Fundamenty chrześcijańskiego wychowania
Rozdział 35 — Do nauczycieli
Każdy kto ma do czynienia z kształceniem młodszej grupy studentów, powinien rozważyć że te dzieci są pod wpływem i czują wrażenia z atmosfery, czy miłej czy nie. FW 260.1
Jeśli nauczyciel jest związany z Bogiem, jeśli Chrystus mieszka w jego sercu, duch pielęgnowany przez niego jest odczuwany przez dzieci. Kiedy nauczyciel objawia niecierpliwość czy zgryźliwość względem dzieci, błąd dziecka nie jest nawet w połowie taki jak nauczyciela. Nauczyciele stają się zmęczeni swą pracą a potem dzieci mówią czy czynią coś co nie jest zgodne z ich odczuciami, ale czy będą pozwalać by duch szatana wszedł do nich i prowadził ich by wytwarzali u dzieci uczucia bardzo niemiłe i niezgodne poprzez własny brak taktu i mądrości od Boga? Nie powinno się zatrudniać nauczyciela jeśli nie macie dowodu poprzez test i próbę że kocha i boi się obrazić Boga. Jeśli nauczyciele są uczeni przez Boga, jeśli codziennie się uczą lekcji w szkole Chrystusa, będą pracować na sposób Chrystusa. Będą zwyciężać i przyciągać z Chrystusem gdyż każde dziecko i młodzieniec są cenni. FW 260.2
Każdy nauczyciel potrzebuje Chrystusa mieszkającego w sercu przez wiarę i posiadania prawdziwego, pełnego samozaparcia, samopoświęcenia ducha dla sprawy Chrystusa. Jeden może mieć wystarczające wykształcenie i poznanie nauk by nauczać ale czy to oznacza że ma takt i mądrość by postępować z ludzkimi umysłami? Jeśli u nauczycieli nie ma miłości Chrystusa mieszkającego w sercach, to nie są oni wykwalifikowani by wprowadzać ich w związek z dziećmi by ponosili wielką odpowiedzialność nałożoną na nich w wychowywaniu tych dzieci i młodzieży. Brak im wyższego wykształcenia i treningu samych siebie, nie wiedzą jak postępować z ludzkimi umysłami. Jest duch ich własnej niesubordynacji, przyrodzone serce walczy o kontrolę a także by poddać plastyczne umysły i charaktery dzieci takiej dyscyplinie, która zostawia blizny i rani umysł co nigdy nie zostanie usunięte. FW 260.3
Jeśli nie można sprawić by nauczyciel czuł odpowiedzialność i troskę, które zawsze powinien objawiać w postępowaniu z ludzkimi umysłami, jego kształcenie w niektórych przypadkach jest bardzo wadliwe. W życiu domowym nauczanie jest szkodliwe dla charakteru i smutne jest reprodukowanie tego wadliwego charakteru i zarządzania u dzieci oddanych pod jego kontrolę. Stoimy przed Bogiem na teście i próbie by zobaczyć czy możliwe jest aby nam indywidualnie zaufano byśmy byli w liczbie rodziny tworzącej odkupionych w niebie. “I widziałem umarłych, wielkich i małych, stojących przed tronem, i księgi zostały otwarte, również inna księga, księga żywota została otwarta, i osądzeni zostali umarli na podstawie tego co zgodnie z ich uczynkami było napisane w księgach”. FW 261.1
Tu jest przedstawiony wielki, biały tron i Ten, który zasiadł na nim, przed którego obliczem ziemia i niebo pierzchły. Niech każdy nauczyciel rozważy że czyni swe dzieło przed obliczem uniwersum nieba. Każde dziecko, z którym nauczyciel wchodzi w kontakt, zostało wykupione przez krew jednorodzonego Syna Boga i Ten, który umarł za te dzieci, traktuje je jako swą własność. Bądźcie pewni, nauczyciele, że wasz kontakt z każdym z tych dzieci będzie miał taki charakter, którego nie będziecie się wstydzić kiedy je spotkacie w tym wielkim dniu, kiedy każde słowo i czyn są doprowadzone przed oblicze Boga i z tym brzemieniem efektów będą położone przed wami indywidualnie. “Wykupieni za cenę” — o, za jaka cenę, jedynie wieczność to objawi! FW 261.2
Pan Jezus Chrystus ma nieskończoną czułość dla tych, których wykupił za cenę swych własnych cierpień w ciele aby nie zginęli z diabłem i jego aniołami ale aby mógł uznać ich za swoich wybranych, swą osobistą własność, patrzy na nich z niewyrażalnym uczuciem i wonność swej własnej sprawiedliwości daje swym umiłowanym, którzy uwierzyli w Niego. Potrzeba taktu, mądrości, ludzkiej miłości i uświęconego uczucia do cennych baranków trzody by prowadzić je aby dojrzały i doceniły swój przywilej w poddaniu się czułemu przewodnictwu wiernych pasterzy. Dzieci Boga doświadczą łagodności Jezusa Chrystusa. FW 261.3
