Słudzy ewangelii

206/232

Rozdział 92 — Domy modlitwy

Kiedy w jakimś mieście czy miejscowości prawda wzbudza zainteresowanie, powinno się je podtrzymać i rozwijać. Należy wykonać tam gruntowną pracę, łącznie ze zbudowaniem prostego domu modlitwy jako znaku, pomnika Bożego sabatu, światła wśród moralnych ciemności. Takie pomniki mają stanąć w wielu miejscach jako świadectwo prawdy. Bóg w swoim miłosierdziu zadbał o to, by posłańcy ewangelii udawali się do wszystkich krajów, języków i ludów dopóty, dopóki sztandar prawdy nie zostanie wzniesiony we wszystkich częściach zamieszkałego świata. SE 285.2

*****

Gdziekolwiek zorganizowana zostanie grupa wierzących, należy zbudować dom modlitwy. Niechaj pracownicy nie opuszczają miejsca, w którym pracują, dopóki nie zostanie tam wybudowany dom modlitwy. SE 285.3

W wielu miejscach, gdzie poselstwo było głoszone, ci, którzy je przyjęli, znajdowali się w trudnym położeniu i niewiele mogli zrobić, by nadać dziełu wyraźny charakter. Często z tego powodu dzieło nie mogło się dalej rozwijać. Kiedy ludzie zaczynają się interesować prawdą, duchowni i wyznawcy innych Kościołów mówią im: “Nie macie zboru, nie macie miejsca, w którym moglibyście się zbierać i modlić razem. Jesteście małą grupką, a przy tym jesteście ludźmi biednymi i niewykształconymi. Wkrótce kaznodzieja odejdzie, a wtedy zainteresowanie waszym poselstwem osłabnie. Wkrótce porzucicie te nowe idee, które przyjęliście”. Czy nie jest to silną pokusą dla tych, którzy rozumieją podstawy naszej wiary i są przez Ducha Bożego przekonani o prawdzie na obecny czas? SE 285.4

Często zdarza się, że chociaż początki są skromne, później dzieło spotyka się z dużym zainteresowaniem. Jeśli mądrość i uświęcony rozsądek oraz umiejętne kierownictwo zostaną przez nas okazane w rozbudzaniu zainteresowania królestwem Odkupiciela, powinniśmy też uczynić wszystko, co w naszej mocy, by zapewnić ludzi o stabilności naszego dzieła. Należy wznosić skromne domy modlitwy, gdzie ci, którzy przyjęli prawdę, mogą znaleźć miejsce do oddawania czci Bogu zgodnie ze swym sumieniem. SE 286.1

*****

Tam, gdzie tylko jest to możliwe, niech nasze nowo wybudowane zbory będą poświęcane Bogu jako domy wolne od długów. Kiedy wznoszony jest dom modlitwy, niech wyznawcy przyłączą się do dzieła i budują. Pod kierownictwem kaznodziei, który korzysta z rad innych kaznodziejów, nowo nawróceni niech pracują własnymi rękami, mówiąc: “Potrzebujemy domu, w którym moglibyśmy się spotykać, więc będziemy go mieć”. Bóg wzywa swoich wiernych, by z radością podejmowali wspólnie z innymi wysiłki w Jego dziele. Niechaj zaczną to czynić, a wkrótce słychać będzie głos dziękczynienia: “Spójrzcie, czego Pan dokonał!” SE 286.2

Jednak są przypadki, w których nowy zbór nie będzie w stanie od razu udźwignąć całego ciężaru budowy domu modlitwy. W takich przypadkach powinni im pomóc wyznawcy z innych zborów. Czasami lepiej będzie pożyczyć część pieniędzy na budowę, niż zaniechać budowania domu modlitwy. Jeśli mimo ofiarności wyznawców brakuje pieniędzy, można zaciągnąć nisko oprocentowaną pożyczkę, byle nie za dużą. Jednak powtarzam: Jeśli to możliwe, budynki kościelne powinny zostać poświęcone będąc wolnymi od zadłużenia. SE 286.3

