Świadectwa dla zboru V

40/125

Rozdział 30 — Oszukańczość grzechu

Przedstawiono mi brata D. jako czyniącego dzieło, które w dniu sądu wolałby nie widzieć. Nie jest poprawny we wszystkich punktach zasad i uparcie obstaje przy swojej błędnej pozycji. Jest oskarżycielem braci. Nie tylko myślał źle o tych, których Bóg wybrał jako wykonawców swojego dzieła ale także mówił o nich źle do innych. Nie zastosował się do zasady biblijnej i nie rozmawiał z wiodącymi dzieło braćmi a jednak szuka u nich błędów. S5 289.1

Mowa, którą czynią o nim, jest taka: “O, brat D. jest takim dobrym człowiekiem. Jest wzorem dobroci i uprzejmości i zawsze jest gotowy wszędzie pomagać”. Brat D. ma wiele wspaniałych cech charakteru. Nie ma wielkich zdolności jako kaznodzieja lecz może stać się szczerym wiernym pracownikiem. Wróg wszedł przez jego przecenianie siebie. Gdyby nie cenił siebie wyżej niż powinien, nigdy nie odważyłby się wykorzystywać reputacji swoich braci jak to uczynił. Przez dowolność w zbieraniu i powtarzaniu fałszywych doniesień, wstąpił pomiędzy lud i poselstwo, które Bóg dał swoim kaznodziejom aby je nieśli by mogli się ostać w dniu Pańskim. Jego dobre cechy uczyniły go tym bardziej niebezpiecznym, bowiem dały mu wpływ. Ludzie myślą że to co mówi musi być prawdą. Gdyby był osobą niemoralną lub kłótliwą, nie mógłby odnosić sukcesów w zdobywaniu ufności u tak wielu. S5 289.2

Sposób pracy brata D. także sprawia że jego postępowanie zasługuje na naganę i obraża Boga. Gdyby ukazał swoje uczucia bez zamaskowania, gdyby wypowiadał publicznie to o czym mówi prywatnie, nikt ani przez chwilę nie pomyślałby o wysłaniu go do pracy w Konferencji. Kiedy pracuje usatysfakcjonowany nią, jego bracia mają prawo przypuszczać że jego poglądy są właściwe. I z tej aprobaty jego wpływ może być siłą dla zła. Są tacy, którzy ani przez moment nie podejrzewaliby o nic braci ani źle o nich nie myśleli gdyby nie jego słowa. Popchnął on umysły na taką drogę, która jeżeli się nią pójdzie, doprowadzi ostatecznie do buntu i utraty duszy. Obnarzony i zdemaskowany, oto jest praca i dzieło, które wykonuje nasz dobry brat. S5 290.1

Bóg przedstawił mi tę sprawę w jej prawdziwym świetle. Serce brata D. nie ma racji. Jest skażone goryczą, gniewem, zazdrością i złymi podejrzeniami i musi ono zostać oczyszczone. Jeżeli całkowicie nie zmieni swojego postępowania, wkrótce będzie człowiekiem upadłym. Dobroć lub miłość “jest długo cierpliwa, dobrotliwa jest, miłość nie zajrzy, miłość nie jest rozpustna, nie nadyma się, nie czyni nic nieprzystojnego, nie szuka swoich rzeczy, nie jest porywcza do gniewu, nie myśli złego, nie raduje się z niesprawiedliwości ale się raduje z prawdy, wszystko okrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko cierpi”. 1 Koryntian 13,4-7. S5 290.2

Przypuśćmy że brat D. prowadzi ludzi do kwestionowania i porzucania świadectw, które Bóg dawał swojemu ludowi przez minione 38 lat. Przypuśćmy że sprawia iż wierzą że przywódcy tego dzieła są podstępnymi, nieuczciwymi ludźmi, zajętymi oszukiwaniem ludzi. Jaką wielką i dobrą pracę on wykonał? Jest to praca dokładnie podobna do pracy Korego, Datana i Abirona i u wszystkich, na których miał wpływ, wynik będzie katastrofalny. Myśli on że nie może być w błędzie ale czy ta praca nosi na sobie pieczęć nieba? Brat D. ulega duchowi faryzejskiemu, który go prawie zrujnował. Niech stanie na równej płaszczyźnie ze swoimi braćmi, jeżeli będzie miał z nimi trudności w związku z ich postępowaniem, niech pokaże w czym leży ich grzech. S5 290.3

