Wybrane poselstwa I
Rozdział 11 — Jaka jest nasza wartość?
[Fragment kazania wygłoszonego w kaplicy The St. Helena Sanitarium, 23 stycznia 1904 r., jakie ukazało się w Notebook Leaflets I, 49 (nr 7).]
Pan pragnie, aby każdy z nas był zdecydowanie poważny. Nie możemy pozwolić sobie na popełnienie błędu w sprawach duchowych. Dla nas kwestią życia i śmierci jest pytanie: “Co mam czynić, abym mógł być zbawiony, na wieki zbawiony?” “Co mam czynić, abym mógł odziedziczyć życie wieczne — życie, które mierzy się życiem Boga?” Jest to kwestia, jaką każdemu z nas wypada starannie rozważyć... WP1 96.1
Żyjąc na tym świecie mamy być pomocną ręką Bożą. Paweł oświadczył: “Wy rolą Bożą, budowlą Bożą jesteście”. 1 Koryntian 3,9. Mamy współpracować z Bogiem w każdej mierze, w jakiej On tego pragnie. Czy wypełniamy zamysł wiecznego Boga? Czy codzienne dążymy do tego, aby mieć umysł Chrystusowy i aby wypełniać jego wolę w słowie i czynie? WP1 96.2
W jakim stanie jest dzisiaj ludzka rodzina! Czy kiedykolwiek wcześniej widzieliście taki czas zamętu — przemocy, morderstwa, kradzieży i każdego innego rodzaju zbrodni? Gdzie w tym czasie znajdujemy się indywidualnie? WP1 96.3
W pięćdziesiątym ósmym rozdziale Księgi Izajasza czytamy o tych, o któ- rych jest powiedziane: “pościcie na swary, i na zwady, i bijecie pięścią nie- miłościwie”, a uczyliśmy się, że Bóg nie przyjmie takiego postu. “Nie pościcie, jak się godzi tych dni,” oświadcza, “aby był słyszany na wysokości głos wasz”. Izajasza 58,4 (BG). WP1 96.4
“Czy to jest post, w którym mam upodobanie, dzień, w którym człowiek umartwia swoją duszę, że się zwiesza swoją głowę jak sitowie, wkłada wór i kładzie się w popiele? Czy coś takiego nazwiesz postem i dniem miłym Panu?” WP1 96.5
“Lecz to jest post, w którym mam upodobanie: że się rozwiązuje bezprawne więzy, że się zrywa powrozy jarzma [zamiast wiązać je], wypuszcza na wolność uciśnionych i łamie wszelkie jarzmo, że podzielisz twój chleb z głodnym i biednych bezdomnych przyjmiesz do domu, gdy zobaczysz nagiego, przyodziejesz go, a od swojego współbrata się nie odwrócisz”. Izajasza 58,5-7. WP1 96.6
Nagroda
“Wtedy [gdy wykonane zostaną te czyny miłosierdzia i pierwszej potrzeby] twoje światło wzejdzie jak zorza poranna i twoje uzdrowienie rychło nastąpi; twoja sprawiedliwość pójdzie przed tobą, a chwała Pańska będzie twoją tylną strażą”. Izajasza 58,8. WP1 97.1
Mamy wprowadzić w czyn zasady prawa i w ten sposób sprawiedliwość pójdzie przed nami; chwała Boża będzie tylną strażą. Światło sprawiedliwości Chrystusa będzie naszą przednią strażą, a chwała Pana będzie naszą tylną strażą. Dziękujmy Panu za to zapewnienie. Nieustannie stójmy tam, gdzie Pan, Bóg niebios może darzyć nas względami. Rozważmy, że naszym wzniosłym przywilejem jest bycie w związku z Bogiem — bycie jego pomocną dłonią. WP1 97.2
W wielkim Bożym planie odkupienia upadłej rasy, Bóg umieścił siebie w takiej sytuacji, że jest zmuszony używać ludzkich pośredników, jako swojej pomocnej dłoni. Musi mieć pomocną dłoń, aby dosięgnąć ludzkości. Musi uzyskać pomoc tych, którzy będą aktywni, bystrzy w zauważaniu sposobności, bystrzy w dostrzeganiu, co musi zostać zrobione dla bliźnich. WP1 97.3
