Świadectwa dla zboru II

41/87

Rozdział 38 — List urodzinowy

Mój drogi Synu:

Piszę ten list z okazji twoich dziewiętnastych urodzin. Bardzo przyjemnie było cię gościć u nas przez parę tygodni w przeszłości. Przygotowujesz się aby się z nami pożegnać ale nasze modlitwy pójdą za tobą. S2 261.2

Dzisiaj kończy się kolejny rok twojego życia. Jak je wspominasz? Czy zrobiłeś jakiś postęp w uświęceniu swego życia? Czy ukrzyżowałeś swoje “ja” wraz ze swymi żądzami? Czy twoje zainteresowanie wzrosło w uczeniu się Słowa Bożego? Czy zdobyłeś zdecydowane zwycięstwo nad swoimi uczuciami i samowolą? O, co zostało zapisane w rejestrze twojego życia za ten rok życia, które już przeszło do wieczności i nigdy nie powróci? S2 261.3

Wchodząc w nowy rok życia, niech będzie szczerym postanowieniem abyś szedł naprzód i wspinał się w górę. Niech twoje życie stanie się bardziej pokorne i szlachetne od tego jak było dotąd. Uczyń swoim celem nie szukanie własnych zainteresowań i przyjemności lecz aby wspotęgować zbliżenie się do Zbawiciela. Nie pozostawaj w tej samej pozycji w której ty sam stale potrzebujesz pomocy i gdzie inni muszą cię stale strzec abyś się trzymał wąskiej drogi. Możesz być silnym aby wywierać uświęcający wpływ na innych. Możesz być tam gdzie zostanie rozbudzone twoje zainteresowanie aby czynić innym dobro, aby pocieszać smutnych, pokrzepiać słabych i nieść poselstwo Chrystusa przy każdej nadarzającej się okazji. Staraj się we wszystkim reprezentować chwałę Bożą — zawsze i wszędzie. Wprowadź swoją religię do wszystkiego. Bądź rzetelny w czymkolwiek i czegokolwiek się podejmiesz. S2 261.4

Nie doświadczyłeś zbawiennej mocy Bożej do tego stopnia jak jest to twoim przywilejem, ponieważ nie uwielbiłeś swego Zbawiciela swym wielkim życiowym celem. Niechaj każdy twój zamiar, każda praca którą wykonasz i każda przyjemność będzie ku chwale Bożej. Niechaj głosem twego serca będzie: “Jestem twój o Boże aby żyć dla ciebie, pracować i cierpieć dla ciebie”. S2 262.1

Wielu głosi że są po stronie Bożej ale nie są. Ciężar wszystkich ich czynów jest po stronie szatana. Jakim sposobem sprawdzimy po czyjej stronie jesteśmy? Czyje jest serce? Przy kim są nasze myśli? O kim lubimy rozmawiać? Kto zdobył nasze gorące uczucia? Jeśli jesteśmy po stronie Pana to nasze myśli będą przy nim a nasze najsłodsze uczucia o nim. Nie przyjaźnijmy się ze światem, wszystko co mamy i czym jesteśmy poświęćmy Jemu. Naszym pragnieniem będzie upodobnić się do Niego, oddychać Jego duchem, czynić Jego wolę i zadowalać we wszystkim. S2 262.2

Powinieneś iść tak zdecydowaną drogą aby nikt się nie pomylił co do ciebie. Nie możesz wywierać niezdecydowanego wpływu na świat. Twoje założenia mogą być dobre i szczere ale okażą się klęską jeżeli nie będą ukryte w Bogu twoje siły i jeśli nie pójdziesz naprzód krokiem zdecydowanym. Powinieneś włożyć całe swoje serce i pracę dla Boga. Powinieneś się starać zdobyć doświadczenia w życiu chrześcijańskim upodabniając się do Chrystusa. S2 262.3

