Ze skarbnicy świadectw III

26/290

Co można by zrobić?

Doprowadzenie rozmaitych przedsięwzięć misyjnych do stanu, w jakim znajdują się obecnie, kosztowało wiele wyrzeczeń, ofiar, nieposkromionej energii i wielu modłów. Istnieje niebezpieczeństwo, że niektórzy współpracownicy wkraczający obecnie na pole pracy zadowolą się mniejszymi czynami myśląc, że już nie zachodzi tak wielka potrzeba wyrzeczeń i pilności, potrzeba tak ciężkiej i niewdzięcznej pracy, jakiej wymagano od pionierów dzieła. Dojdą do wniosku, że czasy się przecież zmieniły i odkąd dzieło Boże dysponuje większymi środkami nie jest rzeczą konieczną narażać się na niesprzyjające warunki i okoliczności, jakie były konieczne na początku ruchu adwentowego. SS3 38.1

Gdyby taka sama pilność i takie samo oddanie towarzyszyły obecnemu stopniowi rozwoju dzieła jak na początku, stokrotnie więcej moglibyśmy uczynić. SS3 38.2

Jeżeli dzieło ma być prowadzone z taką samą sprężystością, z jaką było zaczynane, to sił moralnych nie może ubywać. Wewnętrzne źródła mocy i siły moralnej muszą być bezustannie zasilane. Pracownicy, którzy obecnie przystępują do pracy w dziele, będą zdania, że mogą sobie pozwolić na osłabienie wysiłków, że wyrzeczenia i ścisły podział nie tylko środków, lecz i czasu nie jest aż tak potrzebny — dzieło Boże zacznie się cofać. Dzisiejsi pracownicy muszą w tej samej mierze wykazywać pobożność, energię i wytrwałość co ich poprzednicy — pionierzy. SS3 38.3

Dzieło rozwinęło się w takim stopniu, że obejmuje duże terytoria, wielokrotnie też wzrosła liczba wiernych. A jednak wiele jeszcze brakuje do doskonałości, jako że daleko większą rzecz można by uczynić, gdyby objawił się ten sam duch misyjny co na początku. Bez tego ducha będą pracownicy sprawy Bożej jedynie ją psuli i zniekształcali. Dzieło cofa się zamiast postępować naprzód, zgodnie z tym, co Bóg ustalił. Obecna liczba członków i dzisiejszy zasięg dzieła nie odpowiadają temu, co zapowiadało się na początku. Zastanówmy się nad tym, co by można było zdziałać, gdyby każdy pracownik poświęcił siebie — duszę, ciało i ducha — Bogu, jak to powinien był uczynić... SS3 38.4

Jak nigdy przedtem, powinniśmy modlić się o to, by żeńcy wysłani zostali na wielkie pole żniw, a my, żebyśmy posiedli zrozumienie prawdy, przyjęli poselstwo i poważali posła, który tę prawdę przyniósł. SS3 39.1

*****

Kaznodzieje a kwestia interesów. Kaznodzieje ewangelii powinni sprawować swoją służbę będąc wolnymi od wszystkich spraw świeckich i politycznych, wykorzystując cały swój czas i wszystkie talenty na głoszenie ewangelii. — Testimonies for the Church VII, 252 (1902). SS3 39.2

*****

Przykuwanie kaznodziei do jednego miejsca i obarczanie go pilnowaniem rozmaitych interesów, związanych z działalnością zboru, nie służy jego życiu duchowemu. Również nie jest to zgodne z biblijnym planem, podanym w szóstym rozdziale Dziejów Apostolskich. Zastanówcie się nad nim, jest on uznany przez Boga. Bądźcie posłuszni Słowu! — Tamże 252. SS3 39.3

*****

Kto głosi słowo żywota, na tego nie wolno nakładać zbyt wielu ciężarów. Musi mieć czas na studiowanie Biblii i doświadczanie siebie. Jeżeli dokładnie zbada własne serce i całkowicie odda siebie Panu, będzie w stanie lepiej pojąć boskie, ukryte rzeczy. — Tamże 252. SS3 39.4

*****

Nasi kaznodzieje muszą zrozumieć, że do nich nie należą interesy i sprawy finansowe. Wciąż pouczano mnie, że to nie jest zadaniem służby kaznodziejskiej. Również pracując w dużym mieście kaznodzieja nie powinien obciążać się zbytnio finansami i interesami, powinien brać udział w zebraniach obozowych i odwiedzać te miejscowości, gdzie zrodziło się zainteresowanie poselstwem. W czasie tych wspólnych spotkań nasi kaznodzieje nie powinni pozostawać w miastach, by załatwiać interesy związane z rozmaitymi kierunkami pracy w mieście, nie powinni też opuszczać szybko zebrań obozowych w celu wykonywania tego rodzaju zajęć. SS3 39.5

Przewodniczący zjednoczeń powinni wyszukać ludzi znających się na interesach i niech oni troszczą się o sprawy związane z działalnością w dużym mieście. Jeżeli nie da się znaleźć takich ludzi, postarajcie się o możliwość wykształcenia mężów, którzy by dźwigali te ciężary. — Tamże 252.253. SS3 39.6

*****

Zamiast wybierać pracę, która nam się najbardziej podoba, a odmawiać wykonania tej, którą zdaniem naszych braci powinniśmy wykonywać, należy zapytać: “Panie! Co chcesz, abym czynił?” Zamiast wybierać drogę, która odpowiada naszym przyrodzonym skłonnościom, winniśmy się modlić: “Naucz mnie, Panie, drogi swojej i prowadź mnie ścieżką prostą z powodu wrogów moich!”. Psalmów 27,11. — Tamże 252. SS3 39.7