Ze skarbnicy świadectw III

33/290

Rodzina — polem misyjnym

Praca dla Chrystusa powinna zacząć się w domu, w rodzinie. Wychowanie młodzieży musi iść w zupełnie innym kierunku niż to miało miejsce w przeszłości. Dobro młodzieży wymaga daleko więcej pracy nad nią niż to było dotychczas. Nie ma ważniejszego pola misyjnego niż rodzina. Nakazem i przykładem rodzice powinni uczyć dzieci, jak należy pracować nad nienawróconymi i wciągać je do tej pracy. Dzieci powinno się tak wychowywać, aby okazywały życzliwość ludziom sędziwym i udręczonym oraz starały się ulżyć cierpieniom ubogich i zakłopotanych. Powinno się je nauczyć pilności w pracy misyjnej. Od najwcześniejszych lat można dzieciom wpajać samozaparcie i ofiarność dla dobra innych i rozwoju dzieła Chrystusa, aby wyrosły na dzielnych współpracowników Boga. SS3 45.5

Chcąc się nauczyć, jak efektywnie pracować misyjnie dla innych, muszą najpierw nauczyć się dbać o członków rodziny, o domowników, mających przyrodzone prawo do ich uczynków miłości. Każde dziecko może być przyuczone do wykonywania swojej części pracy w domu. Dzieci nie powinny się wstydzić prac gospodarskich ani załatwiania sprawunków. Zawsze zajęte, nie zboczą na lekkomyślne i grzeszne ścieżki. Ileż to godzin marnotrawią dzieci i młodzież, zamiast wypełnić je obowiązkami życia rodzinnego, którym ktoś musi podołać, wziąć je na swe młode, silne ramiona i w ten sposób okazywać serdeczne zainteresowanie ojcu i matce! Powinno się je przyzwyczaić do zachowywania zasad zdrowia, do troszczenia się o własne ciało. SS3 46.1

Ach, z jakąż czujnością, troską, uwagą i modlitwą powinni rodzice zabiegać o wieczną pomyślność dzieci! Niech sami pytają siebie: Czy nie za mało troszczyliśmy się o nasze dzieci? Czy zaniedbaliśmy ten święty obowiązek? Czy pozwoliliśmy, żeby stały się one celem pokus szatańskich? Czy nie będziemy musieli zdać rachunku przed Bogiem za to, że pozwoliliśmy naszym dzieciom używać ich zdolności, czasu i wpływu w pracy przeciwko prawdzie, przeciwko Chrystusowi? Czy nie zaniedbaliśmy obowiązku rodzicielskiego, a może powiększyliśmy liczbę poddanych królestwa szatana? SS3 46.2

Wielu ludzi karygodnie zaniedbywało swoją rodzinę i czas już stosować środki lecznicze dane przez Boga, aby naprawić ten zły stan. Czym mogą wyznawcy Chrystusa, Jego naśladowcy, usprawiedliwić zaniedbanie wychowywania dzieci tak, by chciały służyć Mistrzowi? SS3 46.3

Bóg życzy sobie, by rodziny na ziemi były odbiciem rodziny niebieskiej. Chrześcijańskie domy, założone i prowadzone zgodnie z planem Bożym, najskuteczniej służą kształtowaniu charakteru chrześcijańskiego i rozwojowi Jego dzieła. SS3 46.4

Gdy rodzice pragną widzieć inny stan rzeczy w swojej rodzinie, powinni całkowicie poświęcić się Bogu i działać wraz z Nim. To umożliwi przeobrażenie domu rodzinnego. SS3 46.5

Gdyby nasze domy były tym, czym być powinny, nie pozwalano by dzieciom wzrastać w próżniactwie i obojętności wobec żądań Bożych, ale w poczuciu obowiązku niesienia pomocy wszystkim cierpiącym i potrzebującym. Jako dziedzictwo Pana będą w stanie podjąć pracę, gdziekolwiek się znajdą. Z takich rodzin będzie promieniować światło, które okaże się błogosławieństwem dla niewierzących i skieruje ich do źródła wszelkiego poznania. Wtedy będzie wywierany wpływ, który prowadzi do Boga i Jego prawdy. SS3 46.6