Świadectwa dla zboru IX

34/142

Pokrzepiające doświadczenie

Dnia 2. marca po południu odbywałam naradę z bratem i siostrą S. N. Haskell'ami. Mówiliśmy o pracy w Oakland o ich planach pójścia na Wschód i pozostania przez pewien czas w South Lancaster. Po tych odwiedzinach poczułam się zmęczona i wcześnie udałam się na spoczynek. Cierpiałam na reumatyzm w lewym boku i nie mogłam zasnąć z dokuczliwego bólu. W sercu czułam jakiś niepokój, który nie zapowiadał dla mnie niczego dobrego. W końcu usnęłam. S9 65.2

Około godziny wpół do dziesiątej próbowałam się odwrócić na drugi bok. Zdałam sobie wtedy sprawę że całe moje ciało wolne jest od bólu. Kiedy przewracałam się z jednego boku na drugi i poruszałam rękoma, czułam niezwykłą lekkość i swobodę jakich nie potrafię opisać. Pokój pełen był światła, najpiękniejszego, łagodnego, lazurowego światła i zdawało mi się że spoczywam w ramionach niebieskich istot. S9 65.3

Tego osobliwego światła doświadczyłam dawniej w czasach szczególnej łaski ale tym razem było ono wyraźniejsze, bardziej wnikało w świadomość i odczuwałam pokój tak pewny i przemagający że żadne słowa nie potrafią tego wyrazić. Dźwignęłam się do pozycji siedzącej i widziałam że otacza mnie jasny obłok, biały jak śnieg, którego kraje były różowe. Nad wyraz łagodna, słodka muzyka rozbrzmiewała w powietrzu. Rozpoznałam te dźwięki — był to śpiew aniołów. Potem przemówił do mnie głos: “Nie lękaj się, jestem twoim Zbawicielem. Aniołowie otaczają cię”. “A więc to jest niebo” — powiedziałam — “teraz mogę odpocząć. Nie będę więcej przekazywała poselstw ani nie będę więcej znosiła fałszywych przedstawień. Wszystko stanie się teraz łatwe a ja będę mogła cieszyć się pokojem i wypoczynkiem. Ach, jakiż nie do opisania pokój napełnił mą duszę! Czy to rzeczywiście niebo? Czy jestem jednym z dzieci Bożych i mogę na zawsze trwać w tym stanie pokoju?” S9 66.1

Głos odpowiedział: “Twoja praca jeszcze się nie skończyła”. Zasnęłam ponownie a gdy się obudziłam, usłyszałam muzykę i chciałam wtórować śpiewającym. Potem ktoś przeszedł koło moich drzwi i ja zastanawiałam się czy on mógł to światło widzieć. Wkrótce potem światło znikło ale spokój pozostał. S9 66.2

Po chwili znowu usnęłam. Tym razem zdawało mi się że jestem na zebraniu gdzie omawia się sprawę dzieła i rozpowszechniania naszych książek. Obecna była pewna liczba braci kierujących naszą pracą. Br. Haskel i jego żona omawiali z nimi sprawę rozpowszechniania naszych książek, traktatów i czasopism. S9 66.3

Br. Haskell przytaczał przekonywujące dowody dlaczego książki zawierające poznanie jakie zostało dane siostrze White, książki, zawierające szczególne poselstwo, które świat doby obecnej musi usłyszeć, powinny być jeszcze szerzej rozpowszechniane. S9 67.1

“Dlaczego” — pyta — “lud nasz nie ceni i nie rozpowszechnia w większym stopniu książek noszących znamię boskiego pełnomocnictwa? Dlaczego nie przyczyniacie się więcej niż dotychczas do rozpowszechniania książek zawierających ostrzeżenia przed działalnością szatana? Dlaczego nie kładziemy większego nacisku na rozpowszechnianie książek ukazujących plany szatana przeciwstawiającego się dziełu Bożemu, książek odsłaniających jego zamiary i ujawniających jego oszustwa? Moralnemu zepsuciu wynikającemu z jego matactw powinno się przeciwstawić otworzenie oczu ludziom tak by mogli pojąć sytuację, ocenić niebezpieczeństwa naszego czasu i z największym wysiłkiem w wierze uchwycić się Chrystusa i Jego sprawiedliwości”. S9 67.2

Wysłannik z nieba stał pośrodku nas i wypowiadał słowa przestrogi i pouczenia. Dał nam jasno do zrozumienia że ewangelia królestwa jest poselstwem, od którego zależy życie świata, i to poselstwo — jego treść, która zawarta jest w naszych publikacjach znajdujących się w druku lub dopiero przewidywanych do druku, powinno znaleźć się wszędzie i u wszystkich ludzi. S9 67.3