Chrystus oddał swoje życie za grzesznych mężczyzn i kobiety. Pragnie wybawić rodzaj ludzki od życia w przestępstwie do życia w posłuszeństwie i sprawiedliwości, a przyjmującym go jako swojego Odkupiciela oferuje najbogatszą nagrodę, jaką Niebo może obdarzyć — dziedzictwo życia wiecznego... WP1 97.4
O, żebyśmy tak mogli dokładniej zrozumieć nieskończoną cenę, jaka została zapłacona za nasze odkupienie! Paweł oświadcza: “Drogoście bowiem kupieni” (1 Koryntian 6,20) i jest to prawda, ponieważ zapłacona cena to nic mniej niż życie jednorodzonego Syna Bożego. Rozważmy to wszyscy. Możemy odrzucić zaproszenia, kierowane do nas przez Chrystusa, możemy zlekceważyć jego ofertę przebaczenia i pokoju, ale nadal pozostaje faktem, że każdy z nas został nabyty za wielką cenę, za drogocenną krew Syna Bożego. Dlatego też “pomyślcie o tym”. Hebrajczyków 12,3. WP1 97.5
Drogo kosztowaliście. “Wysławiajcież tedy Boga w ciele waszym i w duchu waszym, które są Boże”. 1 Koryntian 6,20 (BG). To, co możecie uważać za swoją własność, należy do Boga. Dbajcie o jego własność. On was kupił za nieskończoną cenę. Wasz umysł należy do niego. Jakie prawo ma ktokolwiek do niewłaściwego użytkowania ciała, które nie należy do niego samego, ale do Pana Jezusa Chrystusa? Jakie zadośćuczynienie może ktoś wnieść za stopniowe umniejszanie sił ciała i umysłu przez samolubne pobłażanie w jakiejkolwiek postaci? WP1 97.6
Bóg dał każdej ludzkiej istocie umysł i pragnie, by był on używany dla jego chwały. Dzięki niemu człowiek ma możność współpracować z Bogiem w wysiłkach, zmierzających do zbawienia ginących towarzyszy śmiertelników. Nie mamy wcale za dużo siły umysłu ani zdolności rozumowania. Mamy kształtować i ćwiczyć każdą siłę umysłu i ciała — ludzkiego mechanizmu, jaki Chrystus nabył — abyśmy mogli zrobić z niego możliwie najlepszy użytek. Mamy robić wszystko co możemy, aby wzmacniać te siły, ponieważ Bóg jest zadowolony, gdy stajemy się coraz bardziej kompetentnymi jego współpracownikami. WP1 98.1
O wypełniających wiernie swoją rolę jest powiedziane: “Współpracownikami Bożymi jesteśmy”. 1 Koryntian 3,9. Bez boskiej pomocy człowiek może zrobić bardzo niewiele, lecz niebiański Ojciec i jego Syn są gotowi działać przez każdego, kto poświęci się całkowicie na ołtarzu służby. Każda dusza, która jest przede mną może współpracować z Bogiem i pracować dla niego w mile widziany sposób. Pan pragnie, abyśmy wszyscy dostosowali się do tego. On wszystkim ludziom wyznaczył pracę zgodnie z ich indywidualnymi zdolnościami... WP1 98.2
Osobiste doświadczenie
W wieku siedemnastu lat, gdy wszyscy moi przyjaciele uważali, że byłam niezdolna do życia ze względu na poważny wypadek, jakiego doznałam w wieku dziewczęcym, przyszedł do mnie niebiański gość i przemówił mówiąc: “Mam dla ciebie poselstwo do zaniesienia”. “Ależ z pewnością musiała gdzieś zajść wielka pomyłka”, pomyślałam. Ponownie wypowiedziane zostały słowa: “Mam dla ciebie poselstwo do zaniesienia. Zapisz dla ludzi to, co ci podam”. Aż do tego czasu moja drżąca ręka nie była w stanie napisać ani jednej linijki. Odpowiedziałam: “Nie mogę tego zrobić; nie mogę tego zrobić”. “Zapisz! Zapisz!”, ponownie zostały wypowiedziane słowa. Wzięłam pióro i papier i zaczęłam pisać, a jak wiele napisałam od tego czasu nie da się oszacować. Siła, moc pochodziła od Boga. WP1 98.3
