Świadectwa dla zboru IV

54/94

Rozdział 29 — Przypadek w Teksasie

Bóg pokazał mi wiele o pracy szatana w Teksasie, o niechrześcijańskim zachowaniu niektórych, którzy przybyli tu z Michigan. Ukazano mi że brat B. nie przyjmuje do serca świadectw jakie zostały mu dane. Bardziej ufa sobie aniżeli duchowi proroctwa. Uważa że światło to nie jest dane przez niebiosa lecz jest wynikiem sprawozdań jakie mi zostały dostarczone przeciwko niemu. Tu się myli. Lecz niech mi pozwoli zapytać. Czy nie było podstaw do tych sprawozdań? Czy cała ta historia nie jest godna potępienia? S4 330.3

Nikt z tej rodziny nie posiadał religijnego doświadczenia, które kwalifikowałoby go do zajęcia pozycji tego, który głosi prawdę innym. “Oczyśćcie się wy, którzy nosicie naczynia Pańskie” (Izajasza 52,11) — były słowami wypowiedzianymi przez anioła Bożego. “Nie jesteście wybranymi naczyniami Bożymi aby czynić Jego święte dzieło. Jesteście zepsutymi, nieoczyszczonymi i niebłogosławiącymi”. Bracie B., zawsze trzymaliście się niskiego wzorca chrześcijańskiego. Przez pewien czas, kiedy się na was w pełni nie poznano, posiadaliście wpływ, który raz zdobyty, przestaliście odpowiednio pielęgnować i uczyniliście go cielesnymi cechami aż miłośnicy prawdy poczuli że stajecie się wielką przeszkodą w rozwoju dzieła Bożego. Nie jest to złe przypuszczenie lecz stwierdzenie faktu w tej sprawie. S4 330.4

Gdybyście stale objawiali uprzejmość, szacunek oraz szlachetność, nawet wobec złego człowieka mieli szlachetną miłość, moglibyście wykonywać dobre dzieło dla Jezusa. Gdyby Duch Chrystusa mieszkał w was reprezentowalibyście Go w swych słowach, w uczynkach a nawet w wyrazie waszych twarzy. Wasze rozmowy wyrażałyby cichość, byłyby bez pychy i dumy. Nie pragnęlibyście wywyższać i uwielbiać samych siebie. Pokora jest chrześcijańską łaską, z którą się nie zapoznaliście. Chcieliście innych przewyższać i staraliście się aby wasza moc i wyższość rządziła innymi. Tak w szczególności było odnośnie A. B. On i jego żona nie mogli uczynić postępu moralnego i duchowego w dziele Bożym dzięki tylko swoim własnym wpływom. Im bardziej ograniczana byłaby sfera ich kontaktów ze sprawą Bożą tym lepiej byłoby dla samego dzieła. Słowa i uczynki ich nie są godne zaufania. Taki jest ogólny przypadek A. B. oraz jego braci. Zbór i świat miał prawo powiedzieć że religia ich jest obrazą. Są światowi i pilnują tylko własnych interesów. Są szorstkimi i zaciętymi wobec tych, którzy z nimi się kontaktują. Są zazdrośni i nadęci. S4 331.1

Ci, którzy w taki sposób reprezentują prawdy Boże, stawiają potężne bariery dla zbawienia innych. Dopóki nie zmienią się, byłoby lepiej aby nigdy nie przyjmowali prawdy. Ich umysły są kontrolowane przez szatana bardziej niż przez Ducha Bożego. Żona brata A. B. z charakteru posiadała miłe serce lecz została ukształtowana przez swego męża. Jest nierozważną gadułą. Jej język przypomina często ogień piekielny, jest nie do wytrzymania. “Wielomówność” — mówi Salomon — “nie bywa bez grzechu”. Przypowieści 10,19 (BG). To stosuje się do jej sprawy. Ona wypowiada fałszywe świadectwa i w ten sposób stale narusza prawo Boże podczas gdy jednocześnie głosi że przestrzega przykazań. Nie pragnie czynić zła lecz jej serce nie jest uświęcone przez prawdę. S4 331.2

