Świadectwa dla zboru VI
Obudźcie leniwych
Dusze giną pozbawione Chrystusa a ci, którzy mienią się być Jego uczniami, pozwalają im umrzeć. Naszym braciom powierzono talenty mające służyć ratowaniu dusz ale niektórzy owinęli je w chustę i zakopali w ziemi. Ileż wspólnego mają ci leniwcy z aniołem pokazanym jak leci środkiem nieba głosząc przykazania Boże oraz wiarę Jezusa? Jakie błagania mogą poruszyć tych leniwców aby pobudzić ich do pracy dla Mistrza? Co mamy powiedzieć tym opieszałym członkom zboru aby uświadomili sobie konieczność odgrzebania swych talentów i zaniesienia ich handlarzom? W królestwie niebiańskim nie będzie miejsca dla leniwca i próżniaka. Ach, oby Bóg przedstawił tę sprawę w całej jej doniosłości śpiącym zborom! Oby Syjon obudził się, przyodział we wspaniałe szaty i zaczął świecić! S6 434.1
Jest wielu wyświęconych kaznodziejów, którzy nigdy nie wykazali trosk o stado Boże jako pasterze i nigdy nie czuwali nad duszami jako ci, którzy kiedyś będą musieli złożyć z tego rachunek. Zbór zamiast rozwijać się staje się słaby, uzależniony i niedołężny. Członkowie zboru przyzwyczajeni do polegania na kazaniach niewiele czynią dla Chrystusa. Nie wydają żadnych owoców, raczej wzrastają w samolubstwie i niewierze. Pokładają nadzieję w kaznodziei i uzależniają się od jego wysiłków aby utrzymać przy życiu swoją słabą wiarę. Ponieważ członkowie nie zostali właściwie pouczeni przez tych, których Bóg umieścił jako zarządców, wielu z nich stało się leniwymi sługami ukrywającymi swoje talenty w ziemi i w dodatku wciąż skarżących się na Boga że niewłaściwie z nimi postępuje. Oczekują aby opiekować się nimi niczym chorymi dziećmi. S6 434.2
Ten stan słabości nie może trwać nadal. W zborze musi być wykonywana dobrze zorganizowana praca aby jego członkowie pojęli jak mają przekazywać światło innym umacniając w ten sposób własną wiarę i pomnażając własne poznanie. W miarę jak będą przekazywać to co otrzymali od Boga, pokrzepiona zostanie ich wiara. Pracujący zbór jest żywym zborem. Jesteśmy wbudowani w budowlę niczym żywe kamienie a każdy kamień ma emitować jasne światło. Każdy chrześcijanin jest przyrównywany do szlachetnego kamienia, który odbiera chwałę Bożą i odbija ją. S6 435.1
Pogląd że kaznodzieja musi dźwigać wszystkie ciężary i sam wykonywać wszelką pracę jest wielkim błędem. Przepracowany i przeciążony ugnie się pod nimi i może pójść do grobu choć mógłby żyć gdyby brzemię to zostało rozdzielone tak jak to zalecił Pan. Aby rozdzielić ciężar we właściwy sposób trzeba odpowiednio wychować zbór. Mają to uczynić ci, którzy potrafią nauczać pracowników naśladowania Chrystusa i Jego sposobu pracy. S6 435.2