Nauczyciele, Jezus jest w waszej szkole każdego dnia. Jego wielkie serce nieskończonej miłości jest wyciągnięte nie tylko do najlepiej zachowujących się dzieci mających najkorzystniejsze otoczenie ale i do dzieci, które poprzez dziedzictwo mają cechy charakteru nie do przyjęcia. Nawet rodzice nie rozumieją jak wielce są odpowiedzialni za cechy charakteru rozwinięte u swych dzieci i nie mają czułości oraz mądrości w postępowaniu z tymi biednymi dziećmi czyniąc ich tym kim są. Uchybili w odkryciu przyczyny tych zniechęcających cech, które są dla nich próbą. Lecz Jezus patrzy na te dzieci ze współczuciem i miłością gdyż widzi, rozumie od przyczyny do skutku. FW 262.1
Nauczyciel może wiązać te dzieci do swego serca poprzez miłość Chrystusa, zamieszkującą w świątyni duszy jako słodka wonność, wonność życia ku życiu. Nauczyciele mogą poprzez łaskę Chrystusa im udzieloną być żywymi ludzkimi czynnikami — pracownikami z Bogiem — by rozjaśniać, wywyższać, zachęcać, pomagać oczyszczać duszę od jej moralnego zanieczyszczenia a obraz Boga będzie objawiony w duszy dziecka i charakter zostanie przemieniony przez łaskę Chrystusa. FW 262.2
Ewangelia jest mocą i mądrością Boga jeśli jest prawidłowo przedstawiana przez tych, którzy twierdzą że są chrześcijanami. Chrystus ukrzyżowany za nasze grzechy powinien upokorzyć każdą duszę przed Bogiem w jej własnej ocenie. Chrystus powstał z martwych, wstąpił do góry, nasz żywy Wstawiennik w obecności Boga, to jest nauka zbawienia, której musimy się nauczyć i uczyć nasze dzieci i młodzież. Chrystus powiedział: “Uświęciłem się aby oni także mogli być uświęceni”. To dzieło spoczywa na każdym nauczycielu. Nie może być żadnej przypadkowej pracy w tej kwestii gdyż nawet dzieło kształcenia dzieci w szkołach dziennych wymaga bardzo wiele łaski Chrystusa i ujarzmienia własnego “ja”. Ci, którzy z natury są zgryźliwi, skorzy do wybuchu, pielęgnują zwyczaj krytykowania, złego myślenia, powinni znaleźć inny rodzaj pracy, który nie będzie reprodukował żadnej z ich niemiłych cech charakteru w dzieciach i młodzieży gdyż są zbyt cenni. Niebo widzi w dziecku nierozwiniętego mężczyznę czy kobietę z możliwościami i siłami, które jeśli są prawidłowo prowadzone i rozwijane z niebiańską mądrością, staną się ludzkimi czynnikami, poprzez których boskie wpływy mogą współpracować by być pracownikami z Bogiem. Ostre słowa i stała nagana wprowadzają dziecko w konsternację ale nigdy go nie zreformują. Powstrzymujcie się od tych małostkowych słów, trzymajcie swego własnego ducha pod dyscypliną Jezusa Chrystusa, wtedy nauczycie się jak współczuć i sympatyzować z tymi, którzy są oddani pod wasz wpływ. Nie objawiajcie niecierpliwości i szorstkości gdyż gdyby te dzieci nie potrzebowały wychowania, nie potrzebowałyby korzyści szkoły. Mają być cierpliwie, uprzejmie, w miłości prowadzone w górę po drabinie rozwoju wspinając się krok po kroku w zdobywaniu wiedzy. FW 262.3
Codziennie należy wprowadzać w zastosowanie wiarę, która działa przez miłość i oczyszcza duszę wychowawcy. Czy objawiona wola Boga jest waszym najwyższym autorytetem? Jeśli Chrystus, Nadzieja Chwały, jest wykształcony wewnątrz wtedy prawda Boga będzie tak działać na wasz naturalny temperament że jej przemieniająca moc będzie objawiona w zmienionym charakterze a wy nie będziecie poprzez swój wpływ w ukazywaniu nieuświęconego serca i charakteru odwracać prawdę Boga w kłamstwo przed waszymi uczniami ani w waszym ukazaniu samolubnego, niecierpliwego, niepodobnego do Chrystusa usposobienia w postępowaniu z wszelkim ludzkim umysłem, nie będziecie pokazywać że łaska Chrystusa nie jest wystarczająca dla was, zawsze i wszędzie. W ten sposób pokażecie że władza Boga nad wami nie jest tylko z nazwy ale w rzeczywistości i w prawdzie. Musi być oddzielenie od wszystkiego co jest nie do przyjęcia czy niepodobne do Chrystusa niezależnie jak trudne to może być dla prawdziwie wierzącego. FW 263.1