Podczas gdy wy, bracia B., stale idziecie w swym spieraniu się z innymi na temat punktu widzenia waszej wiary, jednocześnie jesteście uśpieni w dostrzeganiu tych rzeczy, które mają związek z Jezusem. Nie zdajecie sobie sprawy z niebezpieczeństwa, ze stanowiska jakie zajmujecie. Ta apatia rozprzestrzenia się na cały zbór i na każdego kto głosząc ewangelię Jezusa tak jak wy to czynicie zaprzecza Mu swoimi uczynkami. I prowadzicie innych tą samą ścieżką lekkomyślności jaką wy kroczycie. Boże słowo oświadcza że bez świętości żaden człowiek nie zobaczy Boga. Jezus umarł aby nas odkupić z wszelkiej nieprawości i oczyścić w Nim samym wybrany lud, gorliwie naśladujący dobre uczynki. S4 332.1

“Albowiem okazała się łaska Boża zbawienna wszystkim ludziom. Ćwicząca nas abyśmy odrzekłszy się niepobożności i świeckich, pożądliwości, trzeźwie, sprawiedliwie i pobożnie żyli na tym świecie”. Tytusa 2,11.12. Jezus mówi: “Bądźcie wy tedy doskonałymi jako i Ojciec wasz, który jest w niebie, doskonały jest”. Mateusza 5,48. Cóż mogą zdziałać wasze modlitwy gdy nieprawość zamieszkuje w waszych sercach? Dopóki nie uczynicie szczerej zmiany w niedalekiej przyszłości staniecie się zmęczeni napominaniem tak jak to miało miejsce z dziećmi Izraela i jak oni i wy odstąpicie od Boga. Niektórzy przyjmują napomnienia słowem lecz nie przyjmują ich do serca. Postępujecie tak samo jak przedtem stając się coraz bardziej zaślepieni, posiadający coraz mniej mądrości, mniej samokontroli, mniej siły moralnej, coraz mniej gorliwi w religijnych doświadczeniach i dopóki się nie nawrócicie, dopóty nie oddacie się całkowicie Bogu. Nie dokonaliście zdecydowanej zmiany w waszym życiu, kiedy dotarły do was napomnienia, ponieważ nie dostrzegliście i nie uświadomiliście sobie waszych ułomności charakteru i wielkiego kontrastu pomiędzy waszym życiem a życiem Jezusa. Waszym niebezpieczeństwem było zachowanie stanowiska by nie starać się całkowicie zaufać waszym braciom. S4 332.2

Ujrzałam że stan zboru w _____ jest opłakany. Twój wpływ, bracie A. B. i wpływ twojej żony zaowocował jak sam i wszyscy inni możecie dostrzec. Niezgoda, kłótnie doprowadzą do całkowitej ruiny zboru dopóki ty nie zmienisz swego miejsca zamieszkania lub nie odmienisz się. Zniszczyłeś i splamiłeś tych, którzy są z tobą związani. Miałeś swoich sympatyków ponieważ nie wszyscy widzieli cię takim jakim widzi cię Bóg. Ich widzenie ciebie było niewłaściwe dzięki mnożeniu słów przez ciebie, dzięki zręcznym przemówieniom. Taki jest smutny zniechęcający stan rzeczy. S4 332.3

Ujrzałam że tak dalece jak dotyczy to przemówień A. B. nadaje się do prowadzenia zgromadzeń lecz kiedy ważona jest moralna przydatność, znaleziony jest lekkim. Jego serce nie jest z Bogiem. Kiedy inni stawiani są na przywódczych pozycjach, on wraz z żoną w duchu zajmują przeciwne stanowisko. Ten duch niezadowolenia nie jest otwarcie objawiany lecz działa skrycie aby osłabić, zakłopotać i zniechęcić innych, którzy starają się postępować najlepiej jak tylko mogą. Bóg to widzi i w odpowiednim czasie dostarczy odpowiedniej zapłaty. Wykreślenie lub zguba tego brata jest pewna a jego żona nie jest sama w lepszej sytuacji. Jej rozumienie różnych na pozór spraw jest niewłaściwe. Ona także nie jest z Bogiem. S4 333.1

