Słudzy ewangelii

35/232

Młodzi ludzie potrzebni na trudnych terenach

Kościół może zastanawiać się, czy młodych ludzi można obarczać poważną odpowiedzialnością związaną z zakładaniem i nadzorowaniem zagranicznych misji. Odpowiadam: Bóg postanowił, by młodych ludzi tak wykształcić w naszych szkołach i dzięki współpracy z doświadczonymi pracownikami tak przygotować do pracy, by mogli iść wszędzie tam, gdzie są potrzebni w sprawie Bożej. SE 58.1

Musimy okazać zaufanie naszym młodym ludziom. Oni powinni być pionierami każdego przedsięwzięcia wymagającego trudów i wyrzeczeń, a zmęczeni słudzy Chrystusa mają być cenieni jako doradcy, zachęcający i błogosławiący tych, którzy są wystawieni na najcięższe ciosy w pracy dla Boga. Opatrzność powierzyła tym doświadczonym ojcom trudne, poważne stanowiska, gdy byli jeszcze młodzi, a ich siły fizyczne i intelektualne nie były jeszcze w pełni rozwinięte. Wielkość zleconego im zadania zmuszała ich do działania, a ich aktywna praca w dziele Bożym przyczyniła się do ich fizycznego i umysłowego rozwoju. SE 58.2

Potrzebni są młodzi ludzie. Bóg wzywa ich do pracy na polach misyjnych. Będąc względnie wolnymi od troski i obowiązków życia, mogą szybciej angażować się w dzieło niż ci, którzy muszą zapewnić utrzymanie dla dużej rodziny. Ponadto młodzi ludzie mogą łatwiej przystosować się do nowego klimatu i nowego społeczeństwa oraz lepiej znoszą niewygody i trudy. Dzięki taktowi i wytrwałości mogą docierać do ludzi w ich własnym środowisku. SE 58.3

Siłę nabywa się przez ćwiczenie. Wszyscy, którzy rozwijają zdolności dane im przez Boga, zyskają nowe umiejętności, które wykorzystają w służbie dla Niego. Ci, którzy nic nie robią w dziele Bożym, nie będą wzrastać w łasce i znajomości prawdy. Człowiek, który leży i nie ćwiczy swoich mięśni, wkrótce zupełnie straci siłę. Podobnie chrześcijanie, którzy nie wykorzystują danych im przez Boga sił, nie tylko nie będą wzrastać w Chrystusie, ale i stracą siłę, którą już mają — staną się duchowymi paralitykami. SE 58.4

Ci, którzy miłują Boga i bliźnich, starają się pomagać potrzebującym, stają się ludźmi utwierdzonymi i umocnionymi w prawdzie. Prawdziwy chrześcijanin pracuje dla Boga nie pod wpływem chwilowego impulsu, ale z zasady — nie przez dzień czy miesiąc, ale przez całe życie. (...) SE 59.1

Mistrz potrzebuje sług ewangelii. Kto odpowie na Jego wezwanie? Nie wszyscy, którzy wstępują do wojska, będą generałami, kapitanami, sierżantami czy nawet kapralami. Nie wszyscy będą przywódcami. Jest wiele innego rodzaju ciężkiej pracy, którą trzeba wykonać. Niektórzy muszą kopać okopy i budować umocnienia, inni mają pełnić rolę strażników, a jeszcze inni — łączników przekazujących wiadomości. Chociaż niewielu jest oficerów, to jednak potrzeba wielu żołnierzy, aby stanąć w szeregach, ale powodzenie armii uzależnione jest od wierności każdego żołnierza. Tchórzostwo czy zdrada jednego może być przyczyną klęski całej armii. (...) Ten, kto “każdemu wyznaczył jego zadanie” (Marka 13,34) stosowne do jego zdolności, nigdy nie dopuści do tego, by wierność w spełnianiu obowiązków nie została nagrodzona. Każdy akt lojalności i wiary będzie uwieńczony szczególnymi oznakami Bożego upodobania i aprobaty. Każdemu pracownikowi dana jest obietnica: “Kto wychodzi z płaczem, niosąc ziarno siewne, będzie wracał z radością, niosąc snopy swoje”. Psalmów 126,6. — Testimonies for the Church V, 390-395. SE 59.2

*****

Wielu dzisiejszych chłopców, wzrastających tak, jak Daniel w swoim domu w Judei, studiując Słowo Boże i Jego dzieła oraz ucząc się lekcji wiernej służby, będzie świadczyć o Królu królów w izbach ustawodawczych, salach sądowych i na dworach panujących. Wielu będzie powołanych do służby w dalekich krajach. Cały świat otwiera się na przyjęcie ewangelii. Etiopia wyciąga ręce do Boga. Z Japonii, Chin, Indii, z krajów Ameryki i Europy, ze wszystkich części świata dobiega wołanie obciążonych grzechem serc, pragnących poznać Boga miłości. SE 59.3