Od tego czasu napisane przez mnie książki zostały opublikowane w wielu, wielu językach i dotarły do wszystkich części ziemi. Dopiero niedawno otrzymałam wiadomość, że kopia jednej z moich książek została łaskawie przyjęta przez królową Niemiec i że napisała ona życzliwy list, wyrażający jej uznanie dla tej książki. Panu niech będzie wszelka chwała. WP1 99.1
Sami przez się nie możemy zrobić niczego dobrego. Jednak naszym przywilejem jest znaleźć właściwy związek z Bogiem i wykazać, że dzięki jego pomocy wykonamy nasze zadanie w tym dziele, aby je ulepszyć. W życiu tych, którzy pokornie, a mimo to w niesłabnący sposób wykonują to postanowienie, będzie objawiała się chwała Boga. Wiem o tym z doświadczenia. Sama przez się nie dysponowałam żadną mocą. Zdawałam sobie sprawę z tego, że moja bezradna dusza musi kurczowo trzymać się Jezusa Chrystusa, a w wyniku takiego postępowania, modlitw i wiary, zbawienie Boże poszło przede mną, a chwała Pana szła za mną. WP1 99.2
Mówię wam to, o czym wiem, dla waszej zachęty i pocieszenia. Znajdźmy się wszyscy we właściwym kontakcie z Bogiem. Jakie zadowolenie można znaleźć w dotrzymywaniu kroku zwyczajom tego świata? Macie lepsze dzieło do wykonania. Kształtujcie charakter. Używajcie wszelkich zdolności, wszelkich nerwów, wszelkich mięśni, wszelkich myśli i wszelkich działań dla chwały Bożej. Wtedy ujrzycie, jak nigdy wcześniej, jak zbawienie Boże idzie przed wami. WP1 99.3
Och, nie ma niczego, na co mogłabym się skarżyć. Pan nigdy mnie nie zawiódł. Złożyłam mojego męża w grobie dwadzieścia dwa lata temu, a kilka lat później, gdy podjęta została decyzja, że do Australii musi pojechać więcej misjonarzy, aby zjednoczyć się z tymi kilkoma, którzy zostali posłani, pojechaliśmy tam sami, aby wzmacniać ręce naszych braci i zakładać dzieło na właściwych zasadach w tym nowym ośrodku. Wykonaliśmy tam wiele pionierskiej pracy. WP1 99.4
Pomaganie w zakładaniu szkoły
Widzieliśmy wielką potrzebę założenia szkoły, w której obiecujący młodzi mężczyźni i młode kobiety mogliby szkolić się do służby dla Mistrza i pojechaliśmy prosto w lasy w Nowej Południowej Walii, kupiliśmy tysiąc pięćset akrów ziemi i tam założyliśmy ośrodek szkoleniowy z dala od miast... WP1 99.5
Trzy lata temu wróciliśmy do Ameryki. Inni zostali posłani do Australii, by zająć nasze miejsce. Dzieło nadal wzrastało, powodzenie towarzyszyło wszelkim wysiłkom. Chciałabym, żebyście mogli przeczytać listy, jakie do nas przychodzą. Z pewnością słyszeliście o strasznej suszy, jaka wywołała klęskę głodu w tak wielu miejscach w Australii, podczas ostatnich dwóch lat. Setki tysięcy owiec, bydła i koni zginęło. We wszystkich koloniach, a zwłaszcza w Queensland, cierpienie i finansowe straty były ogromne. WP1 99.6
Jednak miejsce wybrane na nasz ośrodek szkoleniowy miało wystarczające opady deszczu dla zapewnienia dobrych pastwisk i obfitych zbiorów; faktycznie w zgromadzeniach ustawodawczych i w gazetach w wielkich miastach zostało ono wymienione jako “jedyne zielone miejsce w całej Nowej Południowej Walii”. WP1 100.1
