Weźmiecie moc
Miasta — bielejące pole, gotowe do żniwa — 15 czerwiec
“Czy wy nie mówicie: Jeszcze cztery miesiące, a nadejdzie żniwo? Otóż mówię wam: Podnieście oczy swoje i spójrzcie na pola, że już są dojrzałe do żniwa”. Jana 4,35. WM 175.1
Chrystus kieruje te słowa nie tylko do pierwszych uczniów, ale i do nas. Czas mija, a Pan wzywa pracowników we wszystkich gałęziach Jego dzieła, by podnieśli oczy na pola i zobaczyli, że już są dojrzałe do żniwa. WM 175.2
Nasi pracownicy nie czynią takich wysiłków, jakie powinni czynić. Nasi przywódcy nie są świadomi dzieła, jakie ma być wykonane. Gdy myślę o miastach, w których tak niewiele zostało zrobione, a w których tysiące osób nie zostało ostrzeżonych i nie wie o rychłym przyjściu Zbawiciela, goreję pragnieniem ujrzenia ludzi wychodzących do pracy w mocy Ducha Świętego, pełnych miłości Chrystusowej do ginących bliźnich. WM 175.3
Zaniedbaliśmy niewierzących żyjących w naszych miastach. Należy podjąć zbiorowy wysiłek w celu ich ratowania. Mamy pracować, by nawracać ludzi niewierzących, którzy żyją wśród nas — w sąsiedztwie. Na ich ustach pojawi się nowa pieśń, wyjdą, by przekazać światło poselstwa trzeciego anioła innym ludziom, którzy jeszcze tkwią w ciemnościach. WM 175.4
Musimy się przebudzić ze snu, aby w miarę otwierania się przed nami możliwości rozwijać dzieło w dużych miastach. Nasze kroczenie za światłem, jakie zostało nam dane w kwestii pracy ewangelizacyjnej w dużych miastach, pozostawia wiele do życzenia. Wielu ludzi łaknie duchowego pokarmu. Musimy kontynuować pracę dopóty, dopóki zbory nie zostaną zorganizowane i nie będą posiadać skromnych domów modlitwy. Wielce budująca jest dla mnie myśl, że wielu ludzi spoza naszego wyznania chętnie przyjdzie nam z pomocą, wspierając nasze dzieło swoimi środkami. Według danego mi światła, w wielu miejscach, w tym zwłaszcza w wielkich miastach Ameryki, właśnie tacy ofiarni ludzie będą nam pomagać. — Pacific Union Recorder, 23 październik 1902. WM 175.5