Bracie A. B., zapis smutnej twojej historii znajduje się w niebie. W sercu pielęgnujesz walkę ze świadectwami, które napominają. Rodzina E. była i jest nadal przez ciebie zwodzona. Inni może są bardziej lub mniej zakłopotani ponieważ potrafisz przemawiać wspaniale na temat obecnej prawdy. W zborze w _____ nie istnieje duch jedności i zgody. Nie działałeś zgodnie ze światłością. Gdybyś przyjął słowa Salomona, nie znajdowałbyś się teraz na tak śliskiej ścieżce. On powiada: “Ufaj w Panu ze wszystkiego serca twego a na rozumie twoim nie spolegaj”. Przypowieści 3,5 (BG). Całkowite podporządkowanie się woli Bożej połączone z głębokim brakiem zaufania do własnej mądrości przywiedzie cię na bezpieczną ścieżkę. S4 333.2

Twoje zaufanie do samego siebie jest wielkie. Gdy tylko jakiś brat został zaproponowany by prowadzić nabożeństwo lub zająć pozycję, która była uprzywilejowana dla niego samego, ty zaraz uważałeś że może on odniesie sukces jedynie kiedy ty mu pomożesz ale przy owej niezbożnej twej woli sprawiałeś że czyniłeś właściwie coś przeciwnego aniżeli chciałeś. Twoje postępowanie wobec brata D. było zniesławiające. Jego serce było poruszone z najgłębszą sympatią dla ciebie. On był twoim przyjacielem lecz fakt że się oddzielił od ciebie, był wystarczającym dowodem do tego abyś ukształtował w sobie ducha zawiści, który był tak okrutny jak grób. A ten duch był pielęgnowany przeciwko pozbawionemu wzroku bratu, temu, który powinien otrzymywać najlepszą opiekę i najgłębszą sympatię od wszystkich. To był twój przewrotny, zwodniczy duch, który wiódł innych do współdziałania raczej z tobą aniżeli z nim. I kiedy widział że prawdziwe światło nie rozjaśnia sprawy przed braćmi i w pełni przekonał się że zło triumfuje nad dobrem, jego duch został tak bardzo zraniony że wpadł w desperację. Było to wtedy gdy zawierzył całkowicie Bogu. Został zszokowany i sparaliżowany. Był bliski ruiny, tak pod względem fizycznym jak i psychicznym. Na spotkaniach zboru mówił że to niby błahe sprawy i tematy ale one wywoływały złe i okrutne wrażenia na umysłach obecnych. S4 333.3

W taki sposób osiągane zranienie człowieka, który w pełni posiada zdrowie i wszystkie zdolności, jest wielkim grzechem lecz takie postępowanie wobec człowieka, który jest upośledzony i który powinien być tak traktowany aby jego poczucie straty wzroku było najmniejsze, jest grzechem o wiele większym. Gdybyś był człowiekiem właściwych uczuć lub chrześcijaninem, jak głosiłeś, nie powinieneś go był obrażać tak jak to uczyniłeś. Lecz brat D. ma przyjaciela w niebie, który przedstawia jego sprawy na sądzie za niego i posila go aby uchwycił się na nowo obietnic Bożych. Kiedy brat D. popadł w depresję z powodu wielkiego smutku i otrzymał odpowiednie leczenie, zachował się jak człowiek chory. To zostało użyte przeciwko niemu za dowód że posiadał złego ducha. Lecz wszystko widzący Sędzia waży motywy i nagrodzi według pracy. S4 334.1

Ty bracie A. B. byłeś nadęty próżnymi urojeniami i uważałeś się za kompetentnego do każdego zadania. Wyrzekłeś się Świadectw Ducha Bożego i stwierdziłeś że gdybyś poszedł swoją drogą, wszystko ukształtowałbyś inaczej. Jak ciężko jest ci oceniać sprawy wówczas gdy obowiązki ciągną w jednym kierunku a skłonności w drugim. Twoje naśladownictwo charakteru Jezusa i koniecznych przygotowań do życia wiecznego jest wąskie i zniekształcone. S4 334.2