Pytajcie nauczyciele, wy, którzy wykonujecie waszą pracę nie tylko na ten czas ale i dla wieczności: Czy miłość Chrystusa ogranicza moje serce i moją duszę w postępowaniu z cennymi duszami, za które Jezus wydał swe własne życie? Czy pod Jego ograniczającą dyscypliną stare cechy charakteru niedostosowane do woli Boga przemijają i przeciwne zajmują miejsce? “Dam wam nowe serce”. Czy wszystkie rzeczy stają się nowe poprzez wasze nawrócenie się do Pana Jezusa Chrystusa? Czy w słowach i starannym wysiłku siejecie takie ziarno w tych młodych sercach by móc prosić Pana by je nawodnił, by z Jego udzieloną sprawiedliwością były dojrzałe do obfitego żniwa? Spytajcie siebie: “Czy poprzez moje nieuświęcone słowa i niecierpliwość i potrzebę tej mądrości, która jest z góry, dostosowuję tą młodzież do swego własnego, zepsutego ducha gdyż widzą że ich nauczyciel ma ducha niepodobnego do Chrystusa? Jeśli umrą w swych grzechach, czy nie będę odpowiedzialny za ich dusze?” Dusza kochająca Jezusa, która docenia zbawiającą moc Jego łaski, będzie czuła taki pociąg do Chrystusa że będzie pragnąć pracować według Jego zasad. Nie może, nie ośmieli się by szatan kontrolował jego ducha i trujące wyziewy otaczały jego duszę. Wszystko co będzie jednostronne zniszczy jego wpływ ponieważ sprzeciwia się to woli Boga i zagraża duszom cennych owiec i baranków a od niego wymaga się by strzegł dusz, za które musi zdać rachunek. Gdziekolwiek Bóg nas umieścił w swej opatrzności, On nas zachowa, będzie naszą mocą. FW 264.1
Ktokolwiek da miejsce dla swych przyrodzonych uczuć i popędów, czyni się słabym i niegodnym ufności gdyż jest kanałem, przez który szatan może się komunikować by splamić i zniszczyć wiele dusz, a te nieświęte ułomności kontrolujące osobę wytrącają ją z równowagi a wstyd i zamieszanie jest pewnym rezultatem. Duch Jezusa Chrystusa ma zawsze odnawiającą odświeżającą moc dla duszy, która czuje swą własną słabość i ucieka do Niezmiennego, który może dać łaskę i moc by oprzeć się złu. Nasz Odkupiciel miał szerokie zrozumienie człowieczeństwa. Jego serce było zawsze dotknięte bezradnością małego dziecka poddanego szorstkiemu traktowaniu ponieważ kochał dzieci. Najsłabszy okrzyk ludzkiego cierpienia nigdy nie dosięgał jego ucha na próżno. A każdy kto przyjmuje odpowiedzialność nauczania młodzieży, spotka uparte serca, zepsute skłonności i jest jego dziełem współpracowanie z Bogiem w odnowieniu moralnego obrazu Boga w każdym dziecku. Jezus, cenny Jezus, pełne źródło miłości było w Jego duszy. Ci co pouczają dzieci powinni być mężczyznami i kobietami zasady. FW 264.2
Życie religijne dużej liczby tych, którzy wyznają że są chrześcijanami, jest takie że pokazują iż nie są chrześcijanami. Stale fałszywie prezentują Chrystusa fałszując Jego charakter. Nie czują ważności tej przemiany charakteru i że muszą być dopasowani do Jego boskiego podobieństwa, że czasami będą pokazywać fałszywe chrześcijaństwo światu, który będzie działał dla zniszczenia dusz z nimi związanych z tego powodu że wyznając iż są chrześcijanami nie są pod kontrolą Jezusa Chrystusa. Ich własne dziedziczone i pielęgnowane cechy charakteru uznaje się za cenne kwalifikacje podczas gdy sprawiają śmierć ich wpływem na inne umysły. W wyraźnych prostych słowach chodzą w iskrach, które sami rozpalają. Ich religia jest poddana i kontrolowana przez okoliczności. Jeśli wszystko się dzieje w sposób, który im się podoba i nie ma irytujących okoliczności, które wydobywają na powierzchnię ich nieujarzmione, niepodobne do Chrystusa natury, są protekcjonalni i mili stając się bardzo atrakcyjnymi. Kiedy dzieją się rzeczy w rodzinie lub w towarzystwie innych zakłócające