Świadectwa dla zboru V

95/125

Rozdział 75 — Obowiązki zboru

Tam gdzie jest Duch Pana, tam jest łagodność, cierpliwość, delikatność i wytrwałość. Prawdziwy uczeń Chrystusa będzie próbował naśladować Wzór. Będzie badał jak wykonywać wolę Bożą na ziemi tak jak wykonywana jest w niebie. Ci, których serca są wciąż zbrukane grzechem, nie mogą być gorliwi w dobrych uczynkach. Nie zachowują również pierwszych czterech przykazań zakonu określających obowiązki człowieka wobec Boga, nie zachowują też ostatnich sześciu określających obowiązki człowieka wobec jego bliźnich. Serca ich przepełnione są samolubstwem i nieustannie szukają win u innych, którzy są lepsi od nich. Wtrącają ręce w dzieło, którego Bóg im nie dał, lecz pozostawiają niewykonaną tę pracę, którą im zostawił do wykonania, a którą jest zwrócenie bacznej uwagi na siebie aby żaden korzeń goryczy nie wyrósł, który mógłby sprawić kłopoty zborowi i splamić go. Zwracają swoje oczy na zewnątrz by stwierdzać czy charaktery innych nie są złe podczas gdy ich oczy powinny być zwrócone na siebie by badać i krytykować swoje własne postępowanie. Kiedy opróżnią serca z samolubstwa, zazdrości, podejrzeń, złości, wtedy nie będą się wspinać na tron sędziowski i wygłaszać wyroków na innych, którzy w oczach Bożych są lepsi od nich. S5 613.3

Ten, kto chce reformować innych, musi najpierw sam się zreformować. Musi zdobyć ducha swojego Mistrza i mieć chęć, tak jak On, cierpieć nagany i praktykować samozaparcie. W porównaniu do wartości jednej duszy cały świat jest niczym. Pragnienie osiągnięcia autorytetu, panowania nad dziedzictwem Pańskim, jeśli się temu pobłaża, będzie zgubą dla dusz. Ci, którzy naprawdę miłują Jezusa, będą dostosowywali swoje życie do Wzoru i będą pracować w Jego duchu dla zbawienia innych. S5 614.1

Aby zabezpieczyć człowieka dla siebie i zapewnić jego zbawienie wieczne, Chrystus opuścił królewskie pałace nieba i zstąpił na ziemię, ponosił grozę grzechu i znosił wstyd w imieniu człowieka i umarł aby go wyzwolić. W świetle nieskończonej ceny zapłaconej za odkupienie człowieka, jakże ośmiela się ktokolwiek wyznający imię Chrystusa traktować z obojętnością Jego maluczkich? Jakże ostrożnie powinni bracia i siostry w zborze strzec każdego słowa i uczynku aby nie zranić oleju i wina! Jakże cierpliwie, uprzejmie i z uczuciem powinni obchodzić się z tymi, którzy są odkupieni krwią Chrystusa! Jak wiernie i szczerze powinni pracować dla podniesienia wątpiących i zniechęconych! Jak czule powinni traktować tych, którzy próbują być posłusznymi prawdzie, a którzy nie mają zachęty w domu, którzy nieustannie muszą oddychać atmosferą niewiary i ciemności. S5 614.2