci w dobra doczesne często nie są bogatymi w Bogu. Charaktery wielu ludzi zostały ukształtowane przez błędne oszacowanie ziemskiego bogactwa. Człowiek posiadający domy i ziemię, zwiedziony pochlebstwami i fałszywym szacunkiem okazywanym mu przez innych, może patrzeć z góry na biednych, mimo iż posiadają oni zalety, jakich on nie ma. Zważony na złotych szalach świątynnych egoistyczny i chciwy bogacz zostanie znaleziony lekkim, podczas gdy ubogi, który przez wiarę polegał jedynie na Bogu jako źródle swojej wartości i dobroci, zostanie ogłoszony jako dziedzic wiecznych dóbr w królestwie Bożym. — Manuscript 22, 1898. SD 141.3

Wielcy ludzie świata nie mogą rozwiązać problemu — W wielkich miastach nieprzeliczone tłumy żyją w biedzie i znikczemnieniu, pozbawione pokarmu, dachu nad głową i ubioru. W tych samych miastach mieszkają tacy, którzy mają więcej, niż można pragnąć. Żyją oni w luksusie, wydają krocie na zbytkowne dekorowanie swoich domów i zbędne ozdoby czy, co gorsza, zaspokajanie zachcianek na mocne trunki, tytoń i inne używki niszczące siłę mózgu, powodujące umysłowe rozchwianie oraz poniżające duszę. Wołanie głodującej ludzkości dochodzi do Boga. (...). Nawet wśród ludzi wykształconych i polityków niewielu jest takich, którzy pojmują przyczyny obecnego stanu społeczeństwa. Ci, którzy trzymają cugle władzy w swoich rękach, nie są w stanie rozwiązać problemu moralnego zepsucia, nędzy, zubożenia i narastającej przestępczości. Próżno usiłują oprzeć działanie gospodarki na pewniejszych podstawach. Gdyby ludzie bardziej baczyli na nauki Słowa Bożego, znaleźliby rozwiązanie problemów nękających społeczeństwo. — Testimonies for the Church IX, 12-13. SD 142.1

Boży plan dla Izraela w celu ograniczenia nierówności — W umysły wszystkich miało być wszczepione, że biedni mają takie samo prawo do miejsca w świecie Bożym jak bogacze. Takie postanowienia powziął nasz Miłosierny Stwórca, by zmniejszyć cierpienie, wnieść jakąś odrobinę nadziei oraz zabłysnąć promieniami słońca w życiu nędzarzy i nieszczęśliwych. SD 142.2

Pan ograniczył przesadną miłość do majątku i władzy. Wielkie zło byłoby rezultatem ciągłego gromadzenia bogactw przez jedną klasę ludzi, a ubóstwo i poniżenie innej. Bez pewnych ograniczeń potęga zamożnych stałaby się monopolem, a biedny, chociaż pod każdym względem całkowicie w oczach Bożych zasługujący na szacunek, byłby uważany i traktowany przez swych lepiej sytuowanych braci jako gorszy. Poczucie takiego uciemiężenia wzbudziłoby gniew biedniejszych ludzi oraz uczucie rozpaczy i desperacji, które zmierzałoby do demoralizacji społeczeństwa i otworzyłoby drzwi przestępstwom wszelkiego rodzaju. Przepisy ustanowione przez Boga miały na celu popieranie społecznej równości. Postanowienia roku szabatowego i jubileuszowego miały w wielkiej mierze naprawić to, co w tym czasie stało się złem w społecznym i politycznym życiu narodu. SD 143.1

Te zarządzenia miały stać się błogosławieństwem dla bogatych nie w mniejszym stopniu niż dla biednych. Ograniczały chciwość oraz skłonność do wywyższania się oraz pielęgnowały szlachetnego ducha dobroczynności. Przez popieranie dobrej woli i okazywania sobie wzajemnego zaufania między wszystkimi warstwami sprzyjały porządkowi społecznemu i stabilności rządu. Jesteśmy wszyscy razem wpleceni w wielką pajęczynę ludzkości i cokolwiek uczynimy dla dobra i podźwignięcia bliźnich, spłynie to błogosławieństwem również i na nas. Prawo wzajemnej od siebie zależności dotyczy wszystkich klas społecznych. Biedni są nie mniej zależni od bogatych niż bogaci od biednych. Podczas gdy jedna klasa żąda udziału w błogosławieństwach, którymi Bóg obdarza ich bogatszych sąsiadów, to druga potrzebuje wiernej służby, siły umysłu, kości i muskułów, które są kapitałem biednych. (...). SD 143.2

Wielu jest tych, którzy z wielkim zapałem przekonują, że wszyscy ludzie powinni mieć równy udział w doczesnych błogosławieństwach Bożych, ale to nie było zamiarem Stwórcy. Różnorodność warunków jest jednym ze sposobów, przy pomocy którego Bóg zamierza wypróbować i kształtować charakter. Pan chce, żeby ci, którzy posiadają ziemskie majątki, uważali się jedynie za zarządców Jego dóbr, za tych, którym powierzono środki, które mają być używane na korzyść cierpiących i potrzebujących. SD 143.3

