Świadectwa dla zboru V
Rozdział 38 — Ambicje światowe
Mój drogi bracie I.:
Od czasu spotkania się na zgromadzeniu obozowym w Maine, czuję że nie jest za późno abyś uporządkował swoje serce i dom. Wiem że Duch Boży wywarł na tobie wrażenie a obecne pytanie brzmi: Czy w odpowiedzi na to zaproszenie do pokuty z radością poddasz swoje serce Bogu? Widziałam twój przypadek w widzeniu lecz ponieważ znajdowałeś się tak całkowicie pod kontrolą wroga dusz, nie miałam odwagi wysłać ci poselstwa jakie otrzymałam od Pana. Obawiałam się że zlekceważysz to i że Duch Boży zostanie zasmucony po raz ostatni. Lecz teraz czuję się ponaglona do wysłania ci tego świadectwa, które okaże się dla ciebie wonnością życia ku życiu lub śmierci ku śmierci. S5 336.2
Nie czytaj tego jeżeli jesteś zdecydowany wybrać ciemność raczej niż światło, służyć chętniej mamonie niż Chrystusowi, lecz jeżeli rzeczywiście chcesz czynić wolę Bożą i pragniesz być zbawiony w Jego własny wyznaczony sposób, przeczytaj to świadectwo, lecz nie czytaj go aby go podważać, wykrzywiać, wyśmiewać lub gardzić nim bowiem w takim przypadku będzie dla ciebie wonnością śmierci ku śmierci i będzie świadczyć przeciwko tobie w dniu sądu. Przed przeczytaniem tego poselstwa ostrzeżenia idź sam do Boga i poproś Go aby usunął z ciebie ducha pogardy, buntu i niewiary, aby stępiał i podporządkował twoje serce kamienne. S5 336.3
Nie rozumiemy wielkości majestatu Boga ani też nie pojmiemy niezmiernej odległości pomiędzy Stwórcą a stworzeniami ukształtowanymi Jego ręką. Ten, który zasiada na niebiosach dzierżąc berło wszechświata, nie sądzi według naszych ograniczonych norm ani też nie liczy według naszych obliczeń. Jesteśmy w błędzie jeżeli uważamy że to co jest wielkie dla nas musi być wielkim dla Boga, a to co jest dla nas małe, musi być małe dla Niego. Nie byłby ani trochę większy niż my gdyby posiadał tylko te same zdolności. S5 337.1
Bóg nie uważa wszystkich grzechów za tak samo wielkie, są stopnie winy w Jego ocenie tak samo jak w cenie ograniczonego człowieka. Chociaż w oczach ludzkich grzech może wydawać się znikomy albo błahostką, to w oczach Bożych żaden grzech nie jest mały. Grzechy, które człowiek może uważać za małe, mogą być właśnie tymi, które Bóg uważa za wielkie przestępstwa. Pijakiem pogardza się i mówi że jego grzech wykluczy go z nieba podczas gdy duma, samolubstwo, chciwość przechodzą niezganione. Lecz są to grzechy, które są szczególnie obraźliwe dla Boga. On “odrzuca pysznych” a Paweł powiada nam że chciwość jest bałwochwalstwem. Ci, którzy zaznajomieni są z potępieniem bałwochwalstwa w Słowie Bożym, od razu ujrzą jak wielkim przestępstwem jest ten grzech. S5 337.2
Bóg mówi przez swojego proroka: “Niech opuści niepobożny drogę swoją a człowiek nieprawy myśli swoje i niech się nawróci do Pana a zmiłuje się, i do Boga naszego, gdyż jest hojnym w odpuszczaniu. Boć zaiste myśli moje, mówi Pan, nie są jako myśli wasze, ani drogi wasze jako drogi moje, ale jako wyższe są niebiosa niż ziemia, tak przewyższają drogi moje drogi wasze a myśli moje, myśli wasze”. Izajasza 55,7-9. Potrzebujemy jasnego spojrzenia abyśmy mogli zmierzyć grzech normą Bożą a nie naszą własną. Weźmy za naszą zasadę nie opinie ludzkie lecz niebiańskie słowo. S5 337.3