ich spokój i prowokujące ich charaktery, to jeśli położą wszystko przed Bogiem i będą trwać w prośbie uzyskując Jego łaskę zanim się zaangażują w swą codzienną pracę jako nauczyciele, znając osobiście moc, łaskę i miłość Chrystusa mieszkającego w ich własnych sercach przed wkroczeniem do swych zajęć, aniołowie Boga będą z nimi w sali lekcyjnej. Ale jeśli pójdą w prowokującym poirytowanym duchu do klasy, moralna atmosfera otaczająca ich dusze pozostawia wrażenie na dzieciach będących pod ich opieką i zamiast być wykwalifikowanym do nauczania dzieci, potrzebują kogoś by uczył ich lekcji Jezusa Chrystusa. FW 265.1
Niech każdy nauczyciel akceptujący odpowiedzialność wychowywania dzieci i młodzieży bada siebie i studiuje krytycznie od przyczyny do skutku. Czy prawda Boga opanowała moją duszę? Czy mądrość, która pochodzi od Jezusa Chrystusa, która jest najpierw czysta, następnie miłująca pokój, łagodna, ustępliwa, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, nie stronnicza, nie obłudna, jest wprowadzona w charakter? Kiedy znajduję się na odpowiedzialnym stanowisku wychowawcy, to czy pielęgnuję zasadę że owoc sprawiedliwości jest siany w pokoju tym, którzy czynią pokój? Prawda nie ma być trzymana by praktykować ją kiedy się ma na to ochotę ale zawsze i wszędzie. FW 266.1
Dobrze zrównoważone umysły i symetryczne charaktery są wymagane od nauczycieli we wszystkich sferach działania. Nie dawajcie tej pracy w ręce młodych kobiet i mężczyzn, którzy nie wiedzą jak postępować z ludzkimi umysłami. Wiedzą tak niewiele o kontrolującej mocy łaski na ich własne serca i charaktery że muszą się oduczyć i nauczyć całkowicie nowych lekcji w chrześcijańskim doświadczeniu. Nigdy nie nauczyli się by trzymać swe własne dusze i charaktery pod dyscypliną Jezusa Chrystusa i doprowadzać nawet myśli do niewoli Jezusowi Chrystusowi. Ich umysły są wpływowe. Każde objawienie pośpiechu i namiętności ze strony nauczyciela może odciąć jego wpływ ku dobremu na uczniów, których —jak się mówi — wychowuje. Ale czy będzie takie wychowanie dobre dla obecnego i przyszłego wiecznego życia dzieci i młodzieży? Powinien być wywierany właściwy wpływ na nich dla ich duchowego dobra. Pouczenie ma być stale dawane by zachęcić dzieci do formowania właściwych zwyczajów w mowie, głosie, zachowaniu. FW 266.2
Wiele z tych dzieci nie miało właściwego wychowania w domu. Były smutnie zaniedbywane. Niektóre pozostawiano by czyniły to co im się podoba, u innych wyszukiwano wady i zniechęcano je. Niewiele im okazywano uprzejmości i radości, niewiele słów aprobaty kierowano do nich. Odziedziczone zostały wadliwe charaktery rodziców a dyscyplina dana przez te wadliwe charaktery była nie do przyjęcia w kształtowaniu charakteru. W budowaniu charakterów nie użyto solidnego budulca. Nie ma ważniejszej pracy niż wychowanie i szkolenie tej młodzieży i dzieci. Nauczyciele pracujący w tej części winnicy Pana muszą się najpierw nauczyć jak panować nad sobą, zachowywać swój własny charakter i uczucia pod kontrolą w poddaniu się Świętemu Duchowi Boga. Powinni dać dowód że nie posiadają jednostronnego doświadczenia lecz dobrze zrównoważony umysł, symetryczny charakter tak że można im zaufać gdyż są sumiennymi chrześcijanami, sami pod głównym Nauczycielem, który powiedział: “Uczcie się ode mnie gdyż jestem cichego i pokornego serca, a znajdziecie odpocznienie dla waszych dusz”. Ucząc się w szkole Chrysusa codziennie mogą kształcić dzieci i młodzież. FW 267.1