Ujrzałam że bracia B. i ich rodziny schodzą coraz niżej i niżej. “Są obłokami bez wody, które od wiatrów tam i sam unoszone bywają, drzewa zwiędłe, nieużyteczne, dwakroć zmarłe i wykorzenione”. Judy 12. I takimi będą jeśli nadal będą postępować jak dotychczas. W zawierzaniu swemu własnemu rozumowaniu dojdą do punktu gdzie nie ma żadnej praktycznej pobożności, żadnych niebios, żadnego Boga. S4 335.1

Gdyby lud Boży był całkowicie związany z Nim, dostrzegłby ograniczone możliwości tych ludzi, ich przesądy, zawiść, egoizm. Powody, które ich nieprawe serca mogły skierować przeciw Świadectwom Ducha Bożego, nawet dzięki opatrzności Bożej nie będą mogły być usunięte. Będą potykać się i upadać na pytaniach, które sami stworzyli. Lecz lud Boży powinien widzieć że ich pyszne serca nigdy nie były pokorne a ich wyniosłe spojrzenia nigdy nie były inne. Biblia jest jasna we wszystkich punktach, które dotyczą chrześcijańskiego obowiązku. Wszyscy, którzy czynią wolę Bożą, powinni poznawać zasady Boże. Lecz ci bracia starają się czerpać światłość z własnych świec a nie ze Słońca Sprawiedliwości. S4 335.2

Żaden człowiek, który nie wyraża prawdziwego uczucia swego serca, nie może być nazwany prawdziwym człowiekiem. Fałsz żywo objawia się w intencjach mając na celu zwodzenie, ukazany przez spojrzenie lub przez słowo. Nawet fakty mogły być przedstawione tak że staną się fałszem. Niektórzy czynią pierwsze kroki w tych sprawach i starają się osądzać siebie samych łaskawie i szukają usprawiedliwienia by odstąpić od dokładnej prawdomówności. Są tacy, którzy starają się pomniejszyć lub zranić opinię innych, będą stwarzać fałszywe fakty ich dotyczące. Kłamstwa we własnym interesie wyrażają się w kupowaniu lub sprzedawaniu dóbr, bydła lub w jakichkolwiek innych transakcjach handlowych. Kłamstwem wstrętnym jest wyrażenie przez ludzi, którzy starają się przedstawić jako ktoś, kim w rzeczywistości nie są. Żadna historia nie przejdzie przez ich ręce bez zniekształcenia. O, jakże wiele jest kłamstwa w świecie! Lecz zapis słów i uczynków w księdze niebios opowie smutną historię fałszerstw wypowiedzianych i czynionych przez wielu ludzi. S4 335.3

Fałszywe oskarżenia i zwodzenia w każdej postaci są grzechem przeciwko Bożej prawdzie i rzeczywistości. Słowo Boże jest wyraźne w tym punkcie: “Nie kradnijcie, ani zapierajcie i nie oszukiwajcie żaden bliźniego swego”. 3 Mojżeszowa 19,11 (BG). “Wszystkim kłamcom część ich dana będzie w jeziorze gorejącym ogniem i siarką. Tać jest śmierć wtóra”. Objawienie 21,8. Bóg jest Bogiem szczerości i prawdy. Słowo Boże jest księgą prawdy. Jezus jest wiernym i prawdziwym świadkiem. Zbór jest świadkiem i podstawą prawdy. Wszystkie nakazy i przepisy Najwyższego są prawdziwe i zarazem sprawiedliwe. Jakże więc omijanie prawdy lub jakiekolwiek przesadzanie albo zwodzenie okazuje się w Bożych oczach? Albowiem poparł fałsz ponieważ pożądał darów, których prorok odmówił. Sługa Elizeusza został uderzony trądem, który musiał skończyć się tylko śmiercią. S4 336.1

