Triumfujący Chrystus

158/367

Duchowe wzloty nie zapobiegają duchowym upadkom — 5 czerwiec

“Wtedy Izebel wyprawiła gońca do Eliasza z takim poselstwem: To niechaj uczynią bogowie i niechaj to sprawią, że jutro o tym czasie uczynię z twoim życiem to samo, co stało się z życiem każdego z nich”. 1 Królewska 19,2. TC 163.1

Bez względu na to, jak odważni i efektywni mogą być członkowie ludu Bożego w pełnieniu szczególnych zadań, to jednak, jeśli nie patrzą nieustannie na Boga i nie mają zaufania do dzieła, które On im powierzył, stracą odwagę. Chociaż Bóg dał im wspaniałe objawienie swojej mocy i zaangażował ich do swojego dzieła, to jednak, gdy zaistnieją okoliczności, które wystawią na próbę ich wiarę, jeśli nie będą bezgranicznie ufali Panu, z pewnością upadną. TC 163.2

Tak było w przypadku Eliasza. Dzięki Bożej pomocy pokonał proroków Baala, ale był rozczarowany niewielkim wpływem objawienia Bożej mocy. Pod groźbą nikczemnej królowej stracił odwagę i wiarę. Stracił z oczu Tego, który mógł go podtrzymać, i bez Jego polecenia uciekł, chcąc ratować życie. Był przygnębiony, gdyż spodziewał się, że cud o wiele mocniej wpłynie na ludzi. TC 163.3

Gdyby Eliasz wypełnił wolę Bożą i nadal ufał Bogu, gdyby uczynił Go swoją ucieczką i siłą, stojąc mocno w prawdzie, wrażenie wywołane na królu i ludziach doprowadziłoby do reformacji. Eliasz został poddany próbie z woli Bożej, ale gdy groźne przesłanie Izebel zostało mu przekazane, przeraził się i przestał się trzymać Boga. (...) TC 163.4

W tym czasie powinien mieć odwagę w Panu, wykazując żywą, czynną wiarę. Nie powinien był uciekać ze swego posterunku. Bóg dał mu wspaniałe objawienie swojej mocy, by upewnić go, że go nie opuści i potrafi podtrzymać, gdyż jest Panem wszelkich mocy nieba i ziemi. TC 163.5

Jednak Eliasz zapomniał o Bogu i uciekł. (...) “Potem położył się i zasnął pod krzakiem jałowca. Lecz oto dotknął go anioł i rzekł do niego: Wstań, posil się! A gdy spojrzał, oto przy jego głowie leżał placek upieczony i dzban z wodą. (...) Lecz anioł przyszedł po raz drugi, dotknął go i rzekł: Wstań, posil się, gdyż masz daleką drogę przed sobą”. TC 163.6

Serce topnieje we mnie, gdy czytam słowa Pisma Świętego i widzę, jak wielkim zainteresowaniem niebiańska rodzina darzy wierne sługi Najwyższego. “Wstał więc i posiliwszy się, szedł w mocy tego posiłku czterdzieści dni i czterdzieści nocy aż do góry Bożej Choreb”. — Letter 62, 1900. TC 163.7