Kulturalni, samoopanowani, pod dyscypliną w szkole Chrystusa, posiadający żywy związek z wielkim Nauczycielem będą mieć inteligentną wiedzę o praktycznej religii a zachowując swe własne dusze w miłości Boga poznają jak doświadczać łaski cierpliwości i pobłażliwości podobnej do Chrystusowej. Cierpliwość, miłość, pobłażliwość, czułe współczucie, są wzywane do aktywności. Będą dostrzegać że mają najważniejsze pole w winnicy Pana do uprawiania. Muszą wznieść swe serca do Boga w szczerej modlitwie: “Bądź moim wzorem” a wtedy spoglądając na Jezusa będą czynić dzieło Jezusa Chrystusa. Jezus powiedział: “Syn nie może nic uczynić z siebie, oprócz tego co widział że Ojciec czyni”. Tak jest z synami i córkami Boga, mocno i z chęcią do nauki patrzą na Jezusa nic nie czyniąc na swój własny sposób i według swej własnej woli i przyjemności, a to co mają w lekcjach Chrystusa widząc co ich wzór czyni, oni czynią także. W ten sposób przedstawiają studentom pod ich opieką cały czas i przy wszystkich okazjach charakter Jezusa Chrystusa. Łapią jasne promienie Słońca Sprawiedliwości i odbijają te cenne promienie na młodzież i dzieci, które wychowują. Kształtowanie właściwych zwyczajów to pozostawienie swego piętna na umysłach i charakterach dzieci aby mogły praktykować właściwą drogę. Oznacza to większe doprowadzenie tych dzieci pod bezpośredni wpływ Ducha Boga szkoląc i dyscyplinując je w wychowaniu i napomnieniu Pana. Kształtowanie właściwych zwyczajów, ukazywanie prawego ducha będzie wymagało żarliwych wysiłków w imieniu i mocy Jezusa. Instruktor musi wytrwale, krok po kroku, przepis po przepisie, trochę tu trochę tam, z całą cierpliwością i pobłażaniem, wiązać te dzieci do swego serca poprzez miłość Chrystusa objawioną w nim. FW 267.2
Ta prawda może w najwyższym sensie być wykonana i ukazana przed dziećmi. Jak ktoś może mieć współczucie dla niewiedzących i tych, którzy zeszli z dobrej drogi, jeśli on sam jest chory? To za przyczyną tego, co powinien, tak dla ludu jak i dla siebie, ofiarować za grzechy. FW 268.1
Niech nauczyciele mają to w umyśle i nigdy tego nie tracą z widoku kiedy skłaniają się by ich uczucia były pobudzone przeciwko dzieciom i młodzieży za jakieś złe zachowanie, niech pamiętają że aniołowie Boga patrzą na nich ze smutkiem gdyż jeśli dzieci błądzą i źle się zachowują, to jest ponad wszelką wątpliwość że ci, którzy są ponad nimi jako nauczyciele, powinni być zdolni uczyć je przez przepis i przykład. W żadnym przypadku mają nie tracić samokontroli by objawić niecierpliwość i szorstkość, brak współczucia i miłości gdyż te dzieci są własnością Jezusa Chrystusa i nauczyciele muszą być bardzo ostrożni i bojący się Boga odnośnie ducha, którego pielęgnują i słów, które wypowiadają, gdyż dzieci uchwycą objawionego ducha, dobrego lub złego. Jest to trudna i święta odpowiedzialność. Potrzeba nauczycieli, którzy są troskliwi, uznają swą własną słabość, niemoce i grzechy, którzy nie będą uciskać i zniechęcać dzieci i młodzież. Potrzeba wiele modlitwy, wiele wiary, wiele cierpliwości i odwagi, które Pan jest gotów udzielić. Gdyż Bóg widzi każdą próbę i cudowny wpływ może być wywarty przez nauczycieli jeśli będą praktykować lekcje, które Chrystus im daje. Ale czy ci nauczyciele uznają swój własny krnąbrny kurs aby mogli uczynić drżące wysiłki by uczyć się w szkole Chrystusa i praktykować podobną do Chrystusa pokorę i cichość serca? Nauczyciele sami powinni być posłuszni Jezusowi Chrystusowi i zawsze praktykować Jego słowa aby mogli ukazywać charakter Jezusa Chrystusa uczniom. Niech wasze światło świeci w dobrych czynach, w wiernym czuwaniu i trosce o baranki stada, z cierpliwością, czułością i miłością Chrystusa we własnych sercach. FW 268.2
Umieszczanie młodych mężczyzn i kobiet w takim polu kiedy nie rozwinęli głębokiej żarliwej miłości do Boga jest błędem, który skończy się w efekcie utratą wielu cennych dusz. Nauczyciel musi być czuły na wpływ Ducha Boga. Nikt, kto staje się niecierpliwy i poirytowany, nie powinien być wychowawcą. Nauczyciele muszą uznać że postępują z dziećmi, nie z mężczyznami czy kobietami. Są dzieci, które muszą się wszystkiego uczyć i niektórym jest to czynić trudniej niż innym. Tępy uczeń potrzebuje więcej zachęty niż otrzymuje. Jeśli nauczyciele kierują tymi różnymi umysłami z natury uwielbiając rozkazywać, dyktować i wywyższać się w swym