Słudzy ewangelii

215/232

Zbory w kraju powinny wspierać misje

Członkowie naszych zborów w kraju powinni poczuwać się do obowiązku wspierania zagranicznych misji. Amerykański biznesmen, który był gorliwym chrześcijaninem, w rozmowie ze swoim współpracownikiem stwierdził, że całym swoim życiem służy Chrystusowi. “We wszystkich moich sprawach zawodowych staram się reprezentować mojego Pana. Gdy tylko mam okazję, zabiegam o pozyskiwanie ludzi dla Niego. Cały dzień pracuję dla Chrystusa. Nocą, gdy śpię, pracują dla Niego finansowani przeze mnie misjonarze w Chinach”. SE 308.3

Dlaczego wyznawcy dużego zboru albo kilku mniejszych zborów nie mieliby wspólnie utrzymywać misjonarza w dalekim kraju? Mogą to zrobić za cenę drobnego wyrzeczenia się. Moi bracia i siostry, czy nie zechcecie pomóc w tym ważnym dziele? Błagam was, byście niezwłocznie uczynili coś dla Chrystusa. Za pośrednictwem nauczyciela utrzymywanego dzięki waszej ofiarności ludzie mogą przyjąć zbawienie i jaśnieć jak gwiazdy w koronie Odkupiciela. Chociaż wasze dary mogą być niewielkie, nie wahajcie się przynieść ich Panu. Jeśli zostaną złożone z serca pełnego miłości do Zbawiciela, wówczas nawet najmniejsze dary staną się bezcenne, sprawiając radość Bogu i otrzymując Jego błogosławieństwo. SE 308.4

Kiedy Jezus powiedział, że uboga wdowa “wrzuciła więcej niż wszyscy” (Łukasza 21,3), w Jego słowach nie było żadnej przesady, gdyż miał na myśli nie tylko motywy jej czynu, ale także rezultaty tego skromnego daru. “Dwie drobne monety, to jest tyle, co jeden grosz” (Marka 12,42), a wniosły one do Bożej skarbnicy sumy znacznie większe niż dary bogatych Żydów. Jak strumień jest maleńki u źródła, ale coraz szerszy i głębszy im bliżej morza, tak wpływ tego niewielkiego daru szerzył się i pogłębiał przez wieki. Przykład ofiarności okazanej przez ubogą wdowę działał na tysiące serc w wielu krajach i w każdym czasie. Wnosił on do skarbnicy Bożej dary od wielkich i małych, bogatych i biednych. Pomógł utrzymywać misje, budować szpitale, karmić głodnych i głosić ewangelię ubogim. Mnóstwo ludzi doznało błogosławieństwa dzięki jednemu niesamolubnemu czynowi. W podobny sposób każdy dar, każdy dobry czyn — o ile towarzyszy im pragnienie przyniesienia chwały Bogu — wiąże się z zamierzeniami Wszechmogącego. Żaden człowiek nie potrafi w pełni ocenić ich dobrych rezultatów. SE 309.1