Ze skarbnicy świadectw II

30/314

Pieczęć Boża

“Potem zawołał donośnym głosem, że to na własne uszy słyszałem: Przybliżcie się, wykonawcy sądu nad miastem, każdy z narzędziem zniszczenia w ręku. (...) Potem zawołał na męża odzianego w lnianą szatę, który miał przybory do pisania u swojego boku. I rzekł Pan do niego: Przejdź przez środek miasta, przez środek Jeruzalemu, i uczyń znak na czole mężów, którzy wzdychają i jęczą nad wszystkimi obrzydliwościami popełnionymi w nim! A do innych rzekł tak, że to na własne uszy słyszałem: Przejdźcie za nim przez miasto i zabijajcie bez zmrużenia oka, i nie litujcie się! Wybijcie do nogi starców, młodzieńców i panny, dzieci i kobiety, lecz tych wszystkich, którzy mają na sobie znak, nie dotykajcie! A rozpocznijcie od mojej świątyni!”. Ezechiela 9,1.3-6. SS2 42.1

Jezus chce już opuścić tron łaski w niebieskiej świątyni, chce włożyć na siebie szaty pomsty i wylać gniew w wyrokach na tych, którzy nie zwracali uwagi na udzielone im światło. “Mądrość bowiem jest cenniejsza niż korale, i żadne klejnoty jej nie dorównają”. Przypowieści 8,11. Ci, którzy się nie boją Boga, zatwardzają swe serca, zamiast pozwolić na to, by zostały one poruszone cierpliwością i wyrozumiałą miłością, jaką Pan im okazywał. Nie miłują oni prawdy i kroczą złymi drogami, ale nawet miłość Boża ma granice, a wielu je przekracza. I wtedy w obronie swej własnej czci musi wkroczyć Bóg. SS2 42.2