Nauki z Góry Błogosławienia

4/53

“Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem będą pocieszeni” — Mateusza 5,4

Smutek, o jakim tu mowa, wynika ze szczerego żalu za popełnione grzechy. Jezus powiedział: “A gdy ja będę wywyższony ponad ziemię, wszystkich do siebie pociągnę”. Jana 12,32. Grzesznik musi być najpierw pociągnięty do krzyża na Golgocie, bowiem patrząc na ukrzyżowanego Jezusa pozna swój grzeszny stan. Ujrzy wtedy, że dla jego grzechów Pan chwały musiał być ubiczowany i umęczony. I dojdzie do przekonania, że całe jego życie było pasmem niewdzięczności i buntu; pojmie, że w owym czasie, kiedy odpychał najlepszego Przyjaciela i gardził najcenniejszym darem niebios, był miłowany szczerze i serdecznie. Dojdzie do przekonania, że zawzięcie trwa w swych grzechach, powtórnie krzyżuje Syna Bożego i zwiększa Jego cierpienia. Zauważy, że jest on oddzielony od Boga szeroką, ciemną i głęboką przepaścią grzechu, a wówczas jego serce napełni się smutkiem. NGB 14.2

Toteż smucący się będą pocieszeni. Bóg objawia nam nasze winy w tym celu, abyśmy mogli zwrócić się do Chrystusa, bo tylko On może uwolnić z niewoli grzechu i obdarzyć wolnością dzieci Boże. Pójdźmy więc ze skruchą do stóp krzyża Chrystusowego i złóżmy tam dźwigany ciężar grzechów, aby doznać błogosławionej ulgi. NGB 15.1

Słowa Zbawiciela zawierają pocieszenie dla cierpiących i upośledzonych. Nasze smutki nie pozostaną bez odpowiedzi, albowiem Bóg “nieumyślnie trapi i zasmuca synów ludzkich”. Treny 3,33. Natomiast jeśli dopuszcza próby lub cierpienia, to jedynie “dla naszego dobra, abyśmy mogli uczestniczyć w jego świętości”. Hebrajczyków 12,10. Najbardziej ciężkie, gorzkie doświadczenia stają się dla wierzących błogosławieństwem. Należy podkreślić, że nieszczęście zatruwające radość ziemską jest właśnie środkiem wychowawczym, kierującym naszą uwagę ku niebu. Wielu ludzi nigdy nie poznałoby Chrystusa, gdyby nie smutek i cierpienie, jakie nakłoniły ich do szukania pociechy u Niego. NGB 15.2

Tak więc próby życia są pomocnikami Bożymi, ponieważ oczyszczają i uszlachetniają charakter ludzki. Owo rzeźbienie, polerowanie, dopasowywanie, wypalanie, cyzelowanie — to proces bardzo bolesny, ale człowiek, który go doświadczył, staje się żywym kamieniem w świątyni niebieskiej. Z nieużytecznego materiału Mistrz nie korzysta, nie poświęca mu ani pracy, ani zainteresowania. Jego uwagę zwraca materiał przydatny. Największy grzesznik szczerze smucący się swymi grzechami może stać się istotą świętą. NGB 15.3

Bóg pomaga wszystkim ufającym Mu. Jego wierni zdobędą cenne doświadczenia życiowe i naukę oraz odniosą wiele zwycięstw. NGB 15.4

Ojciec niebieski nie jest nigdy obojętny względem ludzi smutnych. Kiedy Dawid szedł na Górę Oliwną, “wstępując i płacząc, mając głowę przykrytą i idąc boso”, Bóg z tkliwością spoglądał na niego. Jak wiemy, Dawid był ubrany w wór — biczowało go własne sumienie. Te zewnętrzne i wewnętrzne oznaki pokory świadczyły o pewnej przemianie duchowej. W głębokim uniżeniu i ze łzami w oczach przedstawił Bogu swą sprawę i został wysłuchany. Dawid nigdy nie był droższy nieskończenie miłującemu Bogu jak wtedy, kiedy dręczony przez własne sumienie błagał Go o ratowanie życia, na które czyhali wrogowie zbuntowani przez własnego syna. Pan powiedział: “Wszystkich, których miłuję, karcę i smagam; bądź tedy gorliwy i upamiętaj się”. Objawienie 3,19. NGB 15.5