Kiedy szatan stał się niezadowolony w niebie, nie przedstawił swojej skargi przed Bogiem i Chrystusem lecz poszedł pomiędzy aniołów, którzy uważali go za doskonałego, przedstawił to w ten sposób że Bóg uczynił mu niesprawiedliwość, przez wyróżnienie Chrystusa uczynił mu krzywdę. Wynikiem tego fałszywego przedstawienia stanu rzeczy było to że przez współczucie do niego jedna trzecia aniołów utraciła niewinność, swój wysoki stan i szczęśliwy dom. Szatan podżega ludzi aby kontynuowali na ziemi to samo dzieło zazdrości i złych podejrzeń, które sam rozpoczął w niebie. S5 291.1

Kiedy Jezus był na ziemi, Żydzi zawsze postępowali jak szpiedzy Jego śladem. Zbierali fałszywe doniesienia i oskarżali Go o różne przestępstwa jedno po drugim. Nieustannie próbowali odwrócić ludzi od Niego. Czy ich postępowanie było słuszne? Jeżeli tak, to brat D. nie zgrzeszył ponieważ wykonuje on podobną pracę. Teraz może przełamać pułapkę wroga, może przezwyciężyć tego ducha, który prowadzi go do wynoszenia się ponad swoich braci. Niech szuka łagodności i uczy się szanować innych lepszych od siebie. Jeżeli będzie chciał pracować w wierności i zgodzie z planem Bożym, usłyszy słodkie słowa z ust swojego Mistrza: “To dobrze sługo dobry i wierny”. Lecz jeżeli odrzuci pracę sług Bożych, jeżeli wybierze swoją własną drogę i będzie się opierał na swoim własnym zrozumieniu, na pewno rozbije swoją wiarę. Bóg nie przechodzi obok swoich ludzi i wybrał jednego tutaj a drugiego tam jako jedynych wartych powierzenia im swojej prawdy. Nie daje On jednemu człowiekowi światła przeciwnego do ustalonej zasady wiary całego zboru. W każdej reformacji powstawali ludzie, którzy tak twierdzili. Paweł ostrzegał zbór w swoich czasach: “A z was samych powstaną mężowie mówiący rzeczy przewrotne aby za sobą pociągnęli uczniów”. Dzieje Apostolskie 20,30. Największa krzywda dla ludu Bożego przychodzi przez tych, którzy wychodzą spomiędzy niego mówiąc przewrotne rzeczy. Przez nich źle się mówi o drodze prawdy. S5 291.2

Niech nikt nie jest zbyt pewny siebie jakoby Bóg dał mu szczególne światło ponad braci. Chrystus przedstawiany jest jako mieszkający w swoim ludzie. Wierni przedstawieni są jako “zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, którego gruntownym kamieniem węgielnym jest sam Jezus Chrystus, na którym wszystko budowanie wespół spojone rośnie w kościół święty w Panu, na którym też i wy się wespół budujecie abyście byli mieszkaniem Bożym w Duchu Świętym”. Efezjan 2,20-22. Paweł mówi: “Proszę was tedy ja, więzien w Panu, abyście chodzili tak jako przystoi na powołanie, którem jesteście powołani ze wszelaką pokorą i cichością i z nieskwapliwością znosząc jedni drugich w miłości, starając się abyście zachowali jedność ducha w związce pokoju. Jedno jest ciało i jeden duch jako też jesteście powołani w jednej nadziei powołania waszego. Jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest, jeden Bóg i ojciec wszystkich, który jest nade wszystko, i po wszystkich i we wszystkich was”. Efezjan 4,1-6. S5 291.3

To, co brat D. nazywa światłem, jest pozornie nieszkodliwe, nie wygląda na to by ktokolwiek mógł zostać przezeń skrzywdzony. Lecz bracia, to jest pułapka szatana, jego klin wejściowy. On stale próbuje. Ktoś przyjmuje jakąś nową i oryginalną koncepcję, która nie wydaje się być przeciwna prawdzie. Mówi o niej i rozwodzi się nad nią aż wydaje się mu być odziana pięknością i sprawą dużej wagi bowiem szatan ma moc nadawania takiego fałszywego wyglądu. W końcu staje się tematem absorbującym wszystko, jedynym wielkim punktem, wokół którego wszystko się koncentruje a prawda zostaje wykorzeniona z serca. S5 292.1

