Nauki z Góry Błogosławienia

16/53

“Jeśli sprawiedliwość wasza nie będzie obfitsza niż sprawiedliwość uczonych w piśmie i faryzeuszy nie wejdziecie do królestwa niebios” — Mateusza 5,20

Nauczeni w Piśmie i faryzeusze oskarżali nie tylko Chrystusa, ale też i Jego uczniów o nieprzestrzeganie rabinackich przepisów i obrządków. Uczniowie byli nieraz zdezorientowani i zaniepokojeni naganami i oskarżeniami ze strony nauczycieli religijnych, których przyzwyczajeni byli szanować. Jezus rozwiał te obawy i wyjaśnił, że sprawiedliwość, której faryzeusze przypisują takie znaczenie nie ma w rzeczywistości żadnej wartości. Naród żydowski uważał, że jest ludem szczególnym, wiernym i uprzywilejowanym przez Boga. Chrystus jednak wykazał, że religii ich brakowało zbawiennej wiary. Wszystkie pozory pobożności, ludzkie wymysły i ceremonie, a nawet chełpliwe spełnianie zewnętrznych wymagań zakonu, nie mogły ich uświęcić. Nie mieli bowiem ani czystego serca, ani szlachetności charakteru podobnej do charakteru Chrystusa. NGB 54.1

Legalistyczna religia nie wystarcza, by pojednać duszę z Bogiem. Twarda i surowa prawowierność faryzeuszy, pozbawionych pokory, miłości i delikatności, była kamieniem obrazy dla grzeszników. Faryzeusze byli podobni do zwietrzałej soli, gdyż wpływ ich nie miał najmniejszej siły zachować świat od zepsucia. Duszę może oczyścić tylko prawdziwa wiara, “przez miłość skuteczna”, która zmienia cały charakter. NGB 54.2

Wszystkich tych prawd powinni byli Żydzi nauczyć się z pism proroków. Już setki lat przedtem pragnienie usprawiedliwienia duszy przed Bogiem znalazło wydźwięk w słowach proroka Micheasza: “Z czym mam wystąpić przed Panem, pokłonić się Bogu Najwyższemu? Czy mam wystąpić przed nim z całopaleniami, z rocznymi cielętami? Czy Pan ma upodobanie w tysiącach baranów, w dziesiątkach tysięcy strumieni oliwy? Czy mam dać swojego pierworodnego za swoje przestępstwo, własne dziecko na oczyszczenie mojego grzechu? Oznajmiono ci, człowiecze, co jest dobre i czego Pan żąda od ciebie: tylko, abyś wypełniał prawo, okazywał miłość bratnią i w pokorze obcował ze swoim Bogiem”. Micheasza 6,6-8. NGB 54.3

Prorok Ozeasz ukazał istotę faryzeizmu następuj ącymi słowy: “Izrael to bujny krzew winny, obficie owocujący. Im więcej miał owocu, tym więcej budował ołtarzy”. Ozeasza 10,1. W swoim formalistycznym nabożeństwie służyli Żydzi w rzeczywistości sami sobie; sprawiedliwość ich była owocem zachowywania zakonu według własnych zapatrywań, aby zadość uczynić własnemu samolubstwu. Sprawiedliwość ich nie mogła być lepsza od nich samych. Usiłując stać się lepszymi próbowali wyprowadzać czyste sprawy z nieczystych. Zakon jest tak święty i tak doskonały, jak sam Bóg; przedstawia człowiekowi sprawiedliwość Bożą dla człowieka zaś niemożliwą jest rzeczą zachowywać zakon o własnych siłach, gdyż natura ludzka jest zepsuta, zdeprawowana i do charakteru boskiego zupełnie niepodobna. Uczynki serca są nieczyste, gdyż “wszystkie nasze cnoty są jak szata splugawiona”. Izajasza 64,6. NGB 55.1

Choć zakon jest święty, to jednak Żydzi nie mogli otrzymać przezeń sprawiedliwości, gdyż chcieli go zachowywać o własnej sile. Uczniowie Chrystusowi chcąc wejść do królestwa niebieskiego musieli posiadać inną sprawiedliwość niż sprawiedliwości faryzeuszy. Bóg ofiarował im w Synu swoim doskonałą sprawiedliwość zakonu. Otwierając swe serce Chrystusowi i przyjmując Go, mieli otrzymać pełnię żywota Bożego, którą jest Jego miłość, i zostać przez nią przemienieni na Jego obraz. Sprawiedliwość wymaganą przez zakon mieli otrzymać właśnie w ten sposób, jako dobrowolny dar Boży. Faryzeusze natomiast odrzucili Chrystusa, ponieważ nie poznali sprawiedliwości Bożej, a chcąc własną sprawiedliwość “ustanowić, nie podporządkowali się usprawiedliwieniu Bożemu” (Rzymian 10,3), nie poddali się sprawiedliwości, która jedynie ma znaczenie przed Bogiem. NGB 55.2

Mówiąc dalej, wyjaśniał Jezus swoim słuchaczom, czym jest zachowywanie przykazań Bożych. Jest objawieniem charakteru Chrystusowego w człowieku, podobnie jak i w Jezusie objawiał się codziennie Bóg. NGB 56.1