Czy nie jest to niezwykłe? Czy Pan nie błogosławił? Z jednego z otrzymanych doniesień dowiedzieliśmy się, że w ostatnim roku w posiadłości ziemskiej należącej do szkoły zostało wyprodukowanych siedem tysięcy funtów miodu najwyższej jakości. WP1 100.2
Wyhodowane zostały wielkie ilości warzyw, a sprzedaż nadwyżek była źródłem znacznego dochodu szkoły. To wszystko jest dla nas bardzo zachęcające, ponieważ wzięliśmy dziką ziemię i pomogliśmy doprowadzić ją do jej obecnego, żyznego stanu. Panu przypisujemy wszelką chwałę. WP1 100.3
W każdym kraju i w każdej społeczności jest wiele okazji do przydatnej służby. Nawet w dolinach obecnie przez nas zamieszkanych są rodziny, które potrzebują pomocy w duchowych dziedzinach. Odszukajcie ich. Użyjcie swojego talentu, swoich umiejętności, aby im pomóc. Najpierw oddajcie siebie samych Mistrzowi, wtedy On będzie pracował z wami. On daje każdemu człowiekowi jego pracę. WP1 100.4
Czy siostra White się bogaci?
Czasami mówiło się, że staram się wzbogacić. Niektórzy pisali do nas pytając: “Czy pani White nie posiada majątku o wartości milionów dolarów?” Cieszę się, że mogę powiedzieć: “Nie”. Nie mam w tym świecie żadnego miejsca, które byłoby wolne od długów. Dlaczego? — Ponieważ widzę tak wiele dzieła misyjnego do wykonania. Czy w takiej sytuacji mogłabym gromadzić pieniądze? — Ależ nie. Otrzymuję honoraria autorskie ze sprzedaży moich książek, ale prawie wszystko jest poświęcane na dzieło misyjne. WP1 100.5
Dyrektor jednego z naszych wydawnictw w dalekim, obcym kraju, na ostatnie wieści od innych, że potrzebowałam środków finansowych, przysłał mi weksel na pięćset dolarów, a w liście, jaki był dołączony do pieniędzy, powiedział, że w zamian za tysiące dolarów honorariów autorskich, jakie oddałam na ich pole misyjne, na tłumaczenie i rozprowadzanie nowych książek i na wsparcie nowych przedsięwzięć misyjnych, uważają załączone pięćset dolarów za bardzo niewielką oznakę ich uznania. Wysłali je, ponieważ pragnęli pomóc mi w czasie mojej szczególnej potrzeby, ale do tego czasu oddawałam na wsparcie sprawy Pańskiej w obcych krajach wszystkie honoraria autorskie, jakie pochodziły ze sprzedaży moich zagranicznych książek w Europie i zamierzałam zwrócić te pięćset dolarów jak tylko będę mogła uwolnić się od długów. WP1 100.6
Dla chwały Bożej powiem wam. że około cztery lata ternu On umożliwił mi dokończenie pisania książki na temat przypowieści Jezusa, a potem włożył w moje serce pragnienie przekazania tej książki dla rozwoju naszego wyznaniowego dzieła wychowawczego. WP1 101.1
W tym czasie niektóre z naszych większych szkół i uczelni szkoleniowych były w dużym stopniu zadłużone, jednak dzięki staraniom naszego ludu, aby sprzedać tę książkę i poświęcić cały dochód na likwidację tego zadłużenia, zostało już zgromadzone i przekazane na spłatę zadłużeń ponad dwieście tysięcy dolarów, a dobre dzieło nadal posuwa się naprzód. Powodzenie tego planu było dla mnie źródłem wielkiego zadowolenia. Obecnie kończę kolejną książkę, by była ona wykorzystana w podobny sposób na inne przedsięwzięcia. WP1 101.2