Nawet życie samo w sobie nie powinno być okupowane za cenę fałszu. Słowem lub skinieniem głowy mogliby męczennicy zaprzeczyć prawdzie i ocalić swe życie. Poprzez przyłożenie jednego ziarenka do bałwochwalczego ołtarza mogli być ocaleni przed kołem tortur, szafotem czy krzyżem. Lecz oni odmawiali stania się fałszywymi w słowach lub uczynkach chociaż życie było darowane tym, którzy tak postąpili. Z czystym sumieniem wybierali uwięzienie lub śmierć. Zamiast obłudy, fałszu, zwodzenia i odstępstwa, przez szczerość i wiarę w Jezusa uzyskali nieskalane szaty i pełne klejnotów korony. Ich życie zostało uszlachetnione w oczach Boga ponieważ stali wiernie po stronie prawdy mimo zagrażających niebezpieczeństw. S4 336.2

Ludzie są śmiertelni. Mogą być szczerze pobożni a przy tym popełniać wiele błędów w rozumowaniu i posiadać wiele ułomności charakteru lecz nie będą w stanie stać się wyznawcami Jezusa jeśli będą po stronie tych, którzy “miłują i czynią kłamstwo”. Objawienie 22,15. Takie życie jest oszustwem, stałym fałszem, fatalnym zwodzeniem. Jest taki ostateczny sprawdzian cywilnej odwagi mężczyzn i niewiast polegający na stanięciu twarzą w twarz wobec swoich własnych grzechów i szczere ich poznanie. Powiedzenie “ten błąd musi być zapisany na moje konto” wymaga siły wewnętrznych zasad, które świat posiada w ograniczonym zakresie. Lecz ten kto ma odwagę tak powiedzieć może uzyskać zwycięstwo nad samym sobą i stanowczo zamknąć oraz zabezpieczyć drzwi przed wrogiem. S4 336.3

Trzymanie się najdokładniej prawdy będzie wywoływać chwilową niewygodę a nawet może dotykać doczesnych strat ale przybliża nagrodę w przyszłym życiu. Religia nie składa się z suchych zasad lecz również z praktycznej wiary, która uświęca życie i poprawia miłość w rodzinie i jedność w zborze. Wielu może płacić pieniędzmi i współczuć lecz zaniedbują ważniejsze sprawy, miłosierdzie i miłość Bożą. Podstawą doskonałego chrześcijańskiego charakteru jest kroczenie w pokorze z Bogiem. Bóg oczekuje przestrzegania zasad w najmniejszych detalach spraw życiowych. Jezus powiedział: “Kto wierny jest w małym i w wielu wiernym jest, a kto w małym niesprawiedliwy i w wielu niesprawiedliwym jest”. Łukasza 16,10 (BG). S4 337.1

Nie wchodzi w grę ani wielkość ani nieznaczność interesów handlowych, które miałyby je czynić uczciwymi albo nieuczciwymi, jasnymi lub niejasnymi. Lecz przez najmniejsze oddzielanie się od uczciwości umieszczamy się tam gdzie jest pole działania wroga i zaczniemy krok po kroku zmierzać ku niesprawiedliwości. Istnieje wielka różnica między światem chrześcijańskim a światem handlarzy. Tysiące małych oszustw i drobnych nieuczciwości praktykowanych jest codziennie w stosunkach z bliźnimi a one ujawniają prawdziwy stan serca, ukazują jego zepsucie. S4 337.2

