Ze skarbnicy świadectw I
Sprzeciw nie do uniknięcia
Lud Pański winien dążyć do naprawienia wyłomu, który powstał w prawie Bożym. “Twoi ludzie odbudują prastare gruzy, podźwigniesz fundamenty poprzednich pokoleń i nazwą cię naprawiaczem wyłomów, odnowicielem, aby w nich można było mieszkać. Jeżeli powstrzymasz swoją nogę od bezczeszczenia sabatu, aby załatwić swoje sprawy w moim świętym dniu, i będziesz nazywał sabat rozkoszą, a dzień poświęcony Panu godnym czci, i uczcisz go nie odbywając w nim podróży, nie załatwiając swoich spraw i nie prowadząc pustej rozmowy, wtedy będziesz się rozkoszował Panem, a ja sprawię, że wzniesiesz się ponad wyżyny ziemi, i nakarmię cię dziedzictwem twojego ojca, Jakuba, bo usta Pana to przyrzekły”. Izajasza 58,12-14. SS1 304.3
To przeszkadza naszym wrogom, którzy stosują wszelkie możliwe środki, by zahamować naszą pracę. A jednak rozwalony mur rośnie wciąż w górę. Świat jest ostrzegany i wielu przestaje deptać sobotę Jahwe. Bóg błogosławi tej pracy i nikt nie jest w stanie jej powstrzymać. Aniołowie Boży pracują z Jego wiernymi sługami i dzieło stale posuwa się do przodu. Jak budowniczowie murów Jerozolimy będziemy napotykali na rozmaitego rodzaju przeciwności. Jeśli jednak będziemy pracować z modlitwą na ustach — jak to oni czynili — Bóg stoczy batalię za nas i ofiaruje nam wspaniałe zwycięstwo. SS1 304.4
Nehemiasz “był przywiązany do Pana i nie odstępował od niego, przestrzegając przykazań, jakie Pan nadał Mojżeszowi. Toteż Pan był z nim”. 2 Królewska 18,6.7. Ponownie wysłano posłów, by skłonili Nehemiasza do przybycia na spotkanie, ale Nehemiasz nie wyraził na to zgody. Zuchwałe groźby zdradzały ich nikczemne zamiary. Wysłano więc posłańców, by porozmawiali z ludźmi zajętymi odbudową murów. Wysłannicy dawali ponętne propozycje i obiecywali budowniczym zniesienie wszelkich ograniczeń oraz korzystne przywileje, o ile przystaną do nich i zaprzestaną odbudowy miasta. SS1 305.1
Budowniczym nakazano jednak nie wdawać się w spory z wrogami i nie odpowiadać im choćby słowem, aby wrogowie nie wyciągnęli korzyści z ich słów. Wtedy posłowie uciekali się do pogróżek i szyderstw. Mówili: “Choćby i zbudowali, to i tak, gdy lis skoczy na ich mur kamienny, zawali go”. Sanballat “zapłonął gniewem i bardzo się oburzył, i zaczął drwić z Żydów”, ale Nehemiasz modlił się: “Słuchaj, Boże nasz, w jakiej jesteśmy pogardzie! Spraw, by ich urąganie spadło na ich własne głowy!”. Nehemiasza 4,3.1.4.. SS1 305.2
“Wyprawiłem przeto do nich posłów z taką odpowiedzią: Wielkiej pracy się podjąłem i nie mogę przybyć. Po cóż by miała ustać ta praca, gdybym ją przerwał, aby przybyć do was? Wtedy oni po czterykroć przysyłali do mnie takie samo wezwanie, a ja tak samo im odpowiadałem. Po raz piąty w ten sam sposób przysłał do mnie Sanballat swojego sługę z listem otwartym w ręku”. Nehemiasza 6,3-5. SS1 305.3
Z najbardziej zaciętą opozycją przeciwko nam wystąpią chrześcijanie, którzy przeciwstawiają się prawu Bożemu. Jednak, tak samo jak ludzie, którzy odbudowywali mury Jerozolimy, nie powinniśmy powstrzymać się od pracy ani z uwagi na złe wieści, ani na posłów szukających dyskusji lub sprzeczki, czy z powodu zastrzeżeń lub publikowania kłamstw, a także innych napaści szatana. Nasza odpowiedź powinna brzmieć: “Mamy do spełnienia wielkie zadanie i nie możemy przybyć”. Pytanie, jak mamy się zachowywać, by nie umniejszyć czci i dbać o honor sprawy Bożej, jeszcze nieraz będzie nas niepokoić. SS1 305.4