Krzyż i miecz

36/47

Rozdział 35 — Proces w Cezarei

Pięć dni po przybyciu Pawła do Cezarei dotarli tam z Jerozolimy jego oskarżyciele, którym towarzyszył Tertullus, mówca zaangażowany jako ich doradca i rzecznik. Sprawie nadano szybki bieg. Paweł został stawiony przed zgromadzeniem, a Tertullus “zaczął (...) wygłaszać oskarżenie”. Dzieje Apostolskie 24,2. Sądząc, że pochlebstwo wywrze większy wpływ na rzymskiego namiestnika niż proste wyrażenie prawdy i prawości, podstępny mówca zaczął swoje przemówienie od wychwalania Feliksa: “Tobie to zawdzięczamy, iż cieszymy się zupełnym pokojem i że dzięki twojej przezorności zostały zaprowadzone reformy dla dobra tego narodu. Uznajemy to, najdostojniejszy Feliksie, z wszelką wdzięcznością, zawsze i wszędzie”. Dzieje Apostolskie 24,2-3. KM 245.1

Tertullus uciekł się do bezczelnego kłamstwa, jako że Feliks był człowiekiem podłym i godnym pogardy. Powiedziano o nim, że “dopuszczając się wszelkiego rodzaju pożądliwości i okrucieństwa, sprawował władzę króla, mając charakter niewolnika” (Tacyt, Dzieje, V, 9). Ci, którzy słuchali Tertullusa, wiedzieli, że jego pochlebne słowa nie były szczere, ale ich pragnienie uzyskania wyroku skazującego Pawła było silniejsze niż ich miłość do prawdy. KM 245.2

W swojej przemowie Tertullus oskarżył Pawła o zbrodnie, które dowiedzione musiałyby doprowadzić do skazania go pod zarzutem zdrady wobec władz państwowych. “Mąż ten, stwierdziliśmy to bowiem, jest rozsadnikiem zarazy i zarzewiem niepokojów wśród wszystkich Żydów na całym świecie i przywódcą sekty nazarejczyków. Usiłował on nawet zbezcześcić świątynię”. Dzieje Apostolskie 24,5-6. Następnie Tertullus stwierdził, że Lizjasz, dowódca garnizonu w Jerozolimie, gwałtem wydarł Pawła Żydom, kiedy mieli go osądzić zgodnie z ich prawem kościelnym, przez co zmusił ich do przedłożenia sprawy Feliksowi. Wszystko to zmierzało do nakłonienia namiestnika, by wydał Pawła żydowskiemu trybunałowi. Wszystkim oskarżeniom skwapliwie potakiwali Żydzi, którzy nawet nie starali się ukryć swojej nienawiści do apostoła. KM 246.1

Feliks miał dość przenikliwości, by właściwie odczytać usposobienie i charakter oskarżycieli Pawła. Wiedział, co motywowało ich do pochlebstw, jak również rozumiał to, że nie są w stanie przedstawić żadnego solidnego zarzutu przeciwko Pawłowi. Zwracając się do oskarżonego, wezwał go, by wystąpił w swojej obronie. Paweł nie tracił słów na puste komplementy, ale w prosty sposób oświadczył, że z ufnością będzie się bronił w obecności Feliksa, jako że ten od długiego czasu jest prokuratorem, a ponadto dobrze zna żydowskie prawa i zwyczaje. Odnosząc się do oskarżeń, Paweł wykazał jasno, że żadne z nich nie jest zgodne z prawdą. Oświadczył, że nie wywoływał zamieszek w żadnym miejscu Jerozolimy ani nie zbezcześcił świątyni. Powiedział: “Nie przychwycili mnie na sporze z kimkolwiek lub na podburzaniu tłumu ani w świątyni, ani w synagogach, ani w mieście, ani też nie mogą ci dowieść tego, o co mnie teraz oskarżają”. Dzieje Apostolskie 24,12-13. KM 246.2

Choć wyznał, że “zgodnie z tą drogą, którą oni nazywają sektą”, czci Boga swoich ojców, to jednak dodał, że zawsze wierzył “we wszystko, co jest napisane w zakonie i u proroków” (Dzieje Apostolskie 24,14), a zgodnie z wyraźnym nauczaniem Pisma Świętego wyznaje wiarę w zmartwychwstanie. Następnie oświadczył, że najważniejszym celem w jego życiu jest, aby “wobec Boga i ludzi miał zawsze czyste sumienie”. Dzieje Apostolskie 24,16. KM 246.3