autorytecie, którzy będą postępować stronniczo faworyzując tych, którym okazują preferencje, podczas gdy inni są traktowani z dokładnością i surowością, będzie to tworzyć stan zamieszania i niesubordynacji. Nauczyciele, którzy nie byli błogosławieni przyjemnym i dobrze zrównoważonym błogosławieństwem, mogą być postawieni nad dziećmi i młodzieżą ale wielkie zło jest czynione tym, których nauczają. Rodzice muszą spojrzeć na te sprawy w innym świetle. Muszą czuć swój obowiązek by współpracować z nauczycielem, by zachęcać mądrą dyscypliną i by modlić się wiele za tego, który naucza ich dzieci. Nie pomożecie dzieciom przez zgryźliwość, ganienie czy zniechęcenie ich ani nie wykonacie dobrej roli pomagając im buntować się, być nieposłusznym, nieuprzejmym, nieprzyjemnym z powodu ducha, którego rozwijacie. Jeśli jesteście chrześcijanami faktycznie, będzie zamieszkiwał w was Chrystus i duch Tego, który wydał swe życie za grzeszników a mądrość Boga pouczy was w każdym niebezpieczeństwie kursu, którym podążacie. FW 269.1
Dzieci są w potrzebie stałej, mocnej, życiowej zasady sprawiedliwości doświadczanej nad nimi i praktykowanej przed nimi. Bądźcie pewni że pozwalacie by prawdziwe światło świeciło nad waszymi uczniami. Potrzeba światła nieba. Niech świat nigdy nie ma wrażenia że wasz duch, smak, pragnienia, nie są wyższe i czystsze niż ludzi światowych. Jeśli w waszym postępowaniu pozostawiacie to wrażenie im, pozwalacie by fałszywe zwodnicze światło prowadziło ich do ruiny. Trąba musi wydać pewny dźwięk. Jest szeroka, wyraźna i głęboka linia rozciągnięta przez wiecznego Boga pomiędzy sprawiedliwymi i niesprawiedliwymi, pobożnymi i nie pobożnymi, pomiędzy posłusznymi Bożym przykazaniom i nieposłusznymi. FW 270.1
W drabinie, którą Jakub widział w nocnym widzeniu, podstawa spoczywała na ziemi a wierzchołek sięgał do najwyższych niebios, Bóg był osobiście ponad drabiną i Jego chwała świecąca wokoło, aniołowie wstępujący i zstępujący po tej drabinie o świetlistej jasności, to symbol stałej komunikacji pomiędzy światem a niebiańskimi miejscami. Bóg wykonuje swą wolę poprzez narzędzie niebiańskich aniołów w stałym dialogu z ludzkością. Ta drabina objawia bezpośredni i ważny kanał komunikacji z mieszkańcami tej ziemi. Drabina reprezentowała Jakubowi Odkupiciela świata, który wiąże razem ziemię i niebo. Każdy, kto widzi dowód i światło prawdy, wyznając swą wiarę w Jezusa Chrystusa, jest misjonarzem w najwyższym znaczeniu tego słowa. Jest odbiorcą niebiańskich skarbów i jest jego obowiązkiem rozprzestrzenianie tego co otrzymał. FW 270.2
Wtedy dla tych, którzy są przyjmowani jako nauczyciele w naszych szkołach, otwarte jest pole do pracy i uprawy, do siania i zbierania dojrzałego ziarna. Cóż może dać większą satysfakcję niż być pracownikami razem z Bogiem w wychowaniu i nauczaniu dzieci i młodzieży by kochały Boga i zachowywały Jego przykazania? Prowadźcie dzieci, które nauczacie w szkole codziennej i w szkole sabatu, do Jezusa. Cóż może wam dać większą radość niż widzieć dzieci i młodzież podążającą za Chrystusem, wielkim Pasterzem, który nawołuje, a owce i baranki słuchają Jego głosu i podążają za Nim? Co może dać więcej słonecznego blasku dla duszy zainteresowanego poświęconego pracownika niż to że jego wytrwała, cierpliwa praca nie jest na próżno w Panu a także widok swych uczniów mających blask radości w swych duszach dlatego że Jezus przebaczył ich grzechy? Co może być bardziej satysfakcjonujące dla pracującego razem z Bogiem od widoku dzieci i młodzieży przyjmujących wrażenia Ducha Boga w prawdziwej szlachetności charakteru i w przywróceniu moralnego obrazu Boga — dzieci szukających pokoju przychodzącego z Księciem pokoju? Prawda niewoli? Tak, w pewnym sensie, wiąże chętną duszę w niewoli Jezusowi Chrystusowi schylając ich serca ku łagodności Jezusa Chrystusa. To oznacza o wiele więcej niż skończone umysły mogą pojąć by w każdym misyjnym wysiłku przedstawić Jezusa Chrystusa i to ukrzyżowanego. Lecz on zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze. Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni. On tego, który nie znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się sprawiedliwością Bożą. To ma być brzemieniem naszego dzieła. Jeśli ktoś myśli że jest zdolny nauczać w szkole sabatu lub w szkole codziennej sztuki wychowania, potrzebuje najpierw nauczyć się bojaźni Pana, która jest początkiem mądrości, aby mógł nauczać tej największej z wszystkich nauk. FW 271.1
