Ze skarbnicy świadectw II

234/314

Nie należy się wyzbywać ziemi

Pan życzy sobie, aby ziemia wokół szkoły była poświęcona Jemu jako Jego szczególna sala wykładowa. Nasza szkoła jest zlokalizowana w rejonie, w którym nie brakuje ziemi, a grunty w pobliżu szkoły i zboru nie powinny być wyprzedawane pod budowę prywatnych domostw. Ci, którzy wierzą w teraźniejszą prawdę, nie doznali w pełni odrodzenia charakterów. Nie wszyscy są przykładem do naśladowania, gdyż nie odzwierciedlają charakteru Chrystusa. Wielu z tych, którzy chcieliby zamieszkać w pobliżu szkoły i zboru, nie byłoby pomocą, ale przeszkodą. Ludzie ci uważają, że to im należy pomagać i stwarzać dobre warunki. Nie okazują zrozumienia dla charakteru i sytuacji dzieła, w które się angażują. Nie rozumieją, że wszystko, co zostało uczynione w Avondale, dokonało się dzięki ciężkiej pracy i pieniądzom pochodzącym z darów albo zaciągniętych pożyczek, które trzeba spłacić. SS2 319.3

Wśród tych, którzy chcą się osiedlić w pobliżu naszych szkół, jest wielu takich, którzy uważają się za ważniejszych od innych i dbają tylko o własną źle pojętą sławę. Ludzie ci obrażają się z byle powodu i zachowują się w sposób udawany. Potrzebują nawrócenia, gdyż dalecy są od stanu, który pozwalałby im otrzymać błogosławieństwo Pańskie. Szatan kusi ich, by domagali się przywilejów, które okazałyby się dla nich zgubne, gdyby zostały im przyznane. W ten sposób przysparzają braciom trosk. Żywe zasady Słowa Bożego muszą znaleźć miejsce w życiu wielu tych, którzy jeszcze ich nie przestrzegają. Ci, którzy uczą się w szkole Chrystusa, będą uważać każdy przejaw łaski Bożej jako zbyt wielki dla nich. Będą świadomi, iż nie zasługują na wszystkie dobre rzeczy, które otrzymują, i będą się uważali za szczęśliwych. Ich twarze będą wyrażać pokój i wyciszenie w Panu, wynikające z tego, iż mają zapewnienie Boga, iż On troszczy się o nich. SS2 319.4

“Tak mówi Pan: Niebo jest moim tronem, a ziemia podnóżkiem moich nóg: Jakiż to dom chcecie mi zbudować i jakież to jest miejsce, gdzie mógłbym spocząć? Przecież to wszystko moja ręka uczyniła tak, że to wszystko powstało — mówi Pan. Lecz Ja patrzę na tego, który jest pokorny i przygnębiony na duchu i który z drżeniem odnosi się do mojego słowa”. Izajasza 66,1-2. W ostatnich dniach 1898 roku mieliśmy wiele doświadczeń, które nauczyły nas, co znaczą te słowa. Moje serce było bardzo obciążone, a wówczas odkryte zostały przede mną sprawy dotyczące zła, które wyniknęłoby z rozdysponowania ziemi w pobliżu szkoły pod budowę prywatnych domów. Wydawało mi się, jakbyśmy znajdowali się na spotkaniu rady, a między nami stał Ten, od którego oczekiwaliśmy pomocy w naszych trudnościach. Słowa, które wypowiedział, były proste i zdecydowane: “Ta ziemia, z Bożego postanowienia, ma być dobrodziejstwem dla szkoły. Macie dowody działania ludzkiej natury i tego, co ujawnia ona pod wpływem pokusy. Im większa liczba rodzin osiedli się wokół szkoły, tym więcej trudności będą mieli do pokonania nauczyciele i uczniowie. Ludzie ci są gotowi objawić swój naturalny egoizm, gdy tylko coś pójdzie nie po ich myśli. Ziemia wokół szkoły ma zostać przeznaczona pod gospodarstwo rolne, które potrzebuje znacznie więcej przestrzeni, niż sądziliście. Należy podjąć działania połączone z gruntownym studium, stosownie do udzielonych rad. Avondale ma się stać centrum dobroczynności. Lud Boży w Australii i Azji ma zostać poruszony przez Ducha Pańskiego, aby skierować swoje zaangażowanie i dary w celu wspierania i rozwijania wielu cennych i dobrych przedsięwzięć, których celem będzie kształcenie biednych, bezradnych i nieświadomych, aby potrafili radzić sobie w życiu”. SS2 320.1