Ty, bracie A. B., nie szanujesz sprawy prawdy. Źródło musi być oczyszczone aby strumienie mogły być czyste. Twoja żona poświęca zbyt wiele uwagi na wyszukiwanie plam oraz wad w charakterach jej braci i sióstr. Gdy penetruje zakątki ogrodów swych sąsiadów jej własny ulega zaniedbaniu. Musi włożyć więcej pilnego wysiłku w kształtowaniu swego własnego charakteru. Jest to największe niebezpieczeństwo z jakim może się spotkać. Jeśli utraci niebo, utraci wszystko. Oboje powinniście oczyścić świątynię swojej duszy, która stała się bardzo zanieczyszczona. Wasze umysły stały się żałośnie zmienione i zniekształcone. “Bojaźń Boża jest początkiem mądrości”. Psalmów 111,10. Bądź zazdrosny i nieufny wobec samego siebie lecz nie pozwól nigdy twemu językowi wyrażać zazdrości swego serca wobec innych. Wielka praca pozostaje dla was obu do wykonania abyście upokorzyli się przed Bogiem po to aby On mógł przyjąć waszą skruchę. Wprawdzie byliście uczniami słuchając lecz nie czyniliście słowa Bożego. Przyznawaliście się że czynicie źle lecz wasze przyziemne serca nie zmieniły się. Dokonaliście niewielkiej zmiany pod wpływem uczuć lecz nie nastąpiła zmiana zasad postępowania. Ujrzałam że przyszedł teraz czas by podjąć działanie w waszej sprawie ażeby prawdziwa zmiana nastąpiła w waszym życiu. Zbór Boży nie może iść na kompromis z waszym złym postępowaniem i waszym niskim poziomem chrześcijańskim. S4 337.3

Znajdujecie się stale w waśniach i kłótniach pomiędzy sobą, pełni złości i nienawiści wzajemnie wobec siebie. I chociaż jesteście przedmiotem szyderstw ze strony tych, z którymi jesteście złączeni, w dalszym ciągu znajdujecie się tak daleko od Boga że nie możecie dostrzec że nie macie racji. Oboje potrzebujecie bliższego spojrzenia na charakter Jezusa abyście mogli zauważyć, lepiej dostrzec, jacy powinniście być aby być mu podobnymi. Dopóki nie zmienicie waszego zachowania i nie przezwyciężycie waszej pompatyczności, dyktatorstwa, niegrzecznego sposobu postępowania, niegrzecznego narażenia dzieła Bożego na dyshonor wszędzie tam gdzie będziecie, byłoby lepiej gdybyście się wcale nie narodzili. Przyszedł na was czas zadecydować czy pójść w prawo czy w lewo. “Jeśli Pan jest Bogiem, idźcież za Nim a jeśli Baal, idźcie za nim”. 1 Królewska 18,21. Zdeformowany charakter jaki ukształtowaliście jest plamą na imieniu chrześcijanina. Żaden zbór nie będzie prosperował w pomyślności pod waszymi rządami lub przewodnictwem bowiem nie jesteście złączeni z Bogiem. Jesteście pełni pychy, dumy i ważni w samych sobie i staracie się kierować innymi według tego samego wzoru. S4 338.1

Zbór Boży długo był obciążony waszymi niechrześcijańskimi uczynkami i zachowaniem się. Bóg pomoże wam ujrzeć konieczność że wasze wieczne sprawy wymagają całkowitej zmiany. Lecz przez wasz przykład inni odwodzeni są od czystości, od szlachetnej ścieżki świętości. Prawdziwie wspaniali ludzie są niezwykle skromnymi. Pokora jest łaską, która spoczywa na nich jak naturalna szata. Ci, którzy napełniają swój umysł pożyteczną nauką, którzy posiadają wspaniałe osiągnięcia w odnowieniu są tymi, którzy będą najbardziej gorliwi w uznaniu swej własnej słabości rozumienia, nie są zadufani w sobie ani pyszni lecz w dążeniu do wyższych osiągnięć do których mogą dorosnąć w intelektualnej wspaniałości, widzą siebie jako początkujących. Myślenie tego, który posiada zalążki wiedzy, a który już uważa się za mądrego i który przywdziewa aureolę ważności, jest powierzchowne. S4 338.2

Moglibyście dzisiaj być ludźmi szanowanymi, zaufanymi lecz wszyscy byliście zbyt pewni siebie i nie utrwalaliście światłości i przywilejów jakie były dane do waszej dyspozycji. Wasze umysły nie były napełnione chrześcijańskimi łaskami a wasze uczucia nie stawały się coraz bardziej uświęcone przez związek z Dawcą Życia. Jest to marność, przyziemskość, która zarysowuje wasze charaktery i ujawnia fakt ponad wszelką wątpliwość że szliście za głosem własnego serca i za wzrokiem własnych oczu i że wpadliście we własne sidła. S4 339.1