W szczery, prostolinijny sposób przedstawił cel swojej wizyty w Jerozolimie oraz okoliczności jego aresztowania i procesu: “Po wielu zaś latach przybyłem, aby narodowi memu przynieść jałmużny i złożyć ofiary, przy czym natknęli się na mnie w świątyni, gdy zostałem oczyszczony, bez tłumu i zgiełku, pewni Żydzi z Azji, którzy powinni by tu być przed tobą i oskarżać, jeżeli mają coś przeciwko mnie. Albo niechże ci oto sami powiedzą, jaką nieprawość we mnie znaleźli, gdy stałem przed Radą Najwyższą. Chyba tylko ten jeden okrzyk, jaki wydałem, stojąc między nimi: Jestem postawiony dziś przed waszym sądem z powodu zmartwychwstania”. Dzieje Apostolskie 24,17-21. KM 247.1

Apostoł przemawiał z gorliwością i oczywistą szczerością, a jego słowa miały siłę przekonywania. Klaudiusz Lizjasz w liście do Feliksa złożył podobne świadectwo o postępowaniu Pawła. Ponadto Feliks lepiej znał religię żydowską, niż powszechnie sądzono. Proste stwierdzenie przez Pawła faktów związanych ze sprawą pozwoliło Feliksowi jeszcze lepiej zrozumieć motywację przyświecającą Żydom w dążeniu do skazania apostoła za rzekomą zdradę i nawoływanie do buntu. Namiestnik postanowił nie spełnić ich życzenia i nie skazywać niesprawiedliwie rzymskiego obywatela. Nie wydał też im Pawła, by go nie uśmiercili bez uczciwego procesu. Jednak Feliks nie znał wyższej motywacji ponad własną korzyść, a wszystko, co robił, miało zaspokajać jego umiłowanie pochwał i wywyższenia. Obawa przed urażeniem Żydów powstrzymywała go od zupełnego oddania sprawiedliwości człowiekowi, co do niewinności którego nie miał żadnych wątpliwości. Postanowił więc zawiesić proces aż do przybycia Lizjasza: “Gdy dowódca Lizjasz przybędzie, osądzę waszą sprawę”. Dzieje Apostolskie 24,22. KM 247.2

Apostoł pozostał w więzieniu, ale Feliks nakazał setnikowi, który odpowiadał za pilnowanie Pawła, by “okazywać względy i nie bronić nikomu z jego przyjaciół posługiwać mu”. Dzieje Apostolskie 24,23. KM 247.3

Niedługo potem Feliks i jego żona Druzylla posłali po Pawła, by prywatnie z nim porozmawiać i dowiedzieć się od niego więcej “o wierze w Jezusa Chrystusa”. Dzieje Apostolskie 24,24. Pragnęli, i to dość gorliwie, usłyszeć nowe prawdy, których być może nie mieli usłyszeć nigdy więcej, a które odrzucone miały się stać świadectwem przeciwko nim w dniu sądu Bożego. KM 248.1

Paweł uznał to za daną przez Boga okazję. Wiedział, że stoi przed obliczem tego, który ma moc wydać go na śmierć albo uwolnić, ale nie zwracał się do Feliksa i Druzylli z pochwałami czy pochlebstwami. Wiedział, że jego słowa będą dla nich wonią życia albo śmierci, a więc zapominając o wszelkich egoistycznych przesłankach, starał się im uświadomić grożące im niebezpieczeństwo. KM 248.2

Apostoł był świadom tego, że ewangelia dotyczy wszystkich, którzy chcą go słuchać, a pewnego dnia staną oni albo między czystymi i świętymi wokół wielkiego białego tronu, albo z tymi, do których Chrystus powie: “Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie”. Mateusza 7,23. Wiedział, że musi się spotkać z każdym ze swoich słuchaczy przed trybunałem niebios, aby tam zdać sprawę nie tylko ze wszystkiego, co sam powiedział i uczynił, ale także z motywacji i ducha swoich słów i czynów. KM 248.3