Ledwo tylko błędne pomysły opanowały umysł brata D. a zaczął tracić wiarę i kwestionować pracę Ducha, która przez tyle lat objawiała się między nami. Nie jest on człowiekiem, który będzie się cieszył tym co uważa za specjalną światłość bez przekazania tego innym dlatego nie jest bezpiecznie dawać mu wpływ, który umożliwi mu zachwianie innymi umysłami. Jest to otwieranie drzwi, przez które rzuci się szatan z wieloma błędami aby odwracały myśli od ważnej prawdy na ten czas. Bracia, jako przedstawiciel Chrystusa ostrzegam was abyście się mieli na baczności przed tymi tematami ubocznymi, które mają tendencję do odwrócenia umysłów od prawdy. Błąd nigdy nie jest nieszkodliwy. Nigdy nie uświęca lecz stale wprowadza zamieszanie i odstępstwo. Jest zawsze niebezpieczny. Wróg ma wielką moc nad umysłami, które nie są mocno ugruntowane modlitwą i utwierdzone w prawdzie Biblijnej. S5 292.2

Dla tych, którzy posiadają światło prawdy przygotowane jest tysiące zamaskowanych pokus i jedynym zabezpieczeniem dla każdego z nas jest nieprzyjmowanie żadnych nowych nauk, żadnych rewelacyjnych interpretacji zanim nie przedstawi się ich doświadczonym braciom. Przedstawcie je im w pokornym, chętnym do uczenia się duchu, z powagą modlitwy a jeśli nie zobaczą w tym żadnego nowego odkrycia to podporządkujcie się im decyzji bo “gdzie dużo doradców, temu się dobrze powiedzie”. Przypowieści 11,14. S5 293.1

Szatan widział w bracie D. cechy charakteru, które byłyby dla niego korzyścią. “Musimy jednak kończyć tę rozmowę bo zbliża się władca tego świata ale nade mną nie ma on władzy”. Jana 14,30. Podczas gdy brat D. wywiera pokorne wrażenie, sam ocenił się zbyt wysoko. Od lat pielęgnował to uczucie że jego bracia nie doceniali go dostatecznie i te uczucia dzielił z innymi. Szatan znalazł w nim samooszustwo, do którego mógł teraz z sukcesem apelować. S5 293.2

Brat D. znajduje się w największym niebezpieczeństwie i inni razem z nim. Aniołowie Boży z największym zainteresowaniem czuwają nad tymi duszami a szatan i jego aniołowie troszczą się niezmordowanie o realizację swoich planów. Brat D. znajduje się w krysysie życia. On w tej chwili decyduje o czasie i wieczności. Bóg kocha go i to doświadczenie może być dla niego bardzo cenne. Jeżeli w pełni podda swoje serce Bogu i przyjmie całą prawdę, będzie niezmordowanym pracownikiem, Bóg będzie pracował przez niego i może uczynić wiele dobra. Lecz musi pracować w harmonii ze swoimi braćmi. Musi przezwyciężyć uczulenie i nauczyć się znosić twarde warunki jak dobry żołnierz krzyża Chrystusowego. S5 293.3

Szatan nieustannie pracuje lecz bardzo niewiele ludzi ma jakiekolwiek pojęcie o jego działalności i subtelności. Lud Boży musi być przygotowany na odparcie przebiegłego wroga. Jest to ta odporność, której najbardziej obawia się szatan. Wie on lepiej od nas i zna lepiej granicę swojej mocy i jak łatwo może go zwyciężyć jeżeli się oprzemy i staniemy z nim twarzą w twarz. Przez siłę niebieską, najsłabszy wybrany jest silniejszy niż przeciwnik razem ze swymi aniołami, i gdy został wystawiony na próbę, byłby w stanie udowodnić swoją przeważającą moc. Dlatego kroki szatana są bezszelestne, jego ruchy zdradliwe a armie zamaskowane. Nie ma odwagi pokazać się otwarcie aby nie obudzić drzemiących sił chrześcijanina i nie odesłać go do Boga w modlitwie. S5 293.4

Wróg przygotowuje się na ostanią kampanię przeciwko zborowi. Tak się dobrze zamaskował że wiele osób prawie nie wierzy że on istnieje, tym mniej może je przekonać o jego zdumiewającej aktywności i potędze. W dużym stopniu zapomniały one o jego przeszłości i kiedy uczyni następny ruch do przodu, nie poznają go jako swojego wroga, tego starego węża lecz będą uważały za swojego przyjaciela, kogoś kto wykonuje dobrą pracę. Chwaląc się swoją niezależnością będą pod jego szczególnym czarującym wpływem, słuchać najgorszych impulsów serca ludzkiego, wierząc że prowadzi je Bóg. Gdyby ich oczy były otwarte, mogliby poznać swojego wodza, dojrzeliby że nie służą Bogu lecz wrogowi wszelkiej sprawiedliwości. Zobaczyliby że niezależność, z której są tak dumni, to jedne z najcięższych kajdanów jakie szatan może nałożyć na niezrównoważone umysły. S5 294.1