“A to jest żywot wieczny aby poznali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś. Albowiem, dałem im słowa, które mi dałeś i oni je przyjęli i prawdziwie poznali że Ja od Ciebie wyszedłem i uwierzyli że mnie posłałeś”. To jest dzieło przed nami, być reprezentantami Chrystusa jak On w naszym świecie był reprezentantem Ojca. Mamy nauczać słów danych nam w lekcjach Chrystusa. “Dałem im słowa, które Ty dałeś mi”. Mamy nasze dzieło i każdy nauczyciel młodzieży zgodnie ze swymi możliwościami ma przyjąć dobrym i uczciwym sercem co Bóg objawił i zapisał w swym świętym Słowie, w lekcjach Chrystusa, pokornie akceptując słowa życia. Jesteśmy w antytypicznym (analogicznym) dniu pojednania i nie tylko mamy upokorzyć nasze serca przed Chrystusem i wyznać nasze grzechy ale mamy z całym naszym talentem edukacyjnym dążyć by nauczać tych, z którymi wchodzimy w kontakt i doprowadzać ich przez przepis i przykład by poznali Boga i Jezusa Chrystusa, którego posłał. FW 272.1
O, tak bardzo pragnę by Pan nieba otwarł wiele oczu, które teraz są ślepe, aby mogli zobaczyć siebie takimi jakimi ich widzi Bóg dając im sens pracy do wykonania na polach dzieła. Lecz nie mam nadziei by wszystkie apele jakie czynię poskutkowały jeśli Pan nie przemówi do duszy i napisze swe wymagania na tablicach serca. Czy każdy ludzki czynnik nie może mieć wysokiego wywyższonego poczucia tego co oznacza mieć duże i ważne pole domowej pracy misyjnej wyznaczonej dla niego bez konieczności wyjazdu do dalekich krajów? Jest wielu, którzy muszą głosić poselstwo miłosierdzia dla tych co są daleko, jak i wielu by głosić poselstwo tym, którzy są blisko. Nasze szkoły mają być szkołami kształcącymi by wykwalifikować młodzież tak by stała się misjonarzami tak przez przepis jak i przez przykład. Niech ten kto działa jako nauczyciel zawsze ma w umyśle że te dzieci i młodzież są wykupione cenną krwią Syna Boga. Muszą być prowadzone by uwierzyły w Chrystusa jako ich osobistego Zbawiciela. Imię każdego oddzielnego wierzącego jest wyryte na dłoniach Jego rąk. Arcypasterz spogląda w dół z niebiańskiej świątyni na owce swego pastwiska. Wzywa swe owce po imieniu i prowadzi je. “A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy”. O, cenna błogosławiona prawda! Nie traktuje ani jednego przypadku z obojętnością. FW 272.2
Jego robiąca wrażenie przypowieść o dobrym pasterzu przedstawia odpowiedzialność każdego sługi i każdego chrześcijanina, który zaakceptował pozycję nauczyciela dzieci i młodzieży, nauczyciela starych i młodych w otwieraniu przed nimi Pism. Jeśli ktoś odchodzi od stada, nie podążają za nim szorstkie słowa i bicz ale ujmujące zaproszenia do powrotu. Dziewięćdziesiąt dziewięć, które nie pobłądziły, nie potrzebują współczucia i czułej litościwej miłości pasterza. Lecz pasterz podąża za owcami i barankami, które spowodowały u niego największy niepokój i pochłonęły jego uczucia. Bezinteresowny wierny pasterz prowadzi całą resztę stada a całe serce, dusza, energia są nakierowane na poszukiwanie tej jednej, która się zgubiła. A potem — chwała Bogu — pasterz wraca z owcą niosąc ją w swych ramionach, ciesząc się na każdym kroku mówi: Cieszcie się ze mną gdyż znalazłem owcę, która była zgubiona. Jestem tak wdzięczny, mamy w przypowieści że owca się znalazła. A to jest dla pasterza wielka lekcja do nauki — sukces w przyprowadzeniu z powrotem owiec i baranków. FW 273.1
