Doświadczenia i Widzenia oraz Dary Ducha

48/74

Żydzi postanawiają zabić Pawła

Gdy arcykapłani i przywódcy zauważyli, jaki skutek wywierają opowiadania Pawła o przeżytych doświadczeniach, znienawidzili go. Widzieli, jak odważnie głosi o Jezusie, jak w Jego imieniu dokonuje cudów, jak słuchały go wielkie tłumy i odwracały się od tradycji, a na przywódców żydowskich spoglądały jako na morderców Syna Bożego. Rozgorzała w nich złość i zebrali się w celu naradzenia się, co tu najlepszego czynić, aby zdusić ten ruch. Wspólnie uzgodnili, że najskuteczniejszym sposobem będzie zabicie Pawła. Lecz Bóg znał ich zamiary i polecił aniołom, by strzegli Pawła, aby żył do czasu ukończenia swej misji. DW 147.1

Prowadzeni przez szatana, bezbożni Żydzi pilnowali bram Damaszku w dzień i w nocy, aby zabić Pawła, jak tylko będzie przechodził. Ale Pawła uprzedzono o tym, że Żydzi czyhają na jego życie i nocą, uczniowie spuścili go w koszu po murze. Plan szatana zawiódł, a Żydzi ze wstydem i złością przyjęli porażkę niespełnienia swoich zamiarów. DW 147.2

Potem Paweł udał się do Jerozolimy, aby przyłączyć się do uczniów, ale wszyscy się go bali, bo nie mogli uwierzyć, że stał się uczniem. W Damaszku Żydzi czyhali na jego życie, a jego nowi bracia nie chcieli go przyjąć. Wtedy ujął się za nim Barnaba, zaprowadził go do apostołów i opowiedział im, jak to Saul w drodze ujrzał Pana, i że potem w Damaszku nauczał nieustraszenie w imię Jezusa. DW 147.3

Lecz szatan nadal pobudzał Żydów do zabicia Pawła, dlatego Jezus polecił mu opuścić Jerozolimę. W towarzystwie Barnaby udał się do innych miast, głosił o Jezusie, czynił cuda i wielu się nawracało. Gdy uzdrowiony został pewien człowiek kulawy od dzieciństwa, mieszkający tam bałwochwalczy lud, chciał złożyć uczniom ofiarę. Zmartwiło to Pawła i powiedział im, że on i jego współpracownik są tylko ludźmi i że jedynie Bóg, który stworzył niebo i ziemię, morze i wszystko co w nim jest, winien być czczony. W ten sposób Paweł uwielbił Boga przed tym ludem, ale z trudem powstrzymał ich od złożenia im ofiary. W ich umysłach kształtowało się pierwsze pojęcie o wierze w prawdziwego Boga i należnej Mu czci i szacunku. Ale gdy ci ludzie słuchali Pawła, szatan nakłaniał bezbożnych Żydów z okolicznych miast, aby chodzili za Pawłem i niszczyli dobre dzieło, które on wykonywał. Właśnie ci Żydzi podburzyli umysły bałwochwalców przez rozsiewanie fałszywych wieści o Pawle i wkrótce podziw ludu zamienił się w nienawiść, a ci, którzy tak niedawno gotowi byli go czcić, ukamienowali Pawła i wywlekli go za miasto, sądząc, że umarł. Ale kiedy zebrani wokół Pawła uczniowie stali i opłakiwali go, podniósł się on ku ich radości i udał się z nimi do miasta. DW 148.1

Gdy pewnego razu Paweł i Sylas głosili o Jezusie, chodziła za nimi dziewczyna, posiadająca ducha wieszczego, wołając: “Ci ludzie są sługami Boga Najwyższego i zwiastują wam drogę zbawienia.” Chodziła za uczniami przez kilka dni. Martwiło to Pawła, gdyż krzyk tej kobiety odwracał umysły ludu od Prawdy. Przez nią szatan chciał wzbudzić rozgoryczenie wśród ludu i zniszczyć wpływ uczni. Paweł był bardzo poruszony z tego powodu, dlatego odwrócił się i rzekł duchowi: “Rozkazuję ci w imieniu Jezusa Chrystusa, żebyś z niej wyszedł”; zły duch został zgromiony i opuścił dziewczynę. DW 148.2