Człowiek jest niewolnikiem szatana i z natury skłonny jest iść za jego sugestiami i czynić co każe. Nie ma w sobie żadnej mocy skutecznego przeciwstawiania się złu. Tylko wtedy gdy Chrystus mieszka w nim przez żywą wiarę, mając wpływ na jego pragnienie i umacniając go siłą z wysokości, może człowiek próbować stawić czoła tak strasznemu wrogowi. Każdy inny sposób obrony jest całkowicie daremny. Tylko przez Chrystusa ograniczana jest moc szatana. Jest to prawda, którą wszyscy powinni zrozumieć. Szatan jest zajęty w każdej chwili biegając tam i z powrotem, okrążając ziemię i patrzy kogo by mógł pożreć. Lecz szczera modlitwa wiary pokrzyżuje jego największe wysiłki. Więc bracia, weźcie “tarczę wiary, którą byście mogli wszystkie strzały ogniste onego złośnika zagasić”. Efezjan 6,16. S5 294.2

Najgorszymi wrogami, których mamy, są ci, którzy próbują zniszczyć wpływ prawdziwych stróżów murów Syonu. Szatan działa przez narzędzia. Tutaj czyni wielkie wysiłki. Działa zgodnie z powziętym planem a jego agenci pracują jednomyślnie. Linia niewiary rozciąga się przez cały kontynent i styka się ze zborem Bożym. Jej wpływ usiłuje podkopać zaufanie do dzieła Ducha Bożego. Element ten znajduje się tutaj i działa cicho. Uważajcie aby nie okazało się że wspomagacie wroga Bożego i człowieka przez rozprzestrzenianie fałszywych spraw oraz przez krytycyzm i stanowczą opozycję. S5 294.3

Przez oszukańcze środki i niewidoczne kanały szatan pracuje nad umocnieniem swojego autorytetu i stawianiem przeszkód na drodze ludu Bożego aby człowiek nie mógł być uwolniony z jego siły i stanąć pod sztandarem Chrystusa. Przy pomocy swoich oszustw próbuje odwieść dusze od Chrystusa i ci, którzy nie są umocnieni w prawdzie z pewnością wpadną w jego pułapkę. A tych, których nie może doprowadzić do grzechu, będzie prześladował jak Żydzi prześladowali Chrystusa. S5 295.1

Celem szatana jest znieważanie Boga. On działa przy pomocy każdego elementu, który nie jest uświęcony, aby osiągnąć swój plan. Ludzie, których czyni narzędziami swej pracy, są ślepi i nie widzą co czynią aż do chwili gdy są tak głęboko uwikłani w przestępstwo że nie potrzebują próbować wyliczyć się i wszystko ryzykować, kontynuują więc swój przestępczy kurs aż do gorzkiego końca. S5 295.2

Szatan ma nadzieję uwikłać ostatki ludu Bożego w ogólną ruinę, która nadchodzi na ziemię. Wraz ze zbliżaniem się przyjścia Chrystusa będzie coraz bardziej zdecydowany w swoich wysiłkach obalenia ich. Będą powstawać mężczyźni i kobiety głosząc że posiadają jakieś nowe światło lub jakieś nowe objawienie, które będą chciały zachwiać wiarę w podstawowe prawdy i strzec drogowskazy. Ich nauki nie będą wytrzymywać próby słowa Bożego lecz dusze zostaną oszukane. Będą krążyły fałszywe doniesienia i niektórzy zostaną chwyceni w ich pułapki. Będą wierzyli w te plotki i będą z kolei powtarzać je i w taki sposób powstanie połączenie między nimi a arcyoszustem. Duch ten nie zawsze będzie się otwarcie sprzeciwiał poselstwu, które zsyła Bóg. Wyrażona niewiara zostanie objawiona wieloma sposobami. Każde wypowiedziane fałszywe zdanie ożywi i umocni tę niewiarę i tym sposobem wiele dusz zostanie popchniętych w niewłaściwym kierunku. S5 295.3

Nigdy nie będziemy aż nadto ostrożni w stosunku do każdej formy błędu bowiem szatan nieustannie próbuje odwieść ludzi od prawdy. Przepełnia ich przekonaniem o samowystarczalności i perswaduje im jak bratu D. oryginalność jest darem wielce pożądanym. Brat D. musi się nauczyć prawdy doskonale. Szatan wykorzystał jego niewiedzę w tym kierunku i tutaj pojawia się niebezpieczeństwo. Jeden człowiek został odsunięty na bok, którego trudno przekonać gdyż postawił stopę na złej drodze a wielu ludzi, którzy myśleli że szli za człowiekiem naśladującym Chrystusa, zostali zdradzeni w naśladowaniu go gdy odwrócił się plecami do swego Zbawiciela. S5 296.1