Nie ma obrazu postawionego przed naszą wyobraźnią pokazującego jak pasterz powraca bez owcy. A Pan Jezus oświadcza że zadowolenie pasterza i jego radość w znalezieniu owcy powoduje radość i uciechę w niebie wśród aniołów. Mądrość Boga, jego moc i miłość są nieporównywalne. To jest boska gwarancja że ani jedna z błądzących owiec i baranków nie jest przeoczona i pozostawiona. Złoty łańcuch — miłosierdzie i współczucie boskiej mocy — otacza każdą z tych zagrożonych dusz. Czy ludzki czynnik nie będzie współpracował z Bogiem? Czy sam będzie grzeszny, upadający, z defektami charakteru, nie mając względu na duszę gotową umrzeć? Chrystus powiązał go ze swym wiecznym tronem poprzez ofiarę swego własnego życia. FW 274.1
Opis Jozuego przez Zachariasza, arcykapłana, jest uderzającą reprezentacją grzesznika, nad którym Chrystus rozmyśla, aby mógł być doprowadzony do skruchy. Szatan stoi po prawicy Adwokata sprzeciwiając się dziełu Chrystusa i wstawiając się przeciwko Niemu że człowiek jest jego własnością odkąd wybrał go jako swego władcę. Ale Obrońca człowieka, Odnowiciel, mocniejszy od najmocniejszego, słyszy żądania i roszczenia szatana odpowiadając mu: “Niech cię zgromi Pan, szatanie, niech cię zgromi Pan, który obrał Jeruzalem! Czyż nie jest ono głownią wyrwaną z ognia? A Jozue był ubrany w szatę brudną i tak stał przed aniołem. A ten tak odezwał się i rzekł do sług, którzy stali przed nim: Zdejmijcie z niego brudną szatę! Do niego zaś rzekł: Oto Ja zdjąłem z ciebie twoją winę i każę cię przyoblec w szaty odświętne. Potem rzekł: Włóżcie mu na głowę czysty zawój! I włożyli mu na głowę czysty zawój i przyoblekli go w szaty. A anioł Pana stał przy tym”. FW 274.2
Niech będzie to w umyśle każdego nauczyciela, który przyjmuje odpowiedzialność postępowania z ludzkimi umysłami, że każda dusza, która skłania się do błędu i jest łatwo kuszona, jest szczególnym obiektem Chrystusa jako nasz Obrońca. Że lekarza potrzebują tylko ci, którzy są chorzy. Współczujący Wstawiennik składa prośby, zatem czy grzeszny skończony mężczyzna i kobieta będą czuć wstręt do pojedynczej duszy? FW 275.1
Czy jakiś mężczyzna czy kobieta będą obojętni wobec tych dusz, za które Chrystus wstawia się na dworze nieba? Czy będziecie w waszym sposobie postępowania naśladować faryzeuszy pozbawionych miłosierdzia i szatana, który oskarża i niszczy? Czy też indywidualnie upokorzycie wasze dusze przed Bogiem pozwalając by surowe nerwy i żelazna wola były poddane i złamane? FW 275.2
Odstąpcie od głosu szatana i wykonywania jego woli, stańcie u boku Jezusa posiadając Jego atrybuty, mającego żarliwe i czułe zmysły gdyż może sprawę dotkniętych i cierpiących uczynić swoją własną. Człowiek, któremu przebaczono wiele, będzie dużo kochał. Jezus jest współczującym obrońcą, miłosiernym i wiernym arcykapłanem. On, Majestat nieba — Król chwały — może patrzeć na skończonego człowieka poddanego pokusom szatana znając osobiście moc podstępów szatana. “Dlatego musiał we wszystkim upodobnić się do braci aby mógł zostać miłosiernym i wiernym arcykapłanem przed Bogiem dla przebłagania go za grzechy ludu. A że sam przeszedł przez cierpienie i próby, może dopomóc tym, którzy przez próby przechodzą”. FW 275.3
Zatem wzywam was, moi bracia, do praktycznego działania w sposób w jaki działał Chrystus. Nie możecie nigdy zakładać przybrania surowości, potępienia, oskarżania i odciągania od trzody, biednych, kuszonych śmiertelników ale jako pracujący razem z Bogiem uzdrawiajcie duchowo chorych. Będziecie to czynić jeśli macie umysł Chrystusa. “Nie mamy bowiem arcykapłana, który by nie mógł współczuć ze słabościami naszymi lecz doświadczonego we wszystkim podobnie jak my z wyjątkiem grzechu”. Czy nie wiecie, czy nie słyszeliście że wieczny Bóg, Pan, Stwórca krańców ziemi nie słabnie ani nie jest zmęczony? Nie można pojąć jego umysłu. — Christian Education 161 (1893). FW 275.4