Nie możesz służyć Bogu i mamonie. Albo będziesz całkowicie po stronie Pana albo po stronie wroga. “Kto nie jest ze mną, przeciwko mnie jest, a kto nie zbiera ze mną, rozprasza”. Mateusza 12,50. Niektórzy czynią klęskę ze swojego religijnego życia gdyż stale się wahają i nie są zdecydowani. Często są przekonani i dochodzą do momentu oddania się całkowicie Bogu ale nie uczynią tego i znów się cofają. W takim stanie sumienie twardnieje i staje się coraz mniej podatne na wpływ Ducha Bożego. Jego Duch ostrzegał, przekonywał, ale został zlekceważony, w końcu znieważony. Boga nie można lekceważyć. On jasno wskazuje nasze obowiązki a jeśli zaniedba się dążenie do światłości, to zamieni się w ciemność. S2 263.1

Bóg nawołuje abyś wraz z nim stał się pracownikiem w jego winnicy. Zacznij tam gdzie jesteś. Wstąp na Golgotę i tam wyrzeknij się siebie, świata i każdego bożka. Przyjmij całkowicie Jezusa do swego serca. Jesteś w trudnym położeniu aby zachęcać swe uświęcenie i aby wywrzeć wpływ, który odprowadziłby innych od grzechu, przyjemności, głupoty i zaprowadziłby ich na wąską ścieżkę, po której by szli odkupieni naszego Pana. S2 263.2

Poddaj się całkowicie Bogu, oddaj wszystko bez zastrzeżeń, szukaj pokoju, który przewyższa wszelki rozum ludzki. Nie można czerpać sił z Chrystusa jeżeli nie jesteś w nim. A jeśli nie jesteś w nim, to jesteś suchą gałązką. Nie odczuwasz potrzeby czystości i prawdziwej świętości. Powinieneś odczuwać szczerą potrzebę Świętego Ducha i powinieneś się żarliwie modlić by go zdobyć. Nie możesz spodziewać się błogosławieństwa Bożego bez szukania go. Gdybyś użył wszystkich dostępnych środków, które są w twoim zasięgu, doświadczyłbyś wzrostu w łasce i podniósłbyś się do wznioślejszego życia. Nie jest dla ciebie rzeczą naturalną aby miłować sprawy duchowe, ale możesz zdobyć to umiłowanie przez ćwiczenie swego umysłu i siłę swej woli w tym kierunku. Potrzebna ci jest moc czynu. Prawdziwym wykształceniem jest moc używania swoich możliwości by osiągnąć jak najlepsze wyniki. Dlaczego sprawy Boże tak mało zajmują naszą uwagę a światu ofiarujemy siłę umysłu i ciała? Dlatego że cała siła naszego życia skierowana jest w tym kierunku. W życiu religijnym nastąpiła akceptacja prawdy słowa Bożego ale brakuje praktycznego zastosowania jego w życiu. S2 263.3

Pielęgnowanie duchowych myśli i pobożnych medytacji nie jest częścią wykształcenia. Powinny one wpływać na cały byt i kontrolować go. Brakuje nawyku czynienia dobra. Bywa czasem że pod wpływem impulsu okazują właściwe działanie ale prawdziwe przemyśliwanie o świętych rzeczach nie jest świętą zasadą umysłu. S2 264.1

Nie będziemy duchowo karłowacieć jeśli umysł będzie ciągle ćwiczony w sprawach duchowych. Ale jedynie modlitwa w tym względzie nie jest wystarczająca. Umysł musi nawyknąć do skupienia się nad sprawami duchowymi. Ćwiczenie w tym przynosi moc. Wielu rzekomych chrześcijan jest na zgubnej drodze obu światów. Być na wpół chrześcijaninem i na wpół świeckim człowiekiem czyni go chrześcijaninem w jednej setnej części a w dziewięćdziesięciu dziewięciu człowiekiem świata. S2 264.2