W naszych zborach nie należy dopuszczać do rezerwowania miejsc. Bogaci nie powinni być wywyższani nad biednych. Nie należy mieć względu na osoby. “Wy wszyscy jesteście braćmi”. Mateusza 23,8. SE 286.4

W żadnym z naszych budynków nie powinniśmy zabiegać o wystawność, gdyż to nie przyczyni się do rozwoju dzieła. Nasza oszczędność powinna świadczyć o naszych zasadach. Powinniśmy stosować pewne metody pracy. Wszystko należy czynić solidnie. (...) SE 286.5

*****

Przedstawiono mi lekceważący sposób podchodzenia niektórych zborów do zaciągania długów. W niektórych przypadkach dom modlitwy jest przez długi czas obciążony długami. Ciągle trzeba spłacać odsetki. Nie powinno tak być. Jeśli wyznawcy okazaliby mądrość, takt i gorliwość dla Mistrza, zgodnie z tym, czego wymaga od nich Bóg, w tych sprawach nastąpiłaby zmiana. Długi zostałyby spłacone. Bóg wzywa do ofiarności nie tylko wyznawców mogących dużo dać, ale i tych biedniejszych, którzy mogą ofiarować niewiele. Ofiarność uzdalnia wszystkich do tego, by coś uczynili dla Pana. Zarówno starsi, jak i młodzi, rodzice i dzieci, mają czynami okazać swoją wiarę. Trzeba wyraźnie uświadamiać wyznawcom konieczność aktywnego uczestniczenia w dziele Bożym. Niechaj każdy czyni to, co najlepsze. Kiedy ludzie będą gotowi działać, Bóg otworzy przed nimi możliwości. On nie chce, by Jego dzieło było hamowane wskutek zaciągania długów. SE 286.6

Bóg wzywa do ofiarności, która przyniesie nie tylko materialne błogosławieństwa, ale także błogosławieństwa duchowe. Wyrzeczenie się egoizmu i ofiarność dokonają cudów dla rozwoju uduchowienia wyznawców. (...) SE 287.1

*****

Każdy chrześcijanin powinien zadać sobie pytanie będące próbą jego wiary i poświęcenia: “Czy w głębi duszy miłuję Chrystusa ponad wszystko? Czy miłuję dom modlitwy wzniesiony dla Niego? Czy nie powinienem uwielbić Pana dając Mu pierwsze miejsce w moim życiu? Czy moja miłość do Boga i mojego Odkupiciela jest wystarczająco mocna, bym w imię tej miłości wyrzekł się swego egoizmu? Czy będąc kuszonym do egoistycznych rozrywek nie powinienem powiedzieć: Nie, nie będę trwonił pieniędzy na swoje zachcianki, gdy dom Boży jest obciążony długiem?” SE 287.2

Nasz Odkupiciel żąda od nas znacznie więcej, niż Mu dajemy. Egoizm domaga się zaspokojenia, ale Pan żąda całego serca i zupełnego oddania. On nie zadowoli się drugim miejscem. Czyż nie zasługuje On na to, by być na pierwszym miejscu w naszym życiu? Czy nie ma prawa żądać od nas oznak szacunku i lojalności? Te sprawy stanowią bardzo ważny element naszego życia w domu i w Kościele. Jeśli serce, dusza, siły oraz całe życie są podporządkowane zupełnie Bogu, jeśli uczucia są zwrócone ku Niemu, On będzie dla nas najważniejszy. Kiedy żyjemy w zgodzie z Bogiem, myśl o Jego chwale i czci przenika wszystko. Nikt nie jest dla nas ważniejszy niż On i Jemu poświęcamy nasze dary i ofiary. Mamy świadomość tego, co to znaczy być partnerem Chrystusa w Jego świętej sprawie. SE 287.3