Feliks był człowiekiem tak gwałtownym i okrutnym, iż niewielu wcześniej odważyło się mu zasugerować, że jego charakter i postępowanie nie są bez zarzutu. Jednak Paweł nie bał się ludzi. Otwarcie mówił o swojej wierze w Chrystusa i podstawach tej wiary, a także o niezbędnych cechach chrześcijańskiego charakteru, których tak dotkliwie brakowało słuchającej go dumnej parze. KM 248.4

Paweł przedstawił Feliksowi i Druzylli charakter Boga — Jego sprawiedliwość i prawość oraz charakter Jego prawa. Wyraźnie wskazał, że obowiązkiem każdego człowieka jest żyć w trzeźwości i wstrzemięźliwości, poddając namiętności pod panowanie rozumu, w zgodności z prawem Bożym, oraz dbając o zachowanie sił fizycznych i umysłowych w zdrowym stanie. Oświadczył, że z pewnością przyjdzie dzień sądu, kiedy wszyscy otrzymają zapłatę stosowną do swoich czynów, a wtedy okaże się, że bogactwo, pozycja czy tytuły nie mogą zyskać człowiekowi przychylności Bożej ani uratować go przed skutkami grzechu. Wskazał, że teraz człowiek ma czas, by przygotować się do przyszłego życia. Jeśli zaniedba obecne przywileje i możliwości, wówczas poniesie wieczną stratę, gdyż nie będzie mu dana kolejna szansa. KM 248.5

Paweł zwrócił uwagę szczególnie na dalekosiężne wymagania prawa Bożego. Wskazał, że sięga ono do głębi tajemnic ludzkiej moralności i rzuca światło na to, co ukryte przed wzrokiem i świadomością ludzi. To, co człowiek wypowiada i czyni — co objawia jego zewnętrzne życie — jedynie niedoskonale odzwierciedla jego charakter. Prawo zaś bada myśli, motywacje i zamiary. Ciemne namiętności pozostające w ukryciu przed wzrokiem ludzi, zawiść, nienawiść, pożądliwość i ambicja, zle czyny rozważane w ciemnych zakamarkach duszy, ale nigdy niewykonywane z braku możliwości — wszystko to spotyka się z potępieniem ze strony prawa Bożego. KM 249.1

Paweł usiłował skierować umysły słuchaczy na wielką Ofiarę złożoną za grzech. Wskazał na ofiary, które zapowiadały przyszłe dobra, a następnie przedstawił Chrystusa jako spełnienie symboli zawartych w ceremoniach — cel, na który wskazywały jako jedyne źródło życia i nadziei dla upadłego człowieka. Święci ludzie w przeszłości zostali zbawieni przez wiarę w krew Chrystusa. Kiedy widzieli umierające zwierzęta ofiarne, patrzyli ponad przepaścią wieków na Baranka Bożego, który miał zgładzić grzech świata. KM 249.2

Bóg słusznie wymaga miłości i posłuszeństwa od wszystkich swoich stworzeń. On dał im w swoim prawie doskonały standard sprawiedliwości. Jednak wielu zapomniało o swoim Stwórcy i podążyło drogami przeciwnymi Jego woli. Wrogością odpłacili za miłość wielką jak niebiosa i szeroką jak wszechświat. Bóg nie może umniejszyć wymagań Jego prawa, by dostosować je do standardów wyznaczonych przez nikczemnych ludzi, a człowiek nie jest w stanie o własnych siłach sprostać wymaganiom prawa Bożego. Jedynie przez wiarę w Chrystusa grzesznik może zostać oczyszczony z winy i uzdolniony do posłuszeństwa prawu Stwórcy. KM 249.3

W ten sposób Paweł, więzień, przedstawiał wymagania prawa Bożego odnoszące się zarówno do Żydów, jak i pogan, a następnie wskazał na Jezusa, wzgardzonego Nazareńczyka, jako Syna Bożego, Odkupiciela świata. KM 250.1