Chrystus powiedział, że zawsze będziemy mieli wśród nas ubogich. Łączy On swoje sprawy ze sprawami swego cierpiącego ludu. Serce naszego Odkupiciela sympatyzuje z najbiedniejszymi i najbardziej poniżonymi ziemskimi dziećmi. Mówi nam, że są Jego przedstawicielami na ziemi. Umieszcza ich pośród nas, by wzbudzić w naszych sercach miłość, uczucie, jakie On sam żywi wobec cierpiących i uciśnionych. Współczucie i dobroczynność im okazywane są przyjmowane przez Chrystusa, jak gdyby były okazywane Jemu samemu. Tak samo okrucieństwo czy bezduszność w stosunku do biednych uważa Chrystus jako postępek wymierzony przeciwko Niemu. — Patriarchowie i prorocy 390-391. SD 144.1

Ludzkie niedostatki są okazją do działania dla Jezusa — Serce Chrystusa jest poruszone widokiem tych, którzy są ubodzy w każdym znaczeniu tego słowa. Poruszone jest widokiem źle traktowanych, którzy mimo to są cisi i pokorni, oraz przytłoczonych smutkami i niedostatkiem. Poruszone jest pozornie nienasyconym łaknieniem sprawiedliwości i niezdolnością do zmiany położenia. Chrystus przyjmuje niejako taki stan rzeczy, który byłby zniechęcający dla wielu duchownych. Widzi możliwość niesienia pomocy tym, którzy tak bardzo jej potrzebują, i wychodzi im naprzeciw tam, gdzie się znajdują. SD 144.2

Pan Jezus koryguje naszą błędną pobożność, wyznaczając obowiązek tej pracy na rzecz ubogich i potrzebujących przebywających w niebezpiecznych miejscach ludziom potrafiącym przystosować się oraz mającym serca odczuwające współczucie dla nieświadomych i zbłąkanych. Pan uczy ich, jak pracować dla tego rodzaju osób. Tacy pracownicy będą się czuli zmotywowani, widząc, że otwierają się drzwi do działania tam, gdzie mogą pełnić medyczną pracę misyjną. Nie ufając sobie i oddając całą chwałę Bogu, nie przypisują sobie żadnych zasług. Zbawiciel jest obecny, by pomagać i zapoczątkować działanie przez tych, którzy nie mają jeszcze doświadczenia i dostatecznych umiejętności, ale których serca są pełne litości i rozbudzone do przeciwdziałania tak licznym niedostatkom. Działa On przez tych, którzy potrafią okazać miłosierdzie dla ludzi żyjących w nędzy, a w niedostatku widzą okazję do działania. Gdy Światłość Świata przechodzi obok, przywileje jawią się we wszelkich trudnościach, prawo i porządek — w zamieszaniu, powodzenie i mądrość Boża w tym, co z ludzkiego punktu widzenia wydaje się porażką. (...). SD 144.3

Chrystus ogłasza swoje błogosławieństwo dla tych, którzy łakną i pragną sprawiedliwości. W Ewangelii Łukasza czytamy: “Błogosławieni ubodzy”. Łukasza 6,20. Ubodzy nie są nawet w setnej części kuszeni tak jak bogaci. W Ewangelii Mateusza czytamy: “Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem ich jest Królestwo Niebios”. Mateusza 5,3. Ubóstwo ducha oznacza potrzebę, która jest zaspokajana z bogactwa łaski Bożej. — Letter 100, 1902. SD 145.1

Gdyby ubóstwo zostało usunięte z ziemi — Niedostatek i ubóstwo zawsze będą istnieć na tym świecie. Jakkolwiek wysoki byłby poziom wiedzy i moralności oraz jakiekolwiek wyżyny osiągnęłaby cywilizacja, bieda nie przestanie istnieć, aby mogło zostać objawione bogactwo łaski Bożej jako trwałe upamiętnienie prawdy zawartej w słowach: SD 145.2

— “Nie dzięki mocy ani dzięki sile, lecz dzięki mojemu Duchowi to się stanie”. Zachariasza 4,6. SD 145.3

Nie byłoby dobre dla chrześcijaństwa, gdyby Pan usunął ubóstwo z ziemi. Wówczas zamknięte zostałyby drzwi otwarte obecnie dla ćwiczenia wiary — sposób, przez który ewangelia dobroci może dotrzeć do serc ludzi uciśnionych. Dzięki chrześcijańskiej szczodrości można dotrzeć do tych, do których nie da się dotrzeć w żaden inny sposób. Dzieło to jest pomocną ręką ewangelii. — Letter 83, 1902. SD 145.4