Bóg wymaga duchowego życia lecz tysiące ludzi woła: “Nie wiem co się to dzieje, nie mam duchowej siły i nie cieszy mnie Duch Boży”. Jednak ci sami stają się aktywni i rozmowni a nawet elokwentni w poruszaniu świeckich spraw. Ale słuchajcie takich ludzi w czasie zebrań. Wypowiadają wiele słów ledwie słyszalnym głosem. Są to mężczyźni i kobiety świata. Pielęgnowali świeckie skłonności tak że w końcu ich możliwości stały się mocną stroną charakteru w tym kierunku. Lecz są słabi jak niemowlęta w sprawach duchowych kiedy powinni być silnymi i statecznymi. Nie lubią zastanawiać się nad tajemnicą pobożności. Nie znają języka niebiańskiego Chanaanu i nie kształcą swoich umysłów żeby je przygotować do śpiewania pieśni niebiańskich albo zachwycania się duchowymi praktykami które tam zajmą uwagę wszystkich zbawionych. S2 264.3

Rzekomi chrześcijanie są świeckimi chrześcijanami. Nie są zaznajomieni z niebiańskimi rzeczami. Tacy nigdy nie zostaną doprowadzeni do bram Nowej Jerozolimy aby zająć się działalnością, która dotąd specjalnie ich nie interesowała. Nieprzygotowali swoich umysłów aby cieszyć się poświęceniem i rozmyślaniem nad tym co boskie i niebieskie. Jak mogą oni wtedy wziąć udział w służbie niebios kiedy to nie było ich przyjemnością na tej ziemi? Nawet atmosfera tam będzie czysta. Ale oni nie są z tym zapoznani. Kiedy byli na ziemi, wiedzieli dokładnie co robić. Niższego rzędu umiejętności były tak często ćwiczone że wzrastały. W tym samym czasie szlachetniejsze moce umysłu, nie wzmacniane przez używanie, stały się niezdolne do natychmiastowego rozbudzenia działalności duchowej. Nie zważają na rzeczy duchowe gdyż patrzą swymi oczami na miłujący świat, które nie są zdolne docenić wartości chwały i świętości ponad to co doczesne. S2 265.1

Umysł należy nauczyć dyscypliny aby miłował czystość. Należy zachęcać do umiłowania spraw duchowych jeżeli pragniesz wzrastać w łasce i znajomości prawdy. Dobre chęci ku dobrej i prawdziwej pobożności są dobre ale nic nie będą warte jeśli na tym pozostaniesz. Dobre zamiary są dobrymi ale okażą się niczym jeśli się ich nie spełni. Wielu będzie straconych jeśli będą mieli nadzieję i ochotę być chrześcijanami lecz nic nie zrobią w tym kierunku, wówczas kiedy się ich przeanalizuje — okażą braki. Wolę należy ćwiczyć we właściwym kierunku. Mówiąc “będę chrześcijaninem z całego serca” znaczy: poznam długość, szerokość, wysokość i głębokość doskonałej miłości. Usłucham słów Jezusa: “Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni nasyceni będą”. Mateusza 5,6. Chrystus poczynił wystarczające przygotowania by zaspokoić dusze, które łakną i pragną sprawiedliwości. S2 265.2

Czysty element miłości pobudza i podnosi ku wyższym celom i szerszym znajomościom boskich spraw tak że nie braknie niczego do pełności. Większość rzekomych chrześcijan nie jest świadoma duchowej mocy jaką może zdobyć ponieważ nie jest ambitna, gorliwa i wytrwała w zdobywaniu marnych niszczycielskich rzeczy i spraw doczesnych. Mnóstwo ludzi głosi że są chrześcijanami i są zadowoleni z tego by pozostać duchowymi karłami. Nie mają skłonności do uczynienia wysiłku aby zdobyć królestwo Boże i jego sprawiedliwość w swoim życiu i mieć w tym swój cel. Z tego też powodu pobożność jest dla nich tajemnicą, której nie potrafią zrozumieć. Nie znają Chrystusa z doświadczeń. S2 266.1

