Słudzy ewangelii

Rozdział 103 — Duch niezależności

Przed opuszczeniem Australii i przybyciem do tego kraju, zostałam pouczona, iż w Ameryce ma być wykonane wielkie dzieło. Ci, którzy byli w dziele od jego początków, odchodzą. Jedynie nieliczni pionierzy pozostali wśród nas. Wiele ważnych obowiązków wypełnianych dotychczas przez ludzi o wieloletnim doświadczeniu spada obecnie na młodszych. SE 321.1

Temu obarczaniu odpowiedzialnością pracowników mających mniejsze doświadczenie towarzyszą pewne niebezpieczeństwa, i dlatego musimy zachować ostrożność. W świecie pełno jest przykładów ubiegania się o pierwszeństwo. Duch wyróżniania się wśród współpracowników, duch dezorganizacji jest wyczuwalny w powietrzu, którym oddychamy. Niektórzy uważają, że wszelkie próby zaprowadzenia porządku stanowią zagrożenie. Traktują to jako zamach na osobistą wolność i piętnują jako rzekome przejawy papizmu. Ci zwiedzeni ludzie uważają za cnotę chełpienie się swoją wolnością i postępowanie w taki sposób, jakby od nikogo nie byli zależni. Oświadczają, iż nie przyjmują do wiadomości żadnego dyktatu ze strony innych ludzi i że nie są przed nikim odpowiedzialni. Pouczono mnie, że szatan usilnie stara się doprowadzić ludzi do przekonania, że Bóg jest zadowolony z obierania przez nich własnego kierunku postępowania, niezależnego od rady innych braci. SE 321.2

Zjawisko to poważnie zagraża powodzeniu naszego dzieła. Musimy postępować dyskretnie, z wrażliwością, zgodnie z rozsądkiem bogobojnych doradców, gdyż jedynie tak postępując będziemy bezpieczni i silni. W przeciwnym razie Bóg nie będzie mógł działać z nami, przez nas i dla nas. SE 321.3

Ach, jakże szatan radowałby się, gdyby udało mu się wniknąć w szeregi ludu Bożego i zdezorganizować dzieło w tym czasie, kiedy organizacja jest tak bardzo potrzebna i w znacznym stopniu przyczynia się do uniknięcia fałszywych ożywień religijnych oraz demaskowania twierdzeń, nie mających poparcia w Słowie Bożym! Musimy kroczyć w zwartym szeregu, aby nie dopuścić do rozpadu systemu organizacyjnego i porządku zbudowanego dzięki mądrej, cierpliwej pracy. Nie wolno dopuszczać do głosu elementów buntowniczych, dążących do poddania dzieła pod ich kontrolę. SE 321.4

Niektórzy powzięli myśl, że w miarę zbliżania się końca świata każde dziecko Boże będzie postępować niezależnie od jakiejkolwiek organizacji religijnej. Jednak zostałam pouczona przez Pana, że w Jego dziele nie ma miejsca na coś takiego jak zupełna niezależność. Ciałami niebieskimi rządzą pewne prawa, wpływają one również na siebie nawzajem, aby wypełniać zamysły Boże, poddając się we wspólnym posłuszeństwie prawu rządzącemu ich ruchem. Aby dzieło Pańskie mogło się zdrowo rozwijać, opierając się na mocnych podstawach, lud Boży musi się zjednoczyć. SE 322.1

Sporadyczne, niezrównoważone poczynania niektórych rzekomych chrześcijan można porównać do zachowania się silnych, ale nieoswojonych koni. Kiedy jeden ciągnie do przodu, drugi zapiera się w miejscu, nawet na głos woźnicy każdy reaguje inaczej. Jeśli ludzie nie będą działać zgodnie i harmonijnie w wielkim dziele w czasach ostatecznych, wówczas powstanie zamieszanie. Brak chęci zjednoczenia się z braćmi i dążenie do zupełnej niezależności to zły objaw. Niechaj pracownicy okażą zaufanie braciom, którzy potrafią dostrzec wszelkie odstępstwa od zdrowych zasad. Jeśli ludzie noszą jarzmo Chrystusa, nie mogą się rozdzielać, będą chodzić w jarzmie z Jezusem. SE 322.2

Niektórzy pracownicy ciągną ze wszystkich sił, jakie Bóg im dał, ale jeszcze nie nauczyli się, że nie powinni ciągnąć samotnie. Zamiast izolować się od innych, niechaj złączą swoje wysiłki w harmonijnej współpracy z innymi pracownikami. Jeśli tego nie uczynią, ich działania będą czynione w niewłaściwym czasie i w niewłaściwy sposób. Często będą działać przeciwko temu, co Bóg czyni, a więc ich wysiłek będzie więcej niż zmarnowany. SE 322.3

Z drugiej strony, przywódcy ludu Bożego powinni się strzec, by nie potępiać metod innych pracowników, którzy są prowadzeni przez Pana w szczególnej pracy, jaką niewielu potrafi wykonać. Niechaj bracia pełniący odpowiedzialne stanowiska nie krytykują działań, które wydają im się niezgodne z ich metodami pracy. Niech nigdy nie twierdzą, że każdy plan powinien być dokładnie wzorowany na ich planach i koncepcjach pracy. Niech nie obawiają się ufać metodom innych osób, bowiem nie darząc zaufaniem braci, którzy z pokorą i gorliwością wykonują szczególną pracę wyznaczoną przez Boga, hamują postęp sprawy Pańskiej. SE 322.4

Bóg może posłużyć się tymi, którzy nie posiadają świeckiego wykształcenia. Powątpiewanie w to jest przejawem niewiary, ograniczaniem wszechmocy Tego, dla którego wszystko jest możliwe. Oby mniej było tej niepotrzebnej ostrożności wynikającej z braku zaufania! Powoduje to, że tak wiele sił w Kościele nie jest wykorzystanych, zmusza do bezczynności tych, którzy są gotowi i chętni pracować w służbie Chrystusa, zniechęca do pracy w dziele wielu tych, którzy staliby się skutecznymi współpracownikami Boga, gdyby tylko uczciwie dano im szansę. SE 322.5

Prorokowi wydawało się, że koła w kołach i to, co wyglądało na żywe istoty połączone z nimi, to coś zawiłego i niewytłumaczalnego. Jednak ręka Nieskończonej Mądrości ukazała się między kołami i zaprowadziła doskonały porządek. Każde koło, kierowane ręką Bożą, działało w doskonałej harmonii z innymi kołami. Pokazano mi, że ludzie są skłonni przypisywać sobie zbyt wiele władzy i usiłują sami kontrolować dzieło. Odchodzą od Pana, potężnego Czyniciela, gdyż zbytnio polegają na własnych metodach i planach, i nie ufają Mu we wszystkim, co dotyczy rozwoju dzieła. Nikt, nawet przez chwilę, nie powinien sobie wyobrażać, że jest w stanie kierować tymi sprawami, które należą do wielkiego Jahwe. Bóg w swojej opatrzności przygotowuje drogę, by ludzie mogli wykonać zleconą im pracę. Niechaj więc każdy czyni to, do czego został powołany, we właściwym czasie, pamiętając, że Bóg jest jego nauczycielem. SE 323.1