Świadectwa dla zboru IX
Jacy pracownicy są potrzebni
Dzieło jakie nam powierzono jest doniosłe i ważne, potrzebuje ono ludzi mądrych i bezinteresownych, ludzi rozumiejących co to znaczy poświęcić się ratowaniu dusz. Nie wchodzą w rachubę ludzie “letni”, to jest ani zimni ani gorący — takich Chrystus nie zatrudni. Potrzebuje On mężczyzn i kobiety, których serce wzrusza ludzkie cierpienie i których życie jest dowodem tego że sami otrzymali światło, życie i łaskę i te dary chcą przekazać innym. S9 26.1
Dzieci Boże muszą bardziej zbliżyć się do Chrystusa w wyrzeczeniu się siebie i w ofiarności przy czym jedynym ich celem jest zaniesienie poselstwa łaski całemu światu. Jedni będą pracować w ten, inni w inny sposób, gdy Pan ich wezwie i poprowadzi. Ale wszyscy muszą mocno trzymać się razem starając się uczynić dzieło doskonałą całością. Słowem i pismem muszą pracować dla Pana. Drukowane słowo prawdy musi być przekładane na rozmaite języki i musi docierać do wszystkich krańców ziemi. S9 26.2
Serce moje cierpi bardzo gdy widzę tak wielu, którzy by mogli pracować a nie robią nic. Stają się celem pokus szatana. Każdy członek zboru znający prawdę ma działać dopóki dzień jest, gdy przyjdzie noc, wtedy nic nie będzie można zdziałać. Wkrótce zrozumiemy co ta noc oznacza. Duch Boży ze smutkiem wycofuje się z ziemi. Narody pałają złością ku sobie. Wszędzie czyni się przygotowania do wojen. Noc jest tuż — wkrótce nadejdzie. Oby Zbór przebudził się i przystąpił do wyznaczonej mu pracy. Każdy wierzący, wykształcony i niewykształcony, może nieść to poselstwo. S9 26.3
Wieczność rozciąga się przed nami. Wkrótce zasłona się uniesie. Czym zajmują się nasze myśli gdy samolubnie trwamy w wygodnictwie kiedy wokół nas giną dusze? Czy nasze serca oziębły i zobojętniały całkowicie? Czy nie potrafimy dostrzec i pojąć tego że mamy poważny obowiązek wobec innych? Bracia i siostry, czy jesteście wśród tych, którzy mają oczy a nie widzą, mają uszy a nie słyszą? Czyż na próżno śle wam przestrogę za przestrogą uprzedzając o bliskości końca? Czy wierzycie w to co Słowo Boże mówi o wydarzeniach jakie mają przyjść na świat? Czy wierzycie w to że sądy Boże zawisły już nad mieszkańcami ziemi? Jakże zatem możecie żyć w wygodach, beztrosko i obojętnie? S9 27.1
Każdy dzień, który mija, przywodzi nas coraz bliżej do końca. Czy przywodzi nas bliżej do Boga? Czy czuwamy na modlitwach? Ludzie, z którymi spotykamy się dzień w dzień, potrzebują naszej pomocy, naszego kierunku. Może są w takim stanie umysłu że słowo wypowiedziane we właściwym czasie dzięki Duchowi Bożemu osiągnie cel niczym gwóźdź wbity we właściwe miejsce? Jutro już niektóre z tych dusz mogą znaleźć się tam gdzie nigdy nie będziemy mogli dotrzeć do nich. Jaki jest nasz wpływ na współpielgrzymów? Jakie podejmujemy wysiłki by pozyskać ich dla Chrystusa? S9 27.2
Czas jest krótki i musimy zebrać wszystkie siły by dokonać daleko większego dzieła. Potrzebni są współpracownicy mający zrozumienie wielkości tego dzieła i pracujący nie dla wynagrodzenia ale ze zdania sobie sprawy z bliskości końca. Czas wymaga większej przydatności i głębszego uświęcenia niż dotychczas. Ach, ta rzecz leży mi na sercu tak bardzo że wołam do Boga: “Obudź i wyślij posłów posiadających poczucie odpowiedzialności, w których sercach ukrzyżowane jest własne “ja” — przyczyna wszelkiego zła i grzechu!” S9 27.3