Duma zamieszkuje w sercu brata D. i będzie mu bardzo trudno ustąpić lecz jeżeli całkowicie nie podda się Chrystusowi, wróg będzie nadal działał przez niego. I jeżeli raz nie zajmie zdecydowanego stanowiska, obawiam się, że tego nigdy nie uczyni. S5 296.2

Zbory w _____ i _____ wzięły na siebie wielką odpowiedzialność. Pełny wynik pracy jaką wykonały nie będzie znany aż do dnia sądu. Bracia, potrzebujecie mądrości niebiańskiej ponieważ grzech ma wiele przebrań. Brak widzenia duchowego powoduje że potykacie się jak ślepi. Mając jeden cel mielibyście w waszej Konferencji element straszliwej mocy. Ale właśnie te rzeczy, których się obawiałam, nadeszły. Była do wykonania praca, która została pozostawiona niewykonana. Grupy, które widziałam, byłyby podniesione w wyniku dobrze ukierunkowanego wysiłku a domy modlitwy, które zostały zbudowane, gdzie one są? Wasza niewiara opanowała dzieło. Sami nie zrobiliście prawie nic i kiedy jeden pracowałby, weszliście mu w drogę aby nie mógł pracować ku jakiejkolwiek korzyści. S5 296.3

Niektórzy są powolni, bardzo powolni i są z tego dumni. Lecz ta opieszałość jest wadą charakteru, którą żaden człowiek nie powinien się chwalić. Uczyńcie mocne postanowienie że będziecie szybcy i z Bożą pomocą odniesiecie sukces. Niech wasze poświęcenie będzie całkowite. Zwiążcie własność i przyjaciół na ołtarzu Bożym a gdy serce będzie przygotowane na przyjęcie niebiańskiego wpływu, świetlane promienie od tronu Bożego rozpromienieją się w waszych duszach budząc wszystkie ich drzemiące energie. S5 296.4

Niektórzy ludzie nie mają zdecydowanego charakteru. Są jak kulka kitu i mogą być formowani w każdy dowolny kształt. Nie mają żadnej określonej formy i konsystencji i nie ma z nich żadnego praktycznego użytku na świecie. Ta słabość, niezdecydowanie i nieskuteczność muszą być przezwyciężane. Jest tu nieugiętość prawdziwego chrześcijańskiego charakteru, który nie może być udoskonalony albo podporządkowany przeciwnym okolicznościom. Ludzie muszą mieć mocny kręgosłup, uczciwość, której nie można schlebiać, przekupić lub zastraszyć. S5 297.1

Mam wielkie obawy o zbór. Tak jak wyraził to Paweł: “Lecz boję się by snać jako wąż oszukał Ewę chytrością swoją tak też skażone myśli wasze nie odpadły od prostoty onej, która jest w Chrystusie”. 2 Koryntian 11,3. Paweł wyjaśnia następnie że właśnie przez zepsutych nauczycieli wróg będzie atakował wiarę zboru. Mówi: “Albowiem takowi fałszywi apostołowie są robotnicy zdradliwi, którzy się przemieniają w apostoły Chrystusowe. A nie dziw bo i szatan sam przemienia się w anioła światłości. Niewielka tedy, jeźli też słudzy jego przemieniają się, jakoby byli sługami sprawiedliwości”. 2 Koryntian 11,13-15. S5 297.2

Im więcej uczymy się na temat wczesnych dziejów zborów chrześcijańskich tedy widzimy z jaką subtelnością szatan pracował ku osłabieniu i zniszczeniu, tym lepiej będziemy przygotowani na odpieranie jego zamysłów i spotkanie nadchodzących niebezpieczeństw. Żyjemy w czasie kiedy nieszczęścia jakich świat jeszcze nigdy nie widział będą przeważały. “Biada mieszkańcom ziemi i morza! bo szatan stąpił na ziemię z gniewem wielkim bo wie że ma czasu niewiele”. Objawienie 12,12. Lecz Bóg narzucił granice, których szatan nie może przekroczyć. Nasza najświętsza wiara jest tą barierą i jeżeli będziemy budować się na wierze, będziemy bezpieczni w trzymaniu się Wszechpotężnego. “Albowiem dotrzymałeś słowa mojej cierpliwości, ja także utrzymam cię w godzinie pokuszenia, która nadejdzie na cały świat aby wypróbować tych, którzy zamieszkują ziemię”. Objawienie 3,10. S5 297.3