Biblijny komentarz

1006/1831

Jana 2,1-2

(Mateusza 4,1-11; Łukasza 2,51; 4,1-13) — Między kuszeniem Jezusa a weselem w Kanie

W Kanie Galilejskiej miało odbyć się wesele. Uczestnicy wesela składali się przeważnie z krewnych Józefa i Marii. Jezus wiedział, że na tej uroczystości rodzinnej będzie wiele wpływowych osób i dlatego udał się tam wraz z nowo pozyskanymi uczniami. Skoro tylko dowiedziano się, że Jezus przybył do tej miejscowości, przesłano do Niego i Jego uczniów szczególne zaproszenie. Przewidywał, że tak się stanie i dlatego zaszczycił tę uroczystość Swoją obecnością. BK 292.1

Już przez dłuższy czas nie widział Swojej matki. W tym czasie został ochrzczony przez Jana i przeszedł kuszenie na pustyni. Do Marii dotarły pogłoski o cierpieniach jej syna. Jan, jeden z Jego nowych uczniów, szukał Jezusa i znalazł Go w okresie Jego poniżenia — wychudzonego, noszącego na Sobie oznaki wielkiego utrapienia, zarówno fizycznego jak i duchowego. Jezus nie chciał, aby Jan widział Jego poniżenie i dlatego w subtelny sposób, a jednak zdecydowanie odesłał go od Siebie. Chciał być sam; żadne ludzkie oko nie miało widzieć Jego walki z cierpieniem i też w żadnym ludzkim sercu nie miało zostać wywołane współczucie Jego cierpieniami. BK 292.2

Właśnie ten uczeń przybył do domu Marii i opowiedział jej o okolicznościach spotkania Jezusa, o wydarzeniach przy Jego chrzcie, kiedy usłyszeli głos Boży, uznający, że On jest Jego Synem i o tym, jak prorok Jan wskazując na Jezusa, powiedział: “Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata.” Przez trzydzieści lat owa niewiasta skrywała dowody, że Jezus jest Synem Bożym, tym obiecanym Zbawicielem świata. Józef umarł i ona nie miała nikogo, komu mogłaby zwierzyć się ze swoich myśli pieczołowicie skrywanych w sercu. W tym czasie oscylowała pomiędzy nadzieją i różnymi wątpliwościami, jednak stale odczuwała — raz większą a raz mniejszą — pewność, że jej syn naprawdę jest tym Jedynym Obiecanym. — The Spirit of Prophecy II, 99-100. BK 292.3