Jednak zysk finansowy nie jest dla mnie najbardziej zachęcającą rzeczą. Rozkoszuję się rozpamiętywaniem myśli, że rozprowadzanie tych książek przyprowadza wiele dusz do prawdy. Ta myśl sprawia, że moje serce jest naprawdę radosne. Nie mam czasu na to, żeby siedzieć i płakać. Idę naprzód z moją pracą i nieustannie piszę, piszę, piszę. Wcześnie rano, gdy pozostali z was śpią ja zazwyczaj jestem na nogach, piszę. WP1 101.3
Nawet choroba nie powodowała, że przestawałam pisać. Niedługo po wyjeździe do Australii zostałam dotknięta chorobą. Ze względu na wilgoć w domach cierpiałam z powodu ataku gorączki reumatycznej, jaka powaliła mnie na jedenaście miesięcy. Czasami znosiłam dotkliwy ból. Mogłam spać w jednej pozycji jedynie około dwóch godzin, potem musiałam być obrócona, tak żebym mogła leżeć w innej pozycji. Mój gumowy dmuchany materac dawał mi bardzo małą ulgę i przechodziłam przez okresy wielkiego cierpienia. WP1 101.4
Jednak pomimo tego nie zaprzestałam pracy. Moja prawa ręka, od łokcia do czubków palców, była wolna od bólu; reszta ręki, cała lewa ręka i oba ramiona nie mogły być dowolnie poruszane. Obmyślona została pewna konstrukcja i przy jej pomocy mogłam pisać. Podczas tych jedenastu miesięcy napisałam dwa tysiące pięćset stron papieru listowego do wysłania na drugą stronę szerokich wód Pacyfiku, do opublikowania w Ameryce. WP1 101.5
Czuję się tak wdzięczna Panu, że nigdy mnie nie zawodzi, że daje mi siłę i łaskę. Gdy stałam u boku mojego umierającego męża, umieściłam moją dłoń w jego dłoni i powiedziałam: “Poznajesz mnie, mężu?” Przytaknął. Powiedziałam: “Przez całe lata pozwalałam ci nieść obowiązki handlowe i wyprowadzać nowe przedsięwzięcia. Teraz obiecuję ci, że sama będę pionierką”. I dodałam: “Jeśli rozumiesz, to co powiedziałam, chwyć moją rękę trochę mocniej”. Tak zrobił, nie mógł mówić. WP1 102.1
Potem, gdy mój mąż został złożony w grobie, jego przyjaciele myśleli o umieszczeniu jako pomnika złamanej strzały. “Nigdy!” powiedziałam, “nigdy! On w pojedynkę wykonał dzieło trzech ludzi. Nigdy złamany pomnik nie będzie umieszczony nad jego grobem!”... WP1 102.2
Bóg pomagał mi. Dzisiaj wysławiam jego imię w obecności jego ludu. Spędziłam prawie dziesięć lat w Australii. Zostało tam wykonane wspaniałe dzieło, jednak więcej niż dwa razy tyle mogło zostać dokonane, gdybyśmy mieli ludzi i środki, jakie powinniśmy mieć. Pomimo to dziękujemy Bogu za jego pokrzepiającą obecność i za to, co możemy teraz oglądać na tym polu jako rezultat wytężonych starań. — Manuscript 8, 1904. WP1 102.3
Sumienna, niestrudzona działalność
Spotkania namiotowe powinny odbywać się w naszych wielkich miastach. Jeśli mówcy są uważni we wszystkim co mówią, to dotrą do serc, gdy prawda jest głoszona w mocy Ducha. Miłość Chrystusa przyjęta do serca wypędzi miłość do błędu. Miłość i życzliwość objawione w życiu Chrystusa mają zostać objawione w życiu tych, którzy pracują dla niego. Sumienna, niestrudzona działalność, jaka cechowała jego życie, ma cechować ich życie. Charakter chrześcijanina ma być kopią charakteru Chrystusa. WP1 102.4
Nigdy nie zapominajmy, że nie należymy do siebie samych, że zostaliśmy nabyci za wysoką cenę. Nasze zdolności mają być uważane za święty depozyt powierzony do użycia dla chwały Bożej i dla dobra naszych bliźnich. Jesteśmy częścią krzyża Chrystusa. Z żarliwą, niestrudzoną wiernością mamy dążyć do ratowania zgubionych. — Manuscript 6, 1902. WP1 102.5