Dom, w którym Bóg spotyka się ze swoim ludem, będzie drogi i święty dla każdego z Jego wiernych dzieci. Nie zostanie pozostawiony w długach. Dopuszczenie do takiej sytuacji, w której dom modlitwy jest obciążony długami, będzie dla nich jednoznaczne z zaparciem się wiary. Będą gotowi ponieść wielkie osobiste ofiary, aby tylko mieć wolny od długu dom modlitwy, w którym Bóg będzie mógł się spotykać ze swoimi wiernymi i błogosławić ich. SE 287.4

Wszystkie długi ciążące na naszych domach modlitwy mogłyby zostać spłacone, gdyby wyznawcy mądrze planowali i czynili gorliwe wysiłki w tym celu. Gdziekolwiek dług zostanie spłacony, należy zorganizować nabożeństwo dziękczynne i dokonać ponownego poświęcenia domu modlitwy. — Testimonies for the Church VI, 100-104. SE 288.1

*****

Ukazano mi obszerną wizję ilustrującą potrzebę posiadania domu modlitwy wszędzie tam, gdzie organizują się grupy wierzących. Widziałam robotników budujących skromne domy modlitwy. Nowo nawróceni pomagali w tym dziele, a ci, którzy posiadali środki, wspomagali budowę finansowo. W pomieszczeniach na dole przygotowano sale klasowe dla dzieci, aby nauczyciele mogli przystąpić do zorganizowania szkoły. W szkole niewielu było uczniów, ale wszyscy z radością się uczyli. Słyszałam pieśń śpiewaną przez dzieci i rodziców: “Jeśli Pan domu nie zbuduje, próżno trudzą się ci, którzy go budują. Jeśli Pan nie strzeże miasta, daremnie czuwa stróż”. Psalmów 127,1. “Chwal, duszo moja, Pana! Chwalić będę Pana, pókim żyw, śpiewać będę Bogu memu, dopóki żyć będę”. Psalmów 146,1.2. SE 288.2

Dzieło zakładania zborów, budowania domów modlitwy i szkół, było wykonywane w coraz większej liczbie miast, a dziesięciny wzrastały umożliwiając jego rozszerzanie się. Nowe grupy i zbory powstawały na wielu miejscach, a Pan działał pomnażając ich siły. SE 288.3

*****

W tym dziele należy docierać do wszystkich klas społecznych. Kiedy Duch Święty działa wśród nas, wówczas ci, którzy nie byli gotowi na powtórne przyjście Chrystusa, zostają przekonani. Przychodzą na nasze spotkania i nawracają się nawet tacy ludzie, którzy od lat nie chodzili do żadnego kościoła. Prostota prawdy porusza ich serca. Niewolnicy nikotyny porzucają swój nałóg, a pijacy przestają pić. Nie byliby w stanie tego uczynić, gdyby nie uchwycili się Bożego zapewnienia o przebaczeniu grzechów. SE 288.4

Prawda zawarta w Słowie Bożym dociera do wielkich i małych, bogatych i biednych, a ci, którzy przyjmują poselstwo, stają się współpracownikami naszymi i Boga, dzięki czemu rosną w siłę Boże zastępy do pracy w dziele ewangelii. Takie jest nasze dzieło. Nie wolno tego lekceważyć na naszych spotkaniach namiotowych. Jest to częścią każdej misji ewangelizacyjnej. Zamiast samotnie angażować się w pracę na rzecz najbardziej potrzebujących, powinniśmy starać się na każdym miejscu zgromadzić grupę wierzących, którzy przyłączą się do nas w niesieniu sztandaru prawdy i pracy zarówno dla bogatych, jak i biednych. W miarę powstawania nowych zborów wzrastać będzie liczba pomocników w pracy dla ubogich i wyrzutków społeczeństwa. — General Conference Daily Bulletin, marzec 1899. SE 288.5

*****

Wielu ludzi nie należących do naszego Kościoła pragnie pomocy, której niesienie jest obowiązkiem chrześcijan. Jeśli lud Boży okaże szczere zainteresowanie swymi bliźnimi, wielu pozna szczególne prawdy przeznaczone na nasz czas. Nic nie nada dziełu takiego charakteru, jak pomaganie ludziom w ich środowisku. — Testimonies for the Church VI, 280. SE 289.1