Znajdujemy się na wielkim polu bitwy życia i nigdy nie zapominajmy że jesteśmy indywidualnie odpowiedzialni za wygranie walki, że chociaż Noe i Daniel i Job byliby na ziemi, jednak nie zbawiliby ani syna ani córki przez swoją sprawiedliwość. Ty, mój bracie, nie pomyślałeś o tym lecz usprawiedliwiałeś swoje postępowanie ponieważ uważałeś że twoi bracia nie postępowali słusznie. Czasami postępowałeś jak rozpieszczone, zepsute dziecko i wypowiadałeś słowa niewiary i wątpliwości aby dokuczyć innym, lecz czy to się opłaci? Czy jest cokolwiek w twojej rodzinie, w zborze lub na świecie, co usprawiedliwi twoją obojętność wobec żądań Bożych? Czy którekolwiek z twoich wymówek wystarczą kiedy staniesz twarzą twarz z Sędzią całej ziemi? Jak głupim i grzesznym wyda się wówczas twoje samolubne chciwe postępowanie. Jakże niewytłumaczalnym będzie ci się wówczas wydawać to że mogłeś pozwolić na to aby świeckie opinie i świecki zysk zaciemniły nagrodę, która ma być dana wiernym — wieczne szczęście w raju Bożym. S5 337.4
Kiedy znajdowałeś się w wielkim cierpieniu fizycznym i nie było nadziei dla ciebie w ludzkiej mądrości, Pan użalił się nad tobą i miłosiernie usunął od ciebie chorobę. Szatan pragnął cię dotknąć i zrujnować a nawet zabrać ci życie lecz twój Zbawiciel chronił cię stale abyś nie został wytępiony kiedy serce twe wypełnione było szaleństwem szatańskim, twój język wymawiał słowa goryczy i niewiary przeciwko Biblii i przeciwko prawdzie kiedyś bronionej. Kiedy szatan szalał nad tobą roszcząc sobie do ciebie prawo, Chrystus odpędził twego okrutnego i złośliwego wroga słowami: “Jeszcze nie zabrałem swojego Ducha. Jeszcze ma dwa kroki zanim przekroczy granicę mojego miłosierdzia i miłości. Dusze okupione są moją krwią. Szatanie, Pan cię zgromi, niech cię Pan zgromi”. S5 338.1
Wtedy ukazano mi twoje przyszłe życie i ukazano mi ciebie kiedy prawda znajdowała oddźwięk w twoim sercu. Duch Boży przekonał cię o postępowaniu jakie powinieneś przyjąć i stoczyłeś dość ostrą walkę ze sobą. Byłeś ostrym cwanym człowiekiem. Nie czyniłeś innym tego co chciałeś aby oni tobie czynili lecz wykorzystywałeś ich kiedy tylko mogłeś. Miałeś ciężką poważną walkę do stoczenia aby podporządkować sobie siebie i zniszczyć dumę i tylko przez łaskę Bożą dzieła tego można było dokonać. Zamiast dokonać gruntownej reformacji, dołączałeś prawdę do połatanego swego charakteru, który nie wytrzyma próby pokusy. Nie zacząłeś od szukania Boga ze złamanym i skruszonym sercem aby naprawić wyrządzone zło. Gdybyś to uczynił, nie byłbyś się potknął i wpadł w pułapkę wroga. W twoich motywach była domieszka samolubstwa czego sam wyraźnie nie widziałeś. Miały na ciebie wpływ argumenty wyciągane ze świeckich interesów, pozycji społecznych i względnego szacunku, zadecydowały że nie uczyniłeś szczerej, dogłębnej pracy przed Bogiem i ludźmi. Sięganie po normy światowe zanieczyściło szczerość i czystość twojego charakteru i nie udało ci się wydać owoców odpowiednich dla pokuty. S5 338.2
Zacheusz oświadczył: “A jeźliżem kogo w czem podszedł, oddam w czwórnasób”. Łukasza 9,8. Ty przynajmniej mogłeś uczynić wysiłki aby naprawić swoje niesprawiedliwe postępowanie wobec bliźnich. Nie możesz naprawić wszystkich złych postępków gdyż niektórzy, których skrzywdziłeś, poszli do grobu i rachunek stoi zapisany przeciwko tobie. W tych przypadkach, najlepszym co możesz uczynić, jest przyniesienie ofiary za ten grzech na ołtarz Pański a On przyjmie ją i przebaczy ci. Lecz tam, gdzie możesz, powinieneś wynagrodzić skrzywdzonych. S5 339.1
Gdyby niewierzący, z którymi miałeś kontakty, widzieli w tobie odradzającą moc prawdy, mieliby argument na korzyść chrześcijaństwa, któremu nie mogliby zaprzeczyć. W ten sposób mogłeś odbić światu jasne wyraźne światło lecz zamiast tego pomieszałeś się ze światem i wchłonąłeś jego ducha. Mój bracie, musisz się na nowo narodzić. Zwykła forma chrześcijaństwa nie ma najmniejszej wartości. Jest pozbawiona mocy zbawczej nie posiadając w sobie żadnej energii przekształcającej. Religia, która jest ograniczona do czczenia sabatu, nie emituje żadnych promieni światła dla innych. Błagam cię abyś dokładnie przeszpiegował swoje serce. Posiadasz walczącego