Człowiek, który złączony jest z Bogiem i szczerze szuka Jego chwały, staje się szlachetniejszy, wznioślejszy i uświęcony. Praca ta jest pracą, którą człowiek musi wykonać dla siebie samego przez Jezusa Chrystusa. Niebiosa mogą go w tym wspomóc o tyle o ile dotyczy to ziemskich spraw lecz wszystko to jest daremne dopóki nie odczuje że musi przyjąć te błogosławieństwa i pomóc sobie sam. Jego własne siły muszą być wykorzystane, w przeciwnym razie będzie określony jako wybrakowany, stanie się bankrutem życiowym w tym życiu i utraci żywot wieczny. S4 339.2

Wszyscy, którzy ze zdecydowaną wolą będą starać się o pomoc z nieba, będą poddawać i krzyżować samych siebie, mogą odnieść sukcesy w tym świecie i mogą osiągnąć przyszłe nieśmiertelne życie. Ten świat jest polem pracy człowieka. Jego przygotowanie się do przyszłego świata zależy od sposobu w jaki wykonuje swe obowiązki w tym świecie. Bóg przeznaczył człowieka do tego aby był błogosławieństwem dla społeczeństwa i nie może, jeśli tylko chce, żyć i umierać dla siebie. Bóg powiązał nas ze sobą jak członków jednej rodziny i te związki każdy z nas ma obowiązek pielęgnować. Są obowiązki wobec innych, których nie da się ignorować bez naruszania przykazań Bożych. Żyć, myśleć i działać dla siebie samego to stawać się bezużytecznym sługą Bożym. Wysokie tytuły i wspaniałe zdolności nie są jedynymi wartościami, według których określa się dobrych mieszkańców lub dobrych chrześcijan. S4 339.3

Mamy wśród nas zbyt wielu, którzy są niespokojni, gadatliwi, rozkazujący, a którzy sami sobie przyzwalają na wysuwanie się naprzód nie mając żadnego względu na lata doświadczenia i służby. Zbór cierpi dzisiaj z powodu braku skromnych charakterów, cichych, żywiących bojaźń Bożą mężczyzn, którzy by nieśli brzemiona nałożone nań nie dla własnej chwały lecz w służbie Mistrzowi, który za nich umarł. Ludzie o takich charakterach nie uważają za pomniejszenie swego dostojeństwa podporządkować się starszym i traktować siwe włosy z odpowiednim szacunkiem. Nasz zbór potrzebuje oczyszczenia z chwastów. Zbyt wiele samozadowolenia i samouwielbienia istnieje pośród członków. S4 340.1

Tych, którzy boją się i szanują Boga, On uszanuje. Człowiek może być tak wywyższony że będzie kształtował i pielęgnował łączność między niebem a ziemią. Człowiek wyszedł z ręki swego Stwórcy ze zrównoważonym charakterem wyposażonym w takie zdolności, które połączone z boskimi wpływami mogą go podnieść prawie do anielskiej sfery. I chociaż w ten sposób został wywyższony, jest nieświadomy że ma być dobry i wspaniałomyślny. S4 340.2

Bóg dał człowiekowi intelektualne możliwości, które mogą podlegać najwyższemu kształtowi. Gdyby bracia B. dojrzeli u siebie swój niegrzeczny charakter i z odpowiednią troską go kształtowali oraz ćwiczyliby swój rozum wzmacniając się tam gdzie są słabi, przezwyciężyliby swe ułomności. Niektórzy z nich zostaliby zatwierdzeni jako posłańcy Jezusa. Lecz takich jak są teraz Bóg nie może przyjąć jako swych reprezentantów. Nie widzą potrzeby poprawy. Ich umysł nie był ćwiczony przez studiowanie, obserwację, refleksję i stałe wysiłki w celu szczerego zdyscyplinowania się do obowiązku obecnego życia. Środki poprawy leżą w ich zasięgu. Nikt nie jest tak biedny lub tak zapracowany aby nie mógł z Jezusem uczynić znacznego postępu w swym życiu i charakterze. S4 340.3