Właścicielom tej dziewczyny podobało się, że ona wołała za uczniami, ale gdy demon ją opuścił i stała się łagodną uczennicą Chrystusa, wpadli we wściekłość. Dzięki jej wróżeniu zarabiali dużo pieniędzy, a teraz stracili widoki na zysk. Szatan znowu nie osiągnął swego celu, a jego słudzy pojmawszy Pawła i Sylasa, zawlekli ich na rynek przed sędziów, mówiąc: “Ci oto ludzie, którzy są Żydami, zakłócają spokój w naszym mieście.” Pospólstwo zwróciło się przeciwko nim i hetmani kazali zedrzeć z nich szaty i obić ich rózgami. Wychłostawszy ich porządnie, wtrącili do więzienia i przykazali dozorcy więziennemu, aby ich bacznie strzegł. Stosownie do tego rozkazu, wtrącił ich do najgłębszego lochu, a nogi zakuł im w dyby. Lecz aniołowie Boży towarzyszyli im w więzieniu i sprawili, że uwięzienie uczniów stało się przyczynkiem do uwielbienia Boga, oraz pokazało ludowi, że Bóg dba o Swe dzieło i o wybrane przez Siebie sługi. DW 148.3

O północy Paweł i Sylas modlili się i śpiewem chwalili Boga. Nagle nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi, tak, że fundamenty więzienia się zachwiały i widziałam, jak Anioł Boży natychmiast rozluźnił uwięzionym wszystkie więzy. Kiedy stróż więzienny obudził się i ujrzał drzwi więzienia otwarte, przeraził się bardzo. Myślał, że wszyscy więźniowie uciekli, a jego ukarzą za to śmiercią. I gdy już miał popełnić samobójstwo, Paweł zawołał na cały głos: “Nie czyń sobie nic złego, bo jesteśmy tu wszyscy.” DW 149.1

W ten sposób okazana moc Boża przekonała dozorcę więzienia. Kazał więc podać sobie światło, wbiegł do celi i drżąc cały upadł Pawłowi i Sylasowi do nóg. Potem wyprowadziwszy ich na zewnątrz, zapytał: “Panowie, co mam czynić, abym był zbawiony?” A oni odpowiedzieli: “Uwierz w Pana Jezusa, a będziesz zbawiony, ty i twój dom.” Następnie dozorca więzienia zawołał wszystkich swych domowników i Paweł zaczął im opowiadać o Jezusie. W ten sposób serce dozorcy złączyło się z sercem jego braci i omył rany więźniom, a tejże nocy on i wszyscy domownicy przyjęli chrzest. Potem dał więźniom jeść i weselił się wraz z całym swoim domem, że uwierzył w Boga. DW 149.2

Ta cudowna wieść o objawieniu się mocy Bożej w otwarciu więziennych drzwi, jak i wiadomość o nawróceniu się stróża oraz jego rodziny, rozeszła się bardzo prędko. Urzędników — gdy dowiedzieli się o tym — ogarnął strach, posłali więc do dozorcy więzienia polecenie, by wypuścił Pawła i Sylasa. Ale Paweł nie chciał potajemnie opuszczać więzienia i nie chciał, by objawienie się mocy Bożej zostało zatajone, dlatego też oświadczył im: “Wychłostawszy nas, obywateli rzymskich, publicznie bez sądu, wrzucili nas do więzienia; teraz zaś potajemnie nas wypędzają? Nie, niech raczej sami przyjdą i wyprowadzą nas.” Gdy te słowa doniesiono urzędnikom którzy także dowiedzieli się, że apostołowie są rzymianami, ogarnął ich strach, że zostaną oskarżeni przed cesarzem o bezprawne potraktowanie obywateli rzymskich. Przyszli więc i starali się ich przejednać. Potem wyprowadzili ich z więzienia i prosili, aby apostołowie opuścili miasto. DW 149.3