Chrystus podnosi i uszlachetnia skruszone, smutne serce i duszę, aby człowiek stał się Jego mieszkaniem. Są jednak i tacy, którzy w czasie utrapienia zachowują się podobnie jak Jakub; dopiero o świcie Jakub poznał, że walczył przez całą noc z Aniołem Przymierza. A gdy bezradny padł na ziemię i rozpłakał się serdecznie, wtedy otrzymał od Boga tak bardzo upragnione błogosławieństwo. Nieraz dzieje się tak i z nami. Ile razy karzącą rękę Boga uważamy za rękę nieprzyjaciela? A ponieważ otacza nas ciemność, walczymy z prawami Bożymi, nie znajdujemy w tej walce ani pocieszenia, ani wyzwolenia. Wreszcie nadchodzi moment, że brak nam już sił do tego bezcelowego zmagania. Uczmy się rozumieć, że przykre doświadczenia są dla nas dobrodziejstwem, nie odrzucajmy chłoszczącej ręki Bożej ani nie zniechęcajmy się, gdy Bóg nas strofuje. NGB 16.1

“Szczęśliwy to człowiek, którego Bóg smaga (...) Wyzwoli cię z sześciu utrapień, a w siódmym nie dotknie cię zło”. Joba 5,17.19. Jezus uzdrawia cierpiących, a swoją obecnością rozjaśnia życie wszędzie tam, gdzie panuje ucisk, ból i cierpienie. NGB 16.2

Nie chce, abyśmy przygnębieni chodzili ze zbolałym sercem. Pragnie, abyśmy oczy podnieśli ku niebu i rozradowani patrzyli w Jego boskie oblicze. Zbawiciel stoi tuż przy cierpiących i smutnych, których oczy są tak zalane łzami, że nie potrafią Go dojrzeć. Z całą gotowością chce im podać dłoń i czeka, aby pozwolili Mu kierować swoim życiem. Jezus rozumie nasze smutki i doświadczenia, bo umiłował nas miłością wieczną. Codziennie możemy rozmyślać o Jego miłości i z całą ufnością polegać na niej w chwilach ciężkich i bolesnych. On uwolni nasze dusze od codziennych trosk i kłopotów i obdarzy nas swoim pokojem. NGB 17.1

Wszyscy, którzy cierpicie i jesteście smutni, nie traćcie nadziei i pamiętajcie o słowach apostoła: “Zwycięstwo, które zwyciężyło świat, to wiara nasza”. 1 Jana 5,4. NGB 17.2

Błogosławieni i ci, którzy płaczą wraz z Jezusem współczując cierpiącemu światu i smucąc się z powodu grzechów, gdyż smutek taki jest daleki od samolubstwa. Jezus był mężem troski, ubolewał nad upadkiem duchowym ludzkości i znosił mękę, jakiej nie może wyrazić ludzki język. Patrząc na przestępstwa ludzkie, Chrystus przeżył wielką udrękę serca. Gnębił Go przeogromny smutek, gdy widział wielkie rzesze odrzucające Jego pomoc i gardzące życiem wiecznym. Tego samego uczucia doznają prawdziwi naśladowcy Chrystusa, podobnie traktowani przez świat czy nosicieli zła i ciemności. Obecnie uczniowie Jezusa, mający udział w Jego miłości, również muszą przejść cierpienia i ratować zgubionych. Ale dzieląc cierpienia Chrystusa, będą też współuczestnikami Jego chwały. Złączeni ze swym Mistrzem razem z Nim piją kielich goryczy i smutku, razem z Nim będą się też radować. NGB 17.3

Chrystus, dlatego że cierpiał, może pocieszyć zasmuconych. Zna wszystkie bóle ludzkości, a ponieważ sam cierpiał będąc kuszony, może i tych, którzy są w pokusach ratować. Przywilej takiej służby posiada każda dusza ludzka, pragnąca naśladować Chrystusa. “Bo, jak liczne są cierpienia Chrystusowe wśród nas, tak też i przez Chrystusa obficie spływa na nas pociecha”. 2 Koryntian 1,5. Pan darzy smutnych szczególną łaską, dającą umiejętność zdobywania serc i dusz do królestwa Bożego. Miłość Chrystusa jest balsamem kojącym ból i drogą zbawienia dla ludzi nieszczęśliwych i smutnych. “Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy (...) pociesza nas we wszelkim utrapieniu naszym, abyśmy tych, którzy są w jakimkolwiek utrapieniu, pocieszyć mogli taką pociechą, jaką nas samych Bóg pociesza”. 2 Koryntian 1,3.4. NGB 17.4