przeciwnego ducha i pielęgnujesz zamiast tłumić go w sobie. Powinieneś dokonać zdecydowanej zmiany i kultywować łagodność, wiarę, pokorę i miłość. Twoja dusza znajduje się w niebezpieczeństwie, z pewnością staniesz się przedmiotem wielkich oszustw szatana jeżeli nie zatrzymasz się tam gdzie jesteś i nie oprzesz się prądowi światowości i ambicji. Twoje związki ze światem muszą ulec zmianie i musi nastąpić zdecydowane odłączenie. Stanowiska, które zajmujesz, które nieustannie otwierają przed tobą wrota pokus, muszą zostać odrzucone. Unikaj sporu. Utrzymujesz wyraźnie stanowisko, które zachęca te cechy twojego charakteru, które należy zwalczać i zwyciężać. S5 339.2
Mój bracie, musisz uczynić wielki zdecydowany wysiłek lub nigdy nie będziesz mógł odrzucić dzieła ciemności. Szatan patrzy na ciebie jak na swoją własność. Kiedy słuchasz świadectw sług Bożych, tak jak na ostatnim zgromadzeniu namiotowym, jesteś głęboko przekonany. Lecz nie odpowiadasz na działanie Ducha Bożego, a kiedy mieszasz się z ludźmi tego świata, pijesz ich ducha i ścigany jesteś przez prąd tego świata nie mając żadnej siły moralnej do odparcia jego wpływu. Stajesz się jednym z miłośników światowości a duch twój jest gorszy od ich ducha ponieważ twój wybór jest dobrowolny. Kochasz pochwały ludzi i posiadłości ziemskie ponad Jezusa. Ukochanie mamony wplotło się w każde włókno twojego ciała i stało się większe od wszystkiego. Wyrwanie go będzie jak wyłupienie prawego oka lub odcięcie prawej ręki. Lecz mówię do ciebie jako ktoś kto wie: Jeżeli nie pokonasz tej intensywnej miłości do pieniędzy, będzie cię to kosztowało zbawienie twoje a wtedy byłoby dla ciebie znacznie lepiej gdybyś się nie narodził. S5 340.1
Nie możecie służyć Bogu i mamonie. Mateusza 6,24. Tak dalece, jak kochasz i pielęgnujesz ducha świata, będziesz posiadał ducha pogardy i będziesz kwestionował i kłócił się z tymi, którzy przynoszą tobie poselstwo prawdy. Będziesz szydził z prawdy i staniesz się fałszywym świadkiem i oskarżycielem braci. Talenty dane ci od Boga ku pomnożeniu ich na Jego chwałę będą aktywnie zatrudnione przeciwko Jego dziełu i sprawie. Nie ma zgody pomiędzy Chrystusem a beliałem. Już wybrałeś przyjaźń ze światem dlatego znajdujesz się zdecydowanie po stronie szatana, dlatego cielesne serce jest w stanie walki z Bogiem i będzie się opierać najoczywistszym dowodom prawdy. Grzesznicy nie wytrzymują światła prawdy, które ukazuje ich niewłaściwe postępowanie. S5 340.2
Otwarłeś swoje serce dla sceptycyzmu i wątpliwości lecz nigdy nie będziesz w stanie być szczerym niedowiarkiem. Możesz się chwalić że nie wierzysz w Biblię lecz cały czas będziesz krzywoprzysięgał ponieważ dobrze znasz drogę lepszą. S5 341.1
Błagam cię abyś wykonał szerszą pracę dla życia wiecznego. Rozbij pułapkę szatana, pracuj przeciwko jego sztuczkom. Niech to będzie językiem twojej duszy: “Nie ma niczego we wszechświecie czego bym się tak obawiał jak tego że nie będę znał wszystkich swych obowiązków lub że znając je nie będę ich wykonywał”. “Postaw się za Jezusem” — brzmiały słowa umierającego świętego. Tak, bracie I., stój dla Jezusa. Będziesz musiał wszystko dla tego poświęcić. Może będziesz musiał zmienić stanowiska w tym świecie lecz nazwisko, wyróżnienia, posady są dla ciebie pułapkami zagrażającymi twojej duszy. Wyrachowanie, świecka mądrość, nieustannie pragnie cię odwrócić od Zbawiciela. Odważna, pogardliwa, bluźniercza niewierność będzie próbowała skruszyć Jego ewangelię, nie tylko wyrzucić ją z twojej duszy lecz także ze świata. Lecz stań za Jezusem. W obecności swoich krewnych i przyjaciół, we wszystkich swoich związkach i interesach, w związkach ze światem — wszędzie, we wszystkich warunkach — stój dla Jezusa. S5 341.2
*****