Gdyby tych ludzi zadowolonych ze swego skarłowaciałego i okaleczonego stanu duchowego nagle przeniesiono do nieba aby przez moment doświadczyli wzniosły i święty stan panującej tam doskonałości Bożej, gdzie wszystkie dusze napełnione są miłością, każde oblicze opromienione radością, cudowna muzyka unosząca się dla chwały Bożej i Baranka oraz nieustające strumienie światła płynące na świętych z oblicza Tego, który zasiada na tronie i od Baranka, i gdyby poznali że istnieje wyższa i większa radość doświadczenia celem otrzymania więcej radości Bożej, możliwość rozwoju do wyższej i wiecznej radości, stałego otrzymywania nowej i większej nagrody z nieprzerwanego źródła chwały i niewypowiedzianego szczęścia, to pytam się, czy takie osoby mogłyby się włączyć w niebiańskie zastępy biorąc udział w ich pieśniach i znosić czystą, wspaniałą i unoszącą się chwałę, która promieniuje od Boga i Baranka? O, nie! Czas ich próby został przedłużony o lata aby mogli nauczyć się języka nieba, aby mogli stać się “uczestnikami świętej natury unikając skażenia, które panuje na świecie w pożądliwościach”. Lecz oni mieli swoje sprawy, w których zużywali swoje siły umysłu i energię swego życia. Nie mogli sobie pozwolić na to żeby służyć Bogu bezgranicznie i prowadzić swój interes. Świeckie sprawy są na pierwszym miejscu i zabierają ich najlepsze siły a tylko przelotne myśli bywają poświęcane Bogu. Czy tacy mają zostać przemienieni po ostatniej decyzji? “Kto jest plugawy, niech jeszcze będzie plugawszy...” Objawienie 22,11. Wkrótce nadejdzie taki czas. Czy tacy ludzie doznają przemienienia? S2 266.2

Ci, którzy przygotowali swoje umysły aby cieszyły się działalnością duchową, są tymi, którzy mogą być przemienieni. Tych nie zaskoczy czystość, świętość i chwała niebios. Możesz dobrze znać sztuki piękne, możesz być zaznajomiony z naukami, możesz być doskonały w muzyce czy w piśmiennictwie, twoje zachowanie może cieszyć twoich towarzyszy ale cóż mają te sprawy wspólnego z przygotowaniem się do nieba? Co dają aby przygotować się do tego żeby stanąć przed trybunałem Bożym? S2 267.1

Nie łudź się! Bóg się nie da z siebie naśmiewać czy okłamywać. Nic poza pobożnością nie przygotuje cię dla nieba. To szczera, świadoma pobożność może jedynie dać ci czysty i wzniosły charakter i pozwolić żebyś wszedł do obecności Bożej, który mieszka w nieprzystępnej światłości. Niebiański charakter trzeba zdobywać na ziemi gdyż gdzie indziej jest niemożliwym do zdobycia. A zatem zacznij od razu. Nie schlebiaj sobie że przyjdzie czas, w którym będziesz mógł łatwiej uczynić wysiłek do udoskonalenia się. Każdy dzień powiększa odległość twoją od Boga. Przygotuj się do wieczności z taką gorliwością, jakiej jeszcze nie okazłeś. Przygotuj swój umysł by miłować Biblię i spotkania modlitewne, do godzin rozmyślań i medytacji. A ponad wszystko do godzin, w których dusza rozmyśla i rozmawia Bogien. Myśl o niebie jeśli chcesz połączyć się z niebiańskimi chórami które są w górze ponad nami. S2 267.2

Rozpoczyna się nowy rok twojego życia. Odwrócona zostaje nowa karta twojego życia w księdze rejestrujących aniołów. Jaki będzie zapis na tej karcie? Czy będzie poplamiona zaniedbaniem względem Boga i niespełnionych obowiązków? Nie daj tego Boże. Niech tam będzie napisane to czego nie będziesz się wstydził pokazać oczom ludzi i aniołów. S2 268.1

Greenville, Michigan

27 lipiec 1868

*****