Żydowska księżniczka dobrze rozumiała święty charakter prawa, które tak haniebnie przekraczała, ale jej uprzedzenie wobec Człowieka z Golgoty zamknęło jej serce na Słowo żywota. Jednak Feliks nigdy wcześniej nie słyszał prawdy, a kiedy Duch Boży działał na niego swoją przekonującą mocą, odczuł głębokie poruszenie. Sumienie nagle obudzone z odrętwienia odezwało się pełnym głosem, a Feliks czuł, że słowa Pawła są prawdą. Pamięcią sięgnął w pełną win przeszłość. Ze straszliwą wyrazistością przypomniał sobie tajemnice swojego życia pełnego występku i zbrodni, czarny zapis minionych lat. Ujrzał wyraźnie swoją rozwiązłość, okrucieństwo i chciwość. Nigdy wcześniej prawda nie dotarła z taką mocą do jego serca. Nigdy wcześniej nie czuł się tak przerażony w głębi duszy. Myśl o tym, że wszystkie tajemnice jego zbrodniczej kariery miałyby być jawne przed Bogiem i że miałby zostać osądzony stosownie do swoich czynów, sprawiała, że drżał z przerażenia. KM 250.2

Jednak zamiast pozwolić, by to przekonanie doprowadziło go do skruchy, starał się stłumić niemiłe odczucia. Przerwał apostołowi i zakończył rozmowę. “Na teraz dość, odejdź; w sposobnej chwili każę cię zawezwać”. Dzieje Apostolskie 24,25. KM 250.3

Jakże odmienna była postawa Feliksa od postawy naczelnika więzienia w Filippi! Słudzy Pańscy zostali oddani w kajdanach we władzę tamtego, podobnie jak Paweł w ręce Feliksa. Dowody, że podtrzymuje ich moc Boża, ich radość mimo cierpienia i poniżenia, oraz to, że nie ulękli się nawet trzęsienia ziemi, a następnie okazali ducha Chrystusowego przebaczenia — przekonały naczelnika więzienia, tak że ze drżeniem wyznał grzechy i znalazł przebaczenie. Feliks drżał, ale nie okazał skruchy. Naczelnik więzienia radośnie przyjął Ducha Bożego do swego serca i domu, natomiast Feliks odepchnął Bożego Posłańca. Pierwszy stał się dzieckiem Bożym i dziedzicem nieba, a drugi stanął po stronie złoczyńców. KM 250.4

Przez dwa lata nie podjęto wobec Pawła żadnej decyzji i przetrzymywano go w więzieniu. Feliks odwiedził go kilkakrotnie i słuchał uważnie jego słów. Jednak prawdziwym powodem tej pozornie przyjaznej postawy była chęć zysku, liczył bowiem, że Paweł zechce wykupić się z więzienia znaczącą łapówką. Jednak apostoł był człowiekiem zbyt szlachetnym, by uciekać się do takiego sposobu. Nie był winien żadnej zbrodni, a więc nie zamierzał dopuścić się zła, by odzyskać wolność. Ponadto był zbyt ubogi, by zapłacić taki okup, a nawet gdyby chciał skorzystać z takiej możliwości, nie ośmieliłby się wystąpić z prośbą o środki do tych, którzy nawrócili się dzięki niemu. Czuł też, że znajduje się w rękach Boga, więc nie zamierzał przeszkadzać Bożym zamiarom. KM 251.1

Feliks został wreszcie odwołany i wezwany do Rzymu z powodu krzywd, jakie wyrządzał Żydom. Zanim opuścił Cezareę, postanowił “okazać Żydom przychylność”, pozostawiając Pawia w więzieniu. Jednak Feliksowi nie udało się odzyskać zaufania Żydów. Popadłszy w niełaskę, musiał złożyć urząd, a na jego miejsce wyznaczono Porcjusza Festusa, który objął namiestnictwo w Cezarei. KM 251.2

Promień światła z nieba został dany Feliksowi ku oświeceniu, kiedy Paweł rozprawiał z nim o sprawiedliwości, wstrzemięźliwości i przyszłym sądzie. Była to dana mu przez niebo okazja, by dostrzegł i porzucił swoje grzechy. Jednak on powiedział posłańcowi Bożemu: “Na teraz dość, odejdź; w sposobnej chwili każę cię zawezwać”. Dzieje Apostolskie 24,25. Zlekceważył ostatnią ofertę miłosierdzia. Nigdy więcej nie otrzymał kolejnego Bożego wezwania. KM 251.3